„Okolo Těšína se Sokoly” – rajd TJ „Sokol” Český Těšín – 5 września 2020 r.

sokoltesinCały tydzień poprzedzający rajd pogoda była raczej niesprzyjająca, coraz bardziej jesienna. Dzisiejszy poranek zaskoczył nas bardzo pozytywnie. Było słonecznie i ciepło.
Na zaproszenie Petra Friedriecha z TJ „Sokol” Český Těšín wybraliśmy się prawie całą rodziną na rajd „Okolo Těšína se Sokoly”. Przy dworcu kolejowym w Czeskim Cieszynie spotkaliśmy się z czworgiem członków i sympatyków naszego oddziału. Kasia i Rysiu wybrali trasę rowerową o długości 40 km, a my w szóstkę ruszyliśmy na 15-kilometrową trasę pieszą.
Wędrowaliśmy niebieskim szlakiem w stronę Kocobędza. Miłym zaskoczeniem było to, że w miejscowym sklepiku nie trzeba było ubierać maseczek. Jak się później dowiedzieliśmy, w Czechach wprowadzono taki nakaz tylko w Pradze. Droga prowadziła wzdłuż domów jednorodzinnych, pól i lasu. Mogłam podziwiać miejscowe ogródki. Lubię szukać roślinnych inspiracji w mijanych ogrodach. Wzdłuż dróg, którymi maszerowaliśmy, rosło dużo drzew owocowych, głównie jabłoni i śliw, którymi chętnie się częstowaliśmy.
W połowie naszej wędrówki Szymek miał dla nas miłą niespodziankę – odpoczynek w ogrodzie u kolegi z pracy, który mieszka w Kocobędzu. To był miło spędzony czas.
Po dłuższej chwili ruszyliśmy dalej. Doszliśmy do stacji kolejowej w Kocobędzu i podziwialiśmy czeskie tory i często przejeżdżające pociągi. Szkoda, że w Polsce komunikacja kolejowa nie jest tak dobrze zorganizowana, jak u naszych południowych sąsiadów.
Do Czeskiego Cieszyna szliśmy drogą wzdłuż torów, która w pewnym momencie zmieniła się w wąską ścieżkę, na której musieliśmy się przedzierać przez krzaki.
W końcu dotarliśmy do restauracji Kumax przy ul. Zielonej. Czekali tam już na nas inni uczestnicy rajdu, zarówno Polacy, jak i Czesi, oraz organizatorzy. Od Petra dostaliśmy smaczne, pieczone, polskie kiełbaski z ostrą, czeską musztardą i pysznym świeżym chlebem. Zaopatrzyliśmy się też w Kofolę, którą pijemy podczas prawie każdej wizyty w Czechach. Dostaliśmy też od organizatorów mnóstwo souvenirów związanych z Czeskim Cieszynem.
Na koniec zrobiliśmy wspólne zdjęcie naszej ekipy wraz z Petrem i ruszyliśmy w stronę dworca kolejowego, przy którym zostawiliśmy samochody. Po drodze zaopatrzyliśmy się w Kofolę o różnych smakach oraz czekolady Studentská pečeť.
Był to naprawdę miły spacer i nawet 11-miesięczna Łucja dzielnie wytrzymała całą trasę. Mam nadzieję, że za rok wybierzemy się znowu, tym razem jeszcze większą ekipą.  

Monika Baron
.

na mecie rajdu z Petrem Friedrichem z TJ „Sokol” Český Těšín

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2020 | Możliwość komentowania „Okolo Těšína se Sokoly” – rajd TJ „Sokol” Český Těšín – 5 września 2020 r. została wyłączona

„Góry – moje miejsce na ziemi…” – konkurs fotograficzny

Wielu z Was, miłośników gór z pewnością choć raz zetknęło się w internecie z Sebastianem Niklem, członkiem naszego Oddziału, który pomimo walki z różnymi chorobami promuje turystykę górską na swojej stronie internetowej, od niedawna dostępnej pod nowym adresem: http://zyciepisanegorami.pl/.
Już za 14 dni – 15 września 2020 r. zakończy się etap zgłaszania prac do VIII edycji ogólnopolskiego konkursu fotograficznego „Góry – moje miejsce na ziemi”, którego organizatorem jest Sebastian. Serdecznie zapraszamy do zgłaszania własnych fotografii, do udziału w konkursie. Pokażmy innym jak piękne i inspirujące są góry, ich flora i fauna – góry postrzegane przez pryzmat własnych doświadczeń i uczuć jakie w Was wywołują.
Przypominamy, że Oddział PTT w Bielsku-Białej jest patronem medialnym konkursu. 
.
Więcej informacji o konkursie i jego regulamin można znaleźć tutaj.
.

