„Korsyka – góry z widokiem na morze” – prelekcja Marii Skłodowskiej i Jakuba Żmudy – 6 września 2016 r.

Podczas pierwszej w tym sezonie prelekcji w naszym lokalu, nasi przyjaciele Maria Skłodowska z Krakowa i Kuba Żmuda z Chrzanowa, opowiedzieli ciekawie o wycieczce na Korsykę. Przylecieli tam samolotem i z Bastii miejscowym pociągiem, ciekawą trasą przejechali na zachodnią część wyspy, skąd rozpoczyna się szlak trekkingowy. Zwie się on (w dosłownym tłumaczeniu) „wielka droga 20-dniowa”. Nasi prelegenci przeszli ponad połowę tej trasy, a jest ona podzielona na odcinki od schroniska do schroniska. Każdy odcinek to około 8 godzin marszu, przy czym do pokonania zawsze jest kilkaset metrów przewyższenia, bo względna wysokość gór na Korsyce jest duża. Najwyższy szczyt Monte Cinto przekracza 2700 m n.p.m., a przy dobrej pogodzie widać z niego Morze Śródziemne, a więc przewyższenie jest ogromne. Trudności technicznych na trasie jest niewiele, są za to wspaniałe widoki, a kwiaty urzekają pięknem. Schroniska – to niekiedy bardzo skromne budy wokół których są miejsca na namioty własne lub wynajęte, choć te wynajęte to niezbyt czyste. Więc – raczej trzeba nosić swoje! Miejscowe jedzenie można kupić, ale nie jest ono ani tanie, ani zbytnio urozmaicone. Turystów jest trochę, ale tłoku – jak w Alpach, nie mówiąc już o Tatrach, na szczęście nie ma. Pogoda w miesiącach letnich jest sympatyczna, choć zdarzają się chwilowe załamania pogody, które można przeczekać. Choć w miejscowościach nadmorskich turystów spragnionych słońca i kąpieli jest dość sporo, góry są opustoszałe od ludzi. Są za to trochę zdziczałe kozy, krowy i barany, a nawet świnie, które na szczęście nie są agresywne. Góry te choć niezbyt daleko od Polski, dają „smaczek” egzotyki. Warte są zaliczenia. A ci co tę pierwszą w sezonie prelekcję ominęli, mogą tylko żałować. Było ciekawie!

Jajor
.

20160906_prelekcja

Jakub Żmuda i Maria Skłodowska podczas prelekcji

Ten wpis został opublikowany w kategorii kronika - 2016. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.