W majową niedzielę wybraliśmy się siedmioosobową ekipą na Klimczok. Jest to jedna z wielu naszych ulubionych górek, którą odwiedzamy co roku.
Wyszliśmy bardzo wcześnie, jak zresztą zawsze, z parkingu pod Dębowcem w kierunku Szyndzielni. Na szlaku było pusto, nawet kolejka jeszcze nie jeździła. Odwiedziliśmy schronisko, by napić się kawy i przybić pieczątki, po czym udaliśmy się dalej na szczyt Klimczoka, gdzie jest nasze ulubione miejsce na zdjęcie z widokiem na schronisko.
Zeszliśmy do schroniska „Klimczok”, gdzie było tylko paru turystów, więc mogliśmy cieszyć się widokami i spokojem.
W drodze powrotnej, w schronisku na Szyndzielni zjedliśmy kiełbaski z grilla – smakowały wybornie. W górach wszystko smakuje lepiej!
Był to cudownie spędzony czas.
Agnieszka Tomiczek

na szczycie Klimczoka