Zaszufladkowano do kategorii aktualności | Możliwość komentowania „Góry – moje miejsce na ziemi…” – konkurs fotograficzny została wyłączona

Mała Wysoka (Tatry Wysokie, Słowacja) – wycieczka górska – 30 sierpnia 2020 r.

Grupa członków Oddziału PTT w Bielsku-Białej ze Skoczowa i okolic postanowiła zakończyć wakacje na tatrzańskim szlaku. Poniżej relacje z wycieczki pięciu naszych kolegów na Małą Wysoką:

Miał być ładny weekend. Tak przynajmniej słyszeliśmy w radiu. Sprawdziliśmy na kilka portalach i faktycznie niedziela miała być piękna i słoneczna. Postanowiliśmy, iż pojedziemy w Tatry. Naszym celem minimum była przełęcz Polski Grzebień, ale mieliśmy zakusy także na Małą Wysoką.
Kiedy wyjeżdżaliśmy o pierwszej w nocy, szalała burza i porządnie lało. Wyglądało to nieciekawie… Pomyśleliśmy sobie, że się wypada i będzie rano ładnie… Kierując się z Bielska w stronę Żywca pogoda stopniowo się poprawiała. Przestało padać i na niebie pojawiły się gwiazdy. Gdzieś w oddali błyskało się, ale burze przechodziły dalej.
Tradycyjnie zrobiliśmy postój na stacji benzynowej w Jabłonce. Następnie przez Jurgów wjechaliśmy na Słowację, aby przez Smokowiec dojechać wcześnie rano do Tatrzańskiej Polanki.
Ruszyliśmy zielonym szlakiem w stronę Śląskiego Domu. Humory dopisywały nam i spokojnym spacerkiem szliśmy wzdłuż potoku, aby dotrzeć do Wielickiej Polany i następnie do Śląskiego domu. Podbiliśmy książeczki, zjedliśmy małe co nieco, patrząc na przyszłych zdobywców Gerlacha wyruszających ze swoimi przewodnikami.
I my wyruszyliśmy zielonym szlakiem, przechodząc obok Wielickiego Stawu, stopniowo pnąć się w górę. Kilka zdjęć zrobiliśmy nad stawem i ruszyliśmy w stronę Wielickiej Siklawy. Popatrzyliśmy na grupkę turystów przygotowującą się do przejścia Wielickiej Próby, którą należy pokonać, aby zdobyć Gerlach. Wspominaliśmy naszą wyprawę na ten najwyższy tatrzański szczyt zwany Królem Tatr. Oj, to był wspaniały dzień…
Idąc dalej zatrzymaliśmy się na Długim Stawem, a było na co popatrzyć. Stado kozic wylegiwało się i przechadzało nad samą taflą jeziorka.
Dosyć sprawnie doszliśmy do łańcuchów i chwilkę później byliśmy już na przełęczy Polski Grzebień (2200 m n.p.m.). Widoki mieliśmy wspaniałe: Gerlach, Dolina Wielicka i Dolina Świstowa ze Zmarzłym Stawem. Cel minimum osiągnięty!
Po krótkiej chwili zaczęliśmy się piąć w górę, idąc za żółtymi znakami. Było nieco mozolnie, ale po trzydziestu minutach stanęliśmy na szczycie Małej Wysokiej (2429 m n.p.m.). Widoki z tego szczytu są jednymi z najpiękniejszych w Tatrach. I właśnie dlatego tak bardzo chcieliśmy zdobyć Małą Wysoką. I udało się… Poprzednio jak tu byliśmy padał deszcz i śnieg. Widzieliśmy wtedy tylko biel wokół.
Posiedzieliśmy chwilę pomimo bardzo silnego wiatru. Podziwialiśmy widoki na Dolinę Wielicką, Dolinę Białej Wody i piękną Staroleśną. Również olbrzymy tatrzańskie prezentowały się fantastycznie na czele z Gerlachem, Łomnicą, Wysoką czy Durnym Szczytem. I dla takich chwil jeździ się w Tatry. I takie chwile zostają w pamięci na zawsze.
Szczęśliwi i trochę zmęczeni postanowiliśmy, iż na tym nie zakończymy naszego zdobywania w tym dniu. Mały posiłek, coś słodkiego, łyk wody i udaliśmy się zdobyć kolejną przełęcz.
Wędrując w dół znaleźliśmy się na Rozstaju pod Polskim Grzebieniem. Idąc po piargach doszliśmy do żlebu. Wspinaliśmy się w górę dochodząc do klamer i łańcuchów. Po chwili przyjemnej wspinaczki byliśmy na przełęczy Rohatka (2288 m n.p.m.). To druga przełęcz zdobyta tego dnia, a do tego Mała Wysoka! Suuuperrr!
Ostrożnie zeszliśmy do Kotlinki pod Rohatką i skierowaliśmy się Doliną Staroleśną w stronę Zbójnickiej Chaty. Miłym akcentem były odgłosy nawołujących się świstaków, ale nie zobaczyliśmy żadnego z tych sympatycznych gryzoni.
Kiedy dotarliśmy do Zbójnickiej Chaty było w niej już sporo ludzi. Część z nich dotarła ze Smokowca, aby wrócić tam z powrotem. Inni przyszli od Rohatki, tak jak my. Piwko smakowało nam wybornie.
Zmęczeni, ale bardzo zadowoleni zeszliśmy do Hrebienioka. Tym razem zjechaliśmy kolejką do Smokowca.
Ostatni etap naszej wyprawy to powrót samochodem do domu. Dojechaliśmy wieczorem. Będziemy mieli co wspominać. To była udana wyprawa.

