Olsztyn i nie tylko… (Jura Krakowsko-Częstochowska) – wycieczka krajoznawcza – 8 maja 2016 r.

Dawno już nie było wycieczki autokarowej, na którą wyjechaliśmy przed czasem. Tym razem praktycznie wszyscy dotarli na miejsce zbiórki o czasie, już o 6:50 wyruszyliśmy w stronę Częstochowy.
Pierwszym punktem naszej niedzielnej wycieczki krajoznawczej był Olsztyn koło Częstochowy. Zwiedziliśmy tam ruiny zamku królewskiego, wybudowanego w systemie tzw. Orlich Gniazd, a dla najmłodszych uczestników wycieczki największą atrakcją było poszukiwanie skamielin amonitów na wapiennych skałach.
Z Olsztyna przejechaliśmy do Złotego Potoku, który był drugim punktem programu. Zwiedziliśmy Muzeum Regionalne im. Zygmunta Krasińskiego, obejrzeliśmy z zewnątrz Pałac Raczyńskich i pospacerowaliśmy po parku przypałacowym. Nie lada atrakcją była możliwość zobaczenia jedynego niegórskiego schroniska PTT, jakie zostało zbudowane przed II wojną światową w Złotym Potoku przez Oddział PTT w Częstochowie. Obiekt nosił nazwę „Góralówka-Pstrąg”, a obok niego do dzisiaj można zjeść smacznego pstrąga lub inne ryby. Z tego też powodu mieliśmy tu dłuższą przerwę obiadową.
W dalszej kolejności przespacerowaliśmy się do wywierzysk rzeki Wiercicy, nazwanych przez Zygmunta Krasińskiego źródłami Elżbieta i Zygmunt od imion swoich dzieci, a następnie podeszliśmy pod ostaniec skalny o charakterystycznym wyglądzie, nazwany również przez Krasińskiego – Bramą Twardowskiego. Tutaj dopadł nas krótki, ciepły, majowy deszczyk.
Kolejnymi atrakcjami był spacer do rezerwatu Ostrężnik, w którym mieliśmy okazję zobaczyć pozostałości ruin najbardziej tajemniczego zamku na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, a także przejść fragment Jaskini Ostreżnickiej.
W drodze do zamków w Bobolicach i Mirowie zatrzymaliśmy się na krótko przy Pustelni w Czatachowej oraz przy ruinach kościoła s. Stanisława w pobliżu Żarek. Mogliśmy tam zobaczyć ciekawostkę geologiczną, jaką jest Kuesta Jurajska.
Dużą atrakcją była możliwość zwiedzania odbudowanego przez rodzinę Laseckich zamku królewskiego z XIV w. w Boblicach. Choć obiekt wzbudza kontrowersje, głównie z powodu braku informacji, planów i szkiców dotyczących jego rzeczywistego wyglądu, wywarł na nas niesamowite wrażenie. Szkoda, że jest to jedyny odbudowany obiekt na Szlaku Orlich Gniazd, gdyż stan części zrujnowanych obiektów pogarsza się z roku na rok…
Na zakończenie naszej jurajskiej przygody zatrzymaliśmy się jeszcze przy ruinach zamku w Mirowie, których z uwagi na prace zabezpieczające nie można zwiedzać.
Do Bielska-Białej powróciliśmy przed 19-tą.

SB
.

20160508_grupowe

nasza grupa przed dawnym schroniskiem PTT „Góralówka-Pstrąg” w Złotym Potoku

stopka_bb_20160508

Ten wpis został opublikowany w kategorii kronika - 2016. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.