Witasówka (Beskid Żywiecki) – wycieczka górska – 11 kwietnia 2024 r.

czekamy na relację 🙂

Robert Słonka

uczestnicy wycieczki na Witasówkę

Zaszufladkowano do kategorii Klub Górski PTT "Razem przez świat" przy Środowiskowym Domu Samopomocy w Pewli Wielkiej, kronika - 2024 | Możliwość komentowania Witasówka (Beskid Żywiecki) – wycieczka górska – 11 kwietnia 2024 r. została wyłączona

„W cieniu gigantów Karakorum” – prelekcja Janusza Pilszaka – 9 kwietnia 2024 r.

W dniu 9 kwietnia 2024 r. klub osiedlowy „Karpatek” gościł Janusza Pilszaka, który podzielił się ze słuchaczami wrażeniami ze swojej wyprawy trekkingowej w drugie do wysokości góry na świecie – Karakorum, leżące na pograniczu Pakistanu, Chin i Indii.
W wyprawie uczestniczyło 14 osób. Podróżnicy wyruszyli z Islamabadu – stolicy Pakistanu, aby następnie przewędrować 170 km w rejonie tych fascynujących gór. Podróż ta trwała dwa tygodnie, a uczestnicy nocowali w namiotach. Osiągnęli 5000 m n.p.m., byli u podnóża K2 (8.611 m n.p.m.) i Broad Peak (8.051 m n.p.m.).
Dziękujemy Januszowi za prelekcję i mamy nadzieję na następne.

Teresa Kubik

Janusz Pilszak w trakcie prelekcji

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2024 | Możliwość komentowania „W cieniu gigantów Karakorum” – prelekcja Janusza Pilszaka – 9 kwietnia 2024 r. została wyłączona

Rudzica (Pogórze Śląskie) – wycieczka krajoznawcza dla seniorów – 9 kwietnia 2024 r.

W dniu 9 kwietnia 2024 r. seniorzy zrzeszeni w Polskim Towarzystwie Tatrzańskim Oddział w Bielsku-Białej i Akademii Seniora zainaugurowali sezon wycieczkowy.
Autobusem Komunikacji Beskidzkiej udaliśmy się do Rudzicy. Nasz przewodnik Witek zaprowadził nas do Galerii Stracha Polnego Floriana Kohuta, gdzie zostaliśmy serdecznie powitani przez małżonkę Mistrza. W oczekiwaniu na twórcę Galerii opowiedziała nam o samym autorze i jego dziełach. Znaleźliśmy się w magicznym świecie strachów polnych, które strzegą już nie pól a domostwa państwa Kohutów. Dzień był zjawiskowo piękny i to sprawiło, że atmosfera naszego pobytu w Rudzicy była wspaniała.
Po niedługim czasie nadjechał pan Kohut i uzupełnił to, co już słyszeliśmy. Mówił przede wszystkim o swojej drodze artystycznej a także zapraszał na Dzień Stracha Polnego, który w tym roku odbędzie się 1 czerwca.
Po zrobieniu pamiątkowego zdjęcia na tle Galerii ruszyliśmy w drogę do kaplicy Wendelina. Schodzi się do niej w dół, więc widoki były rozległe. Przechodziliśmy koło pola rzepaku, który w tym roku tak jak cała roślinność przyspieszył swoje kwitnienie o prawie ponad miesiąc.
Wspomniana kaplica położona jest w dolince otoczonej bukowym lasem. Tam spędziliśmy około pół godziny odpoczywając i ciesząc się wiosenną aurą. Kapliczka św. Wendelina zbudowana jest nieopodal źródełka o cudownych właściwościach a sam święty był średniowiecznym zakonnikiem popularnym w krajach niemieckich. Jego kult dotarł na Śląsk Cieszyński w XIX wieku.
Czas jednak na dalszą drogę. Po ok. piętnastu minutach znaleźliśmy się w zupełnie innym krajobrazie. Po obu stronach polnej drogi rozpostarły się stawy hodowlane. A na nich łabędzie, które w tym właśnie okresie zasiadały na obszernych gniazdach, żeby wysiadywać jaja.
Powoli kończyliśmy naszą wycieczkę. Ostatni odcinek drogi wiódł wzdłuż szosy wiodącej do miejscowości Strumień. Zanim wsiedliśmy do autobusu w Landeku, przewodnik zwrócił nam uwagę na przydrożną kapliczkę i napis na niej „Dla upamiętnienia błogiego panowania cesarza Franciszka Józefa – wdzięczni mieszkańcy gminy Landek”.
I tak zakończyła się nasza pierwsza w tym sezonie bardzo miła i niezbyt męcząca wycieczka.