Łukasz Lasicz
30303030.

Skoczowianie na Małej Wysokiej

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2020 | Możliwość komentowania Mała Wysoka (Tatry Wysokie, Słowacja) – wycieczka górska – 30 sierpnia 2020 r. została wyłączona

Rakytov (Wielka Fatra, Słowacja) – wycieczka górska – 29 sierpnia 2020 r.

Kolejna wycieczka PTT z cyklu „w dobrym Towarzystwie”. Tym razem Rakytov w Wielkiej Fatrze.
Wyruszamy autokarem z Bielska o godzinie 6. Przejazd do Liptovskiej Osady zajmuje nam ok. 2 godz. 30 min. O 8:30 wyruszamy żółtym szlakiem z miejsca oznaczonego jako Haj Pred Teplou Dolinou. Pierwszy cel to Chata Utulna Limba. Tam nasz przewodnik Pan Witek zarządza odpoczynek na posiłek, jak rownież po to, aby zebrać pod swoje skrzydła zarówno biegaczy, jak i żółwików. W Chacie gości nas sympatyczny młody pustelnik. Miejsce zdecydowanie z klimatem.
Ruszamy dalej, a na znaku Severne Rakytovske Sedlo. Mimo, że bardzo stromo i momentami szlak gęsto zaminowany krowimi odchodami, pierwsi meldują się po ok. 1 godz. Wielka Fatra przypomina, że jest kapryśna i nieprzewidywalna – na przełęczy wieje silny, porywisty wiatr, a i prognozy nie są optymistyczne. Zatem w górę. Tym razem zielonym szlakiem, stromą kamienistą ścieżką docieramy na szczyt Rakytova. Tu robimy dłuższą przerwę. Czas na odpoczynek i zdjęcia.
Góra nas chyba polubiła, bo wiatr zelżał, a widoki wynagradzają wysiłek.
Ze szczytu Rakytova dalej prowadzi nas szlak zielony. Zejście strome, chwilami niebezpieczne. Ścieżka malowniczo trawersuje stok, ale widoki są przecudowne. Na Sedlu Pod Cernym Kamenom spotykamy grupę młodych Słowaków, którzy koniecznie chcą się podzielić z nami zapasami żywności. Podziękowaliśmy serdecznie i dalej w drogę. Teraz czerwony szlak prowadzi nas do Strednej Revucy.
Pomimo nienajlepszych prognoz pogoda dopisała i wszyscy zadowoleni, szczęśliwie wróciliśmy do Bielska. Podziękowania dla Pana Witka za udaną wycieczkę.

