Kamieniołom w Kozach (Beskid Mały) – wycieczka piesza – 4 marca 2021 r.

W kameralnym gronie. Kamieniołom w Kozach tajemniczy i szary o tej porze, ale niezmiennie interesujący. Wycieczkę „okraszamy” wizytą w dworze Czeczów w Kozach.

Teresa Kubik

Kamieniołom w Kozach – flisz karpacki

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2021 | Możliwość komentowania Kamieniołom w Kozach (Beskid Mały) – wycieczka piesza – 4 marca 2021 r. została wyłączona

Stawy w Komorowicach – wycieczka piesza dla seniorów – 2 marca 2021 r.

W małej grupie wybraliśmy się nad stawy w Komorowicach w  poszukiwaniu wiosny. Chyba już nadeszła. Przewodniczy nam Jadzia, zwana w naszym środowisku zielarką, co już wszystko wyjaśnia.

Teresa Kubik

W poszukiwaniu wiosny

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2021, seniorzy | Możliwość komentowania Stawy w Komorowicach – wycieczka piesza dla seniorów – 2 marca 2021 r. została wyłączona

Weekend w górach – 26-28 lutego 2021 r.

Kolejny weekend na górskich ścieżkach za nami. Prawie wszędzie trzyma zima, ale słupek rtęci poszybował w górę i w niższych partiach Beskidów można było wędrować po prawie bezśnieżnych szlakach. Bywaliśmy w tych samych miejscach, chociaż wybierając się indywidualnie nie udało się niektórym spotkać.
Dla wielu z nas wydarzeniem, na które czeka się cały rok okazał się niezmiennie biwak pod Pilskiem (relacja tutaj). Tym razem organizację przejęła Jadzia, za co bardzo jej dziękujemy. Biwak zgromadził 12 uczestników, którzy przygotowali sobie nocleg w 8 namiotach. Brakowało nam bardzo Romka i Jasia i wielu stałych bywalców, mamy nadzieję że w przyszłym roku znowu się spotkamy.
Jasiu natomiast odwiedził na Klimczoku Tadzia, ich wspólne zdjęcie w kultowym miejscu niezmiernie wszystkich stęsknionych za wędrówkami z Janem ucieszyło.
Bardzo aktywnie ten weekend spędził nasz prezes Szymon, ubolewając jednocześnie, że wszędzie i ze wszystkimi być się nie da. W sobotę przed południem sprawdził spacerowo co słychać na Koziej Górce, a wieczorem już był z córką Anielą na „tajemniczym” spotkaniu pod Lachów Groniem. W słoneczną niedzielę z kolei prezes wybrał się w małym zaprzyjaźnionym gronie na pętelkę z doliny Zimnika, przez Malinowską Skałę, dwie Magurki i Muronkę.
Od dłuższego czasu szybkie i krótkie wycieczki wybiera Ania, tym razem padło na zamgloną Malinowska Skałę. Odrywając syna od szkoły i treningów, nie pozwala mu zapomnieć o górach, są sukcesy sportowe więc gratulujemy i trzymamy kciuki za dalsze!
Na Leskowiec wybrała się Basia.
Na Wielkiej Rycerzowej zawitał nasz przewodnik Łukasz z żoną Dorotą oraz niestrudzony Kazik, którego następnego dnia można było spotkać już w Tatrach.
W Tatrach popularnością cieszył się Kasprowy Wierch, na który wybrali się dwaj Łukasze z Wojtkiem oraz właśnie Kazik, wszyscy zgodnie przyznali, że warunki były trudne, ale dali radę.
Nie zabrakło nas też na Babiej Górze, która po sobotnich Tatrach okazała się łaskawa i słoneczna dla spędzających bardzo aktywnie ten weekend Łukaszów z Wojtkiem.
„Jak się bawić to się bawić, życie przecież po to jest …” Być może z tym przesłaniem wycieczkę w Beskid Śląski z Milówki na Zabawę (relacja tutaj) zbójnicką ścieżką trzech harnasi zaplanowała 11-osobowa zaprzyjaźniona grupa. Docierając na szlak PKP, w składzie 4 panów i 7 pań bawili się jak zwykle świetnie. To właśnie ich zdjęcia pokazały nam jak śnieg schodzi z gór i na szlaki mimo lutego powoli wkracza wiosna.
Następny weekend to już marzec, więc ruszmy znowu na szlaki w poszukiwaniu zimy lub wiosny … co tam komu w sercu gra.


weekend w Beskidach i w Tatrach

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2021 | Możliwość komentowania Weekend w górach – 26-28 lutego 2021 r. została wyłączona

Wielka Zabawa (Beskid Śląski) – wycieczka górska – 28 lutego 2021 r.

