Wielka Rycerzowa (Beskid Żywiecki) – wycieczka górska dla młodzieży – 7 grudnia 2019 r.

7 grudnia 2019 roku uczniowie z Klubu Górskiego „Pionowy Świat” pod wspaniałym przewodnictwem p. Katarzyny Świstowicz i p. Sebastiana Kulińskiego zebrali się sobotniego ranka, by udać się na Wielką Rycerzową (1226 m n.p.m.) znajdującą się w Beskidzie Żywieckim. Po ciepłej i przyjemnej podróży autokarem, uczniowie rozpoczęli swą wędrówkę. Mimo bardzo niskiej temperatury wszyscy z ochotą podążali za czarnym szlakiem. Niestraszny im był śnieg czy mróz. Po prawie dwóch godzinach drogi dotarli do schroniska, gdzie po krótkim odpoczynku zastała ich niezwykła niespodzianka. Spotkali prawdziwego świętego Mikołaja wraz ze swoim pomocnikiem elfem! Rozdał on wszystkim uczestnikom masę słodyczy. Po zrobieniu fantastycznego zdjęcia uczniowie wyruszyli w drogę powrotną. Wycieczka z pewnością się podobała i każdy zapamięta ją na długo.

Kuba Pudełko
.

uczestnicy wycieczki przed bacówką PTTK na Rycerzowej

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2019, SK PTT "Pionowy Świat" im. Wandy Rutkiewicz przy VIII LO w Bielsku-Białej | Możliwość komentowania Wielka Rycerzowa (Beskid Żywiecki) – wycieczka górska dla młodzieży – 7 grudnia 2019 r. została wyłączona

Krawców Wierch (Beskid Żywiecki) – wycieczka górska dla młodzieży – 7 grudnia 2019 r.

Ubrani stosownie do pogody, stawiliśmy się wczesnym rankiem 7.12.2019 r. na placu Targowym. Autokar wiózł nas do Glinki, a po drodze nasz przewodnik Witold Kubik raczył nas ciekawymi opowieściami dotyczącymi mijanych miejscowości.
Z Glinki, żółtym szlakiem rozpoczęliśmy dość ostre podejście, szybko zdobywając wysokość. Nikt jednak nie marudził, a uroku wędrówce dodawała piękna, zimowa sceneria i padający śnieg. Po ponad dwóch godzinach dotarliśmy do bacówki PTTK na Krawcowym Wierchu. W przytulnej sali, przy rozpalonym kominku miło się gawędziło i popijało bardzo słodką czekoladę z bitą śmietaną. Wkrótce jednak w środku zostali nieliczni, zaś dzieci korzystały ze świeżego powietrza, organizując bitwy na śnieżki, turlanie w śniegu i inne zimowe zabawy.
Ok. godziny 13:00 zaczęliśmy schodzić niebieskim szlakiem do Złatnej. Jako, że cała nasza liczna grupa zaopatrzona była tylko w jedno urządzenie do zjeżdżania (tzw. jabłuszko), radzono sobie na różne sposoby. Najpopularniejszym było zjeżdżanie na brzuchu, ewentualnie na tylnych częściach ciała. Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że garderoba po wycieczce była w miarę nienaruszona.
Tak oto Groniczki rozpoczęły sezon zimowy 2019/20.

S.Cz.-P.
.

uczestnicy wycieczki na początku szlaku

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2019, SK PTT "Groniczki" przy SP1 w Kozach | Możliwość komentowania Krawców Wierch (Beskid Żywiecki) – wycieczka górska dla młodzieży – 7 grudnia 2019 r. została wyłączona

„Sri Lanka – w krainie słoni i herbaty” – prelekcja Sławomira Hałata – 3 grudnia 2019 r.