Iza T.
.

na szczycie Rakytova

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2020 | Możliwość komentowania Rakytov (Wielka Fatra, Słowacja) – wycieczka górska – 29 sierpnia 2020 r. została wyłączona

„Rodzina z pasją” – piknik rodzinny w Kozach – 28 sierpnia 2020 r.

28 sierpnia 2020 roku odbyła się druga edycja pikniku „Rodzina z Pasją”, która jest doskonałą szansą na zaprezentowanie swoich pasji innym uczestnikom wydarzenia. Wśród prezentowanych stoisk, jak w zeszłym roku, miejsce swe zajęli członkowie Koła Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego w Kozach, którzy prezentowali swe zamiłowanie do turystyki górskiej i krajoznawczej, a także do ochrony środowiska i innych dziedzin aktywności fizycznej. Na stoisku można było zaznajomić się z publikacjami wydanymi przez nasze Towarzystwo i porozmawiać z przedstawicielami.
Dużym zainteresowaniem cieszył się towarzyszący temu wydarzeniu Festiwal kolorów Holi czy Festiwal Duszonek w którym mogli brać udział sami uczestnicy.

Tomasz Węgrzyn
.

stoisko Koła PTT w Kozach podczas pikniku rodzinnego „Rodzina z pasją”

Zaszufladkowano do kategorii Koło PTT w Kozach, kronika - 2020 | Możliwość komentowania „Rodzina z pasją” – piknik rodzinny w Kozach – 28 sierpnia 2020 r. została wyłączona

Barutka (Beskid Makowski) – wycieczka górska – 27 sierpnia 2020 r.

Prognozy pogody nie wróżyły zbyt dobrze na 27 sierpnia 2020 roku – miało mocno wiać, dlatego z pewną rezerwą planowaliśmy naszą kolejną wycieczkę. Faktycznie, w porannych godzinach wiatr dawał o sobie znak, ale w miarę upływu dnia był coraz słabszy, by później niemal całkowicie się uspokoić.
W tym dniu członkowie i sympatycy Klubu Górskiego PTT „Razem przez świat” wybrali się na kolejną wycieczkę górską, tym razem celem była Barutka (614 m.n.p.m.) należąca do Beskidu Makowskiego. Początkowo szlak prowadzi wzdłuż zabudowań wsi Rychwałdek i warto zwrócić uwagę na sporo drewnianych chat i gospodarstw wiejskich. Ma się wrażenie, że ta część Żywiecczyzny to żywy skansen dawnego budownictwa. Aby dotrzeć na Barutkę, należy po około 20 minutach wędrówki odbić w prawo widoczną ścieżką i wciąż do góry wypatrywać szczytowej polany, z której rozciągają się piękne widoki na beskidzkie pasma.
Na relację „krok po kroku” zapraszamy na stronę: https://www.sdspewelwielka.pl/.

Robert Słonka
.

Klub Górski PTT „Razem przez świat” na Barutce

Zaszufladkowano do kategorii Klub Górski PTT "Razem przez świat" przy Środowiskowym Domu Samopomocy w Pewli Wielkiej, kronika - 2020 | Możliwość komentowania Barutka (Beskid Makowski) – wycieczka górska – 27 sierpnia 2020 r. została wyłączona

Jastrzębica (Beskid Żywiecki) – wycieczka górska – 25 sierpnia 2020 r.

W dniu 25 sierpnia 2020 roku członkowie i sympatycy Klubu Górskiego PTT „Razem przez świat” wybrali się na kolejną wędrówkę w Beskid Żywiecki. Podzieleni na dwie grupy wędrowali na Jastrzębicę oraz spacerowali w Dolinie Sopotni.
Szlak na szczyt Jastrzębicę (748 m.n.p.m.) prowadził z Przełęczy u Poloka z Sopotni Małej (niebieskie i żółte znaki) i tak samo wyglądała droga powrotna. Sam szczyt jest bardzo widokowy i mało uczęszczany, co dodatkowo czyni go atrakcyjnym celem turystycznym. Kolejna wędrówka uczestników Środowiskowego Domu Samopomocy w Pewli Wielkiej i kolejny pięknie spędzony dzień na górskim szlaku.
Na relację „krok po kroku” zapraszamy na stronę: https://www.sdspewelwielka.pl/.