W dniu 28 lutego 2021 roku, grupa jedenastu osób z Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego Oddział w Bielsku-Białej postanowiła wybrać się na szczyty Małej Zabawy (797 m n.p.m.) i Wielkiej Zabawy (824 m n.p.m.) w Beskidzie Śląskim – i chwilę się tam zabawić.
Wyprawa rozpoczęła się na dworcu PKP Bielsko-Biała Główna, skąd pociągiem dojechaliśmy do małej stacyjki w Rycerce. Po udanej podróży pociągiem cała grupa ochoczo ruszyła w kierunku Małej Zabawy, osiągającej wysokość 797 m n.p.m. W dobrych humorach dotarliśmy „bezszlakowo” w okolice szczytu, a że na szczyt nie prowadziła żadna ścieżka postanowiliśmy przejść przez szczyt na tzw. azymut, co łączyło się z przejściem pewnego odcinka w śniegu i krzakach, ale nic to trudnego dla zacnych uczestników wycieczki.
Po dojściu do polnej drogi biegnącej z drugiej strony góry i po namowie części uczestników postanowiliśmy zboczyć z zaplanowanej trasy i po pewnym czasie doszliśmy do pięknie położonego miejsca – wiaty na polanie z miejscem na ognisko. Tutaj zapadła decyzja na dłuższy postój i pieczenie kiełbasy na ognisku, a pogoda na to pozwalała, gdyż cały czas towarzyszyło nam słoneczko. Co prawda jakoś rozpalanie tego ogniska nam szło bardzo mizernie i już były obawy, że kiełbaski zostaną skonsumowane na zimno, ale nasz upór się opłacił i udało się w końcu rozpalić upragnione ognisko i upiec kiełbaski. Warto wspomnieć, że wiata ta znajduje się na „Ścieżce Trzech Harnasi”, która zaczyna się w Jaworzynce na „Trójstyku”, a kończy w centrum Rajczy.
Po dłuższym postoju i zabawie na widokowej polanie, omijając już sam szczyt Wielkiej Zabawy, cała grupa zeszła do Nieledwii, skąd przeszliśmy na dworzec PKP w Milówce, abt pociągiem wrócilć do Bielska-Białej.
Był to kolejny dobrze spędzony czas w doborowym towarzystwie. Należy na końcu wspomnieć, że cała wycieczka odbyła się z pełnym zachowaniem obostrzeń sanitarnych. Do zobaczenia na szlaku.

Mirosław Kołek

na Zbójnickiej Ścieżce Trzech Harnasi

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2021 | Możliwość komentowania Wielka Zabawa (Beskid Śląski) – wycieczka górska – 28 lutego 2021 r. została wyłączona

Pilsko (Beskid Żywiecki) – biwak zimowy – 27-28 lutego 2021 r.

