Trzy Korony (Pieniny) – wycieczka górska – 18 października 2025 r. Wycieczka górska dla młodzieży – SK PTT „Diablak”.
W sobotę, wczesnym rankiem zebrała się grupa entuzjastów gór, by wyruszyć w Pieniny. Wycieczkę prowadził przewodnik górski Jacek Klistala, który okazał się człowiekiem wielu talentów. Pierwszy z nich objawił się jeszcze przed wyjazdem, na dolnej płycie dworca autobusowego. Tam właśnie, w chłodny, ciemny i deszczowy poranek padły słowa, które każdy uczestnik spodziewał się usłyszeć na zakończenie podróży. Jacek jednak działał z zaskoczenia i pytanie, które niemal na każdej wycieczce PTT budzi niepokój, by nie powiedzieć grozę, wybrzmiało, zanim jeszcze nadjechał bus. Tak, na pewno się już domyśliliście, były to słowa: Kto napisze sprawozdanie? Grupa zamarła, ale tylko na moment, gdyż szybko zgłosiłam się do wykonania tego zadania, bez którego wyprawa PTT się nie liczy.
Jestem opiekunką SK PTT „Diablak” i wraz z moimi uczniami przyłączyliśmy się do wycieczki zorganizowanej przez Oddział PTT w Bielsku-Białej. Poczuwałam się więc zobowiązana, by napisać relację z tego, podwójnego w pewnym sensie, wyjazdu. Polecam wszystkim choć raz być ochotnikiem! Przez chwilę jesteście niemal bohaterem, czujecie wdzięczność ludzi dookoła, a nawet zostajecie nagrodzeni brawami! Jacek poszedł za ciosem i zapowiedział też wybór kogoś, kto będzie pełnił rolę „zamka”. Ostatecznie została nim Ania (dziękujemy za czujność!)
Po tych wstępnych ustaleniach wsiedliśmy do busa i ruszyliśmy w kierunku Kluszkowców, robiąc po drodze krótką przerwę na toaletę i oczywiście poranną kawkę. Niestety, pogoda mimo upływu czasu nadal nie była dla nas łaskawa. Gdy dotarliśmy na Przełęcz Snozka, zamiast rozległej panoramy Tatr, z której słynie to miejsce, zobaczyliśmy tylko niewielkie fragmenty ośnieżonych Tatr, przysłonięte gęstymi chmurami. Zanim ruszyliśmy na szlak, obejrzeliśmy wyjątkowy obiekt, znajdujący się nieopodal, tzw. Organy Hasiora. Przewodnik snuł barwną opowieść o historii powstania tego pomnika, która jest ciekawa i zagmatwana. Wszystkich zainteresowanych pogłębieniem wiedzy o tym miejscu, odsyłam do strony, która szczegółowo opisuje okoliczności powstania rzeźby, związane z nią kontrowersje i ciekawostki. (Link pod relacją).
W końcu nadszedł czas na górską wędrówkę. Ruszyliśmy niebieskim szlakiem, który początkowo wiódł asfaltową szosą w kierunku Czorsztyna. Po drodze, w oddali, można było obserwować Jezioro Czorsztyńskie i ruiny zamku. Wkrótce dotarliśmy na teren Pienińskiego Parku Narodowego i przyszedł czas na pierwszy, „śniadaniowy” postój. Miejsce było idealne, gdyż znajduje się tu klimatyczna bacówka (ognisko, dym gryzący w oczy), w której można kupić oscypki i w ten sposób wzbogacić swój poranny posiłek lub kupić serki jako souveniry.
W czasie przerwy miała też miejsce sympatyczna chwila – wręczenie legitymacji PTT nowemu członkowi, Michałowi, z SK PTT „Diablak”. Podczas dalszej drogi podziwialiśmy piękno krajobrazu z Majerza, następnie przeszliśmy przez Przełęcz Osice i Przełęcz Trzy Kopce. Po drodze ktoś wypatrzył salamandrę. Ostatecznie dotarliśmy do Przełęczy Szopka, zwanej też Chwała Bogu, która stanowi główny węzeł szlaków w Pieninach Właściwych. Tu zrobiliśmy znów dłuższy postój na regenerację sił przed „atakiem szczytowym”.
Natura zaskoczyła nas krótkotrwałym opadem krupy śnieżnej. Na szczęście po chwili się rozpogodziło i w końcu wyszło długo oczekiwane słońce, które towarzyszyło nam już do końca dnia. Podczas ostatniego podejścia jedna z uczestniczek, która obtarła stopy, została opatrzona przez naszego przewodnika. Dzięki „magicznym plasterkom” i przy wsparciu Jacka mogła kontynuować wędrówkę. Gdy dotarliśmy niemal pod szczyt, musieliśmy stanąć w kolejce do punktu kasowego.
O ile Pieniński Park Narodowy nie pobiera opłat za wejście, to już dotarcie do samego wierzchołka Trzech Koron wiąże się z zakupem biletu – 10 zł normalny, 5 zł ulgowy. (Uwaga! Płatność tylko gotówką). Wejście na szczyt odbywa się po metalowej kładce i schodach. Na samej górze było bardzo zimno, wiał silny, porywisty wiatr. Za to widoki były przepiękne, zapierające dech w piersiach! Teraz czekało nas tylko zejście, nadal niebieskim szlakiem, do Polany Kosarzyska. Tu odbiliśmy na szlak zielony, łączący się wkrótce z żółtym, prowadzącym do Schroniska PTTK Trzy Korony, w którym mogliśmy skorzystać z bogatej oferty gastronomicznej.
Pomimo chłodu, wielu uczestników zdecydowało się zająć stoliki pod gołym niebem, by móc podziwiać wznoszące się wysoko nad nami skały Trzech Koron w jesiennej szacie. Kontemplację przerywały tylko od czasu do czasu okrzyki przez megafon w stylu: „numer 35! Pierooogi!!!” Ze schroniska pozostało nam już tylko około 20 minut do parkingu, na którym czekał na nas bus.
Sprawnie i bez przygód dotarliśmy do Bielska-Białej, mocno ubłoceni, pełni wrażeń, pozytywnej energii, z mnóstwem wspaniałych zdjęć. Jak wspomniałam wcześniej, w wycieczce wzięła udział grupa SK PTT „Diablak” działająca przy ZSS nr 1 im. K.I. Gałczyńskiego w Bielsku-Białej.
Dla młodzieży była to okazja, by poznać innych pasjonatów górskich wędrówek, przeżyć całodniowy wyjazd w większej grupie, budować wiarę we własne siły. Korzystając z okazji serdecznie dziękuję zarówno przewodnikowi, jak i uczestnikom wycieczki za wsparcie, życzliwość i wspólne wędrowanie.
Anna Wawryków

nasza grupa w Pieninach