Teresa Kubik

uczestnicy wycieczki na trasie

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2024, seniorzy | Możliwość komentowania Rudzica (Pogórze Śląskie) – wycieczka krajoznawcza dla seniorów – 9 kwietnia 2024 r. została wyłączona

Warsztaty „Przyroda dostępna dla wszystkich” – Pewel Wielka (Beskid Makowski) – 9 kwietnia 2024 r.

Dziś odbyły się kolejne zajęcia z cyklu „Przyroda dostępna dla wszystkich”, przeprowadzone na świeżym powietrzu przez pana Piotra Dzikiego z Żywieckiego Parku Krajobrazowego dla członków i sympatyków KG PTT „Razem przez świat” czyli uczestników oraz opiekunów Środowiskowego Domu Samopomocy w Pewli Wielkiej. Tym razem wzięliśmy udział w grze przyrodniczej pt. „Wędrówki po Parkach Krajobrazowych Województwa Śląskiego”.

Robert Słonka

uczestnicy gry przyrodniczej

Zaszufladkowano do kategorii Klub Górski PTT "Razem przez świat" przy Środowiskowym Domu Samopomocy w Pewli Wielkiej, kronika - 2024 | Możliwość komentowania Warsztaty „Przyroda dostępna dla wszystkich” – Pewel Wielka (Beskid Makowski) – 9 kwietnia 2024 r. została wyłączona

Trzydniowiański, Kończysty i Starorobociański Wierch (Tatry Zachodnie) – wycieczka górska – 5-8 kwietnia 2024 r.

Gryfnygyburstag w Zakopanem.
Jŏ ci dzisiotelażycza
Byś bōł gibki jak małpica
Zdrowy chobykōń
A udźwignyćmōg jak wōł
Co do życiŏ ci poczeba
Knebel wusztusznyta chleba
Miłowaniŏgryfnejfrele
Co byś widziŏł wielki brele
A ku tymu halba srogŏ
I do 100-tki żyć morowo