Słonie, herbata, dawniej państwo Cejlon, obecnie Sri Lanka… tyle i tylko tyle, czyli niewiele niektórzy z nas wiedzieli o tym kraju. Ale dzięki prelekcji Sławomira Hałata nasza wiedza i wyobrażenie o Sri Lance poszerzyły się, pogłębiły i nabrały ciepłych barw.
Nie encyklopedia, nie Internet, nie żaden artykuł w czasopiśmie geograficznym, ale żywa, interesująca opowieść i kolorowe zdjęcia Sławka sprawiły, że poznaliśmy ten kraj inaczej, od strony jego różnorodnego bogactwa, jakby od środka. Pomogło nam w tym „dobre oko” Sławka, spostrzegawczość i chęć podzielenia się z nami tym wszystkim, co zobaczył i przeżył podczas wycieczki z biurem turystycznym na przełomie lipca i sierpnia 2019 r.
Przed Sri Lanką były Malediwy, bo tam najpierw wylądował Sławek lecąc z Warszawy Blue – Boeingiem. Malediwy to kraj jakże ciekawy, a przy tym malutki, a jednocześnie wielki i bogaty w wysepki, których jest tu 1190, w tym zamieszkałych 202. Wysepki osadzone są na 26 atolach koralowych narosłych na podmorskim łańcuchu wulkanicznym. Zobaczyliśmy stolicę Malediwów – Male z pałacem prezydenckim, piękny meczet, pomniki: Zwycięstwa i Ofiar Tsunami, wąskie i ciasne uliczki tego jedynego miasta w kraju zapełnione po brzegi skuterami, a nie samochodami. Zobaczyliśmy to wszystko dzięki wyjątkowej umiejętności podpatrywania życia codziennego mieszkańców Malediwów. Sławek świetnie komentował, opowiadał i nam podpowiadał, a nawet doradzał. A jakie to były rady? Niby zwyczajne, choć niecodzienne, ale za to bardzo cenne, na przyszłość. Wymienię kilka z nich, które warto zapamiętać na wypadek, gdybyśmy się kiedyś znaleźli na Malediwach:

  • Jeśli chcemy kupić wodę – nie warto! Lepiej jeść kokosy, które wyglądają całkiem inaczej aniżeli „nasze”, mają w sobie dużo soku i miąższu, czyli że można naprawdę jednocześnie napić się i najeść do syta!
  • Jeśli jesteśmy na plaży, to koniecznie w ochronnym obuwiu, bo można łatwo skaleczyć nogi ostrymi resztkami rafy koralowej.
  • Jeśli chcemy kąpać się w morzu, to raczej w ubraniu, bo tak kąpią się mieszkańcy wysp, a ich kulturę i zwyczaje należy uszanować!

