Pogórze Karpackie, Beskid Niski, Bieszczady – wycieczka górsko-krajoznawcza w ramach kursu dla kandydatów na przewodników górskich beskidzkich – 8-11 listopada 2014 r.

Po długim zastanowieniu ustaliliśmy, że najbliższy dłuższy weekend wypada w listopadzie
i to właśnie jego zarezerwowaliśmy sobie w swoich kalendarzach na wypad w Bieszczady. Termin już zaklepaliśmy ale jak się okazało gorzej było ze znalezieniem na ten czas noclegów. Nie przyszło łatwo, ale  udało się 🙂 W dniu 08.11.2014 o godzinie 7.30 wyruszamy z bielska w kierunku pięknych jakże malowniczych o tej porze roku Bieszczad. W busiku otrzymaliśmy plan wycieczki, który mamy zrealizować. Plan jest bardzo napięty, wiele do zobaczenia i zapamiętania.
Dzień pierwszy: Bielsko-Biała – Tarnów – Pilzno – Jasło – Sanok – Lesko – Ustrzyki Dolne – Ustrzyki Górne (Kremenaros). Zaznajamiamy się z historią poszczególnych miejscowości, przez które przejeżdżamy, a pierwsza gdzie zatrzymujemy się na dłużej jest Krosno. Tu wraz z tamtejszym przewodnikiem zwiedziliśmy i poznaliśmy historię Muzeum Podkarpackiego, które powstało w 1954 r. Duże wrażenie zrobiła na nas wystawa unikatowych lamp naftowych  oraz szkła w różnych kształtach, barwach, wzorach. Nie lada zaskoczeniem była dla nas wiadomość, że muzeum „gości” wystawę poświęconą Polskiemu Towarzystwu Tatrzańskiemu. Po obejrzeniu muzeum udaliśmy się wraz z przewodnik, aby zobaczyć jeszcze inne atrakcyjne zabytki Krosna. I tak: Kościół Farny św. Trójcy (bazylika kolegiacka) z XVII wieku, Kościół i Klasztor oo. Franciszkanów oraz rynek i uliczkami Krosna. Czas nas „gonił”, więc z Krosna ruszyliśmy w dalsza drogę kierując się do Sanoka, aby tam móc zobaczyć Park Etnograficzny, który należy do najpiękniejszych muzeów na wolnym powietrzu w Europie (malownicze położenie na prawym brzegu Sanu u podnóża Gór Sanocko-Turczańskich dość wiernie odzwierciedla fizjografię Podkarpacia). Pod względem ilości obiektów jest największym skansenem w Polsce. Na obszarze 38 ha prezentowana jest kultura polsko-ukraińskiego pogranicza we wschodniej części polskich Karpat (Bieszczady, Beskid Niski) wraz z Podkarpaciem. Poszczególne grupy etnograficzne (Bojkowie, Łemkowie, Pogórzanie i Dolinianie) posiadają oddzielne sektory ekspozycyjne znakomicie dostosowane do fizjografii terenu. Odtwarzając typowe układy zabudowy wsi
i zagospodarowania zagród na terenie Muzeum zgromadzono ponad 100 obiektów budownictwa drewnianego z okresu od XVII do XX wieku, gdzie obok budynków mieszkalnych, mieszkalno-gospodarczych i gospodarczych, w Parku znajdują się również obiekty sakralne (XVII-wieczny kościół, dwie XVIII-wieczne cerkwie bojkowskie, jedna okazała cerkiew łemkowska z samego początku XIX w. i kilka malowniczych kapliczek), budynki użyteczności publicznej (szkoła wiejska, zajazd) oraz obiekty przemysłowe (młyn wodny, wiatraki, kuźnie). Zarówno świątynie jak i większość budynków mieszkalnych oraz gospodarczych, posiadają w pełni urządzone i udostępnione do zwiedzania wnętrza (m.in. warsztaty rzemieślnicze: tkackie, garncarza, kołodzieja, wytwórcy drewnianych łyżek, koszy wiklinowych itp.). Kolejnymi atrakcjami Sanok dla nas wartymi zobaczenia okazały się Muzeum Historyczne na terenie którego mieści się Zamek oraz zabudowa rynku
z przełomu XVII i XVIII wieku. Zapadł zmrok więc skierowaliśmy się w kierunku Ustrzyk Górnych na nocleg, aby z rana móc kontynuować naszą wycieczkę.
Dzień drugi: Ustrzyki Górne – Wetlina – Cisna – Przysłup – Komańcza – Zagórze – Lesko – Baligród – Cisna – Ustrzyki Górne (Kremenaros). Wyjazd godzina 8.00, kierujemy się ku wejściu do Bieszczadzkiego Parku Narodowego (Wołosate). Dzień od rana zapowiada się pięknie. Ruszamy w poszukiwaniu wsi Wołosate (1852), a raczej miejsca i tego co po niej zostało (studnia i żuraw). Dookoła nas rozpościera się piękna panorama w kierunku Tarnicy, na łąkach pasa się stada koni, las mieni się kolorami jesieni. Niestety to nie dzień na wyjście w góry, bo mamy inny plan do realizacji 🙁 Aby poćwiczyć panoramę jeszcze z innej strony wychodzimy do Bacówki PTTK pod Małą Rawką. Po krótkim obcowaniu z przyrodą ruszmy dalej, kierując się do Wetliny, gdzie przy żółtym szlaku prowadzącym do schroniska na Połoninę Wetlińską postawiono pomnik poświęcony ofiarom gór. Stamtąd przejechaliśmy do Cisnej, aby zobaczyć miejsce, w którym mieści się słynny Bar Siekierezada oraz pomnik ofiar poległych w walce o utrzymanie władzy ludowej. Kolejną miejscowością była Komańcza. W tej miejscowości zobaczyliśmy cerkiew prawosławną pw. Matki Bożej z 1802 