Robert Słonka
.

Klub Górski PTT „Razem przez świat” na Jastrzębicy

Zaszufladkowano do kategorii Klub Górski PTT "Razem przez świat" przy Środowiskowym Domu Samopomocy w Pewli Wielkiej, kronika - 2020 | Możliwość komentowania Jastrzębica (Beskid Żywiecki) – wycieczka górska – 25 sierpnia 2020 r. została wyłączona

Zazriva (Góry Kysuckie, Słowacja) – polsko-słowackie spotkanie turystyczne PTT o/Bielsko-Biała, KTW PTTK o/Bielsko-Biała i KST Lietavska Lućka – 21-23 sierpnia 2020 r.

W dniach 21-23 sierpnia 2020 roku w górskiej chacie w Zazrivej w Górach Kysuckich spotkali się członkowie oraz sympatycy polskich i słowackich organizacji turystycznych: PTT o/Bielsko-Biała, KTW PTTK o/Bielsko-Biała i KST Lietavska Lućka.
Sobotni plan turystyczny zakładał wędrówkę w Małej Fatrze i tak też się stało. Trasa prowadziła z Doliny Vratnej na Snilovskie Sedlo, Chleb, Stieny, Południowy Gruń do Chaty na Gruni, gdzie każdy spożył i napoił się tym czym lubi. Podczas wieczorów w chacie w Zazrivej można było obejrzeć filmy i slajdowiska (m.in. o zdobyciu przez słowackich kolegów szczytu Mera Peak o wysokości 6476 m n.p.m. w Himalajach) oraz swobodnie porozmawiać na tematy górskie i okołogórskie. Było swojsko, radośnie i konstruktywnie.
Kolejne spotkanie ze słowackimi turystami już wkrótce, tym razem w polskich górach.

Robert Słonka
.

pamiątkowe zdjęcie z widokiem na Małą Fatrę

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2020 | Możliwość komentowania Zazriva (Góry Kysuckie, Słowacja) – polsko-słowackie spotkanie turystyczne PTT o/Bielsko-Biała, KTW PTTK o/Bielsko-Biała i KST Lietavska Lućka – 21-23 sierpnia 2020 r. została wyłączona

Modyń (Beskid Wyspowy) – wycieczka górska – 23 sierpnia 2020 r.

Modyń – skąpani w deszczu !
Gdy sierpień przyniósł ciepłe i słoneczne lato, nam przyszło się zmierzyć z iście deszczową pogodą. Tuż po opuszczeniu naszego busa pogoda przywitała nas mglistą i bez widokową aurą. Pełni optymizmu, że jeszcze tego dnia, oprócz „mlecznych” widoków uda nam się zobaczyć gorczańskie i sądeckie szczyty, ochoczo ruszyliśmy w kierunku Cichonia (926 m n.p.m.). Ten najwyższy szczyt pasma Ostrej, był niegdyś przez miejscowych nazywany Tokoniem, co mogło wskazywać na występowanie bardzo rzadkich głuszców, które odbywały tu swoje toki.
Gdy dotarliśmy na wierzchołek góry, aura pokazała swoje prawdziwe deszczowe oblicze zmuszając nawet największych optymistów dobrej pogody do założenia peleryn. Tego dnia nie znaleźliśmy nawet małego suchego skrawka ziemi, na którym choć na chwilę można by było odpocząć i cieszyć się widokami pobliskich gór. Dlatego też dość szybko zdobyliśmy Ostrą (925 m n.p.m.) oraz Jeżową Wodę (895 m n.p.m.).
Po paru szybkich zdjęciach dokumentujących szlak ruszyliśmy w kierunku Modyni, po drodze zaliczając krótką przerwę pod wiatą na Cisowym Dziale. Przemoczeni i zziębnięci dość szybko zdobyliśmy Modynię (1029 m. n.p.m.) – główny cel naszej wyprawy. Niegdyś za sprawą wieży triangulacyjnej, Modyń słynęła z dalekich i dookolnych widoków. Niestety zaniedbana i nagryziona zębem czasu runęła pod naporem wiatru i po wspaniałych widokach pozostało tylko wspomnienie. Żegnając się z naszym ostatnim szczytem, schodząc w kierunku Zbludzy, ku naszemu zaskoczeniu zza chmur nieśmiało zaczęło pojawiać się słońce. Naszą wycieczkę zakończyliśmy ciepłym posiłkiem w lokalnej karczmie, po czym wyruszyliśmy w drogę powrotną, meldując się w Bielsku, kwadrans po osiemnastej.

