Orłowa, Równica (Beskid Śląski) – wycieczka górska – 16 grudnia 2012 r.

Dzisiejsza wycieczka rozpoczęła się od ekstremalnej jazdy samochodami po oblodzonej drodze w kierunku Ustronia Polany, skąd mieliśmy już w pełnym składzie pieszo wyruszyć w stronę celu naszej dzisiejszej wycieczki, jakim była Równica. Po dojechaniu do stacji PKP Ustroń Polana, nieopodal stoku Czantorii około godziny dziewiątek rozpoczęliśmy w wyśmienitych humorach szybki marsz zielonym szlakiem w stronę Orłowej w liczbie dziewięciu zapaleńców gotowych na kolejne wyzwania dzisiejszego dnia.
Pomimo niezbyt przychylnych warunków, walcząc ze śniegiem, lodem i wiatrem po 1,5-godzinnym marszu dotarliśmy na półmetek trasy, którym była Orłowa o wysokości 813 m n.p.m. Praaaawie na szczycie spotkała nas bardzo miła niespodzianka, ponieważ zostaliśmy gorąco przywitani przez tamtejszą „zwierzynę łowną”, z którą podzieliśmy się resztkami jedzenia, a ona odwdzięczyła nam się niesamowitą sesją zdjęciową z uczestnikami dzisiejszej wyprawy. Od tego momentu bielskie PTT w swoich szeregach wzbogaciło się o nowego członka w postaci rasowej zwierzyny.
Po pożegnaniu z tamtejszym mieszkańcem udaliśmy się już w stronę Równicy. Po drodze nie mogło się obyć bez prawdziwej bitwy na śnieżki. Po ciężkiej walce i opatrzeniu ran poszkodowanych mogliśmy przystąpić do dalszej drogę. Niespełna godzina drogi z Orłowej na Równicę niebieskim szlakiem upłynęła nam w bardzo szybkim tempie i uwieńczona została wizytą w schronisku na Równicy, w którym każdy mógł się posilić i napoić przed zejściem w dół. Czas spędzony w schronisku upłynął nam na degustacji specjalności tamtejszego szefa kuchni jakim był żurek oraz ocenie umiejętności kulinarnych koleżanki Ani kosztując jej wypieków. Dla osób, które nieco zmarzły podczas dzisiejszego marszu nie obyło się bez skosztowania tamtejszych nieco rozgrzewających napoi, wśród których próżno było szukać gorącej herbaty. Nasz pobyt w schronisku umilał dźwięk kolęd, który przypomniał o przyszłotygodniowych już świętach.
Po spędzeniu bardzo miłych chwil w schronisku niestety trzeba było schodzić. Szybka fotka z banerkiem przed schroniskiem i ruszyliśmy w dół. Każdym kolejny krok przybliżał nas już niestety do końca dzisiejszej wycieczki. Około godziny 14-tej byliśmy już wszyscy przy samochodach, skąd każdy wyruszył w swoją stronę.
Część grupy udała się jeszcze w ramach zabicia ostatecznego głoda do „Jamajki” na smaczną pizzę, gdzie oglądając skoki narciarskie posiliła się i podążyła już na własne śmieci.
Wycieczka należała do udanych i mimo niezbyt licznej ekipy szaleńców przemierzających dzisiejsze szlaki jeszcze przez długi czas będzie wspominana przez jej uczestników. Wszystkich, którzy dzisiaj nam nie towarzyszyli mówimy: „ŻAŁUJCIE” i myślimy, że tym razem nie „WYMIĘKNIECIE” i zobaczymy się już na Magurce.

Aśka O.
.

nasza grupka przed schroniskiem PTTK na Równicy

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2012 | Możliwość komentowania Orłowa, Równica (Beskid Śląski) – wycieczka górska – 16 grudnia 2012 r. została wyłączona

VIII posiedzenie Prezydium ZG PTT VIII kadencji – Bielsko-Biała – 15 grudnia 2012 r.