Wiele można by jeszcze napisać o tym wyspiarskim kraju, ledwie wystającym z wody Oceanu Indyjskiego (najwyższy punkt to dwa metry!). Ale niestety czas nas goni i musimy lecieć samolotem Airbus razem ze Sławkiem i jego grupą do sąsiedniego kraju, do Sri Lanki, która leży na wyspie Cejlon i na mniejszych przybrzeżnych wyspach.
Tymczasem oryginalna cejlońska herbata roznosi swój aromatyczny zapach i pomaga mi napisać wrażenia o kraju, do którego jest tak daleko i teraz tak blisko.
Nazwa państwa Sri Lanka oznacza w sanskrycie „olśniewający kraj” – tak zaczął Sławek drugą część prelekcji. Dla naszej wyobraźni dodał jeszcze statystykę: około 21,5 mln mieszkańców, powierzchnia to 1/5 obszaru Polski, stolica nazywa się Kolombo, a najwyższa góra jest wyższa od Rysów i liczy 2524 m n.p.m.
Właśnie w rejonie górzystym, na wysokości ok. tysiąca metrów uprawiana jest słynna herbata cejlońska.
I znowu, tak jak przy Malediwach, zasłuchaliśmy się i zapatrzeli w ciekawostki tego kraju, jego zabytki tak cenne, że niektóre z nich wpisano na listę UNESCO. Zajrzeliśmy do świątyń starych jak świat, cennych i pięknych w: Isurumuniya, Ruwanwelisaya, Dambulla – złota świątynia jaskiniowa, Kandy z ważną dla wyznawców buddyzmu Świątynią Zęba z bezcenną relikwią zęba Buddy.
Przy okazji podziwiania tych świątyń dowiedzieliśmy się, jak należy zachować się wchodząc do ich wnętrza. Dobra to jest rada Sławka na przyszłość dla nas i też dla tych Czytelników tego opisu, którzy na prelekcji nie byli (a szkoda!): do świątyni wchodzi się bez butów, nie boso, ale w skarpetkach, kolana muszą być zakryte i zawsze należy być przodem do Buddy, nigdy tyłem, bo inaczej byłaby to obraza Buddy!
Sławek pokazał nam też inne ciekawe miejsca: Sigirija z ruinami starożytnego pałacu i twierdzy na szczycie 180 metrowej Lwiej Skały, widocznej z odległości wielu kilometrów; Drzewo Bodhi – bezpośredni potomek figowca z Bodhgaya (Indie), pod którym Budda doznał oświecenia. Drzewo liczy ponad 2200 lat i do niego pielgrzymują tłumy wyznawców buddyzmu. W tym tłumie na biało ubranych pielgrzymów wmieszani byli i nasi turyści ze Sławkiem włącznie. Zobaczyliśmy w Polonnaruwie kamienne trzy posągi Buddy z XII wieku wyrzeźbione w jednym kawałku skały (posąg leżącego Buddy, stojącego i siedzącego).
Ten piękny kraj ma również bogactwo przyrodnicze. Zobaczyć ponad dwieście dzikich azjatyckich słoni naraz przy wodopoju nad brzegiem jeziora w Parku Narodowym Minneriya, to ogromne szczęście, które możliwe jest w okresie od sierpnia do grudnia. Sławek przeżył takie wyjątkowe „słoniowe safari”. Dzięki samochodom specjalnie zabezpieczonym, ale odkrytym od góry, mógł je z bliska zobaczyć, obserwować i zrobić cenne zdjęcia.
Ze słoniami było też inne spotkanie w miejscowości Pinnawala. To tu w 1975 roku utworzono sierociniec dla pięciorga słoniątek, które straciły matki lub zostały porzucone. Z biegiem lat, słoni ściąganych z całej wyspy przybywało, a niektóre z nich urodziły się już w sierocińcu. Słonie mają ściśle określoną porę karmienia i do tego dwa razy dziennie przechodzą wąską drogą przez wioskę do rzeki na kąpiel. Mają też swoich opiekunów, którzy na swoją obronę trzymają w ręce długą zaostrzoną dzidę. Niesamowity był widok słoni idących w ciasnocie drogą wraz z opiekunami wśród sklepów, restauracji…
Na koniec prelekcji ciekawa była opowieść o czymś, co nazywa się „durian”. Co to jest? Czym się charakteryzuje? Uczestnicy prelekcji już wiedzą i z pewnością dobrze zapamiętają, bo gdyby czasem dotarli kiedyś do Sri Lanki…
Można by w tej relacji dopisać wiele zdań o dzieciach, o dorosłych mieszkańcach, czym się zajmują, jak żyją, ale niestety „limit” wielkości opisu już dawno jest przekroczony.
Zakończę więc ten opis zdaniem, że razem ze Sławkiem przeżyliśmy dzisiaj półtoragodzinną bardzo ciekawą podróż po Malediwach i Sri Lance… Pięknie dziękujemy!

CS
.

w trakcie prelekcji

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2019 | Możliwość komentowania „Sri Lanka – w krainie słoni i herbaty” – prelekcja Sławomira Hałata – 3 grudnia 2019 r. została wyłączona

Adršpach, Błędne Skały, Szczeliniec Wielki (Góry Stołowe, Polska/Czechy) – wycieczka górska – 30 listopada 2019 r.