Tradycyjnie w ostatni weekend lutego członkowie Oddziału PTT w Bielsku-Białej oraz Oddziału PTTK-KTW Bielsko-Biała, wybrali się wspólnie na zimowy biwak na Hali Miziowej pod szczytem Pilska 1557 m n.p.m. W tym roku spotkała się grupa 12 osób, a rozstawionych zostało aż 8 namiotów. Namioty rozstawiliśmy obok schroniska. Po sprawnym i szybkim ustawieniu naszego obozowiska, wszyscy spotkaliśmy się w schronisku na ciepłym napoju i pysznym jedzonku. W schronisku odwiedził nas nasz kolega Władek, goprowiec i oczywiście członek PTT, który chętnym zaproponował odwiedziny goprówki, w której pełni dyżury. Kilkoro z nas skorzystało z zaproszenia i poszło zobaczyć goprówkę, gdzie nad bezpieczeństwem wszystkich górołazów i nie tylko czuwają niezastąpieni goprowcy. Przy okazji zrobiliśmy sobie na przetrwanie nocy herbatę do termosów. W miłym towarzystwie czas biegł szybko i niespodziewanie zrobiło się późno. Dlatego na hasło „idziemy na zachód słońca na Pilsko”, wszyscy z żołnierską dyscypliną zebraliśmy się przed schroniskiem, a chwilę później już byliśmy w drodze na szczyt. Niestety w sobotę góra ugościła nas gęstą mgłą, która nie chciała przepuścić ani odrobinki słonecznego światła, ale to nas nie zniechęciło i tak z uśmiechami na buziach dotarliśmy na szczyt Pilska. Tam zrobiliśmy zdjęcia z oddziałowymi banerami i udaliśmy się w drogę powrotną na nasz biwak. Późnym wieczorem czekała na nas niespodzianka przygotowana przez Grażynkę i Władka (dziękujemy). Otóż niedaleko schroniska i naszego obozowiska schowana jest pod lasem wiata. Pod nią było przygotowane ognisko, przy którym spędziliśmy jakiś czas i upiekliśmy kiełbaski. Należy tu wspomnieć, że nasze koleżanki Bożenka i Kasia wnosiły w pleckach mnóstwo pysznej kiełbasy i … ponad 5kg suchego drzewa! (szacuneczek i również dziękujemy). Resztę drzewa zapewnił nam Władek buszując z siekierką po lesie. Z pełnymi brzuchami i uśmiechami od ucha do ucha, po ugaszeniu ogniska poszliśmy wszyscy na ciepłą herbatkę do schroniska, a później wszyscy spać do naszych oszronionych namiotów. Noc była cicha i przyjemna. Powietrze było rześkie i nie było wiatru. Wymarzona aura na zimowe biwakowanie pod namiotem. Wczesnym rankiem w niedzielę Bożenka i Kasia wybrały się na wschód słońca na Pilsko i z pewnością tego nie żałowały. Wychodziły we mgle, bo prognozy zapowiadały bezwidokowy wschód, ale na górze mgła powoli opadła tworząc morze, z którego wyłoniło się słońce, Babia Góra i Tatry. Pozostała grupa zachwycała się słonecznym porankiem i iście bajkowym klimatem zimowej Hali Miziowej. Następnie, aby tradycji stało się zadość nasza koleżanka Jadzia przygotowała nam tekst hymnu porannego „Kiedy ranne wstają zorze”, który wspólnie odśpiewaliśmy. Później zjedliśmy śniadanie w schronisku i tak zakończył się nasz zimowy biwak, który pozostanie w naszej pamięci jeszcze na długo.

Przemek Waga

nasza grupa na biwaku pod Pilskiem

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2021 | Możliwość komentowania Pilsko (Beskid Żywiecki) – biwak zimowy – 27-28 lutego 2021 r. została wyłączona

Weekend w górach – 20-21 lutego 2021 r.

Kolejny górski weekend za nami… i znowu sporo się działo.
Po raz pierwszy od dawna wróciliśmy na szlaki z młodzieżą. Podopiecznie Fundacji Grupa Kęty Dzieciom Podbeskidzia z placówek w Żywcu i Bielsku-Białej, dwiema mniejszymi grupkami wędrowali pasmem Czeretników pod opieką dwóch przewodników z naszego Oddziału, Roberta i Szymka (relacja tutaj). W sumie było ich na szlaku szesnaścioro.
Osiem osób zawitało tym razem w Sudety (relacja tutaj). W mniejszych grupach zdobyli oni Kowadło w Górach Złotych, Rudawiec w Górach Bialskich oraz Wielki Śnieżnik i Suchoń w Masywie Śnieżnika, zmagając się ze szczytami wymaganymi do zdobycia odznak Korona Gór Polski i Diadem Polskich Gór.
Jeszcze więcej, bo 15 osób, wybrało się w ten weekend w rejon Stożka Wielkiego i Wielkiej Czantorii (relacja tutaj). W mniejszych grupach, różnymi szlakami, dotarli oni tego dnia i na Stożek Wielki, i na Wielką Czantorię. W tym rejonie wędrował także nasz przewodnik Marcin.
Gdzie jeszcze byliśmy w ten weekend?
W Beskidzie Śląskim był Andrzej, który zawędrował na Błatnią, Mirek z trzema paniami, którzy weszli na Stary Groń oraz Dorota, Łukasz, Róża i Ola, którzy zdobyli Szyndzielnię.
W Beskidzie Małym na Groniczkach była Ania z Filipem, a Szymek, Kasia i Seba zrobili pętelkę ze Straconki przez Rogacz, Magurkę, Międzybrodzie Bialskie, Nowy Świat i Gaiki.
Popularny był także Beskid Żywiecki. Pięć osób (Halina, Danusia, Krzysiek, Jasiu) było na Jałowcu, drugi Krzysiek z dwiema osobami odwiedził Pilsko, a Sylwia i Przemek weszli na Babią Górę.
Byliśmy w ten weekend także w Tatrach – Leszek, Iza i Jadzia wybrali się do Czarnego Stawu po Rysami.
I to tyle cotygodniowego meldunku o naszej weekendowej aktywności – zachęcam wszystkich do dzielenia się indywidualnymi wspomnieniami z kolejnych weekendów.