15 grudnia 2012 r. Oddział PTT w Bielsku-Białej był organizatorem pierwszego w tej kadencji posiedzenia Prezydium ZG PTT poza Krakowem. Posiedzenie odbyło się w naszym lokalu, a wśród omawianych spraw były m.in. akcja „1% dla PTT”, podsumowanie „Roku Ochrony Przyrody 2012” i sprawy wydawnicze.
Po zakończeniu obrad, tradycyjnie przełamaliśmy się opłatkiem, życząc sobie jeszcze lepszego niż bieżący, roku 2013.
Nasz Oddział był reprezentowany przez prezesa Szymona Barona.

SB
.

uczestnicy posiedzenia Prezydium ZG PTT w Bielsku-Białej

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2012 | Możliwość komentowania VIII posiedzenie Prezydium ZG PTT VIII kadencji – Bielsko-Biała – 15 grudnia 2012 r. została wyłączona

Oddział PTT w Bielsku-Białej organizacją pożytku publicznego!

W dniu dzisiejszym otrzymaliśmy postanowienie Sądu Rejonowego w Bielsku-Białej o wpisaniu w Krajowym Rejestrze Sądowym informacji o posiadaniu statusu organizacji pożytku publicznego przez Polskie Towarzystwo Tatrzańskie – Oddział w Bielsku-Białej.
Oznacza to, że będziemy mogli pozyskiwać środki na działalność społeczną w ramach kampanii „1% dla OPP” bezpośrednio na nasz Oddział począwszy od odpisów za rok 2013, a także korzystać z dodatkowych przywilejów, jakie mają organizacje pożytku publicznego. Odpisy 1% podatku za rok 2012, a więc na formularzach PIT składanych w 2013 roku wykonujemy jak dotychczas przez Zarząd Główny PTT.
Poniżej publikujemy fragment postanowienia o dokonaniu wpisu.

Zarząd Oddziału
.

Zaszufladkowano do kategorii aktualności | Możliwość komentowania Oddział PTT w Bielsku-Białej organizacją pożytku publicznego! została wyłączona

„Tatrzański Park Narodowy” – pokaz filmu z cyklu „Górskie Parki Narodowe w Polsce” – 11 grudnia 2012 r.

Przez drugie półrocze tego roku odbywały się w naszym Oddziale w ramach obchodów „Roku Ochrony Przyrody 2012” prelekcje z cyklu „Górskie Parki Narodowe w Polsce”. W dniu dzisiejszym zakończyliśmy to przedsięwzięcie prelekcją o Tatrzańskim Parku Narodowym.
W świat tej wysokogórskiej krainy wprowadził nas przewodnik tatrzański Jan Nogaś. Podzielił się on informacjami o tym drugim pod względem wielkości górskim parku narodowym w Polsce. Wspominał m.in. o tak charakterystycznej dla Tatr wielopiętrowości. Po tym wstępie obejrzeliśmy tradycyjnie film, związany zarówno z Tatrami Polskimi, jak i Słowackimi. Świetne ujęcia przedstawiły nam florę, faunę oraz ludzi tam żyjących. Poruszono m.in. walki o przetrwanie zwierząt oraz górali borykających się z atakami wilków na ich stada.

DKa

.

w trakcie prelekcji

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2012 | Możliwość komentowania „Tatrzański Park Narodowy” – pokaz filmu z cyklu „Górskie Parki Narodowe w Polsce” – 11 grudnia 2012 r. została wyłączona

Siwy Wierch (Tatry Zachodnie, Słowacja) – spotkanie z SVTS – 8-9 grudnia 2012 r.