W miniony weekend mieliśmy niewątpliwą przyjemność podziwiania niesamowitych zakątków urokliwego Skalnego Miasta oraz Gór Stołowych. Jedynie temperatura dopasowała się do pory roku, to jednak w żaden sposób nie zmąciło naszego zapału do „skalistych” wojaży. Piękny sobotni dzień przywitał nas słońcem, które zachęcało nas do jak najszybszego opuszczenia naszych samochodów. Za nim jednak ruszyliśmy w góry, po drodze zatrzymaliśmy się Świdnicy. Zwiedziliśmy tam zabytkowy Ewangelicki Kościół Pokoju, który ze względu na swoje XVII-wieczne wnętrze wpisany został na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Następnie ruszyliśmy w dalszą drogę i przed 11 zameldowaliśmy u stóp Skalnego Miasta. Adrszpraskie oraz Teplickie Skały stanowią jedną z największych atrakcji w całych Sudetach. Pod względem różnorodności rzeźb skalnych nie mają sobie równych w tej części Europy. Dlatego najlepiej nadają się na weekendowy wyjazd, przy czym najlepiej zorganizować go poza sezonem. Wówczas bez tłumów, w pełni będziemy mieli okazję podziwiać walory tego niezwykłego miejsca. Skalne Miasto znane jest turystom od początku XVIII wieku, wtedy już stało się nie lada atrakcją, dla przybywających kuracjuszy do dolnośląskich uzdrowisk. Nie bez przyczyny nazywane jest „Skalnym Miastem”. Wystarczy przekroczyć jego granice, by móc podziwiać, wysokie wychodnie skalne, wąskie uliczki, małe ryneczki, wodospady czy też jeziorka. Dzięki możliwości jakim dał nam transport szynowy, mogliśmy bez problemu przejść niemal w całości Skalne Miasto. Naszą wędrówkę rozpoczęliśmy w Adrsprach, a skończyliśmy na przystanku kolejowym Teplicach nad Metuji Skaly, skąd szynobusem wróciliśmy do Adrsprach. Gdy słońce chyliło się ku zachodowi, nie pozostało nam nic innego jak podróż do Kudowy Zdrój, w której zarezerwowaliśmy nocleg. Po dotarciu na miejsce i szybkich zakupach, ruszyliśmy w kierunku Parku Zdrojowego, po drodze zatrzymując się na obiad w jednym z lokali. Wieczorny spacer po uzdrowiskowej dzielnicy Kudowy by zwieńczeniem pięknych wrażeń, których nie zabrakło tego dnia.
Następny dzień zapowiadał się równie ciekawie co sobota, bowiem czekało nas zwiedzanie Kaplicy Czaszek, Błędnych Skał oraz zdobycie Szczelińca Wielkiego. Niedzielny poranek przywitał nas nieco zimowym krajobrazem. Tuż po porannym śniadaniu ruszyliśmy w kierunku Błędnych Skał, które tworzą malowniczy zespół bloków skalnych, przeciętych licznymi labiryntami w Górach Stołowych. Całość znajduje się na wysokości ok. 850 m n.p.m. i objęta jest najwyższą formy ochrony, wchodząc w skład parku narodowego. W skutek nierównomiernej odporności skał na wietrzenie, powstały głębokie na kilka metrów korytarze o zmiennej szerokości. Przez kilka lat po drugiej wojnie światowej nazywane były także Wilczymi Dołami.
Następnie w drodze do Karłowa, zatrzymaliśmy się pod Kaplicą Czaszek, aby zwiedzić jej wnętrze. Kaplicę zbudował w XVIII w. ksiądz Wacław Tomaszek, proboszcz parafii w Czermnej (obecnie dzielnica Kudowy). Pewnego dnia w pobliżu kościoła ks. Tomaszek dostrzegł wystające z ziemi ludzkie szczątki. Ksiądz postanowił wydobyć wszystkie szczątki. Polecił grabarzowi i kościelnemu oczyścić, wybielić kości wraz z czaszkami i zgromadzić w kaplicy. Były to kości ofiar z czasów wojny siedmio i trzydziestoletniej oraz szerzących się po niej epidemiach cholery.
Na zakończenie naszego weekendowego wypadu, nie pozostało nam nic innego jak zdobycie najwyższego szczytu Góry Stołowych czyli Szczelińca Wielkiego. Zdobycie szczytu nie stanowiło jakiegoś większego wysiłku. Marsz rozpoczęliśmy z Karłowa, z którego wiedzie najkrótsza trasa na sam szczyt. Przejście żółtym szlakiem zajęło nam niecałą godzinę. Tego dnia również dopisała nam pogoda, dzięki której mogliśmy podziwiać panoramy Sudetów. Jedynie nie dane na było zobaczyć Karkonoszy, nad którymi rozpościerały się chmury.
Po pełnym wrażeń weekendzie, przyszedł czas, którego chyba nikt nie lubi, czyli powrót do domu. I tak po około 4 godzinach jazdy samochodem, tuż przed 19 zameldowaliśmy się w Bielsku. Szczęśliwi i zauroczeni niesamowitymi widokami z pewnością polecimy każdemu, kto nie był, wycieczkę do Skalnego Miasta i Gór Stołowych. Miejsca wyjątkowe o niesamowitym uroku, które powinien zobaczyć każdy turysta.

Wojtek Biłko

.

na Szczelińcu Wielkim

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2019 | Możliwość komentowania Adršpach, Błędne Skały, Szczeliniec Wielki (Góry Stołowe, Polska/Czechy) – wycieczka górska – 30 listopada 2019 r. została wyłączona

Slavíč (Beskidy Morawsko-Śląskie, Czechy) – wycieczka górska – 30 listopada 2019 r.

