Gibasówka, Potrójna (Beskid Mały) – wycieczka górska w ramach akcji „Sprzątamy Beskid Mały” – 3-4 maja 2012 r.

W dniu 3 maja w czteroosobowym składzie (Angelika i Wiktoria Puchalska, Michał Zawierucha i Tomasz Węgrzyn) przyjechaliśmy pod Kościół w Kocierzu Rychwałdzkim. Na umówionym miejscu zbiórki robiąc nam miłą niespodziankę dołączył do nas nasz przyjaciel z górskich wędrówek Mariusz Garbacz z Targanic. I tak w pięcioosobowym składzie po godzinie 10-tej ruszyliśmy do kolejnego przejścia szlakami przez Beskid Mały. Po 30 minutach podejścia zielonym szlakiem staliśmy już na polankach przysiółka Łysiny. Niestety sprawdziły się nasze przypuszczenia i naszym oczom ukazały się liczne dzikie wysypiska śmieci znajdujące się w przydrożnych zaroślach i rowach. W tej sytuacji pozostało nam zrobić materiał fotograficzny ukazujący miejsca składowisk i przekazania odpowiednim gminom w celu ich usunięcia. Pierwszy krótki odpoczynek i dalej w drogę.
Z kilometra na kilometr worki coraz bardziej się zapełniały i przez co utrudniały nam dalszą drogę, ale zbliżająca się burza motywowała nas do dalszej wędrówki z nieco szybszym krokiem. Napotkane po drodze trzy grupy crossowców uświadomiły nas, jak bardzo ludzie potrafią być nieodpowiedzialni i niebezpieczni na górskich szlakach.
Po kolejnych krótkich odpoczynkach na Gibasówce i Łamanej Skale dotarliśmy zmęczeni na Potrójną, gdzie mieliśmy zaplanowany nocleg w Chatce na Potrójnej. W progu zaraz miło i sympatycznie powitali nas właściciele tego obiektu – Ania i Rafał, którzy zaraz zrobili nam herbatkę i kawę. Chwilę potem zasiedliśmy na widokowym tarasie z widokiem na Babią Górę i Tatry, gdzie mogliśmy odpocząć. Czas do wieczora miło spędziliśmy na wspomnieniach z poprzednich wizyt w tym rejonie.
Drugi dzień naszej wędrówki rozpoczął się troszkę mniej optymistycznie widząc padający deszcz za oknem naszego pokoju. Z widokowego tarasu nie było widać nie tylko Babiej Góry, ale i Łamanej Skały, która znajduje się tam na pierwszym planie tego widoku. Po smacznym śniadanku ubrani w peleryny ruszyliśmy w dalszą drogę by dokończyć zaplanowaną robotę, a ta nie była w tym dniu łatwiejsza. Byliśmy na to przygotowani, że odcinek Małego Szlaku Beskidzkiego (Potrójna – Przełęcz Kocierska) jest często uczęszczany przez turystów i będzie więcej zaśmiecony. Po blisko dwóch godzinach w żęsistym deszczu dotarliśmy na Przełęcz Kocierską z wyładowanymi czterema 60-litrowymi workami. Tutaj zdecydowaliśmy, że część naszej grupki pozostanie na przełęczy z workami, a reszta zejdzie zielonym szlakiem pod Kościół do Kocierza, gdzie pozostawiliśmy nasz samochód. I tak po kilkunastu minutach już wszyscy jechaliśmy w stronę naszych domów…

TW
.

Nasza ekipa w pobliżu Łamanej Skały

Ten wpis został opublikowany w kategorii kronika - 2012. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.