Szesnaście lat temu, 6 grudnia, w Chacie pod Narożym w słowackiej Dolinie Jałowieckiej, został założony Slovenský Vysokohorský Turistický Spolok, organizacja słowackich wysokogórskich turystów.
Na spotkanie rocznicowe do tejże chaty została zaproszona delegacja Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego jako organizacji współpracującej. Pięć osób z bielskiego Oddziału PTT uczestniczyło we wspólnym ze słowackimi kolegami, zimowym wejściu na pobliski Siwy Wierch (1805 m n.p.m.), a później w spotkaniu integracyjnym. Były wystąpienia, wspomnienia, filmy z działalności górskiej i długie nocne rozmowy, rozmowy o wspólnych i różnych sprawach ludzi gór, plany i ustalenia. Jeszcze serdeczne pożegnania w niedzielę i zapewnienia „do zobaczenia”.

Jan Nogaś
.

wspólne zdjęcie z kolegami ze słowackiego SVTS

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2012 | Możliwość komentowania Siwy Wierch (Tatry Zachodnie, Słowacja) – spotkanie z SVTS – 8-9 grudnia 2012 r. została wyłączona

Wielka Rycerzowa (Beskid Żywiecki) – wycieczka górska – 9 grudnia 2012 r.

9 grudnia 2012 r., jak na niedzielę przystało, stał się kolejnym w roku dniem górskich wędrówek członków i przyjaciół bielskiego Oddziału PTT oraz nieformalnego koła czechowickiego. Mimo niezbyt optymistycznych prognoz – mróz, wiatr i zachmurzenie – do udziału w wyprawie, której celem była Wielka Rycerzowa, zgłosiło się ponad 20 osób. Dzięki zdolnościom organizacyjnym i logistycznym naszego Prezesa udało się na ten dzień zorganizować wystarczającą (lecz nie przesadną – ekologia! tudzież ekonomia! 😉 ) liczbę samochodów, aby każdy z uczestników mógł sprawnie dotrzeć na miejsce startu. Tak więc zbierając się w wyznaczonych „punktach zbornych” – niektórzy już około 6:00 – zabieraliśmy kolejnych uczestników. Na przykościelnym parkingu w Ujsołach Soblówce w komplecie zjawiliśmy się wszyscy już w kilka minut po 8:00.
Warto zaznaczyć, że droga do punktu startu pełna była emocji związanych z panującymi na zewnątrz temperaturami. W Bielsku-Białej termometry wskazywały -15, a im bliżej punktu startu, tym zimniej było na zewnątrz. Ku ogromnej radości części z uczestników wycieczki, temperatura w Soblówce osiągnęła -20 stopni, co powitano radosnym okrzykiem.
Szczelnie opakowani przed mrozem i oporządzeni w stosowny na tę porę roku sprzęt – stuptuty oraz (nieobowiązkowo, ale zgodnie z wcześniejszą umową) popularne „jabłuszka”, a potocznie (rebus: pierwsze „p” zamień na „d”) pupo-ślizgi, około 8:20 wyruszyliśmy na szlak. Planowo nasza droga miała prowadzić pod górę szlakiem czarnym, odchodzącym tuż przy parkingu. Wiadomo jednak, że plany planami, a życie życiem… Już na starcie, za ogólną zgodą uczestników, zapadła decyzja by zaufać „pewnej blondynce” i udać się drogą nieco „na skróty”, czyli górą przez Soblówkę. Droga owa miała nas doprowadzić do czarnego szlaku, pozwalając ominąć fragment szlaku wytyczonego nieco na około. Jak to jednak ze skrótami bywa… W ośnieżonym krajobrazie, stąpając uważnie, spoglądając pod nogi miast na drogę nieco zboczyliśmy z obranego „szlaku”. Psychologia tłumu okazała się tu silniejsza od niepokoju pojawiającego się w sercu naszej przewodniczki, w efekcie czego wraz z przodującymi przed nią śmiałkami i całą resztą za plecami dotarła na bliżej nieokreśloną leśną polanę, będącą również składem drzewa. „Nieustraszona” przewodniczka, choć nieco zagubiona, przy wsparciu logistycznym jednej z uczestniczek wyprawy (dziękuję!), która to wskazała jej zabudowania majaczące pomiędzy drzewami nieco na lewo, a które zostały rozpoznane, jako część przysiółka znajdującego się przy żółtym szlaku, również wiodącym na Rycerzową, poprowadziła grupę dalej, wyprowadzając szczęśliwie na wspomniany szlak. W ten sposób, dobrze oznaczoną drogą, pilnując oznakowań udaliśmy się na szczyt. Nieco przed nim, zeszliśmy na szlak zielony, by ze zboczy Małej Rycerzowej podziwiać panoramę Tatr i inne widoki. W tym miejscu należy wspomnieć, że prognozy się nie sprawdziły i cała wycieczka odbywała się w promieniach słońca, cudownie rozświetlającego ośnieżone drzewa i polany, a mróz wraz z upływem czasu i wzrostem wysokości zmniejszał się. W okolicy szczytu było około -10.
Już na tym etapie naszej wędrówki część uczestników nie mogła sobie odmówić przyjemności i przy pomocy stosownego sprzętu do Bacówki na Rycerzowej dotarła ślizgiem.
Po ogrzaniu i zaspokojeniu pierwszego pragnienia większość z uczestników udała się na szczyt Wielkiej Rycerzowej, skąd po obowiązkowym foto na szczycie (z czechowickim banerem), swym zwyczajem, „ślizgiem”, udała się z powrotem do Bacówki. Ponieważ „ślizg” sprawiał wszystkim sporo przyjemności powrót ów trwał dłużej, niż wynikałoby to z map. Powrotom na szczyty Małej i Wielkiej Rycerzowej oraz kolejnym zjazdom nie było końca. Techniki zjazdu były przeróżne… indywidualne, w tandemach, bobslejowe (grupowe) oraz jak komu wyszło… na plecach, na brzuchu… Wszytko odbywało się w radosnej atmosferze śmiechu, okrzyków oraz narzekań na obolałe kości ogonowe – co nie powstrzymywało uczestników od kolejnych ślizgów. Zjazdom uważnie przyglądali się „fotoreporterzy”, starający się uwiecznić kolejnych śmiałków i co ciekawsze „figury” zjazdowe, ale również wykazujący się refleksem i w porę umykający przed rozpędzonymi, pozbawionymi „kontroli trakcji” osobami.
Po wyczerpujących ślizgach i krótkim „popasie” w schronisku, około 14:30 cała grupa udała się w drogę powrotną na parking. Tym razem również niektórzy z uczestników nie mogli się powstrzymać od ślizgu szlakiem, co zakończyło się z powodu małej ilości śniegu i wystających spod niego korzeni i kamieni uszkodzeniami i utratą sprzętu zjazdowego. Na szczęście obyło się bez kontuzji i wszyscy około 15:20 zameldowali się przy samochodach skąd rozjechaliśmy się do domów.

