Tatrzańska Łomnica (Tatry Wysokie, Słowacja) – wycieczka górska w ramach „51 Zrazu Vysokohorských Turistov” – 28 czerwca – 1 lipca 2018 r.

Już po raz 51 w Tatrzańskiej Łomnicy odbył się Zraz Vysokohorskich Turistov, czyli spotkanie integrujące słowackie środowisko górskie. W gronie Oddziału Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego w Bielsku-Białej oraz Klubu Turystyki Wysokogórskiej PTTK w Bielsku-Białej są osoby będące członkami oraz sympatykami Klubu Slovenskich Turistov, stąd już od kilku lat bierzemy udział w spotkaniu z naszymi kolegami w Tatrach Wysokich. Podczas zlotu, słowaccy turyści zapewniają opiekę instruktorów turystyki oraz przewodników górskich, stąd jest okazja, by wspólnie powędrować po znakowanych drogach, ale także istnieje możliwość wyjścia na pozaszlakowe szczyty tatrzańskie.
Tegoroczne plany zakładały wędrówkę na Kończystą (2538 m n.p.m.) i Jaworowy Szczyt (2417 m n.p.m.), lecz jak to w górach bywa, plany skorygowane zostały przez warunki atmosferyczne. Prognozy pogodowe nie były dobre, więc założyliśmy, że nasza wędrówka będzie na bieżąco korygowana i dostosowywana do tatrzańskiej aury.
W piątek (29.06.2018) przeszliśmy szlak ze Szczyrbskiego Plesa do Stawu Popradzkiego, a następnie wyszliśmy na Osterwę (1980 m.n.p.m.), by zejść do Wyżnych Hagów. W sobotę (30.06.2018) wyruszyliśmy ze Starego Smokowca na Hrebienok, następnie Doliną Staroleśną i dalej w stronę Jaworowego Szczytu. Skalnym rumowiskiem ostrożnie podchodziliśmy od strony Siwej Kotliny, bowiem teren jest niestabilny (głazy oparte na piargu) i w każdej chwili istniała możliwość strącenia kamienia. W pewnej chwili usłyszeliśmy głośne „Pozor!” i średniej wielkości głaz z hukiem stoczył się pomiędzy nami. Na szczęście nie zahaczył nikogo. Dotarliśmy na wysokość około 2230 m n.p.m. i zatrzymał nas ośnieżony i zbity twardym lodem żleb, więc podjęliśmy decyzję, że w tym miejscu kończymy wspinaczkę. Tego dnia nie udało się żadnej grupce wyjść na szczyt. Słowacki przewodnik także zawrócił swoich klientów nieco powyżej miejsca, gdzie myśmy się zatrzymali, ze względu na bardzo ciężkie warunki panujące w górze (zmrożony śnieg i mgła). Zeszliśmy tą sama drogę, dotarliśmy do żółtego szlaku i doszliśmy do schroniska górskiego Zbójnicka Chata.
Wyjazd, choć bez wejścia na szczyt góry, zaliczamy do bardzo udanych, bowiem mieliśmy okazję wspólnie powędrować po przepięknych słowackich Tatrach Wysokich, pobyć ze sobą w górach oraz planować wraz z kolegami ze Słowacji kolejne ciekawe wędrówki.

Robert Słonka
.

w żlebie pod Jaworowym Szczytem

Ten wpis został opublikowany w kategorii kronika - 2018. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.