roku, udało się nam zobaczyć nie tylko jej bryłę z  zewnątrz, ale i cały ikonostas z wewnątrz. Spod cerkwi udaliśmy się jeszcze obejrzeć Klasztor Sióstr Nazaretanek, gdzie obecnie znajduje się Izba Pamięci Księdza Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Z Komańczy przejechaliśmy do Zagórza i tam „czekały” na nas ruiny Klasztoru Karmelitanów Bosych  z XVIII wieku i Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Z Zagórza do Leska, gdzie obejrzeliśmy Synagogę z początku XVII wieku, Kirkut (Cmentarz Żydowski), na którym znajdują się nagrobki z okresu XVI-XX wieku,  Zamek Leski z XVI wieku. Po męczącym dniu wróciliśmy do bazy noclegowej w Ustrzykach Górnych.                                                                                                                                            Dzień trzeci: Ustrzyki Górne – Tarniczka – Tarnica –Halicz – Przełęcz Bukowska – Wołosate, nocleg Rymanów Zdrój. Po dwóch meczących dniach zwiedzania nadszedł dzień na mały odpoczynek na górskim szlaku, wystartowaliśmy o godz. 8.00.  Postanowiliśmy przejść krótki odcinek Głównego Szlaku Beskidzkiego, a przy okazji zdobyć szczyt Tarnicę do Wielkiej Korony Beskidów Polskich. Pogoda piękna choć im bliżej szczytu tym mocniej wiało, na szczycie pamiątkowe zdjęcie z banerem, rzut oka na panoramę i ruszmy dalej 🙂 W górach  podładowaliśmy trochę nasze akumulatory, zamierzony cel został zrealizowany, około 16.00 zeszliśmy do miejscowości Wołosate, tam czekał na nas kierowca. Wyruszyliśmy na ostatni nocleg do Rymanowa Zdrój.                                                         Dzień czwarty: Rymanów Zdrój – Dukla – Nowy Żmigród – Gorlice – Biecz – Binarowa – Ciążkowice – Kąśna – Tarnów – Bielsko-Biała. Ostatni dzień naszej wycieczki, podziękowaliśmy gospodyni za nocleg i ruszyliśmy realizować dzisiejszy plan. To już dzień 11 listopada w większości miejscowości mieszkańcy przygotowują się do obchodów Dnia Niepodległości. My dojeżdżamy do Dukli i zatrzymujemy się tam na dłuższa chwilę. Udajemy się pod Muzeum Historyczne, gdzie mieści się zespół Pałacowo-Parkowy z II połowy XVIII wieku. Nasz przewodnik opowiada nam jego historię. Stamtąd  przeszliśmy pod Kościół i Klasztor oo. Bernardynów p.w. św. Jana z Dukli, Cmentarz żołnierzy Wojska Polskiego, Armii Radzieckiej i Armii Czechosłowackiej oraz Kościół p.w. św. Marii Magdaleny został wybudowany w latach 1742-47 i ukończony w 1765 r.
Następną z miejscowości były Gorlice. W tej miejscowości zobaczyliśmy Cmentarz nr 91 na Górze Cmentarnej z okresu I wojny światowej, na którym znajdują się groby indywidualne
i zbiorowe żołnierzy armii austriacko-węgierskiej (425 grobów), niemieckich (140 grobów)
i rosyjskiej (287 grobów). We wszystkich tych trzech armiach walczyli Polacy.
Drugim obiektem w tej miejscowości była Cerkiew p.w. Świętej Trójcy – prawosławna cerkiew katedralna oraz parafialna. Świątynia wybudowana w latach 1986-1991 na planie krzyża greckiego w stylu bizantyjsko-ruskim z kopułą główną i 4 kopułkami wokół. Od września 2007 w cerkwi spoczywają relikwie św. Maksyma Sandowycza przeniesione ze Zdyni. Oprócz tego świątynia posiada cząstki Świętych Relikwii: Krzyża Pańskiego, Apostoła Andrzeja, św. Łazarza, św. Pantelejmona, Świętych Hioba i Amfilochiusza Poczajewskich, św. Hioba Uholskiego. Od 10 marca 2009 cerkiew Świętej Trójcy jest katedrą biskupa gorlickiego – sufragana diecezji przemysko-nowosądeckiej. Również i do tej cerkwi udało się nam wejść do środka. Z tej miejscowości udaliśmy się do Biecza, gdzie zobaczyliśmy Ratusz, Kościół p.w. Bożego Ciała oraz budynek gdzie mieści się Muzeum Ziemi Bieckiej. Z Biecza do Binarowej zobaczyć jeden z obiektów na Szlaku Architektury Drewnianej – Kościół parafialny p.w. św. Michała Archanioła wzniesiony w 1500 roku. I tak dotarliśmy do ostatniej z miejscowości na trasie naszej wycieczki Kąśna Dolna. Mieści się tam dwór Ignacego Jana Paderewskiego. Dwór w Kąśnej Dolnej pozostaje wciąż otwarty i gościnny, jak za czasów pierwotnego właściciela. Dla artystów, melomanów, fascynatów postaci Paderewskiego, ale także tych, którzy pragną przejść lipową aleją, usiąść nad stawem i podumać. I tym miłym akcentem zakończyliśmy nasza wycieczkę w tereny Pogórza Karpackiego, Beskidu Niskiego i Bieszczad 🙂 Do Bielska dotarliśmy na godzinę 18.00.  Na pewno nie raz jeszcze wrócimy w tamte rejony!

 K.T.

..

kursanci na szczycie Tarnicy

kursanci na szczycie Tarnicy

Ten wpis został opublikowany w kategorii kronika - 2014. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.