Blondynka (w ramach rehabilitacji za wyprowadzenie w pole)
.

ekipa przed schroniskiem

Ponad dwadzieścia osób w ponad dwudziestostopniowym mrozie, wyruszyło dziś z miejscowości Soblówka w kierunku bacówki na Rycerzowej. Niezrażeni siarczystym mrozem, a wyposażeni w – nazwijmy to umownie – uniwersalne ślizgacze śniegowe, rozpoczęliśmy marsz żółtym szlakiem. Po niespełna dwóch godzinach, uraczeni piękną pogodą, dotarliśmy do schroniska. Po krótkim posiłku przyszła kolej na główną atrakcję dnia: zjazdy na ślizgaczach.
Ruszyli ponownie ku górze, w kierunku głównego celu wyprawy. Po kwadransie, zebrani razem, zrobiliśmy zwyczajowe zdjęcie z banerem i zaczęliśmy wracać. Do bacówki zjechaliśmy szybko, przy akompaniamencie salw śmiechu wywołanych szaleństwem zjeżdżania na ślizgaczach.
Czas mijał nieubłaganie, niczym chudy sknera wydzierając nam kolejne minuty dobrej zabawy. Trzeba było wracać. Ruszyliśmy zatem w drogę powrotną, czarnym szlakiem, aby około piętnastej dotrzeć do naszych samochodów. Inauguracja prawdziwie zimowych wycieczek z pewnością należy do udanych. Gdyby spróbować podsumować ją w kilku słowach, z czystym sumieniem można by rzec: fantastyczny klimat, fantastyczni ludzie, fantastyczna odskocznia od codzienności.