Kolejna wycieczka z Tadkiem po czeskiej stronie granicy. Kolejne przygody i odkrywanie nowych miejsc, w trochę jednak pomijanym, Beskidzie Śląsko – Morawskim.
W ostatnią sobotę listopada, na wyprawę andrzejkową, wybraliśmy się pod Slavic. Spontaniczna wycieczka, na zasadzie samoorganizacji cieszyła się dużym zainteresowaniem, ale niektórym plany chyba zepsuła kapryśna pogoda. Choć zapowiedziane były opady deszczu, a w górach śniegu, nasza sześcioosobowa grupa miała szczęście. We wczesnozimowej aurze, przy lekko przyprószonych szczytach gór i z niezłą widocznością wędrowaliśmy w pięknych okolicach, a pogoda była dla nas łaskawa. Chmury ciemne i groźne przemykały po niebieskim niebie wysoko, a słońce często oświetlało góry ciepłymi promieniami.
Podróżowaliśmy aż trzema środkami komunikacji publicznej, ale wszystko idealnie się zgrało. Najpierw autobusem do Cieszyna, potem pociągiem z Czeskiego Cieszyna do Bocanovic, a stamtąd lokalnym autobusem w górę Doliny rzeki Lomná. Planowaliśmy przejście szlakiem żółtym do rozstaju dróg Lačnov (825 m n.p.m. ). Po drodze spotkaliśmy miejscowych, którzy polecili nam inną drogę, ponieważ szlak był zniszczony przez sprzęt zwożący drzewo. Ruszyliśmy więc piękną, utwardzoną, leśną drogą. Odchodziliśmy jednak za bardzo w lewo od kierunku naszej wędrówki. Zdecydowaliśmy się na drobną korektę trasy i po krótkim podejściu znaleźliśmy się na grani, gdzie szedł szlak czerwony. Tą ścieżką doszliśmy pod Slavíč do uroczego miejsca, które nazywa się Kolářová Chata. Zatrzymaliśmy się tam na krótki odpoczynek przy żeliwnym i przede wszystkim nagrzanym piecu! Mróz chycił błoto wszechobecne na szerokich, leśnych drogach, którymi przyszło nam wędrować dalej. Dzięki temu nasze buty i spodnie nie ucierpiały jak poprzednio.
Naszym kolejnym celem, tym razem konsumpcyjnym, była chata Kamenity. Warto było wydać ostatnie korony na tradycyjną zupę czosnkową z grzankami i serem albo jelenia w śmietanie podanego z knedlikami. Po tak sytym obiedzie ruszyliśmy niechętnie w drogę powrotną w dół na autobus do Bocanovic. Już zmierzchało, żeby nie marznąć na dworcu w oczekiwaniu na pociąg, przysiedliśmy jeszcze na kilkanaście minut w pobliskiej karczmie. Podróż powrotna minęła nam szybko w miłej atmosferze. W Cieszynie zdążyliśmy jeszcze zrobić małe zakupy, zaopatrując się w czeskie specjały.
Choć prognozy odstraszały, cieszę się ogromnie, że nie zrezygnowałam z udziału w tej koleżeńskiej wycieczce. Dziękuję wszystkim za wspólną wędrówkę i świetną atmosferę, Tadkowi zaś szczególnie za pomysł i opracowanie fajnej trasy! Pozdrawiam wszystkich uczestników sobotniego wyjazdu i tych, którym nie udało się być na tej wycieczce. Do zobaczenia ponownie. W górach. Na szlaku!

Martyna Ptaszek
.

przed schroniskiem „Kolářová Chata” na Slavíču

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2019 | Możliwość komentowania Slavíč (Beskidy Morawsko-Śląskie, Czechy) – wycieczka górska – 30 listopada 2019 r. została wyłączona

„Bezpieczeństwo w górach” – prelekcja Michała Juraszka – 29 listopada 2019 r.