Urszula Oślislok

Kaj pojechać na gyburstag? Ano do Zakopanego. I z tym pomysłem pojechaliśmy we dwoje do Zakopanego, aby obchodzić tam moją okrągłą 44 rocznicę swoich urodzin. Przy okazji krótkiego urlopu zdobyliśmy kilka mniejszych szczytów i kilka tych z najwyższej półki, oczywiście tej półki, która jest dla nas dostępna i na miarę naszych możliwości, odnosząc się tutaj do pewnego filmowego cytatu. Naszą przygodę rozpoczęliśmy w piątek 5 kwietnia, a skończyliśmy 9 kwietnia, z nadzieją na szybki powrót na tatrzańskie szlaki.
W piątek 5 kwietnia po zameldowaniu się na stancji niedaleko nowego i ładnego dworca PKP w Zakopanem, pojechaliśmy pociągiem regionalnym do Poronina. Podróż pociągiem trwała aż 7 min. i wcale się nam nie dłużyła jak to zwykle bywa w przypadku podróży pociągiem po Polsce. Z Poronina za cel trasy obraliśmy Gubałówkę. Ma ona wysokość od 1120 m n.p.m. na wschodnim końcu do 1129 m n.p.m. na zachodnim końcu i wznosi się w północno-zachodniej części Zakopanego. Warto tu wspomnieć, że jest to góra wymagająca wielu umiejętności wspinaczkowych, szczególnie w zimie i dla wielu turystów stała się zimowym koszmarem. Dla nas samo wspomnienie o tej górze napawało nas niepewnością, czy samo z niej schodzenie nie zakończy się dla nas wzywaniem pomocy. Podążając z Poronina za czerwonymi znakami, szliśmy Rafaczańską Grapą 943 m n.p.m. w kierunku Gubałówki podziwiając Zakopane z innej perspektywy niż zwykle i zdobywając pomniejsze wzniesienia jak Furmanowa 1005 m n.p.m., czy Eliaszówka 1018 m n.p.m. Przy okazji nie mogąc się nadziwić, że Zakopane z małego lotu ptak jest bardzo ładnym miastem. Ciekawym doświadczeniem była również możliwość podziwiania Pilska i Babiej Góry w pełnej odsłonie, ponieważ przejrzystość powietrza tego dnia była idealna. Kiedy dotarliśmy do celu tj. Gubałówki 1120 m n.p.m. czar naszej wędrówki prysł i trzeba się było szybko ewakuować, ponieważ ilość postawionych kramów na jeden metr kwadratowy przytłoczyła nasze spragnione przygody serca. Na szczęście mając górskie doświadczenie, udało nam się bez szwanku zejść czarnym szlakiem w dół bez wzywania pomocy. Wieczorem zwiedzaliśmy miasto i cieszyliśmy się nadchodzącą zmianą pogody.
Drugiego dnia 6 kwietnia pojechaliśmy do Kuźnic, aby za niebieskimi znakami przez Przełęcz Między Kopami 1499 m n.p.m. udać się w kierunku Hali Gąsienicowej, odwiedzić Schronisko Murowaniec i dalej za niebieskimi znakami pójść na Czarny Staw Gąsienicowy 1620 m n.p.m. Trzeba tu wspomnieć, że wcześniej w schronisku sprawdziliśmy stan zagrożenia lawinowego i dopiero po upewnieniu się, że jest on dla nas do przyjęcia, udaliśmy się w kierunku stawu. Wędrówka sypkim cukrem była dość uporczywa, ale widoki jakie tam zobaczyliśmy wynagrodziły nam wszystkie trudy tego spaceru. Spędzając pod wielkim głazem resztę dnia, leżeliśmy na karimatach popijając ciepłą herbatkę i podziwiając walkę odważnych wspinaczy usiłujących zdobyć np. Karb 1853 m n.pm., Kościelec 2155 m n.p.m. lub Skrajny Granat 2225 m n.p.m. Przed zmierzchem tą samą drogą wróciliśmy do Zakopanego.
Trzeciego dnia 7 kwietnia pojechaliśmy w kolejne miejsce, tym razem do pięknie położonego w Dolinie Chochołowskiej schroniska turystycznego. Po dotarciu do schroniska, które tego dnia przeżywało oblężenie turystyczne, uciekliśmy na Grzesia 1653 m n.p.m., który nie za bardzo chciał nas wszystkich wpuścić, ponieważ ilość śniegu pod szczytem sprawiała spore problemy z wdrapaniem się na niego. Na szczycie spędziliśmy również resztę gorącego dnia podziwiając przy tym zachodnie kolosy i bez zapasu wody przed zmierzchem zeszliśmy do pustego już schroniska, przygotowując się na „ten jeden dzień w roku”.
Czwartego dnia tj. 8 kwietnia, po odebraniu życzeń urodzinowych od małżonki, zostałem poinformowany, że czeka na mnie kilka urodzinowych niespodzianek, tyle tylko, że trzeba na nie wejść.
I tak zdobyliśmy: Trzydniowiański Wierch 1758 m n.p.m., Kończysty Wierch 2002 m n.p.m. oraz Starorobociański Wierch 2176 m n.p.m., który był dla nas zwieńczeniem naszych górskich lekko zimowych planów. Trudy wędrówki były spore, ale satysfakcja z naszego osiągnięcia była nie do opisania. Widoki, słońce, porywisty zimowy wiatr, kanapka z konserwą turystyczną, gorąca herbata, crème de la crème z ukochaną osobą obok i najlepsze urodziny jakie dotąd spędziłem. Z zachowaniem najwyższych środków ostrożności, po całym dniu włóczęgi po górskich ścieżkach i szlakach, zeszliśmy na dół Doliną Starorobociańską udając się na dalsze świętowanie tego jednego dnia już w schronisku.
Piątego dnia 9 kwietnia, pożegnaliśmy się z Doliną Chochołowską, w nadziei, że szybko tu wrócimy i zdobędziemy kolejne tatrzańskie kolosy, których tutaj nie brakuje.

