Błatnia (Beskid Śląski) – wycieczka górska – 23 lutego 2013 r.

Ta relacja jest dziś dedykowana w szczególności Panu Andrzejowi. Nie będzie w niej zjazdów na jabłuszkach, didaskaliów autorki na górskim rauszu pisanych. Będzie tylko Błatnia, w tonacjach biało-szarych, a jednak to przez nią sobota choć przez chwilę była kolorowa. Poranny atak szczytowy rozpoczęły dwie odrębne załogi PTT Oddział Bielsko-Biała i Koło w Kozach – jedna z Jaworza Nałęża, druga – z Wapienicy zgodnie z planem wycieczki. Ostatecznie jednak szczęśliwie spotkaliśmy się u szczytu, dokumentując to kameralnym zdjęciem z nad wyraz wirtualnym bannerem. Odrobina słodyczy, suchy prowiant, chwila rozmowy – to wystarczy na dobry humor. Szkoda tylko że tylu chętnych nie dotarło z powodu choroby, a wśród nich koleżanka której nie pozwolił na to ból nogi i zrezygnowała z dalszej drogi 10 minut przed szczytem… Do zobaczenia następnym razem!

Aneta W.
.

na szczycie Błatniej

Ten wpis został opublikowany w kategorii kronika - 2013. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.