Adršpach, Błędne Skały, Szczeliniec Wielki (Góry Stołowe, Polska/Czechy) – wycieczka górska – 30 listopada 2019 r.

W miniony weekend mieliśmy niewątpliwą przyjemność podziwiania niesamowitych zakątków urokliwego Skalnego Miasta oraz Gór Stołowych. Jedynie temperatura dopasowała się do pory roku, to jednak w żaden sposób nie zmąciło naszego zapału do „skalistych” wojaży. Piękny sobotni dzień przywitał nas słońcem, które zachęcało nas do jak najszybszego opuszczenia naszych samochodów. Za nim jednak ruszyliśmy w góry, po drodze zatrzymaliśmy się Świdnicy. Zwiedziliśmy tam zabytkowy Ewangelicki Kościół Pokoju, który ze względu na swoje XVII-wieczne wnętrze wpisany został na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Następnie ruszyliśmy w dalszą drogę i przed 11 zameldowaliśmy u stóp Skalnego Miasta. Adrszpraskie oraz Teplickie Skały stanowią jedną z największych atrakcji w całych Sudetach. Pod względem różnorodności rzeźb skalnych nie mają sobie równych w tej części Europy. Dlatego najlepiej nadają się na weekendowy wyjazd, przy czym najlepiej zorganizować go poza sezonem. Wówczas bez tłumów, w pełni będziemy mieli okazję podziwiać walory tego niezwykłego miejsca. Skalne Miasto znane jest turystom od początku XVIII wieku, wtedy już stało się nie lada atrakcją, dla przybywających kuracjuszy do dolnośląskich uzdrowisk. Nie bez przyczyny nazywane jest „Skalnym Miastem”. Wystarczy przekroczyć jego granice, by móc podziwiać, wysokie wychodnie skalne, wąskie uliczki, małe ryneczki, wodospady czy też jeziorka. Dzięki możliwości jakim dał nam transport szynowy, mogliśmy bez problemu przejść niemal w całości Skalne Miasto. Naszą wędrówkę rozpoczęliśmy w Adrsprach, a skończyliśmy na przystanku kolejowym Teplicach nad Metuji Skaly, skąd szynobusem wróciliśmy do Adrsprach. Gdy słońce chyliło się ku zachodowi, nie pozostało nam nic innego jak podróż do Kudowy Zdrój, w której zarezerwowaliśmy nocleg. Po dotarciu na miejsce i szybkich zakupach, ruszyliśmy w kierunku Parku Zdrojowego, po drodze zatrzymując się na obiad w jednym z lokali. Wieczorny spacer po uzdrowiskowej dzielnicy Kudowy by zwieńczeniem pięknych wrażeń, których nie zabrakło tego dnia.
Następny dzień zapowiadał się równie ciekawie co sobota, bowiem czekało nas zwiedzanie Kaplicy Czaszek, Błędnych Skał oraz zdobycie Szczelińca Wielkiego. Niedzielny poranek przywitał nas nieco zimowym krajobrazem. Tuż po porannym śniadaniu ruszyliśmy w kierunku Błędnych Skał, które tworzą malowniczy zespół bloków skalnych, przeciętych licznymi labiryntami w Górach Stołowych. Całość znajduje się na wysokości ok. 850 m n.p.m. i objęta jest najwyższą formy ochrony, wchodząc w skład parku narodowego. W skutek nierównomiernej odporności skał na wietrzenie, powstały głębokie na kilka metrów korytarze o zmiennej szerokości. Przez kilka lat po drugiej wojnie światowej nazywane były także Wilczymi Dołami.
Następnie w drodze do Karłowa, zatrzymaliśmy się pod Kaplicą Czaszek, aby zwiedzić jej wnętrze. Kaplicę zbudował w XVIII w. ksiądz Wacław Tomaszek, proboszcz parafii w Czermnej (obecnie dzielnica Kudowy). Pewnego dnia w pobliżu kościoła ks. Tomaszek dostrzegł wystające z ziemi ludzkie szczątki. Ksiądz postanowił wydobyć wszystkie szczątki. Polecił grabarzowi i kościelnemu oczyścić, wybielić kości wraz z czaszkami i zgromadzić w kaplicy. Były to kości ofiar z czasów wojny siedmio i trzydziestoletniej oraz szerzących się po niej epidemiach cholery.
Na zakończenie naszego weekendowego wypadu, nie pozostało nam nic innego jak zdobycie najwyższego szczytu Góry Stołowych czyli Szczelińca Wielkiego. Zdobycie szczytu nie stanowiło jakiegoś większego wysiłku. Marsz rozpoczęliśmy z Karłowa, z którego wiedzie najkrótsza trasa na sam szczyt. Przejście żółtym szlakiem zajęło nam niecałą godzinę. Tego dnia również dopisała nam pogoda, dzięki której mogliśmy podziwiać panoramy Sudetów. Jedynie nie dane na było zobaczyć Karkonoszy, nad którymi rozpościerały się chmury.
Po pełnym wrażeń weekendzie, przyszedł czas, którego chyba nikt nie lubi, czyli powrót do domu. I tak po około 4 godzinach jazdy samochodem, tuż przed 19 zameldowaliśmy się w Bielsku. Szczęśliwi i zauroczeni niesamowitymi widokami z pewnością polecimy każdemu, kto nie był, wycieczkę do Skalnego Miasta i Gór Stołowych. Miejsca wyjątkowe o niesamowitym uroku, które powinien zobaczyć każdy turysta.

Wojtek Biłko

.

na Szczelińcu Wielkim

Ten wpis został opublikowany w kategorii kronika - 2019. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.