Świstówka Roztocka (Tatry Wysokie) – wycieczka górska – 31 maja 2025 r.

Wyruszamy z Palenicy Białczańskiej (980 m n.p.m.), bramy do Tatr Wysokich, gdzie rozpoczyna się nasza niezapomniana tatrzańska przygoda. Początkowy odcinek to wygodna, choć asfaltowa, ale malownicza droga (szlak czerwony) prowadząca do hucznych Wodogrzmotów Mickiewicza. Ten dwukilometrowy spacer pozwala nam rozgrzać się przed dalszą wędrówką, a szum potoku towarzyszy nam od samego początku. Przy Wodogrzmotach zatrzymujemy się na chwilę, by podziwiać potęgę górskiej wody, która z hukiem spada kaskadami, tworząc mgiełkę i rozbijając się o granitowe głazy – widok, który na długo pozostaje w pamięci.
Po przekroczeniu mostka przy Wodogrzmotach, odbiliśmy na szlak zielony, który niczym wstążka wijąca się przez las i piętra kosodrzewiny, poprowadziła wprost do serca Tatr – do Doliny Pięciu Stawów Polskich. Na tym wymagającym, ale niezwykle satysfakcjonującym podejściu pokonaliśmy około 570 metrów przewyższenia, a każdy krok nagradzał nas coraz to piękniejszymi widokami. Po drodze ujrzeliśmy majestatyczny Wodospad Siklawa, jeden z największych wodospadów w Tatrach, którego potężne kaskady wody spływające z progu Doliny Pięciu Stawów robiły niesamowite wrażenie. Sama Dolina Pięciu Stawów to prawdziwa perła, gdzie turkusowe jeziora, otoczone majestatycznymi szczytami, odbijają niebo i okoliczne granie, tworząc scenerię niczym z bajki. To idealne miejsce na zasłużony odpoczynek w schronisku, chłonąc spokój i piękno tatrzańskiej przyrody.
Z Doliny Pięciu Stawów szliśmy dalej zielonym szlakiem na Świstówkę Roztocką (1760 m n.p.m.). To odcinek o niewielkim podejściu, ale oferujący absolutnie zapierające dech w piersiach panoramy. Ze Świstówki rozpoczęliśmy strome zejście, które z powrotem łączy się ze szlakiem czerwonym prowadzącym do ikonicznego Morskiego Oka (1395 m n.p.m.). To zejście pozwoliło nam podziwiać to najsłynniejsze tatrzańskie jezioro z zupełnie innej perspektywy. Jego głęboki błękit, w którym odbijają się potężne ściany Mięguszowieckich Szczytów i Rysów, tworzy niezapomniany, pocztówkowy krajobraz.
Po odpoczynku nad brzegiem Morskiego Oka i nacieszeniu się jego urokiem, udaliśmy się w drogę powrotną, która zaprowadziła nas z powrotem do Palenicy Białczańskiej. Szliśmy tą samą, asfaltową drogą, którą zaczynaliśmy naszą wędrówkę, mając w pamięci wszystkie cudowne widoki i doświadczenia minionego dnia.

Kasia Rudolf

w Dolinie Pięciu Stawów Polskich

Ten wpis został opublikowany w kategorii kronika - 2025. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.