SB

kolejny górski weekend za nami…

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2021 | Możliwość komentowania Weekend w górach – 20-21 lutego 2021 r. została wyłączona

Kowadło (Góry Złote), Rudawiec (Góry Bialskie), Wielki Śnieżnik i Suchoń (Masyw Śnieżnika) – wycieczka górska – 20-21 lutego 2021 r.

W piątek o różnych porach osiem osób + kotek Antoś, wyjechało dwoma samochodami, obierając kierunek Stary Gierałtów, w którym dzięki pośrednictwu naszego oddziałowego kolegi Łukasza, mieliśmy zagwarantowane noclegi z przepysznym jedzeniem. W tych covidowych czasach warto mieć zaplanowaną dokładnie trasę, bo GPS chętnie kieruje przez Czechy. Plany jak to na spontanicznych wypadach miały być korygowane w zależności od pogody oraz potrzeb i możliwości uczestników. Na tej wycieczce każdy miał swój cel, ale szukaliśmy wspólnych mianowników z możliwością integracji.
Priorytetem dla Kasi i Ryśka było wyjście na Suchoń – jeden z 80 szczytów, których zdobycie trzeba potwierdzić w ramach projektu Diadem Polskich Gór. Suchoń (964 m.n.p.m.) leży w paśmie Krowiarki w Masywie Śnieżnika w gminie Bystrzyca Kłodzka. Zdobycie szczytu jak się okazuje nie stanowi żadnego problemu, ale odnalezienie go owszem. Na szczyt nie prowadzi żaden znakowany szlak i trzeba go szukać na czuja, ale Rysiek postawił sobie cel, że go znajdzie i dopiął swego.
Dla Kasi, Bożeny i Jadzi celem z kolei było zdobycie 3 szczytów do Korony Gór Polski: Śnieżnika, Kowadła i Rudawca. Cel oczywiście zrealizowany z nawiązką.
Dla mnie i Ewy najważniejsze było wyjście na Śnieżnik w pięknej zimowej aurze i coś jeszcze z lepszymi widokami niż z zalesionych, bezwidokowych szczytów Rudawca i Kowadła.
Nasze miejsce noclegowe w Starym Gierałtowie, w pobliżu Bielic i Jaskini Niedźwiedziej samo narzuciło wybór szlaku na Śnieżnik, a prognozy pogody wybór dnia na zdobycie tego szczytu. W sobotę o 8.00 ruszyliśmy na parking pod Jaskinię Niedźwiedzią i stamtąd 8.30 w sześciosobowym składzie byliśmy już na szlaku. Warto było wyruszyć o tej porze, bo pod nogami mieliśmy zmrożony jeszcze po nocy śnieg, a las rozświetlało już słońce. Po wysokich temperaturach w minionym tygodniu obawialiśmy na trasie poniżej 1000m mokrego podtopionego śniegu, ale nic podobnego, od początku weszliśmy w las na ubity śnieg i świetnie przedeptany szlak. Był plan przy odrobinie szczęścia wejścia do Jaskini Niedźwiedziej, ale tu bilety trzeba rezerwować wcześniej. Miejsce w grupie zwiedzających znalazłoby się dla 3 osób, ale nie chcieliśmy się rozdzielać. Warto tu dodać, że na tych szlakach ze względów bezpieczeństwa nikt nie powinien zostać sam, bo w okolicach Jaskini Niedźwiedziej aż do Przełęczy Śnieżnickiej nie ma zasięgu i nie można się skontaktować z pozostałymi członkami grupy. Dzięki wczesnemu wyjściu w schronisku „Pod Śnieżnikiem” zastaliśmy jeszcze pustki i mogliśmy