Żywiec – wycieczka krajoznawcza – 30 września 2012 r.

Po wielu górskich eskapadach przyszedł czas na wycieczkę krajoznawczą, której celem był Żywiec, a w nim słynny na całą Polskę i nie tylko żywiecki browar wraz z muzeum. Jak nakazywała tradycja, zbiórka w godzinach porannych na dolnej płycie bielskiego PKS-u, gdzie czekał na nas bus, który szybko zapełnił się uczestnikami wycieczki pod przewodnictwem Pana Janka Weigla, którego ogromna wiedza jest znana wszystkim uczestnikom naszych wycieczek.
Pierwszym punktem naszej wycieczki był żywiecki rynek, na którym dowiedzieliśmy się różnych ciekawostek o tym mieście. Następnie udaliśmy się do Kontrkatedry Narodzenia NMP, gdzie podziwialiśmy wnętrze tej XV-wiecznej budowli sakralnej z bogatym ołtarzem. W oczekiwaniu na otwarcie Muzeum w Starym Zamku udaliśmy się na spacer do Parku Zamkowego, gdzie wśród zadbanych alejek i trawników podziwialiśmy starodrzew oraz piękne mostki idealnie wkomponowane w strumyki i stawy, będące rajem dla kaczek i łabędzi. Podczas spaceru towarzyszyły nam wiewiórki, które przebiegały co jakiś czas przed naszą grupą, przynosząc wiele radości dzieciom. W drodze powrotnej przystanęliśmy przy Domku Chińskim z XVIII w., który jest z jedną z atrakcji tego kompleksu.
W Muzeum Zamkowym na dziedzińcu przywitała nas Pani Przewodnik i tak rozpoczeło sie nasze zwiedzanie. Poznaliśmy historię Żywca oraz zamku od średniowiecza po dzisiejsze czasy, zapisaną przez rody panujące na Żywiecczyznie od Skrzyńskich, poprzez Komorowskich, Wazów, Wielopolskich po najbardziej znany ród Habsburgów. Pokonując kolejne etapy zwiedzania, obejrzeliśmy bogato wyposażone komnaty zamkowe oraz różne ciekawe ekspozycje, m.in. salę tortur, czy eksponaty wydobyte z wykopalisk na Górze Grojec – starej celtyckiej osady, zęby mamuta wykopane w okresie międzywojennym w okolicznej wsi, a także piękne ludowe stroje. Następnymi punktami zwiedzania były wystawa rzemiosła i rękodzielnictwa na żywieckiej wsi i jej folklor oraz wystawa przyrodnicza, gdzie można było zobaczyć zwierzeta, które zamieszkują okoliczne tereny. Część z nich jest pod ścisła ochroną, a niektórych już praktycznie nie ma. Po obejrzeniu tych wystaw udaliśmy się do Nowego Zamku na równie ciekawą ekspozycję prezentująca historię zamku, w którym po dzień dzisiejszy, mieszka była właścicielka dóbr żywieckich – Maria Krystyna z rodu Habsburgów. Obejrzelismy również Park Miniatur, gdzie przedstawiono makiety ciekawych budowli z okolic Żywca.
Po krótkiej przerwie na kawę w zamkowej kawiarni, udaliśmy sie w stronę browaru – perły Żywca, założonego przez Habsburgów w 1856 roku. Po załatwieniu formalności udalismy sie pod opieka miejscowego przewodnika na zwiedzanie Muzeum Browaru, w którym poznaliśmy historię oraz technologię warzenia piwa w bardzo ciekawy, dość futurystyczny sposób przenosząc się w przeszłośc, a dokładniej – lądując na XIX-wiecznej ulicy, przy gwarze restauracji z tego okresu. Było nam dane poznać różne epoki działalności tego browaru, przechodząc przez ciekawie wyposażone lokale czasów miedzywojennych, a nawet spróbować sił na kręgielni, gdzie uczestnicy wycieczki to uczynili. Był też czas PRL-u, historia etykiety i wiele innych ciekawostek.
Po zwiedzeniu muzeum udaliśmy sie na degustację piwa, gdzie każdy mógł spróbować tego specjału, ciesząc się z prezentu, jakim była okolicznościowa szklanka. Po zrobieniu pamiątkowego zdjęcia udaliśmy sie w droge powrotną.
Cały czas towarzyszyła nam piękna pogoda, która napawała optymizmem przed następną wycieczką krajoznawczą, której celem będzie Cieszyn, a na którą już teraz gorąco zapraszamy.