Wojtek Biłko
.

nasza grupa na Modyniu

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2020 | Możliwość komentowania Modyń (Beskid Wyspowy) – wycieczka górska – 23 sierpnia 2020 r. została wyłączona

Hala Stoły (Tatry Zachodnie) – wycieczka górska w ramach akcji „Czyste Tatry 2020” – 22 sierpnia 2020 r.

Ze względu na obecną sytuację spowodowaną epidemią koronawirusa długo pod znakiem zapytania stało to czy 9 finał akcji „Czyste Tatry” w ogóle się odbędzie. W połowie lipca padła decyzja że TAK, tylko z zachowaniem wszystkich środków ostrożności.
W tym roku na akcję postanowiliśmy wybrać się jadąc dwoma samochodami. Wyruszyliśmy dość wcześnie rano, aby bez stania w korkach szybko stawić się na wejściu do Doliny Kościeliskiej, bo właśnie tam postanowiliśmy dziś sprzątać. Zanim weszliśmy do doliny musieliśmy się ponownie zarejestrować, bo jak się okazało nie było nas na liście, a nasze formularze wysłane przez internet gdzieś zaginęły. Po rejestracji odebraliśmy start-paki, zrobiliśmy kilka zdjęć i ruszyliśmy w drogę.
Od samego rana zapowiadało się upalnie i gorąco, co oznaczało, że wędrowanie, podziwianie górskich widoków, a zarazem sprzątanie, będzie kosztowało nas trochę więcej sił. Hmm… trud, pot i siły jakie zostawiliśmy na szlaku wynagradzała nam ta myśl, że zrobiliśmy coś dobrego, choć to kropla w morzu, jeśli chodzi o zachowanie czystości na szlakach. Śmieci pozostawione na szlaku przez turystów świadczą tylko o ich kulturze i zachowaniu. Zastanawiam się, czy też tak śmiecą przed własnym domem czy blokiem, gdzie mieszkają? Obraliśmy niebieski szlak na Halę Stoły – taki sobie postawiliśmy cel naszej wędrówki. Idąc w kierunku hali mijaliśmy rodziny z dziećmi, ubranych w białe koszulki z logo akcji Czyste Tatry. Widać było jak dużo wolontariuszy przyłączyło się do akcji.
Po dotarciu na halę każdy z nas miał po trochę śmieci na dnie worka, co świadczy o tym, że nie jest tak źle jak by się wydawało, wręcz można powiedzieć, że było ich mało i trzeba było ich dobrze szukać. Po dłuższym odpoczynku przy dawnych bacówkach na hali postanowiliśmy zejść i udać się jeszcze odwiedzić schronisko PTTK na Hali Ornak, szkoda było marnować takiego słonecznego dnia na szybki powrót do domu. Po drodze zebraliśmy jeszcze trochę śmieci pozostawionych przez turystów.
Po 45 minutowym odpoczynku przy schronisku wyruszyliśmy w drogę powrotną na parking do samochodów. Oddaliśmy wszystkie nasze śmieci (około 60 litrów) do punktu odbioru. Spełniając dobry uczynek, w pełnym zadowoleniu koło godziny 17 wyruszyliśmy w drogę powrotną do domu.

Po podsumowaniu 9 finału akcji Czyste Tatry okazało się, że wzięło w niej udział 2500 wolontariuszy i zebrano 468,5 kg śmieci.

Do zobaczenia za rok na 10 finale akcji Czyste Tatry!!!

P.K. & K.T.
.

nasza grupka w Dolinie Kościeliskiej

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2020 | Możliwość komentowania Hala Stoły (Tatry Zachodnie) – wycieczka górska w ramach akcji „Czyste Tatry 2020” – 22 sierpnia 2020 r. została wyłączona