W dniu 29 listopada 2019 roku odbyła się prelekcja na temat bezpieczeństwa w górach, która zorganizowana została dla podopiecznych Środowiskowego Domu Samopomocy w Pewli Wielkiej. Poprowadził ją Michał Juraszek, ratownik Beskidzkiej Grupy GOPR, który w przystępny sposób przybliżył specyfikę górskiej wędrówki, wyjaśnił w jaki sposób najlepiej przygotować się do wycieczki oraz co należy robić w przypadku, gdy wydarzy się coś nieoczekiwanego. Zebrani mogli obejrzeć sprzęt jakim posługują się ratownicy GOPR, a także dowiedzieli się jak wygląda organizacja akcji pomocowej w górach. Na koniec uczestnicy ŚDS w Pewli Wielkiej zadawali pytania panu Michałowi i dzięki temu mogliśmy się dowiedzieć o jego górskiej pasji, trudnych akcjach ratowniczych, a także w jaki sposób można zostać członkiem GOPR-u.
Po prelekcji miała miejsce szczególna uroczystość, bowiem podopiecznym Środowiskowego Domu Samopomocy w Pewli Wielkiej z Klubu Górskiego PTT „Razem przez świat” na podsumowanie 10 wycieczek górskich, w których uczestniczyli w 2019 roku wręczone zostały brązowe odznaki GOT PTT. Dzięki uchwale jaką z inicjatywy Oddziału PTT w Bielsku-Białej podjął Zarząd Główny PTT, możliwe jest zdobywanie odznak przez osoby niepełnosprawne na bardziej dogodnych warunkach – dzień wycieczkowy wynosi dla nich 3 godziny. Dlatego osoby niepełnosprawne mogą nie tylko wędrować po górskich szlakach, ale także wyznaczać sobie coraz to ciekawsze cele turystyczne i potwierdzać ich zdobycie odpowiednimi odznakami. Gratulujemy !

Robert Słonka
.

pamiątkowe zdjęcie na zakończenie spotkania

Zaszufladkowano do kategorii Klub Górski PTT "Razem przez świat" przy Środowiskowym Domu Samopomocy w Pewli Wielkiej, kronika - 2019 | Możliwość komentowania „Bezpieczeństwo w górach” – prelekcja Michała Juraszka – 29 listopada 2019 r. została wyłączona

„Omamieni Omanem” – prelekcja Grzegorza Holerka – 26 listopada 2019 r.

Za sprawą naszego Kolegi, Grzegorza Holerka, po raz kolejny mieliśmy możliwość podziwiać przepiękne krajobrazy Omanu. Przed dwoma laty Jakub Krajewski opowiedział nam jak piękne są jaskinie Omanu. Tym razem podróżująca ekipa (4 osoby) skupiła się głównie na jeździe po pustynnych wydmach (samochodem terenowym i nie tylko!!!) oraz wędrówkach górskich.
Wyjazd miał miejsce w październiku 2019 i rozpoczął się przylotem do Dubaju, największego miasta Zjednoczonych Emiratów Arabskich (3,3 mln mieszkańców). Jest to metropolia XXI wieku. Swoimi budowlami i przepychem przyprawia o „zawrót głowy”. My mogliśmy oglądać miasto głównie przez okno wypożyczonego samochodu i słuchać barwnej opowieści Grzegorza o mijanych budynkach. Zdjęcia i filmiki do prelekcji przygotował jeden z uczestników – Paweł Mszyca. Po noclegu w Dubaju ekipa ruszył samochodem do Omanu, gdzie szybko zjechała na szlaki po piaszczystych pustyniach. Na pustyni wyprawa biwakowała w namiocie, podziwiając rozgwieżdżone niebo i fotografując urocze wschody oraz zachody słońca. Jak zwykle Grzegorz zabrał na wyjazd krótkie narty i próbował szusować z piaskowych wydm. Kiedy Toyota „ugrzęzła” w miękkim piasku, z pomocą przyszedł przygodny pasterz, który nie zważając na protesty spuścił powietrze z kół. Po tym zabiegu pustynne, piaskowe bezdroża nie stanowiły problemu dla wyprawy. Po kilku dniach na pustyni ekipa skierowała się w góry, zdobywając najwyższy szczyt Omanu. Bardzo widowiskowa była wędrówka głębokim skalistym kanionem, którego dnem płynęła
rzeka z krystaliczną wodą. W napotkanych miejscowościach podziwiali starożytne systemy nawadniające typu afladż , których część została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Zalazł się też czas na zwiedzenie Fortu Bahla (UNESCO), którego potężne budowle zostały wzniesione z gliny (niewypalonej cegły). W programie wyjazdu znalazł się również Muskat, stolica Omanu.
Zachwycające widoki, piękne zdjęcia i jak zwykle mistrzowska, pełna swady opowieść Grzegorza, która co rusz była przerywana salwami śmiechu wśród widzów.

