Weekend w górach – 26-28 lutego 2021 r.

Kolejny weekend na górskich ścieżkach za nami. Prawie wszędzie trzyma zima, ale słupek rtęci poszybował w górę i w niższych partiach Beskidów można było wędrować po prawie bezśnieżnych szlakach. Bywaliśmy w tych samych miejscach, chociaż wybierając się indywidualnie nie udało się niektórym spotkać.
Dla wielu z nas wydarzeniem, na które czeka się cały rok okazał się niezmiennie biwak pod Pilskiem (relacja tutaj). Tym razem organizację przejęła Jadzia, za co bardzo jej dziękujemy. Biwak zgromadził 12 uczestników, którzy przygotowali sobie nocleg w 8 namiotach. Brakowało nam bardzo Romka i Jasia i wielu stałych bywalców, mamy nadzieję że w przyszłym roku znowu się spotkamy.
Jasiu natomiast odwiedził na Klimczoku Tadzia, ich wspólne zdjęcie w kultowym miejscu niezmiernie wszystkich stęsknionych za wędrówkami z Janem ucieszyło.
Bardzo aktywnie ten weekend spędził nasz prezes Szymon, ubolewając jednocześnie, że wszędzie i ze wszystkimi być się nie da. W sobotę przed południem sprawdził spacerowo co słychać na Koziej Górce, a wieczorem już był z córką Anielą na „tajemniczym” spotkaniu pod Lachów Groniem. W słoneczną niedzielę z kolei prezes wybrał się w małym zaprzyjaźnionym gronie na pętelkę z doliny Zimnika, przez Malinowską Skałę, dwie Magurki i Muronkę.
Od dłuższego czasu szybkie i krótkie wycieczki wybiera Ania, tym razem padło na zamgloną Malinowska Skałę. Odrywając syna od szkoły i treningów, nie pozwala mu zapomnieć o górach, są sukcesy sportowe więc gratulujemy i trzymamy kciuki za dalsze!
Na Leskowiec wybrała się Basia.
Na Wielkiej Rycerzowej zawitał nasz przewodnik Łukasz z żoną Dorotą oraz niestrudzony Kazik, którego następnego dnia można było spotkać już w Tatrach.
W Tatrach popularnością cieszył się Kasprowy Wierch, na który wybrali się dwaj Łukasze z Wojtkiem oraz właśnie Kazik, wszyscy zgodnie przyznali, że warunki były trudne, ale dali radę.
Nie zabrakło nas też na Babiej Górze, która po sobotnich Tatrach okazała się łaskawa i słoneczna dla spędzających bardzo aktywnie ten weekend Łukaszów z Wojtkiem.
„Jak się bawić to się bawić, życie przecież po to jest …” Być może z tym przesłaniem wycieczkę w Beskid Śląski z Milówki na Zabawę (relacja tutaj) zbójnicką ścieżką trzech harnasi zaplanowała 11-osobowa zaprzyjaźniona grupa. Docierając na szlak PKP, w składzie 4 panów i 7 pań bawili się jak zwykle świetnie. To właśnie ich zdjęcia pokazały nam jak śnieg schodzi z gór i na szlaki mimo lutego powoli wkracza wiosna.
Następny weekend to już marzec, więc ruszmy znowu na szlaki w poszukiwaniu zimy lub wiosny … co tam komu w sercu gra.


weekend w Beskidach i w Tatrach

Ten wpis został opublikowany w kategorii kronika - 2021. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.