Mirów, Bobolice, Morsko (Jura Krakowsko-Częstochowska) – wycieczka krajoznawcza dla młodzieży – 9 listopada 2019 r.

9 listopada 2019 r. SK PTT Diablaki w gronie kilkunastu osób, wybrało się ponownie w tym roku szkolnym na Jurę Krakowsko-Częstochowską.
Wycieczka rozpoczęła się o godzinie 7:55 gdy odjechaliśmy busem z przed szkoły. Tym razem jechaliśmy sami, bez grupy z Bielska-Białej. Po wysiadce z busa na parkingu przy zamku w Mirowie do grupy dołączyli do nas indywidualni turyści z Bełchatowa: 2 Panie oraz 1 Pan. Towarzyszyli nam oni podczas pierwszego etapu wędrówki. Przeszliśmy pieszo jakieś 10 minut do zamku w Mirowie, gdzie Pan Norbert opowiedział nam historie szlaku Orlich Gniazd, bo tym szlakiem sie poruszaliśmy. W programie wycieczki mieliśmy 3 zamki: zamek w Mirowie, w Bobolicach i w Morsku. Początkowo trochę padało, ale z czasem coraz lepiej „słuchała” się nas pogoda.
Przy zamku z Bobolicach oczywiście były skałki, nie bylibyśmy sobą gdyby ktoś nie przyjrzał im się z bliska;), ale wszyscy zeszli o własnych siłach i wszystkie kończyny były całe ;). Widoki jesiennego lasu, zapierały dech. Wędrowaliśmy nadal czerwonym szlakiem.
W końcu doszliśmy do ostańców skalnych, które były naprawdę duże. Odkrywcy nowych dziur, wystających skał itp. w składzie Maks, Aldona i ja, wyruszyliśmy dalej. Zza drzew zobaczyłam piękne skały, w momencie zawołałam resztę, w trybie natychmiastowym pobiegliśmy do Pana Norberta. Podczas rozmów dowiedziałam się że tam zmierzamy :’D. Widoki jakie zobaczyliśmy cała grupa były nie do wyobrażenia, były tam ponad 20 metrowe skały!
Ponownie odkrywcy w powiększonym gronie o Wojciecha znaleźli wygodne wejście na ogromną skałę. Gdy całą grupa weszła na górujący nad okolicą 30 metrowy ostaniec, zachwycaliśmy się widokami. Było tam widać dosłownie wszytko nawet zamki, które mijaliśmy, a niektórzy dojrzeli nawet drogę, po której jechaliśmy naszym busikiem. Fota musiała być, na szczycie Góry Zborów (462 m n.p.m.) zrobiliśmy sobie zdjęcie z flagą Szkolnego Koła Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego „Diablaki”, zeszliśmy na dół po plecaki i kierowaliśmy się w kierunku Morska, (przy okazji młoda para robiła sobie zdjęcia, więc życzyliśmy im szczęścia ;).
Przeszliśmy łącznie około 14 km. Po wszystkim wsiedliśmy od busa i wyruszyliśmy z powrotem do Dąbrowy Górniczej. Zakończenie wyprawy było około 16:30. To była jedna z najlepszych pod względem widokowym wycieczka SK PTT Diablaki.

Jagoda Słoń
.

Diablaki na górze Zborów

Ten wpis został opublikowany w kategorii kronika - 2019, SK PTT "Diablaki" przy SP18 w Dąbrowie Górniczej. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.