Robal

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2012 | Możliwość komentowania Wielka Rycerzowa (Beskid Żywiecki) – wycieczka górska – 9 grudnia 2012 r. została wyłączona

Oddział PTT w Bielsku-Białej organizacją pożytku publicznego!

Bazując na informacji umieszczonej na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości (wyszukiwarka podmiotów w KRS) informujemy, że w dniu dzisiejszym, tj. 7 grudnia 2012 r. Polskie Towarzystwo Tatrzańskie – Oddział w Bielsku-Białej otrzymało status organizacji pożytku publicznego.
Serdecznie dziękujemy w tym miejscu wszystkim, którzy pomogli w staraniach o uzyskanie statusu OPP przez nasz Oddział.

Zarząd Oddziału

 

Zaszufladkowano do kategorii aktualności | Możliwość komentowania Oddział PTT w Bielsku-Białej organizacją pożytku publicznego! została wyłączona

„ANDY-1971 Pierwsza Polska Wyprawa w Andy Peruwiańskie” – prelekcja Jana Weigla – 4 grudnia 2012 r.

Wiosna, lato i jesień są już za nami. Wtedy to „byliśmy” dzięki prelekcjom w ramach cyklu: „Wspaniały świat gór wysokich” w Pamirze i Tien-Szanie, w Himalajach i Karakorum, ostatnio w Tybecie, a dzisiaj w grudniowy wieczór „jesteśmy” w Andach. Spotkaliśmy się tradycyjnie w Książnicy Beskidzkiej, niestety po raz ostatni w tym roku, na prelekcji połączonej z prezentacją przeźroczy Jana Weigla.
Temat prelekcji, zresztą bardzo ciekawy i do tego historyczny, przyciągnął do Książnicy wielu sympatyków tematyki wysokogórskiej i podróżniczej. W tym roku minęło bowiem 41 lat od pierwszej polskiej wyprawy w Andy Peruwiańskie. Słowem nadarzyła się świetna okazja, aby coś na temat tego wydarzenia opowiedzieć i pokazać. Dobrze, że dał się na to namówić uczestnik i jednocześnie z-ca kierownika d.s. organizacyjnych tej wyprawy, Jan Weigel. Dodam jeszcze, że właśnie jemu zawdzięczamy to, że przez wiele lat mogliśmy spotykać się z wybitnymi alpinistami, himalaistami, podróżnikami m.in. ze Śląska, z Krakowa, Warszawy, Poznania, Trójmiasta.
Wśród zaproszonych gości obecny był Bronisław Korzec, uczestnik wyprawy w Andy.
Podróż statkiem z Gdyni do Peru, sama w sobie już była wielką przygodą, o której można by mówić na kilku kolejnych prelekcjach. Bałtyk, Hamburg, Lizbona, Atlantyk, Morze Karaibskie, Wenezuela, Kanał Panamski, Pacyfik i przepłynięcie równika z chrztem morskim, Ekwador i wreszcie przypłynięcie do celu tj. do portu Callao w Peru… to największy skrót opisu podróży naszych alpinistów.
Jan Weigel przedstawił nam kolejno etapy wyprawy, która miała charakter rekonesansowy, a nie sportowy, jej cele i osiągnięcia. Dzięki temu zobaczyliśmy kawał dalekiego świata i przede wszystkim Andy Peruwiańskie w Ameryce Południowej, stanowiące część najdłuższego łańcucha górskiego na ziemi o przebiegu południkowym.
Właściwie najważniejsze informacje o tej wyprawie zostały napisane w ulotce przygotowanej przez prelegenta, którą otrzymał każdy uczestnik spotkania. Posłużę się nią cytując jej fragment:
„Wyprawa działała w Peru od 22 maja do 17 września 1971 roku. Zorganizowana była przez koła Klubu Wysokogórskiego w Katowicach, Gliwicach i Bielsku-Białej. W skład wyprawy wchodzili: Henryk Furmanik (kierownik), Adam Zyzak (z-ca kierownika d.s. sportowych), Jan Weigel (z-ca kierownika d.s. organizacyjnych), Adam Bilczewski, Zbigniew Bojarski (lekarz), Jan Junger, Bronisław Korzec, Tadeusz Marek oraz Halina Chytroś (geograf) i operatorzy filmowi Józef Bakalarski oraz Roman Trzeszewski. Wyprawa dysponowała dwoma samochodami: ciężarowym GAZ 63A i osobowo-terenowym GAZ 69M oraz bogatym zestawem narzędzi, części zamiennych i akcesoriów, postawionymi do dyspozycji uczestników wyprawy przez dowództwo Śląskiego Okręgu Wojskowego we Wrocławiu. Samochodem osobowo-terenowym wyprawa przejechała na terenie Peru ponad 10 000 km. Samochody, sprzęt i żywność przetransportowane zostały do Peru i z powrotem statkiem handlowym PLO „Henryk Jendza”. Wypłynięcie z Gdyni 17 kwietnia, powrót 20 października 1971 roku. W ramach 4 miesięcy pobytu w Peru trzy miesiące zajęła działalność górska w pięciu grupach górskich: Cordillera Blanca, Cordillera Raura, Cordillera Chacua, Cordillera Central i Cordillera Volcanica. Uczestnicy dokonali pierwszych polskich wejść na 17 szczytów 5. i 6. tysięcznych, w tym na trzy szczyty dziewicze”.
Najwyższy z nich to Nevado Huascaran Sur 6768 m n.p.m, dla odmiany najniższy to Cerro Yancapata 5040 m n.p.m. Trzy szczyty otrzymały polskie nazwy: Nevado Silesia, Nevado Bytom i Nevado Copernico.
Uczestnicy wyprawy dotarli do wielu wyjątkowych miejsc w Peru, wśród nich wymienię Jezioro Titicaca oraz Machu Picchu, wymarłe miasto Inków. Wcześniej byli w miejscach tragicznych tj. na ogromnych cmentarzyskach Ranrahirci i Yungay związanych z katastrofą sejsmiczną 31 maja 1970 r. Wtedy to potężne wstrząsy tektoniczne wywołały istną lawinę lawin, grzebiąc całe miasta pod żwirem, kamieniami, lodem i błotem. Wśród tysięcy ofiar byli wszyscy uczestnicy wyprawy czechosłowackiej.
Oglądając zdjęcia i słuchając komentarza przenieśliśmy się jednocześnie w dawne lata ubiegłego wieku, kiedy wszystko było jakieś inne. Nie tylko sprzęt i wyposażenie były inne, ale też sposób organizacji wyprawy i czas jej trwania. Zakres wiedzy o Andach i Peru był delikatnie mówiąc bardzo skromny, jakże inny od wiedzy dzisiejszej. My, w większości starsi uczestnicy tej prelekcji, dobrze pamiętamy tamte dawne, a dla niektórych z nas jakby niedawne czasy!
Będąc uczestnikami tak wielu spotkań z ludźmi gór, mogliśmy podczas dzisiejszej prelekcji porównać wyprawy współczesne z tą sprzed lat. Ogromna różnica, wręcz nawet przepaść dzieli je pod każdym względem, w końcu minęło już i aż 41 lat!
Nie sposób opowiedzieć w szczegółach o wyprawie trwającej około sześciu miesięcy. Nie sposób też opisać w kilku zdaniach dzisiejszego spotkania w Książnicy. Pokazane zdjęcia i do tego ciekawy komentarz Jana Weigla „wciągnęły” nas tak mocno w tę andyjską przygodę, że nim się obejrzeliśmy, dwugodzinna prelekcja minęła.
Komu wczoraj było mało, ten może jeszcze raz przeżyć tę niezwykłą i piękną pierwszą polską wyprawę w Andy i do Peru, czytając książkę Henryka Furmanika pt. „W Peruwiańskich Kordylierach”. Gorąco polecam, bo przeczytałam ją i po tej prelekcji jeszcze raz do niej powrócę!