Darek K.
.

część grupy po wyjściu z Muzeum Browaru w Żywcu

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2012 | Możliwość komentowania Żywiec – wycieczka krajoznawcza – 30 września 2012 r. została wyłączona

Oddział PTT w Bielsku-Białej partnerem Przeglądu Filmów Górskich „Adrenalinium” 2012 w Żywcu

Z przyjemnością informujemy, że Oddział PTT w Bielsku-Białej został partnerem Przeglądu Filmów Górskich „Adrenalinium” 2012, który odbędzie się w dniach 19-21 października 2012 r. w Żywcu.
W czasie przeglądu będzie można spotkać się ze znanymi polskimi himalaistami: Aleksandrą Dzik, Adamem Bieleckim i Piotrem Pustelnikiem.
Więcej informacji na temat „Adrenalinium 2012” zamieścimy już wkrótce!

Zaszufladkowano do kategorii aktualności | Możliwość komentowania Oddział PTT w Bielsku-Białej partnerem Przeglądu Filmów Górskich „Adrenalinium” 2012 w Żywcu została wyłączona

Witamy w naszym Oddziale!

Informujemy, że w dniu 27 września 2012 r. do Oddziału PTT w Bielsku-Białej wstąpiły Dorota Kalarus i Joanna Olma.

Serdecznie witamy w naszym gronie!

Zaszufladkowano do kategorii aktualności | Możliwość komentowania Witamy w naszym Oddziale! została wyłączona

„Pionowy świat Jerzego Kukuczki” – prelekcja Ignacego Nendzy – 26 września 2012 r.

To Jerzemu Kukuczce poświęcona była dzisiejsza prelekcja w Książnicy Beskidzkiej w ramach cyklu „Wspaniały świat gór wysokich”.
Właśnie kilka dni temu, dokładnie 18 września 2012 r. minęła 25-ta rocznica zdobycia przez Jerzego Kukuczkę Korony Himalajów i Karakorum. Dokonał tego jako drugi  człowiek w historii, po Reinholdzie Messnerze. „Nie jesteś drugi, jesteś wielki” – te słowa napisał Reinhold Messner w depeszy skierowanej do Jerzego Kukuczki po zdobyciu ostatniego szczytu  ośmiotysięcznego – Shisha Pangma.
Ignacy Nendza, dzisiejszy nasz gość i prelegent jest członkiem Klubu Wysokogórskiego w Katowicach. Od najmłodszych lat miał bliskie kontakty z Jerzym Kukuczką. Sprzyjały temu: miejsce urodzenia, pobliskie zastygłe hałdy z formami skalnymi, uczestnictwo w Harcerskim Klubie Taternickim, w Klubie Wysokogórskim, wspólne miejsce pracy i wreszcie wspólne wyprawy.
O Jerzym Kukuczce opowiedział zwięźle i niezwykle ciekawie, co wcale nie było takie łatwe, gdyż życiorys i dokonania Jerzego Kukuczki były tak ogromne i bogate, że mogłyby wystarczyć na wiele takich jak dziś prelekcji.
Ignacy Nendza pokazał nam aż 185 zdjęć, do których dodawał odpowiedni, czasem pełen humoru komentarz, ubarwiając go również swoimi fraszkami o tematyce górskiej. Wśród pokazanych nam zdjęć przedstawiających historię zdobywania wszystkich ośmiotysięczników, główna  ich część dotyczyła wyprawy na Lhotse, czwartą górę Ziemi. Jerzy Kukuczka, Ignacy Nendza,  a także obecny na sali Andrzej Popowicz byli jej uczestnikami  w 1979 r.
To właśnie od tej góry Jerzy Kukuczka rozpoczął zdobywanie wszystkich ośmiotysięczników i na tej górze – na południowej ścianie Lhotse w Nepalu tragicznie zakończył swoje życie w dniu 24 października 1989 r.
Wśród tylu zdjęć było jakże cenne jedno zdjęcie Jerzego Kukuczki wykonane przez Ryszarda Pawłowskiego dwie godziny przed wypadkiem na Lhotse.
„To był chłop do tańca i do różańca” – tak krótko skomentował Ignacy Nendza postać Jerzego Kukuczki.
Jak zawsze, widownia dopisała, bo temat prelekcji zorganizowanej przez Bielski Klub Alpinistyczny, Książnicę Beskidzką i Polskie Towarzystwo Tatrzańskie w Bielsku-Białej nie pozwolił tak sobie, czyli obojętnie przejść dzisiaj obok Książnicy.
Mieliśmy wielkie szczęście posłuchać  na żywo opowieści o życiu tak wielkiego alpinisty i himalaisty, zdobywcy „Korony Himalajów i Karakorum”,  bezpośrednio z ust naocznego świadka.
Niektórzy z nas  – obecnych dzisiaj na sali – byli przed wielu laty tj. dokładnie  27. 01. 1988 r. na spotkaniu z Jerzym Kukuczką w KMPiK-u w Bielsku-Białej.  Pozostał on w naszej pamięci jako skromny człowiek, bogaty duchem i ciekawie opowiadający o swoich kolejno zdobywanych najwyższych szczytach świata. Pozostał też jego autograf w mojej książce pt. „Lhotse – czwarta góra Ziemi” Adama Bilczewskiego…
Bielsko-Biała pamięta o Jerzym Kukuczce!