Przemo Waga

nasze Gwiazdy na szlaku

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2024 | Możliwość komentowania Trzydniowiański, Kończysty i Starorobociański Wierch (Tatry Zachodnie) – wycieczka górska – 5-8 kwietnia 2024 r. została wyłączona

Czupel (Beskid Mały) – wycieczka górska dla młodzieży – 8 kwietnia 2024 r.

W poniedziałek, 8 kwietnia 2024 r. Szkolne Koło PTT „Górski Azymut” w ZSEEiM wybrało się na kolejną górską wycieczkę. Celem był Czupel – najwyższy szczyt Beskidu Małego, zaliczany do Korony Gór Polskich.
Na szlak zielony wyruszyliśmy spod przystanku Straconka Leśniczówka gdzie spotkaliśmy się z Prezesem Oddziału PTT w Bielsku-Białej – Szymonem Baronem, który był podczas tej wyprawy naszym przewodnikiem.
W drodze na Magurkę Wilkowicką zdobyliśmy Jałowcową (624 m n.p.m.) – niezdobyty wcześniej szczyt w ramach realizowanego projektu „#skpttbielsko100lecie”, gdzie wykonaliśmy pamiątkowe zdjęcie. Szybkim tempem zdobyliśmy Magurkę Wilkowicką (909 m n.p.m.), a pod schroniskiem PTTK odbyła się pierwsza krótka przerwa na drugie śniadanie oraz kolejne sesje fotograficzne. Słoneczna aura, miła atmosfera i opowieści przewodnika umilały nam czas.
Dodatkową atrakcją w drodze na Czupel było zdobycie przez nas „Wietrznej Dziury” – to jaskinia, która posiada podłużny kształt, jest wąskim, 20-metrowym korytarzem, pomiędzy skałami, który lekko obniża się od wejścia w dół. Strop korytarza jest płaski, a jego dno tworzy rumowisko głazów. Mocno ubłoceni, lecz szczęśliwi z eksploracji jaskini ruszyliśmy w kierunku Czupla.
Pomiędzy szczytami Magurki i Czupla zatrzymaliśmy się miejscu, gdzie znajdowało się nieistniejące już schronisko turystyczne „Widok na Tatry” – funkcjonowała tam stacja turystyczna Oddziału Babiogórskiego Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego. Podziwialiśmy panoramę Beskidu Śląskiego, Babią Górę, Pilsko, Małą Fatrę i Tatry…
Na szczycie Czupla wykonaliśmy kolejną pamiątkową fotografię z banerem naszego Szkolnego Koła PTT. W drodze powrotnej w pobliżu schroniska PTTK na Magurce Wilkowickiej integrowaliśmy się przy ognisku piekąc smaczne kiełbaski.
Tak posileni wróciliśmy do Straconki. To był piękny dzień…
Wielkie podziękowania dla naszego przewodnika za spotkanie na szlaku, ogrom przekazanej wiedzy oraz poczucie humoru.

Aleksander Rykała

na szczycie Czupla

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2024 | Możliwość komentowania Czupel (Beskid Mały) – wycieczka górska dla młodzieży – 8 kwietnia 2024 r. została wyłączona

Mogielica, Śnieżnica (Beskid Wyspowy) – wycieczka górska – 6-7 kwietnia 2024 r.

Członkowie i sympatycy naszego Oddziału ze Skoczowa i okolic wędrują zielonym szlakiem Węglówka – Gruszowiec. Zapraszamy do lektury relacji z przejścia trzeciego i zaraz ostatniego odcinka szlaku:

W dobrych nastrojach wyjechaliśmy w sobotę, wcześnie rano ze Świętoszówki. Po dwóch godzinach jazdy byliśmy na miejscu, w Słopnicach. Niebo było zachmurzone i wiał chłodny wiatr, ale nie padało. Wiedzieliśmy, że mamy dwa szczyty tego dnia do zdobycia i dużo czasu.
Ruszyliśmy zielonym szlakiem z Przełęczy Słopnickiej (759 m n.p.m.), która leży między Cichoniem a Zapowiednicą, a dokładniej z tzw. Wyrębiska. Naszym głównym celem była Królowa Beskidu Wyspowego, czyli Mogielica (1170 m n.p.m.) – szczyt zaliczany do Korony Gór Polski.
Jest to dosyć łatwy i przyjemny odcinek, a większość trasy prowadzi przez las. W rejonie tym wytyczona została ścieżka historyczno-edukacyjna 1 Pułku Strzelców Podhalańskich Armii Krajowej im. kpt. Juliana Krzewickiego.
Pogoda poprawiła się. Wyszło słońce i zrobiło się pięknie. Zatrzymaliśmy się na mały odpoczynek w ciekawym miejscu. Stoi tam obelisk poświęcony żołnierzom Ziemi Limanowskiej walczącym w latach 1939-1956 oraz Krzyż Partyzancki w miejscu dawnego ołtarza, gdzie w roku 1944 odprawiane były msze święte.
Idąc leśną ścieżką zauważyłem, że zaczyna się zielenić i robi się ładnie. Kwitnące zawilce gajowe to bardzo przyjmny widok, a jest ich obecnie bardzo dużo.
I tak idąc z nogi na nogę ukazała się nam wieża widokowa na Mogielicy. Została ona oddana do użytku dwa lata temu w miejsce poprzedniej drewnianej wieży. Mogielica zdobyta! Wdrapaliśmy się na górę wieży, aby podziwiać widoki. Na dole, pod szlakowskazem zrobiliśmy tradycyjnie zdjęcie grupowe i przybiliśmy pieczątkę do książeczek turystycznych.
Zjedliśmy i wypiliśmy małe co nieco, po czym ruszyliśmy w dół.
Tego dnia kolejnym punktem na naszej trasie była Przełęcz Marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego (696 m n.p.m.), zwana Pomnikiem Spotkania Pokoleń. Idąc w dół, w stronę przełęczy warto zatrzymać się na Polanie Wyśnikówka. Jest to bardzo ładne miejsce z pięknymi widokami i zawilcami wokół. Było super!
Na Przełęczy Marszałka Rydza-Śmigłego stoi kamienny obelisk upamiętniający walkę Legionów Polskich, drewniany krzyż oraz urocza kapliczka. Tam zrobiliśmy kolejną przerwę. Mieliśmy sporo czasu i nikt nie miał zamiaru się spieszyć. Było wesoło, naprawdę pięknie, a pogoda była wręcz doskonała tego dnia.
Idąc za zielonymi oznaczeniami ruszyliśmy się w stronę kolejnego szczytu. Był nim Łopień (951 m n.p.m.). Około godzinę zajęło nam wdrapanie się na szczyt. Druga góra zdobyta tego dnia! Znajduje się tam drewniana wiata, ławeczki z miejscem na ognisko i kapliczka. Uroku dodawały całe połacie fioletowego żywca gruczołowatego, a miejscami białofioletowe, gdyż żywiec spotykał się z zawilcami.
Pod szlakowskazem kolejne już foto, łyk kawy i podreptaliśmy w stronę miejscowości Dobra.
Dobra jest siedzibą gminy i leży w powiecie limanowskim, w dolinie rzeki Łososina i potoku Porąbka. Kościół Świętych Apostołów Szymona i Judy Tadeusza w Dobrej zdecydowanie warto zobaczyć.
Wczesnym popołudniem wszyscy zatrzymaliśmy się w miejscowym barze i ze smakiem wypiliśmy piwko. Idąc wzdłuż Łososiny dotarliśmy do miejsca naszego noclegu. Zjedliśmy pyszną obiadokolację, a po odpoczynku debatowaliśmy na wesoło. To był dobry dzień.
Rankiem po śniadanku i po kawie wyszliśmy na szlak. Było przepięknie. Idąc polami podziwialiśmy widoki. Kwiaty kwitły, owady bzyczały, a słonko pieściło. Przez długi odcinek trasy nie spotkaliśmy ani jednej osoby, co mnie zdziwiło.
Dopiero pod samym szczytem pojawili się turyści. Zdobyliśmy Śnieżnicę 1006 m n.p.m. Pierwszy raz byłem na tej górze i zapewne tu wrócę w warunkach zimowych.
Przed nami został ostatni fragment całego szlaku Węglówka – Gruszowiec.
Schodząc w stronę Gruszowca po lewej stronie znajduje się Ośrodek Rekolekcyjno-Rekreacyjny na Śnieżnicy i Kaplica Matki Boskiej Śnieżnej. Warto tu zatrzymać się.
Ostatnia prosta doprowadziła nas na Przełęcz Gruszowiec (660 m n.p.m.). To była nasza meta. Tu zakończyliśmy szlak Węglówka – Gruszowiec. Kolejne szczyty zdobyliśmy i poznaliśmy piękne beskidzkie zakątki. Co przeżyliśmy to zapamiętamy na zawsze. Było pięknie i pięknie wam za to dziękuję.
Do następnej górskiej wędrówki.