CS
.

Jan Weigel w trakcie prelekcji

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2012 | Możliwość komentowania „ANDY-1971 Pierwsza Polska Wyprawa w Andy Peruwiańskie” – prelekcja Jana Weigla – 4 grudnia 2012 r. została wyłączona

Konkurs na artykuł do 21. tomu „Pamiętnika PTT” przedłużony!

Informujemy, że działając na podstawie §5 regulaminu konkursu, organizator przedłużył termin nadsyłania artykułów konkursowych do 14 grudnia 2012 r. (piątek) włącznie.
Na dzień dzisiejszy, najaktywniejsi w nadsyłaniu prac konkursowych są członkowie naszego Oddziału. Gorąco zachęcamy Was wszystkich do sięgnięcia po pióro i sprawdzenia swoich sił w rywalizacji z członkami innych oddziałów.

Przypominamy, że redakcja „Pamiętnika PTT” ogłosiła konkurs na artykuł do 21. tomu naszego rocznika, proponując do wyboru dwa tematy:

  • „Tatry i ja – jak zakochałem(-am) się w Tatrach, jaką rolę odegrały tradycje rodzinne?”
  • „Dlaczego uznałem(-am) PTT za dobre towarzystwo do uprawiania turystki górskiej?”

Objętość artykułu zgłaszanego na konkurs to maksymalnie 27 tys. znaków (ok. 10 stron formatu B5). Mile widziane fotografie. Trzy najlepsze artykuły zostaną opublikowanie w 21 tomie Pamiętnika PTT, w dziale „Człowiek i góry”.

Regulamin konkursu dostępny jest >> tutaj <<.

Zaszufladkowano do kategorii aktualności | Możliwość komentowania Konkurs na artykuł do 21. tomu „Pamiętnika PTT” przedłużony! została wyłączona

Kursy lawinowe z rabatem dla członków PTT

W związku z nadciągającą zimą, która już powoli wita w nasze góry, warto zacząć zbroić się nie tylko w kondycję i sprzęt, ale również wiedzę. Jak pokazują statystyki ratownicze lawiny są jednym z największych zagrożeń dla zimowych turystów w górach. Dlatego też serdecznie zapraszamy na szkolenia lawinowe organizowane już trzeci rok z rzędu przez naszych partnerów z Lawiny.com, których poczynania wspierają między innymi Black Diamond i BCA. Oprócz informacji o zagrożeniach zimowych, ich unikaniu czy przeprowadzeniu akcji ratunkowej możecie przetestować tam większość urządzeń ratowniczych dostępnych na rynku oraz poznać psychologiczne aspekty zarządzania grupą w górach.
Kursy lawinowe odbywają się od grudnia 2012 do kwietnia 2013 na Markowych Szczawinach u stóp Babiej Góry, gdzie panują idealne warunki do ćwiczeń terenowych.

Szczegółowe informacje na temat kursu i terminów znajdziecie na stronie www.lawiny.com. Tam też znajdziecie informację o zniżkach dla członków PTT.
.

Zaszufladkowano do kategorii inne | Możliwość komentowania Kursy lawinowe z rabatem dla członków PTT została wyłączona