CS
.

Ignacy Nendza w trakcie prelekcji

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2012 | Możliwość komentowania „Pionowy świat Jerzego Kukuczki” – prelekcja Ignacego Nendzy – 26 września 2012 r. została wyłączona

„Gorczański Park Narodowy” – pokaz filmu z cyklu „Górskie Parki Narodowe w Polsce” – 25 września 2012 r.

Tematem kolejnej prelekcji z cyklu „Górskie Parki Narodowe w Polsce” był Gorczański Park Narodowy. Na wstępie Miłosz Zelek przedstawił nam zarys historyczny Parku oraz problemy związane z ochroną przyrody na jego terenie. Uzupełnieniem tej krótkiej prelekcji był pokaz filmu pt. „Świat salamandry”, który otrzymaliśmy nieodpłatnie z Dyrekcji Parku, za co serdecznie w tym miejscu dziękujemy.
Spotkanie odbyło się w ramach obchodów „Roku Ochrony Przyrody”.

TW
.

w trakcie prelekcji o Gorczańskim Parku Narodowym

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2012 | Możliwość komentowania „Gorczański Park Narodowy” – pokaz filmu z cyklu „Górskie Parki Narodowe w Polsce” – 25 września 2012 r. została wyłączona

„Ogólnopolskie Spotkanie Oddziałów PTT” – Wetlina (Bieszczady) – 20-23 września 2012 r.

W czwartkowe popołudnie wyruszyliśmy z różnych miejscowości, by spotkać się na stacji benzynowej nieopodal Zakopianki. Sześcioma samochodami wyruszyliśmy, by przez kilka delektować się przepięknymi pejzażami jesiennych Bieszczadów. Tym sposobem już czwartkowy wieczór spędziliśmy w miłej atmosferze, snując plany wycieczkowe na kolejne dni.
Plan wycieczek był prosty, acz dość wymagający. W piątek i sobotę planowaliśmy przejść odcinek Głównego Szlaku Beskidzkiego od Wołosatego po Przełęcz Orłowicza, a w niedzielę przed wyjazdem wyskoczyć na Kremenaros – trójstyk granic Polski, Słowacji i Ukrainy.
Na piątkową wycieczkę dołączyły się do nas trzy osoby z O/Łódź oraz stały uczestnik naszych wycieczek – Marcin z O/Kraków. Ruszyliśmy z Wołosatego na Przełęcz Bukowską, by stamtąd, targani huraganowym wiatrem, udać się przez Rozsypaniec i Halicz na Przełęcz Goprowców. Widoki ograniczyły się do „białego mleka”, bowiem cały czas znajdowaliśmy się w chmurze, lecz i takie warunki w górach mają swój urok. Tarnicę zdobyliśmy w dwóch grupkach – szybszej, która następnie schodziła czerwonym szlakiem do Ustrzyk Górnych i nieco wolniejszej, która wybrała krótsze zejście do Wołosatego.
Piątkowy wieczór przyniósł ognisko organizowane przez kolegów z Radomia. Przy dobrej muzyce siedzieliśmy przy rozpalonej watrze, przekąsując bigos i kiełbaski przygotowane przez organizatorów. Oprócz dużej grupy radomskiej (ok. 200 osób) i nas (20 osób),  spotkaliśmy przedstawicieli Oddziałów PTT z Ostrowca Świętokrzyskiego, Łodzi, Mielca i Krakowa. Nazajutrz mieli dojechać koledzy z Nowego Sącza (ok. 60 osób), którzy w sobotni ranek żegnali na cmentarzu jednego ze swoich najbardziej zasłużonych przewodników – Ryszarda Patyka.
Sobotnia wycieczka była jeszcze ambitniejsza od piątkowej, bowiem z Ustrzyk Górnych wyruszyliśmy czerwonym szlakiem na Połoninę Caryńską. Od strony Brzegów Górnych dotarła do nas trzyosobowa grupka i razem zeszliśmy na parking. Dla części z nas był to koniec wędrowania na dzisiaj, lecz ambitniejsi ruszyli także na Połoninę Wetlińską, skąd po krótkim odpoczynku powędrowaliśmy na Przełęcz Orłowicza. Choć tego dnia widoki były cudowne, a widoczność sięgała z pewnością ponad 100 km, w dalszym ciągu niesamowicie wiało i nie było zbyt sympatycznie. Na Przełęcz podzieliliśmy się po raz kolejny na dwie grupki i część z nas zeszła bezpośrednio do Wetliny, a piątka najwytrwalszych ruszyła na Smerek, by zejść do miejscowości o tej samej nazwie. Młodsza część ekipy z opiekunami odwiedziła tego dnia bacówkę w Jaworcu.
Wieczór to kolejne spotkanie uczestników naszej wycieczki, a okazja była niebanalna – Ewa i Zosia obchodziły tego dnia urodziny. Dla Zosi zapaliliśmy trzy świeczki, Ewie – nieco więcej . 🙂 Później była jeszcze zabawa w kalambury i spotkanie z ekipą z Nowego Sącza.
W dwa dni przeszliśmy ponad 47 kilometrów górskich szlaków, zdecydowaliśmy więc spędzić niedzielę nieco bardziej krajoznawczo. Większość grupy wybrała się na zwiedzanie Sanoka (skansen i zamek), część pojechała pooglądać łemkowskie cerkwie w samym sercu Beskidu Niskiego. Pomimo tych atrakcji na pewno najlepiej wszyscy zapamiętamy miejscowość Samoklęski, która pomimo swej nazwy, okazała się niezwykle szczęśliwa 🙂
Do domów wróciliśmy po 22 kończąc ten, jakby na to nie patrzyć, bardzo udany bieszczadzki weekend.

