Góry Rumunii – wyprawa trekkingowa – 8-17 sierpnia 2025 r.

Karpaty Wschodnie na granicy Siedmiogrodu i Rumuńskiej Mołdawii, szczyty należące do Korony Gór Rumunii, wąwozy, wodospady i wiele innych ciekawych przyrodniczo atrakcji. Brzmi ciekawie? Grupa członków z PTT postanowiła sprawdzić to na własne oczy, dlatego też dnia 8 sierpnia udała się autokarem w trasę. Podróż trwała długo, bo prawie 19 godzin z przerwami. I tutaj rozpoczyna się cudowna przygoda.
Dzień pierwszy: zdobywamy szczyt Suhardu Mic (1344 m n.p.m.), podziwiamy Czerwone Jezioro  (Lacu Rosu). Atrakcje: około 11 km drogi, wspinaczka, zmęczenie, poznawanie ludzi, zdobycie skalistego szczytu, piękne widoki na rozległe tereny, podziwianie  jeziorka osuwiskowego nazywanego(Lacu Rosu), które powstało  w 1837 roku na skutek długotrwałych opadów deszczu i obsunięcie się zbocza góry Ucigasu, odpoczynek w przyjemnym hotelu Jasicon.
Dzień drugi: wejście na najwyższy szczyt Gór Hasmas – Hășmașul Mare (1792 m n.p.m.),przejście doliną potoku Oaia. Atrakcje: 20 km drogi, piękna pogoda, długie doliny, subalpejskie łąki, pastwiska, konie, zaciekawione krowy, skaliste wapienne szczyty, rozległa panorama na okoliczne pasma m.in. Góry Harghita, zachwyt widokami, śmiechy, rozmowy, bliższe poznanie ludzi, poczęstunki, pierwsze schronisko, zimne piwo, polenta na kolację.
Dzień trzeci: wędrówka pasmem Ceahlău, klasztor Schitul Schimbareala Față, wejście na drugi najwyższy szczyt tego pasma, Vârful Toaca (1904 m n.p.m.) zwany „Rumuńskim Olimpem”. Atrakcje: około 16 km drogi, margle, piaskowce, zlepieńce wapienne, strzeliste wieże, wąwozy oraz progi skalne, piękny wodospad, łańcuchy, do pokonania 500 schodów prowadzących na szczyt, satysfakcja, tajemnicza mgła, brak widoków ze szczytu, schronisko, śniadanie na trawie, tańce, śmiechy, pogłębianie znajomości.
Dzień czwarty: Sent Anna (miejsce kultu, 1090 m n.p.m.), zdobycie Prisca (1545 m n.p.m.),  najwyższego szczytu Gór Giurgeu. Atrakcje: około 20 km drogi, lasy iglaste, przepiękne połoniny, rozległe widoki, wielkie grzybobranie, konie pozujące do zdjęć, ostróżki, szałwia, zmęczenie, radość, śniadanie na połoninach, częstowanie smakołykami, śmiechy, rozmowy, zakwasy,  wymiana przepisów, kolejne wspólne zdjęcie z banerem.
Dzień piąty: wdrapanie się na Piatra Ucigasului (1378 m n.p.m.), Piatra Poienii (1128 m n.p.m.), spacer przez Wąwóz Bicaz. Atrakcje: około 17 km drogi, wędrówka z towarzystwem bezpańskich psów, słońce, pot spływający po twarzy, strome podejścia i zejścia, ekspozycja, wąwozy, wiszące mostki nad potokami, jeden na dużej wysokości, drugi niższy, adrenalina, emocje, gratulacje, piękne widoki, spacer po asfalcie wzdłuż wąwozu Bicaz, wiszące skały, zmęczenie, kąpiel w rzece, zadowolenie, satysfakcja.
Dzień szósty: góry Munții Ciucului, zdobycie najwyższego szczytu Noșcolat (1553 m n.p.m.), dolina potoku Parau lui Gul,  Balan. Atrakcje: około 23 km droga, ciekawa historia kraju Szeklerów, lasy, połoniny, stada owiec, psy pasterskie, ostre podejścia, upał, pragnienie, śmiech, rozmowy, kolejne dzielenie się smakołykami, żarty, śpiewy, piękne relacje, z każdej strony świata widoki zapierające dech, zaduma, dzielenie się wrażeniami.  Dzień siódmy: zdobycie Saca Mare (1776 m n.p.m.),  najwyższego szczytu gór Gurghiu, przejście przez przełęcz Liban. Atrakcje: około 16 km drogi, las, las, las, cień, bunkry na nocowanie, widoki dopiero na szczycie, wspólny posiłek, kolejne przepisy, kolejne grzyby, świeże ślady małego i dużego niedźwiedzia, dziwne odgłosy z lasu, długa wędrówka doliną, zmęczenie, rozmowy, śmiechy, poczucie, że znamy się od dawna.
Dzień ósmy: Lacu Rosu, Gheorgheni, Sighisoara, najważniejsze miasto Siedmiogrodu (Transylwanii). Atrakcje: zwiedzanie miasta z Listy Światowego Dziedzictwa UNESCO, wieża zegarowa wysoka na 64 m, XIV-wieczne mury obronne z  basztami. gotycki kościół ewangelicki, Gotycki Kościół Klasztorny z XIII w., Kościół katolicki z 1894 r., Prawosławna Katedra Świętej Trójcy,  Dom Drakuli, miejsce w którym urodził się słynny hospodar wołoski Wład II Diabeł znany jako Dracula, zainteresowanie, zachwyt, degustacja deserów, podziwianie, rozmowy. Powrót.
Dzień dziewiąty: Powrót do Bielska – Białej. Atrakcje: około 130 km przejść, rozmowy, śmiechy, radość, wymiana adresów, zmęczenie, satysfakcja, pożegnania.
Każda chwila przeżyta w tym pięknym kraju dała nam wiele momentów, które miały na  nas duży wpływ. Wracamy już inni. Każdy wysiłek, trud, dawanie coś z siebie innym, poznanie nowych ludzi, rozmowy, zmieniają nas i ubogacają. Dziękujemy Markowi Kusiak za to, że pokazał nam jak piękny jest świat. Prosimy o jeszcze. Janowi Nogaś za organizację i Markowi  „Jezuskowi” za cierpliwość jako zamkowy.

Ula Lach

nasza grupa przed Hotelem Iasicon

Ten wpis został opublikowany w kategorii kronika - 2025. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.