Życie to podróż – nie przegap przystanku na Wołku!
Zgodnie z tą sentencją, w ubiegłą środę ruszyliśmy w kolejną odsłonę naszej akcji „Góry po pracy”. Tym razem celem był Zamek Wołek w Kobiernicach – miejsce, dla niektórych z nas trochę mniej znane.
Wystartowaliśmy z parkingu Lewiatana w Porąbce, aby po około 2,5 km marszu szlakiem oznaczonym biało-czarnymi znakami dotrzeć na miejsce. Na stokach Bujakowskiego Gronia można dziś znaleźć już tylko pozostałości po średniowiecznym zamku Wołek, ale klimat tego miejsca wciąż robi wrażenie.
Na miejscu jest ławeczka, miejsce na ognisko i stół – czyli wszystko, czego potrzeba do górskiej integracji. Oczywiście nie mogło zabraknąć sekcji ogniowej, która z pełnym profesjonalizmem rozpaliła ogień. Potem przyszedł oczywiście czas na smażenie kiełbasek oraz bogaty kącik kulinarny – jakby ktoś rzucił zaklęcie: „stoliczku, nakryj się!” Nasz stół zapełnił się różnymi przysmakami – wypieki były po prostu znakomite!
Okazało się, że Zamek Wołek to doskonały przystanek dla wszystkich, którzy chcą złapać oddech w środku tygodnia, spotkać się z fajnymi ludźmi i przypomnieć sobie, że życie to naprawdę podróż – tylko nie wolno przegapić przystanku na Wołku!
Łukasz Gabryś

nasza grupa gościła dzisiaj na Zamku Wołek