w spokoju usiąść, że doładować się energetycznie kawą czy też drugim śniadaniem. Podejście pod sam szczyt Śnieżnika, to już bajka z widokami jakie podobno zdarzają się tu nieczęsto. Na szczycie część naszej sześcioosobowej grupy poczuła niedosyt wrażeń, wysokości i kilometrów zaplanowanych na ten dzień więc zrodziło się kilka spontanicznych pomysłów. Jednak ze względów transportowo logistycznych porzuciliśmy je i wróciliśmy w drogę powrotną tą sama trasą. Cóż zrobić z resztą tak pięknego dnia? Integracja i wspólne spędzenie czasu przy ognisku jest zawsze dobrym pomysłem.
Szukając wspólnego mianownika naszej wycieczki i próbując pogodzić plany i cele wszystkich, postanowiliśmy wyruszyć w niedzielę wspólnie wczesnym rankiem do Bielic pod leśniczówkę i stamtąd na niepozorne, ale strome, schowane w lesie Kowadło. Przed wjazdem na parking pod leśniczówką stopuje nas znak „Teren prywatny”, ale bezpłatny parking oczywiście czeka, zupełnie pusty przed wschodem słońca, a dalej w kierunku Rudawca kolejne dwa bezpłatne parkingi, które w sezonie zimowym zapełniają się błyskawicznie. To nie szczyty KGP przyciągają tu tak wiele osób od rana, ale znane w okolicy trasy biegowe dla narciarzy. Dziewczyny od rana rozpierała energia więc Kowadło zdobyliśmy w tempie błyskawicznym, a potem nasze drogi zaczęły się rozchodzić. Trójka pobiegła zdobywać Rudawiec, a reszta spokojnie zeszła sobie przez uśpiony jeszcze i zamglony las. Kasia i dwóch naszych Ryśków zaplanowali wczesny powrót do Bielska więc trzeba się było pożegnać, choć smutno że przez różne zaplanowane cele spędziliśmy wspólnie tak mało czasu. Zostałyśmy z Ewą z decyzją czy ruszyć na mało atrakcyjny Rudawiec dla samego zdobycia szczytu, czy jednak wybrać inny cel. Mnie od zawsze kuszą wieże widokowe i ukryte przy szlakach chatki więc bardziej od Rudawca skusił żółty szlak na Czernicę z wieżą widokową i ulokowaną w pobliżu niej chatką znaną wielbicielom wiatingu. Wieża na Czernicy okazała się zamknięta, a brak zasięgu i kontaktu z dziewczynami nakazał odwrót bez odnalezienia kuszącej chatki. No, ale jak wiadomo jest powód, żeby znowu tutaj wrócić. Zresztą gdyby nie warunki zimowe i ciągłe braki zasięgu, to kto wie czy nie pokusilibyśmy się w sobotę o zejście ze Śnieżnika zielonym szlakiem do Chatki pod Śnieżnikiem i dalej na Przełęcz Płoszczyna, którą od naszej bazy noclegowej w Maciejówce dzieliło tylko 17km dojazdu samochodem. Dziękuję wszystkim uczestnikom za wspólnie zrealizowane cele i miło spędzony czas.


.

zimowy widokowy Wielki Śnieżnik

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2021 | Możliwość komentowania Kowadło (Góry Złote), Rudawiec (Góry Bialskie), Wielki Śnieżnik i Suchoń (Masyw Śnieżnika) – wycieczka górska – 20-21 lutego 2021 r. została wyłączona

Wielka Czantoria (Beskid Śląski) – wycieczka górska – 21 lutego 2021 r.

