„Ferraty – Alpy Sztubajskie” – prelekcja Celiny Skowron – 15 marca 2015 r. (GOK Buczkowice)

15 marca 2015 r. w siedzibie Gminnego Ośrodka Kultury w Buczkowicach odbyła się zorganizowana wspólnie przez GOK Buczkowice oraz bielski oddział Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego Multimedialna Prezentacja Slajdów pani Celiny Skowron pt. „Ferraty – Alpy Sztubajskie”.
Prelegentka pani Celina, wielka miłośniczka gór i górskiej przygody, aktywna członkini PTT już po raz trzeci przeprowadziła prelekcję w siedzibie GOK. Wcześniej bowiem relacjonowała nam swoje wspomnienia z wyprawy po Islandii, czyli wyspy wody i ognia, a także opowiadała o ferratach zdobywanych przez nią w Dolomitach i Alpach Austriackich. Tym razem pani Celina, odważna podróżniczka, opowiedziała nam o swojej wyprawie w Alpy Sztubajskie, którą odbywała w sierpniu ubiegłego roku wspólnie z bielskimi i warszawskimi turystami: Wojtkiem, Wieśkiem, Małgosią, Ewą, Martą i jej mamą, Tereską, Alą, Jadzią, Tomkiem oraz trzema Andrzejami.
Uczestnicy nie folgowali. Prawie codziennie odpowiednio przygotowani i zabezpieczeni zdobywali kolejne ferraty spędzając w górach aż trzynaście z piętnastu dni wyprawy. Nie było łatwo, w ruch poszły uprząż z lonżą, absorberem i karabinkami, a także kask i kije trekkingowe, jednak było warto bowiem uczestnicy zdobyli według skali trudności: średnio trudne, trudne, a także bardzo trudne ferraty, co związane było ze stromością terenu, sposobem ubezpieczenia, a także jakością i ilością stopni. Dodać trzeba, że większość z nich umiejscowiona jest na wysokości ponad 2000 m n.p.m. Korzystając z pogody, wspaniałej aury, otrzymanych sił i wielkich chęci uczestnicy dzień po dniu zdobywali kolejne ferraty, tj.: Hollenrachen, Edelweiss, Haidachstellwand, Peter Kofler, Elferspitz, Sommerwand oraz Fernau, która była czterdziestą ferratą zdobytą przez naszą prelegentkę. Uczestnicy dodatkowo podczas wyprawy odpoczywając od ferratowych atrakcji weszli turystycznie na szczyt Hoher Burgstall (2611 m n.p.m), byli też pod wodospadem Grawa (180 m), a także zwiedzili starą, średniowieczną kopalnię rudy srebra w Schwaz oraz stolicę Tyrolu – Innsbruck.
Jak łatwo się domyślić, nie była to wyprawa dla leniwych czy ospałych, ani tym bardziej lubiących nudę – to był wyjazd dla aktywnych, których należy pochwalić za niesamowitą kondycję, odwagę i siłę, której potrzeba, aby wspinać się po górskich ścianach za pomocą nierówno rozmieszczonych stopni, klamr, haków czy bolców, a także linowych mostach czy niepewnej konstrukcji drabinek i kilku jeszcze innych istnie diabelskich pomysłów. Na szczęście cały trud wynagrodziła im sama satysfakcja osiągnięcia celu, a także towarzyszące na każdym kroku niesamowite i zapierające dech w piersiach widoki. Jak powiedziała pani Celina ferrat nie traktuje jako wielkiego wyczynu życia, są jednak dla niej zawsze fantastyczną i oryginalną przygodą przy której zawsze za siły i pomoc dziękuje Bogu.

E.J.
.

w trakcie prelekcji

Ten wpis został opublikowany w kategorii kronika - 2015. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.