Gírová (Beskid Śląski, Czechy) – wycieczka górsko-krajoznawcza pt. „Odpust w Herczawie” – 5 lipca 2018 r.

Uczestnicy dawno zapowiadanej wycieczki w rejon gdzie spotykają się trzy granice: Polski, Czech i Słowacji wyruszyli z Jaworzynki w kierunku tzw. Trójstyku. Dzień był pogodny, okolica malownicza. Przy granicy zrobiliśmy pierwszy postój i tradycyjne zdjęcie z banerami – Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego i Akademii Seniora. Do Hrczawy usytuowanej na terenie Republiki Czeskiej szliśmy dwa kilometry wygodną drogą wśród nagrzanych letnich łąk. Robiło się coraz goręcej, a w miarę jak zbliżaliśmy się do miejsca odpustu spotykaliśmy coraz więcej uczestników tej uroczystości. Przez kilka chwil szliśmy z grupą pań z Żyliny, co od razu zaowocowało serdecznymi rozmowami, a nawet wymianą kontaktów.
Niewielka, pięknie położona w terenie górskim miejscowość przyciągała uwagę kolorowymi kramami i mnogością małych bufetów, tzw. wyczapów. Część grupy skierowała się do kościółka św. Cyryla i Metodego, aby uczestniczyć w mszy świętej. Inicjatorem budowy tej świątyni był ksiądz Józef Handzlik, który od początku XX-go wieku do roku 1927 był proboszczem parafii katolickiej w Jaworzu koło Bielska, a potem został przeniesiony do Jabłonkowa. Podczas jego kadencji przed II-gą wojną światową został wybudowany kościółek św. Anny na Kozubowej (byliśmy tam na odpuście w 2016 r.). Z jego inicjatywy powstały także kościół filialny w Bukowcu i nowa plebania w Jabłonkowie.
Pozostali uczestnicy wycieczki szukali miejsca w cieniu, aby ochłodzić się wybornym czeskim piwem. Po zakończeniu mszy wszyscy wyruszyliśmy na szlak na pobliską Girową. W trakcie przejścia Witek opowiedział nam o skomplikowanej historii tutejszego pogranicza polsko-czesko-węgierskiego. Trzeba wspomnieć, że dzień odpustu był pierwszym z czterech wolnych dni dla naszych sąsiadów Czechów i Słowaków toteż zewsząd zjeżdżały się i schodziły nieprzebrane tłumy. Droga była niedługa i bardzo piękna, z widokami na nasz Beskid Śląski i Żywiecki, a także na słowacką Małą Fatrę. W schronisku uraczyliśmy się bryndzowymi haluszkami z kiszoną kapustą, a także zupą czosnkową. Kilka osób wspięło się na szczyt Girowej, aby jednak stwierdzić, że zarośnięty wierzchołek nie zaoferował szczególnych widoków.
Z konieczności wróciliśmy tą samą drogą nie dochodząc jednak do Hrczawy. Zeszliśmy do kościoła w Jaworzynce w pobliżu którego oczekiwał na nas autobus. Towarzyszyło nam palące słońce i rozległe widoki na okoliczne góry. Wszyscy byli już porządnie zmęczeni, ale stwierdzili, że wycieczka należała do bardzo udanych.

Teresa Kubik
.

uczestnicy wycieczki na trójstyku granic Polski, Czechy i Słowacji

Ten wpis został opublikowany w kategorii kronika - 2018, seniorzy. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.