Hala Boracza, Prusów (Beskid Żywiecki) – wycieczka górska dla seniorów – 16 kwietnia 2019 r.

Na naszą kolejną wycieczkę wyruszyliśmy pociągiem. W Żywcu przesiedliśmy się na autobus albowiem na trasie Żywiec-Zwardoń w dalszym ciągu trwają prace remontowe i działa komunikacja zastępcza. Z Węgierskiej Górki do przystanku Żabnica-Skałka dojechaliśmy kolejnym autobusem.
Dziewiętnaścioro uczestników wystartowało na Halę Boraczą. W weekendy jest to bardzo uczęszczany szlak, my nie spotkaliśmy prawie nikogo. Droga wiodła najpierw asfaltem, potem zmieniła się w kamienisty trakt. Grupa szturmowa dotarła do schroniska wcześniej, aby, jak żartował Marian, w pierwszej kolejności zakupić pyszne jagodzianki, z których słynie schroniskowa kuchnia. Pogoda była fantastyczna, wokół ośnieżone szczyty, my natomiast spotkaliśmy śnieg tylko w jednym miejscu. Z ogromną przyjemnością siedzieliśmy w słońcu przed schroniskiem, choć momentami docierały do nas chłodne powiewy wiatru – to zima przypominała jeszcze o sobie.
Wreszcie, nasyceni widokami ruszyliśmy w dalszą drogę. Podchodziliśmy na szczyt Prusowa (1010 m n.p.m.) mając za sobą masyw trzech wierchów – Lipowskiego, Boraczego i Redykalnego. Dolinę Żabnicy z lewej strony okalała dwuwierzchołkowa Romanka. Im wyżej podchodziliśmy, tym widoki stawały się coraz rozleglejsze. Osiągnęliśmy szczyt Prusowa i zaczęliśmy schodzić w dół. Ostre zejście zakończyły rozległe, zrekultywowane hale, które bardziej przypominały pola golfowe, niż górskie polany. To nowy właściciel przygotował je pod wypas owiec. Poznikało runo leśne, kopce z kamieni, które były tu od stuleci, wygolona powierzchnia wyglądała w tym miejscu nienaturalnie. Po lewej stronie mieliśmy przepiękny widok na dolinę Soły i wnoszące się nad nią pasmo Skrzycznego i Baraniej Góry.
W końcu zeszliśmy do Żabnicy i poszliśmy w kierunku Węgierskiej Górki. Po lewej stronie, przed samą miejscowością usytuowany jest fort „Wędrowiec”, który był świadkiem bohaterskiej akcji polskich żołnierzy odpierających atak hitlerowskich żołnierzy w pierwszych dniach września 1939 r. Dlatego też miejsce to nazwane jest „Westerplatte Południa”. Obecnie w forcie tym usytuowane jest niewielkie muzeum. Witek bardzo ciekawie opowiedział nam o tych wydarzeniach i to był już koniec naszej wycieczki.
Z Węgierskiej Górki przez Żywiec dotarliśmy do Bielska umawiając się na kolejne imprezy.

Teresa Kubik
.

seniorzy na Hali Boraczej

Ten wpis został opublikowany w kategorii kronika - 2019, seniorzy. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.