Weekend w górach – 19-20 grudnia 2020 r.

Z miłości do gór ruszamy wciąż od nowa na te same przedeptane górskie szlaki. Czasem ta wędrówka, to nowe wyzwanie zaplanowane od jakiegoś czasu, a czasem pomysł który zaświta poprzedniego dnia. Zawsze jednak ruszamy na szlak z nadzieją na sprzyjające warunki pogodowe i piękne widoki. Miniony weekend spełnił nasze nadzieje. Czy to w Tatrach, czy to w Beskidach, wszędzie pięknie zaświeciło nam słońce. Zostawiliśmy w mieście smog i mgłę, by nieco wyżej cieszyć oczy widokami i płuca czystym górskim powietrzem.
Tradycyjnie liczna grupa ruszyła zdobywać w warunkach zimowych tatrzańskie szczyty. Najwyżej, bo aż na Świnicę dotarł Łukasz z kolegą. Sylwia ruszyła na Zawrat, a Kazik równie ambitnie na Wołowiec. Doliczyliśmy się 9 naszych członków i sympatyków, którzy wyszli w sobotę lub w niedzielę powyżej 2000 m n.p.m. W nieco niższe, ale równie ciekawe partie Tatr wybrała się Ela – jej celem stała się Jaskinia Miętusia Wyżnia.
Równie popularny jak Tatry okazał się w miniony weekend Beskid Żywiecki. W sobotę ambitny cel postawiła sobie grupa Martynki. Trasa około 25km w tak krótki grudniowy dzień, to wyzwanie szczególnie dla Wojtka – najmłodszego wędrowca w tej grupie. Pilsko zdobyte, rewelacyjny widok ze szczytu na Tatry potwierdzony i udokumentowany, a przed powrotem do samochodu jeszcze zaliczony na Rysiance zachód słońca. Dla Łukasza taka wędrówka to mało więc na deser z drugim Łukaszem wybrał się jeszcze w niedzielę na Krawców Wierch. Ten sam cel obrała w niedzielę druga niezależna pięcioosobowa grupa, w której jak zwykle bardzo miło było mi wędrować. Od wczesnego poranka słońce rozzłociło nam szlak, a po krótkim czasie naszym oczom ukazały się super widoczne tego dnia szczyty Tatr. Beata i Janusz ruszyli z kolei ośnieżonym i zamglonym leśnym traktem na Wielką Rycerzową.
Niezmiennie i niestrudzenie na szlak ruszył Mirek z Basią. Tym razem wybrali się w Beskid Śląski, do jednego ze źródeł Wisły – potoku Malinka, a potem dalej spacerkiem na Malinowską Skałę.
To był ostatni przedświąteczny weekend, tego trudnego covidowego roku. Mimo wielu tegorocznych niespełnionych wycieczkowych planów, wciąż wyrywamy się na szlaki i odkrywamy od nowa znane dobrze nam ścieżki.
Kiedy 20 grudnia 2019r. członkowie i sympatycy PTT zebrali się w schronisku na Dębowcu na spotkaniu opłatkowym, nikomu nawet przez myśl nie przeszło, że w roku 2020 będzie inaczej, że nie będziemy się mogli spotkać, żeby tradycyjnie połamać się opłatkiem i przy dźwiękach kolęd złożyć sobie życzenia. Łezka się w oku kręci z tęsknoty za normalnością, do której przez tak wiele lat przywykliśmy. Nie mogąc się z wieloma osobami spotkać chciałabym tutaj już dziś złożyć Wam życzenia:
Zdrowych, spokojnych świąt z wiarą i nadzieją na lepsze czasy, w których nic nie zakłóca radosnego wspólnego wędrowania. Serdeczne życzenia i pozdrowienia dla wszystkich


.

Ten wpis został opublikowany w kategorii kronika - 2020. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.