SB
.

nasza grupa na Połoninie Caryńskiej

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2012 | Możliwość komentowania „Ogólnopolskie Spotkanie Oddziałów PTT” – Wetlina (Bieszczady) – 20-23 września 2012 r. została wyłączona

Wyróżnienie Prezydenta Miasta dla Tomasza Węgrzyna

21 września 2012 r. w Książnicy Beskidzkiej odbyły się, organizowane przez Urząd Miejski w Bielsku-Białej oraz Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze Oddział „Podbeskidzie” w Bielsku-Białej, obchody Światowego Dnia Turystyki. Jak co roku jest to okazja do wręczenia wyróżnień osobom zasłużonym dla rozwoju turystyki w Bielsku-Białej.
W tym roku wśród wyróżnionych znalazł się członek naszego Oddziału, kol. Tomasz Węgrzyn, pełniący w tej kadencji funkcję Członka Zarządu.
Serdecznie gratulujemy Koledze!

Zarząd Oddziału

Prezydent Miasta Jacek Krywult wręcza wyróżnienie Tomkowi Węgrzynowi

Zaszufladkowano do kategorii aktualności | Możliwość komentowania Wyróżnienie Prezydenta Miasta dla Tomasza Węgrzyna została wyłączona

„Góry Apuseni, Transylwania – tam, gdzie Drakula mówi dobranoc” – pokaz slajdów Agnieszki Wojnowskiej – 18 września 2012 r.

W dniu dzisiejszym odbył się drugi po wakacyjnej przerwie pokaz slajdów w naszym Oddziale. Tematem była Rumunia, a dokładniej Góry Apuseni, znajdujące się w paśmie Gór Zachodniorumuńskich. Zobaczyliśmy zdjęcia malowniczych połonin, miejscowej kultury, sztuki, a także posłuchaliśmy opowieści o tajemniczych jaskiniach, wąwozach i o trudnym do rozszyfrowania sposobie znakowania szlaków w tamtejszym rejonie. Agnieszka przedstawiła nam Góry Apuseni jako góry dzikie i niezadeptane, w które warto pojechać i zatrzymać się na dłużej. Na pewno skorzystamy w przyszłości.

Łukasz G.
.

Agnieszka Wojnowska w trakcie prelekcji

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2012 | Możliwość komentowania „Góry Apuseni, Transylwania – tam, gdzie Drakula mówi dobranoc” – pokaz slajdów Agnieszki Wojnowskiej – 18 września 2012 r. została wyłączona

Krížna (Wielka Fatra, Słowacja) – wycieczka górska – 16 września 2012 r.