A.Z.
.

w trakcie prelekcji

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2019 | Możliwość komentowania „Omamieni Omanem” – prelekcja Grzegorza Holerka – 26 listopada 2019 r. została wyłączona

Babia Góra (Beskid Żywiecki) – wycieczka górska pt. „Andrzejki pod Babią” – 22-24 listopada 2019 r.

Pierwsi uczestnicy tegorocznych „Andrzejek pod Babią” dotarli w jak zawsze gościnne progi Chaty pod Kwiatkiem już w czartkowe popołudnie. Oni też w piątek postanowili przespacerować się na Mosorny Groń.
W piątek, w późnych godzinach popołudniowych dotarła większość uczestników tego wydarzenia. Wieczór upłynął nam na grze w piłkarzyki, oglądaniu telewizji oraz wspólnych rozmowach na tematy nie tylko górskie.
Sobota była tradycyjnie dniem wycieczkowym… a na trasę wyszły łącznie trzy grupy. Pierwsza, najambitniejsza miała za cel zdobycie Diablaka. Oni też wyruszyli pierwsi i oni też musieli zmagać się z nieprzyjemnym, zimnym wiatrem na grani. Druga i trzecia wyruszyły razem w stronę schroniska PTTK na Markowych Szczawinach, skąd podzieleni ruszyli dalej dopiero po krótkim odpoczynku. Najmłodsi turyści wraz z opiekunami postanowili przejść fragment Głównego Szlaku Beskidzkiego przez Fickowe Rozstaje i Przełęcz Jałowiecką, a pozostali przez Przełęcz Brona wyszli na Cyl, czyli Małą Babią Górę. Te grupy spotkały się później na Tabakowym Siodle, skąd już razem zeszli do Zawoi Czatoży.
Wieczorem odbyła się zabawa andrzejkowa… choć ciężko nazwać ją zabawą, bo jakoś do tańców nikt się nie kwapił, a Anielka z Zosią, które jak co roku przygotowały wróżby, też narzekały na mniejsze niż zwykle zainteresowanie… Za to spokojnie można określić ten wieczór posiadami przy suto zastawionym stole. A jak to w dobrym Towarzystwie, przy stole królowały rozmowy na tematy wszelakie, lecz nade wszystko górskie.
Niedziela była za to czasem powrotów, choć miłośnicy morsowania znaleźli i chwilę dla siebie. W różnych godzinach, różnymi środkami lokomocji, z uśmiechem na ustach powróciliśmy zatem do swoich domów. 
Na tegorocznych Andrzejkach pod Babią bawili się wszyscy od najmłodszych, z dwumiesiączną Łucją i niewiele starszą Hanią na czele po naszego seniora, Bogdana, który jak co roku przyjechał z Katowic. Do zobaczenia za rok!

SB
.

najwytrwalsi uczestnicy „Andrzejek pod Babią”

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2019 | Możliwość komentowania Babia Góra (Beskid Żywiecki) – wycieczka górska pt. „Andrzejki pod Babią” – 22-24 listopada 2019 r. została wyłączona

Skalka (Beskidy Morawsko-Śląskie, Czechy) – wycieczka górska – 23 listopada 2019 r.

Na kolejną wycieczkę w Beskidy Morawsko-Śląskie wybraliśmy się w pięć osób, najpierw busem do Cieszyna, a następnie pociągiem do Mostów koła Jabłonkowa. Tam byliśmy na kawie i na ciastku w polskiej cukierni u Tadka, a także zwiedziliśmy muzeum gorolskie.
Wędrówkę pieszą rozpoczęliśmy szlakiem czerwonym i po godzinie doszliśmy do chaty Skalka (932 m n.p.m.), która powstała w roku 1928. Po zjedzeniu obiadu, dalej za czerwonymi znakami przeszliśmy przez kompleks narciarski Severka do chaty Kamenna (944 m n.p.n.) z roku 1924, skąd wkrótce wróciliśmy do Chaty Skalka. Na pociąg do Boconowic zeszliśmy żółtym szlakiem.
Nasza dzisiejsza trasa miała 18 km, dopisała nam też słoneczna pogoda, dzięki czemu podziwialiśmy rozległe widoki na Beskidy i Małą Fatrę.
Do Bielska-Białej wróciliśmy o godzinie 19.