W piękną, słoneczną niedzielę za cel wycieczki wybraliśmy Wielką Czantorię. Cześć grupy wyruszyła z Wisły Głębce zielonym szlakiem na Kubalonkę, gdzie spotkaliśmy się z resztą grupy. Razem czerwonym szlakiem przeszliśmy na Mraźnicę i zdobyliśmy Kiczory – drugi co do wysokości szczyt na zaplanowanej trasie. Idąc dalej czerwonym szlakiem dotarliśmy do schroniska pod Stożkiem. Po przerwie i po obejrzeniu niezapowiedzianych, spektakularnych sztuczek ratrakiem, zrobiliśmy grupowe zdjęcie z banerem. Przeszliśmy się jeszcze na Stożek Wielki, gdzie także zrobiliśmy zdjęcie z banerem. Zaczęliśmy schodzić na Soszów Wielki. Zjedliśmy obiad, po czym zaczęliśmy zdobywać najwyższy szczyt wycieczki – Wielką Czantorię. Na przełęczy Beskidek zatrzymaliśmy się na krótką przerwę, aby zebrać siły przed ostatnim podejściem. Dotarliśmy na Wielką Czantorię, gdzie zrobiliśmy zdjęcia grupowe z banerem i zdjęcia na #szczytnycel. Zaczęliśmy schodzić ze szczytu czerwonym szlakiem. Kilka osób zdecydowało się na zbiegnięcie ze szczytu. Była to ostatnia wycieczka z panią Martyną przed jej wyjazdem, ale nie możemy się już doczekać kolejnej. Trasa wynosiła około 23 km.

Wojtek Kuś

Skały w drodze na Stożek Wielki

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2021 | Możliwość komentowania Wielka Czantoria (Beskid Śląski) – wycieczka górska – 21 lutego 2021 r. została wyłączona

Międzynarodowy Dzień Przewodnika

blacha_przewodnickaZ okazji Międzynarodowego Dnia Przewodnika wszystkim Przewodnikom Turystycznym – członkom i sympatykom naszego Oddziału – składamy najserdeczniejsze życzenia.

Zarząd Oddziału

Zaszufladkowano do kategorii aktualności | Możliwość komentowania Międzynarodowy Dzień Przewodnika została wyłączona

Bąków (Beskid Makowski) – wycieczka górska dla młodzieży – 20 lutego 2021 r.

Za nami kolejny wyjazd z podopiecznymi Fundacji Grupa Kęty Dzieciom Podbeskidzia, tym razem nie w ramach zdobywania Korony Góry Polski, lecz po długiej przerwie, w tzw. „góry domowe”. Młodzież z placówek w Bielsku-Białej i Żywcu wędrowała szlakami Pasma Pewelsko-Ślemieńskiego. Oddział PTT w Bielsku-Białej wspiera młodych turystów przewodnicko i organizacyjnie. Zachęcamy do zapoznania się z relacją z tej wycieczki:

Dzisiaj, tj. 20 lutego 2021 r. po bardzo długim siedzieniu w domu wyruszyliśmy na beskidzkie szlaki. Pod opieką przewodników, Pana Szymona i Pana Roberta – Pędziwiatra, przy zachowaniu wymaganych zasad bezpieczeństwa wyjechaliśmy do Huciska, aby wyruszyć na szlak w Paśmie Pewelsko-Ślemienskim. Razem z nami wybrały się osoby z Bielska-Białej.
Pierwszym szczytem którym zdobyliśmy była Gachowizna, kolejnymi – Ubocz i Bąków. Szliśmy powoli robiąc przerwy, bo niektórym brakowało kondycji po zimowym lenistwie, siedzieniu przed komputerem i obiadaniu się.
Panowie przewodnicy bardzo ciekawie opowiadali o historii powstawania miejscowości i osad ludzkich. Podziwialiśmy piękne widoki, szczyty górskie Beskidów: Żywieckiego, Małego i Śląskiego. Piękna pogoda wynagrodziła nam trudy wędrówki, a widoki były piękne, co uwieczniliśmy na zdjęciach. Niepowtarzalne krajobrazy długo będziemy wspominać.
Wróciliśmy do domu zmęczeni, bardzo zadowoleni i bardzo, bardzo głodni. Już planujemy kolejne wyjście w góry. Może tym razem zdobędziemy Skrzyczne.

Ilona Buriańska, Żywiec

uczestnicy wycieczki na Bąkowie

Zaszufladkowano do kategorii Fundacja "Grupa Kęty Dzieciom Podbeskidzia", kronika - 2021 | Możliwość komentowania Bąków (Beskid Makowski) – wycieczka górska dla młodzieży – 20 lutego 2021 r. została wyłączona