Łukasz Lasicz

uczestnicy wycieczki na Łopieniu

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2024 | Możliwość komentowania Mogielica, Śnieżnica (Beskid Wyspowy) – wycieczka górska – 6-7 kwietnia 2024 r. została wyłączona

Polana Chochołowska (Tatry Zachodnie) – wycieczka górska – 6 kwietnia 2024 r.

Wiosna w Tatrach, to pora roku, kiedy to w wyższych partiach, nadal zalega spora warstwa śniegu, a niedźwiedzie po wybudzeniu opuszczają swoje barłogi. Przyroda budzi się do życia. Kolejnym dowodem, na tętniący życiem czas, jest kwitnący w reglowych Dolinach licznie występujący Szafran Spiski. Ochoczo przez nas wszystkich nazywany Krokusem. To właśnie wiosna jest okresem kwitnienia tych kwiatów, które tworzą fioletowe dywany. Podziwiane przez turystów, którzy specjalnie dla krokusów przyjeżdżają w Tatry. Również dla grupy 35 osób z naszego koła turystycznego były one celem weekendowego wyjazdu.
Pod nadzorem Przewodnika Tatrzańskiego Jana Nogasia, wprawionego w górskich wędrówkach wybraliśmy się do Doliny Chochołowskiej. Jednej z walnych Dolin w Tatrach Zachodnich. Naszą wycieczkę rozpoczęliśmy wczesnym rankiem, kiedy to wszyscy uczestnicy wsiedli do autokaru, a kierowca ruszył z Bielska-Białej w stronę parkingu na Siwej Polanie. Jazda autokarem, była ważnym elementem naszego wyjazdu. To właśnie podczas podróży do miejsca docelowego uczestnicy mogli usłyszeć wiele anegdot na temat walorów przyrodniczych oraz wydarzeń kulturowo związanych z miejscem docelowym naszej wycieczki. Po około trzech godzinach, dojechaliśmy do Siwej Polany. To stamtąd właśnie rozpoczęliśmy nasz trekking. Początkowo asfaltowym odcinkiem, gdzie podziwialiśmy hale, na których odbywa się kulturowy wypas owiec. Lecz jeszcze bez ich obecności. Te wraz z Juhasami są obecne w tym rejonie od trzeciej dekady Kwietnia. W dniu Świętego Wojciecha, który przypada na 23 dzień miesiąca rozpoczyna się okres wypasu.
Pogoda była po naszej stronie. mimo wysokiej frekwencji na szlaku, humor również nam dopisywał. Zrobiliśmy sobie nawet grupowe, pamiątkowe zdjęcie. Początkowo do Polany Huciska szliśmy asfaltową drogą. Po kilku kilometrach asfalt się skończył. Dalej szliśmy już szutrowym odcinkiem. Szum wody świadczył o bliskiej obecności górskich strumieni, spływają one wzdłuż szlaku. Szum wody, świadczył także o obecności wywierzysk. Te zjawiska krasowe licznie występują w tym rejonie tatrzańskim. Spod skał jakby znikąd wypływająca woda przyciągała uwagę ciekawych turystów. Po tym jak szlak wkracza do lasu, możemy wędrować w jego cieniu rzucanym przez drzewa. Głównie świerki, ale także jodły i sosnę. kończący się las otwiera widok na liczne szałasy pasterskie na Polanie Chochołowskiej. Oznaczało to, że dotarliśmy do celu!
Im bardziej zagłębialiśmy się w polanę tym chętniej oglądaliśmy się za siebie. Horyzont domykał okazały szczyt Kominiarskiego Wierchu. Wyjątkowego nawet na skalę Tatr. W rejonie jego kopuły szczytowej został utworzony rezerwat ścisły. To tam bowiem gniazduje Orzeł Bielik. Wzdłuż szerokiej ścieżki nie sposób nie zauważyć licznych taśm. Odgradzają one szlak od Polany, na której rosną krokusy. Gdzie nie spojrzeć na Polanę nad jej darnią przebijały się połacie fioletowych kwiatów. Przy szałasach pasterskich, przy schronisku, którego patronem jest Jan Paweł II. Przy kapliczce Jana Chrzciciela. Wszędzie fioletowo. Może nie były to dywany krokusów, ale mimo to warto było je podziwiać. Widok wart zapamiętania ! I uwiecznienia na zdjęciu. Samych krokusów, siebie na ich tle czy z górami na drugim planie. Amatorów fotografii tylu ilu obecnych na Polanie Chochołowskiej turystów. Wszyscy się zachwycali. tylko góry jakby nie wzruszone.
Po zrobieniu sobie pamiątkowych zdjęć, część grupy udała się w dalszą wędrówkę na reglowy szczyt o nazwie Grześ. Sporo osób wybrało także opcję spędzenia czasu wolnego w okolicy Schroniska. Po odpoczynku na łonie natury, w pełni usatysfakcjonowani, udaliśmy się w drogę powrotną. Jak to w górach jednak bywa, natrafiliśmy na zmianę pogody. Słońce zaszło za chmurami, a te przyniosły nam w Tatry wiosenny deszczyk. Minął on jednak szybko.
Docierając do Siwej Polany, wielu z uczestników wycieczki, skorzystało z możliwości zakupienia lokalnych serów. Były one dostępne w czynnych bacówkach rozlokowanych u wylotu Doliny Chochołowskiej. Potem już tylko pozostał nam powrót autokarem do Bielska-Białej. Zmęczeni, lecz zadowoleni, dotarliśmy na miejsce wieczorem.