Mówią o niej, że jest daleka i dzika, tajemnicza i jednocześnie piękna, że można spotkać na jej terytorium ostatnie niedźwiedzie… Mowa o Wielkiej Fatrze na Słowacji. Pojechaliśmy tam, aby to wszystko sprawdzić.
Grupa 19-tu zapaleńców i wciąż zgłodniałych gór turystów – członków i sympatyków PTT O/Bielsko-Biała – wybrała się na kolejną wycieczkę górską.
Plan wycieczki był prosty i jasny: Stare Hory – Majerova skala – Pod Liskou – Krížna (1574 m n.p.m.) – Salasky – Turecka. Wejście na Krížną niebieskim szlakiem zajęło nam ok. 3 – 4 godzin. Mimo tego udało nam się jeszcze „wygospodarować” jedną niby wolną godzinę, którą „łapczywie” za zgodą naszej Przewodniczki Agnieszki przeznaczyliśmy na dodatkową trasę z Krížnej na Ostredok (1592 m n.p.m). Ta dodatkowa trasa była dla nas wielką uciechą. Stanąć po raz pierwszy w życiu na najwyższej górze Wielkiej Fatry i móc podziwiać przepiękną panoramę gór słowackich było dzisiaj dla wielu z nas niezapomnianym przeżyciem.
Szczyty Krížnej i Ostredoka są kopulaste i w całości porośnięte trawą. Stanowią część głównego grzbietu Wielkiej Fatry. Widoki są tu gwarantowane, ale tylko przy sprzyjającej pogodzie. Nam się dzisiaj udało. Najpierw było słonecznie, a potem niebo lekko się zachmurzyło. Mimo tego była bardzo dobra widoczność, a o to w górach chodzi!
A więc jesteśmy teraz na wspomnianym jednym albo drugim szczycie w Wielkiej Fatrze. Co widzimy? Naokoło nas morze gór: Mała Fatra z bardzo wyraźnym Wielkim Krywaniem Fatrzańskim, Wielkim Rozsutcem i Stohem (znane nam z poprzednich wycieczek z PTT), Niskie Tatry z Chopokiem na czele (byliśmy tam w ub. roku z PTT), Wielki Choč (też tam byliśmy), Kremnickie i Starohorskie Wierchy, Turčianska Kotlina itd. itd.
Na obu szczytach zrobiliśmy sobie wspólne, pamiątkowe zdjęcie. W kronice PTT musi być bowiem ślad, że byliśmy i na Krížnej, i na przepięknej najwyższej górze – na Ostredoku. Na szczycie Krížnej znajduje się sporo żelastwa. Jest tu jakiś tajemniczy wojskowy obiekt ogrodzony siatką i do tego z tabliczką informującą, że nie wolno tego obiektu fotografować. Obok niego wszędobylska wieża z talerzami … Natomiast Ostredok jest czysty, niczym nie zaśmiecony. Z kolei poniżej, już przy żółtym szlaku z Liski do Tureckiej stoją mocno zużyte słupy kolejki, która zaprzestała swoją działalność ok. 20 lat temu. Cóż, taki los… Za to działają przeróżne inne wyciągi orczykowe, wszak tereny Krížnej to tereny narciarskie.
Nasza wspaniała grupa podzielona w naturalny sposób na tych, którzy idą szybciej (Krížna i Ostredok) i tych, którzy idą wolniej (Krížna) spotkała się w komplecie na Krížnej. Wszyscy uczestnicy wycieczki weszli więc na tę ambitną górę, liczącą 1574 m n.p.m. Różnica wzniesień wynosiła dzisiaj 1094 metry licząc z miejsca startu w Starych Horach do Krížnej. Grupa „zaawansowana” pokonała tych metrów troszkę więcej. Należy dodać, że dzisiejsza trasa przebiegała w znacznej części po terenie Parku Narodowego Wielka Fatra utworzonego w 2002 roku.
Około godziny 16:30 rozpoczęliśmy zejście z Krížnej najpierw niebieskim szlakiem do Liski, a potem żółtym pod wyciągiem i nartostradami. Nie było to łatwe zejście. Stromizna przy żółtym szlaku była od Liski aż na dół do mety. Kolana niejednego z nas cicho „trzeszczały”, ale … jakoś wytrzymały trudy zejścia. Szczęśliwie wszyscy – choć niektórzy z lekkim opóźnieniem – zameldowali się przy busie w Tureckiej.
Późne lato udekorowało łąki Wielkiej Fatry dużą ilością kwitnących zimowitów! Warto o tym wspomnieć, wszak nadchodzi już jesień…
Powrót do Bielska-Białej o godzinie 22-giej był trochę opóźniony, ale… coś za coś… w końcu byliśmy dzisiaj aż w Wielkiej Fatrze! Dalekiej i dzikiej, tajemniczej i pięknej…

