„90 lat PTT w Bielsku-Białej” – pokaz filmów Wacława Morawskiego – 16 grudnia 2014 r.

Kończy się rok 2014. Kończą się tegoroczne, wtorkowe prelekcje, dzięki którym mogliśmy zobaczyć kawał świata w górach i nie tylko…
Dzisiejszego wieczoru poczuliśmy się jak widzowie w kinie, w którym wyświetlane były filmy Wacława Morawskiego. Cztery z nich były wcześniej zapowiedziane w ogłoszeniach:

  • „Polski Spisz” – 7.5.2011 – 24’
  • „Szlakiem Zabytków Techniki – Pszczyna – Tychy” – 26.11.2011 – 15’
  • „Śladami Wołochów” – 12.10.2014 – 18’
  • „Obchody 90-lecia PTT w Bielsku-Białej” – 24.10.2014 – 11’

Czas i chęci uczestników tego filmowego wieczoru pozwoliły Wacławowi wyświetlić dodatkowo jeszcze jeden film pod tytułem:

  • „Turbacz” – 26 maja 2013 r. – 13’

Ten piąty film był dla nas jakby filmową premią o charakterze wiosennym, pogodnym i ciepłym (był wtedy maj!). Zamykał on wtorkowe, tegoroczne prelekcje i spotkania w salce przy ul. 3-go Maja 1. No bo kończy się już rok 2014…
Wszystkie filmy Wacława Morawskiego stanowiły żywy zapis tego, co mieliśmy okazję przeżyć tylko dzięki temu, że byliśmy właśnie tam i wtedy, i że nam naprawdę chciało się tam być!
Dzisiaj więc przypomnieliśmy sobie wszystko to, co było podczas tych wybranych wycieczek i wydarzeń, których szczegółowe opisy oczywiście można znaleźć w tej Kronice. Kto chce, niechaj więc czyta!
Patrząc na dwa pierwsze filmy sprzed trzech lat, niejeden z nas rozpoznawał siebie albo jako szczuplejszego, albo może i grubszego… Jedno jest pewne, że wszyscy, bez wyjątku wszyscy uczestnicy obu wycieczek byli wtedy (co widać było wyraźnie na filmach) o trzy lata młodsi! Mała Anielka też! Na filmie była taka maleńka i jakże dzielna! Podobnie było z Krzysiem, wnuczkiem Wacława.
W grudniowy wieczór zachwyciła nas majowa zieleń, bogactwo roślin i różnych drobnych owadów (wycieczka na Spisz i Turbacz), a także złote liście w przepięknym, jesiennym słońcu (wycieczka do Czech śladami Wołochów). Z kolei zimowa szata Tatr widziana ze szlaku na Spiszu przypominała widzom o nadchodzącej (zresztą nie wiadomo kiedy!) zimie.
Nie można w tym opisie pominąć filmu o uroczystości 90-lecia PTT w Bielsku-Białej. To też był piękny temat, który nie umknął Wacławowi. Film o jubileuszu był również swoistą „wycieczką”, ale nie po górach, tylko po latach, które tworzyły historię PTT, trwającą w Bielsku-Białej już i aż 90 lat!
Trzeba podkreślić, że Wacław Morawski zadał sobie wiele trudu, aby te filmy powstały. Każdy z nich to przecież jego ogromna, mrówcza praca, godna podziwu. Cierpliwość, pracowitość, pomysłowość, kawał serca i prawie reżyserskie natchnienie opłacały się, bo mógł i chciał swoim, znanym tylko jemu sposobem, stworzyć dzieła, które z kolei my mogliśmy dzisiaj obejrzeć.
Dzięki temu znowu ożyły nasze wspomnienia… i aż prosi się jeszcze w tym miejscu dopisać słowa, iż dzięki temu zostały „ocalone od zapomnienia”.
A mnie, podczas pisania tej relacji, ciągle chodziły po głowie słowa piosenki Stanisława Sojki. Słowa proste, wymowne, świetnie pasujące do wszystkiego, co składało się na wieczór z Wacławem i jego filmami w roli głównej:

„Na miły Bóg
Życie nie tylko po to jest by brać
Życie nie po to, by bezczynnie trwać
I aby żyć siebie samego trzeba dać”

Jakby odmłodzeni opuściliśmy w optymistycznym nastroju tę czasem zimną w zimie, ale i ciepłą, bo duchem bogatą salkę PTT i BKA wzajemnie życząc sobie Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku.

CS
.

w trakcie spotkania

w trakcie spotkania

Ten wpis został opublikowany w kategorii kronika - 2014. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.