Elżbieta Marek

uczestnicy wycieczki na Siwej Polanie

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2024 | Możliwość komentowania Polana Chochołowska (Tatry Zachodnie) – wycieczka górska – 6 kwietnia 2024 r. została wyłączona

Slavíč (Beskidy Morawsko-Śląskie, Czechy) – wycieczka górska – 6 kwietnia 2024 r.

6 kwietnia 2024 r. wraz z kolegą Leszkiem zaprosiliśmy znajomych z Goczałkowic-Zdroju na wycieczkę górską w Beskidy Morawsko-Śląskie.
Busem Linea Trans przejechaliśmy z Bielska-Białej do Cieszyn, następnie pociągiem (České drahy) udaliśmy się z Czeskiego Cieszyna do Nawsi, by w końcu busem Z-Group dotrzeć do Łomnej Górnej. Nasza trasa wiodła przez Lačnov na Sławicz (Slavíč, 964 m n.p.m.) i dalej przez Babi vrch, Kałužny, Udoli Tyrky do Tyry. Wracaliśmy busem Arriva do Trzyńca, a następnie pociągiem do Czeskiego Cieszyna, gdzie odwiedziliśmy Hospodę u Vocka, wstępując na obiad i piwo. Do Bielska-Białej wróciliśmy busem.
Podczas wycieczki pokonaliśmy dystans 18,2 km z sumą podejść wynoszącą 562 m. Pogoda była dobra – zachmurzenie było umiarkowane, a temperatura wynosiła +14⁰C. Koszt wycieczki wyniósł 40 zł.

Tadeusz Budny

na dworcu w Nawsiem

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2024 | Możliwość komentowania Slavíč (Beskidy Morawsko-Śląskie, Czechy) – wycieczka górska – 6 kwietnia 2024 r. została wyłączona

Hrobacza Łąka (Beskid Mały) – wycieczka górska dla młodzieży – 6 kwietnia 2024 r.

czekamy na relację 🙂

B.H.

na szczycie Hrobaczej Łąki

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2024, SK PTT "Vertical world" przy Anglojęzycznej Szkole Podstawowej "Primary Steps" w Bielsku-Białej | Możliwość komentowania Hrobacza Łąka (Beskid Mały) – wycieczka górska dla młodzieży – 6 kwietnia 2024 r. została wyłączona