CS
.

uczestnicy wycieczki na Krížnej

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2012 | Możliwość komentowania Krížna (Wielka Fatra, Słowacja) – wycieczka górska – 16 września 2012 r. została wyłączona

Rysy (Tatry Wysokie) – wycieczka górska – 15 września 2012 r.

Zew gór rzadko nigdy nie jest w nas całkiem uśpiony, a jedynie pokornieje wobec „prawdziwego życia”, reguł codziennej szarzyzny. Nieustannie jednak wzywa by mu sprostać, by się weń zasłuchać. Tak było i tym razem, gdy poprowadził nas czerwonym szlakiem w pocie czoła i w zachwycie nad kocioł Czarnego Stawu. Tam, na najwyższym szczycie gór polskich znowu szczęśliwi, znowu bliżsi o krok od wiedzy, co tak naprawdę ważne, a co małe i mniej istotne.
Początek prozaiczny, co nie znaczy że nieistotny – spotkania klubowe, slajdowiska PTT-owskie. Atmosfera rozmów, czyjś błysk w oku i iskra zapalna… A może by tak w Rysy? Póki jeszcze pogoda, póki złota polska jesień, co nie siecze deszczem i bywa pogodna? Tak, właśnie tak!
Tak więc zebrawszy wszystkich chętnych i jednocześnie dysponujących wolnym czasem zabraliśmy się w sobotę w Tatry Wysokie – na Rysy. Porą bynajmniej niewłaściwą by nazwać ją porankiem wyruszyliśmy autem z Bielska przez Żywiec, gdzie skompletowaliśmy załogę, w kierunku Palenicy Białczańskiej.
O 6:00 rano ruszyliśmy na pamięć już znanym czerwonym szlakiem do Morskiego Oka. Tam szybka regeneracja sił i spacer wzdłuż Morskiego Oka obserwując wyłaniające się spoza mgły szczyty skupionego Mnicha i Kazalnicy. W dalszym ciągu przeszliśmy ku krystalicznej głębi Czarnego Stawu znad którego ukazały się nam upragnione, poszarpane granie Rysów, widoczne zza tańczących mgieł. Okazało się, że ten sam pomysł co my miało mnóstwo ludzi w różnym wieku i różnej narodowości, co zaowocowało niewielkim tłokiem podczas emocjonującego mijania się podczas wspinania się i schodzenia z góry.
Podobno przy dobrej, nieskalanej pogodzie z północno-zachodniego wierzchołka Rysów (2499 m n.p.m.) roztacza się widoczność sięgająca do 100 km. Niestety, mgła odsłaniając nam łaskawie piękno pobliskich wierzchołków podczas wędrówki na szczyt zdążyła się zagęścić i zwielokrotnić swoją „masę” i gdy już znaleźliśmy się, bądź co bądź, w tłumie innych turystów, nie mogliśmy zobaczyć zbyt wiele, niemniej jednak cel został osiągnięty, co dokumentuje tradycyjne zdjęcie z bannerem PTT.
Wracaliśmy tą samą drogą, którą wchodziliśmy, co byłoby jeszcze bardziej ciekawe, gdyby widoczność odsłaniała bezmiar wysokości, ale i tak poziomu adrenaliny i endorfin z tamtego czasu nie można było porównać chyba z niczym znanym z nizin codzienności. W efekcie otarliśmy bezpiecznie do schroniska okalając Morskie Oko z przeciwległej, niż poprzednio strony, podczas gdy w międzyczasie dwukrotnie przelatywał helikopter GOPR-u, bynajmniej nie w celach rekreacyjno-turystycznych…
A potem – późny powrót do Bielska przez Kęty i Żywiec, wśród radosnej dysputy i muzyki, w gruncie rzeczy – ostatkami sił, z głowami ciężkimi od zmęczenia. Do zobaczenia znów!

Aneta W.
.

nasza ekipa w najwyższym punkcie Polski

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2012 | Możliwość komentowania Rysy (Tatry Wysokie) – wycieczka górska – 15 września 2012 r. została wyłączona