Tadek B.
.

przed schroniskiem na Skalce

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2019 | Możliwość komentowania Skalka (Beskidy Morawsko-Śląskie, Czechy) – wycieczka górska – 23 listopada 2019 r. została wyłączona

„Słowenia – małe jest piękne” – prelekcja Pawła Klisia – 19 listopada 2019 r.

Słowenia, to mały kraj alpejski o powierzchni 20273 km², porównywalny obszarowo z naszym województwem podlaskim. Zamieszkuje go ok. 2,06 mln mieszkańców, co z kolei porównywalne jest z naszym województwem kujawsko-pomorskim. Jednak pod względem krajobrazowym i turystycznym plasuje się on w czołówce krajów europejskich. Rocznie Słowenię odwiedza ponad 3 mln turystów.
Mówiąc o Słowenii, myślimy głównie o górach, które zajmują znaczną część jej powierzchni. Mimo, że Słowenia położona jest nad Morzem Adriatyckim, ponad 90% jej powierzchni leży powyżej 300 m n.p.m. Żartobliwie można stwierdzić, że niezależnie w jakim jesteś miejscu Słowenii, to zawsze jesteś w górach lub widzisz całkiem spore wzniesienia na horyzoncie.
I właśnie do tego przepięknego kraju zabrał nas Paweł Kliś podczas dzisiejszej prelekcji. Były to Jego wspomnienia z kilku pobytów w tym kraju, a zwłaszcza w jego górach. Byliśmy więc w Alpach Julijskich, które rozciągają się równoleżnikowo od granicy z Włochami. Stałym bywalcom naszych prelekcji, góry te, a zwłaszcza najwyższy szczyt Triglav, są znane z prelekcji Łukasza Kudelskiego w 2012 roku i Martyny Ptaszek w 2018 roku. Tym razem, z uwagi na odniesioną przez Prelegenta w trakcie wyprawy kontuzję, nie zdobywaliśmy Triglava, ale inne, niższe szczyty, np. Jalovec (2645 m n.p.m.). Byliśmy też na jeziorem Bled, w którym, dzięki zasilaniu przez źródła termalne, temperatura wody wynosi ok. +26°C oraz nad jeziorem Bohinjsko. Zajrzeliśmy na mamucią skocznię narciarską w Planicy, słynną Letanicę (d. Velikanka). Rekord skoczni wynosi aktualnie 252 m, a najdłuższy zmierzony skok (podparty!) wynosi 253,5 m. Kolejną atrakcją Alp Julijskich są jaskinie, z największą Postojną i równie ciekawą Kriżną (Kriżna Jama).
Obejrzeliśmy też zdjęcia z leżących na granicy z Austrię Alp Kamickich z najwyższym szczytem Grintovec (2558 m n.p.m) oraz Karawanek z najwyższym szczytem Hochstuhl/Stol (2236 m n.p.m.).
Aby zamknąć wędrówkę górską zawitaliśmy do leżącej w Słowenii północnej odnogi Gór Dynarskich z najwyższym szczytem Sneżnik (1796 m n.p.m.). W słoweńskich Górach Dynarskich znajdują się jedne z najbardziej interesujących Jaskinie Szkocjańskie, wpisane na Listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Zwieńczeniem dzisiejszej prelekcji była wędrówka po kilku słoweńskich miastach o historycznych rodowodach. Wśród nich tyko stolica Lublana liczy ponad 100 tys. mieszkańców (ok. 250 tys.).
Odwiedziliśmy m.in. po Lublanę, Maribor, Celje, Ptuj, Kamnik i nadmorski Koper oraz Piran.
Dzisiejsza prelekcja to prawdziwy przewodnik po Słowenii. Jeżeli ktoś ze Słuchaczy wybiera się na wędrówkę w ten rejon Europy, to uzyskał wiele ciekawych informacji z tzw. pierwszej ręki.

A.Z.
.

w trakcie prelekcji

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2019 | Możliwość komentowania „Słowenia – małe jest piękne” – prelekcja Pawła Klisia – 19 listopada 2019 r. została wyłączona