„Peru współczesne i historyczne” – prelekcja Sylwii Oleksiewicz – 13 lutego 2018 r.

Podczas dzisiejszej prelekcji przenieśliśmy się do dalekiego Peru, które Sylwia odwiedziła we wrześniu 2010 roku. Egzotyka pokazywanego miejsca, mimo ostatniego dnia karnawału zgromadziła ponad 20 słuchaczy. Było kilka osób, które zwiedzały Peru w ostatnim okresie i one „na gorąco” dzieliły się swoimi spostrzeżeniami, co zmieniło się w przeciągu tych ostatnich siedmiu lat we współczesnym Peru. A podobno postęp jest widoczny na każdym kroku, bo Peru jest najszybciej rozwijającym się krajem w Ameryce Południowej.
Miejscem startu i zakończenia pobytu była stołeczna Lima, licząca obecnie ponad 11 mln mieszkańców (w roku 2010 ok. 9 mln). W migawkach z Limy zobaczyliśmy słynne pałace i kościoły wokół Plaza de Armas oraz Dworzec Kolei Transandyjskiej. Zarówno dworzec jak i kolej, która przez ponad 100 lat była najwyżej położoną linią na świecie (4749 m n.p.m.) były projektowane i budowane w 2 połowie XIX w. przez polskiego inżyniera Ernesta Malinowskiego. Zajrzeliśmy też do Muzeum Złota, w którym zgromadzono wiele eksponatów z czasów panowania na tych terenach Inków. Największe wrażenie na zwiedzających, oprócz wielu wyrobów ze złota, robią spreparowane głowy wojowników, które w tamtych czasach były trofeum wojennym.
Następnie z Arequipy położonej na wysokości 2378 m n.p.m. grupa udaje się na wycieczkę w rejon Kanionu Colca w okolice miasteczka Chivay (3650 m n.p.m.). Aby tam dotrzeć należy przejechać przez Rezerwaty Salinas i Aguada Blanca, które zostały utworzone dla ochrony wikunii, alpak i lam, oraz pokonać Przełęcz Wiatrów (Patapampa 4910 m n.p.m.). Można stąd podziwiać i fotografować potężne masywy wulkaniczne sięgające 6000 m n.p.m. A naszą dzisiejszą prelegentkę dopada choroba wysokościowa. Złe samopoczucie ustępuje wkrótce za sprawą żucia liści koki, które będą jej towarzyszyć w dalszych andyjskich trekkingach.
Z punktu widokowego Cruz del Condor, uczestnicy wyjazdu podziwiają piękno jednego z najgłębszych kanionów na świecie, zdobytego przez ekipę polskich kajakarzy w 1981 roku. Udaje się też sfotografować kondory, największe ptaki Andów, które siedzą na skałach lub szybują nad górami w poszukiwaniu pokarmów.
Kolejnym pokazanym nam celem wyprawy było Cusco, dawna stolica państwa Inków, spalone przez hiszpańskich konkwistadorów. Na jego gruzach, a raczej na fundamentach starych inkaskich budowli powstało nowe miasto, które posiada wiele wartościowych zabytków, mimo kilkakrotnych zniszczeń przez trzęsienia ziemi.
Nad miastem wznoszą się pozostałości megalitycznych murów po inkaskich twierdzach Sacsayhuamán i Tambomachay. Mury obronne twierdzy Sacsayhuamán zbudowane zostały bez użycia zaprawy z wielokątnych bloków kamiennych, różnej wielkości (największy waży ok. 300,0 t). Bloki zostały ściśle do siebie dopasowane w celu zapewnienia stabilności konstrukcji. Dopasowanie jest tak dokładne, że w szczeliny pomiędzy blokami nie można wcisnąć kartki papieru.
Bardzo interesującym elementem prelekcji była relacja z pięciodniowego Trekkingu Salkantay, który zaczyna się w pobliżu Cusco, a kończy w najlepiej zachowanym inkaskim mieście Machu Picchu. Jest to typowy szlak wysokogórski, bo zaczyna się na wysokości 2850 m n.p.m. i po przejściu przez przełęcz na wysokości ok. 4500m n.p.m. ponownie schodzi do 2000 m w rejonie Machu Picchu. Trekking odbywał się w towarzystwie dwóch peruwiańskich przewodników, a bagaże wędrowały na grzbietach koni. Piękne andyjskie krajobrazy z widokiem na szczyt Salkantay (6271 m n.p.m.). Na wysokościach do 3000 m piękna tropikalna roślinność – Peru leży w strefie podzwrotnikowej. Wcześniejsza aklimatyzacja i żucie liści koki minimalizują ewentualne objawy choroby wysokościowej. Zadowoleni i w dobrej kondycji wędrowcy piątego dnia zwiedzają ruiny miasta Machu Picchu, położonego w środku gór w tropikalnym lesie.
Prawdopodobnie jest najpiękniejszym miastem, jakie stworzyła cywilizacja Inków. Gigantyczne ściany, tarasy i rampy wyglądają, jakby były naturalną częścią skał i górskich zboczy. Opuszczone przez Inków w połowie XVI w. przetrwało w zapomnieniu aż do roku 1911, kiedy zostało odnalezione i opisane przez amerykańskiego naukowca Bingham’a. Wg UNESCO jest jednym z najlepszych na świecie przykładów wykorzystania naturalnych, surowych materiałów do stworzenia wyjątkowej architektury, idealnie wpasowanej w otoczenie.
Piękny wyjazd i interesująca prezentacja.

AZ
.

prelekcję czas zaczynać…

Ten wpis został opublikowany w kategorii kronika - 2018. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.