Liptów (Słowacja) – wycieczka krajoznawcza – 29 października 2017 r.

Co to za turysta, który boi się deszczu?!
Tak właśnie przywitał mnie „na dzień dobry” jeden z uczestników wycieczki. Słowa te mocno utkwiły mi w pamięci, dlatego właśnie od nich rozpoczęłam tę „krótką” relację z wycieczki do Liptowa. Jej uczestnicy pod przewodnictwem Roberta Słonki nie wystraszyli się dzisiejszej pogody – dynamicznej i wybitnie jesienno-zimowej, z deszczem i zawieją, wichurą i zimnem aż do kości…
Na miejsce zbiórki w komplecie wstawiliśmy się przed czasem, aby punktualnie o godzinie 6:00 jeszcze w porannych ciemnościach pojechać przez Żywiec, Korbielów, Rużomberok w kierunku Liptowskiego Mikulasza. Wycieczka miała charakter krajoznawczy, a więc nie wędrowaliśmy po górach, tylko zwiedzaliśmy ciekawe miejsca w Regionie Liptowskim.
Przejazd wygodnym autokarem Beskid-Touru wcale nie był ani zbyt długi, ani tym bardziej nudny, choć zza szyb niestety niewiele było widać. Szyby autokaru zalane były deszczem albo miejscami deszczem ze śniegiem. Ciężkie chmurzyska i deszcz pędzący z silnym wiatrem przez cały dzień ograniczały nam widoczność, gór prawie nie widzieliśmy, ale… cóż, nie rozpaczaliśmy z tego powodu. No bo, co to za turysta, który boi się deszczu?! Podczas tej podróży nie nudziliśmy się ani przez chwilę, bo przewodnik Robert Słonka bardzo dobrze o to zadbał, aby coś z tej wycieczki w naszych głowach zostało i przygotowywał nas w ten sposób (teoretycznie) do zwiedzania zgodnie z ustalonym programem. Jego opowieść o tym regionie znacznie przekraczała ramy zwiedzania, a przy tym nasza wyobraźnia tak działała, że mimo wszystko „widzieliśmy” te cudowne polskie i słowackie krajobrazy, bo jak wiadomo, Roberta można słuchać godzinami!
W taaakiej oto pogodzie deszczowo-wietrznej, pod parasolami, w czapkach i rękawiczkach zwiedzaliśmy to wszystko, co było na dzisiaj zaplanowane w programie. Nikt nie narzekał, nikt nie biadolił i nie marudził (przynajmniej ja nie słyszałam), bo to, co mogliśmy dzisiaj zobaczyć dodawało nam niesamowitej energii i to takiej, że chciało się żyć! Wszyscy należeliśmy do jednej turystycznej rodziny, wszyscy byliśmy turystami, którzy… nie boją się deszczu! Wśród nas były też dzieci (starsze) i to też nas dodatkowo budowało i pocieszało.
Nie będę opisywać szczegółowo o ruinach zamku Likava, o Jaskini Wolności w Dolinie Demianowskiej, o kościele artykularnym w Świętym Krzyżu, ani też o samym mieście Liptowski Mikulasz. Do tego są przewodniki i oczywiście Internet. Napiszę jedynie w skrócie, że:

  • do ruin zamku w Likavce nie dotarliśmy, choć byliśmy tak blisko nich, a to dlatego, że dojście do ruin w wodzie, błocie i po przewróconych konarach i gałęziach tuż przy budującej się nowej drodze było wyjątkowo utrudnione. Mieliśmy buty nie tylko porządnie ubłocone, ale i lekko przemoczone i to zaraz na początku naszej krajoznawczej wycieczki. A więc… zrobimy to następnym razem, gdy będą ku temu lepsze warunki;
  • Demianowską Jaskinię „Swobody” zwiedziliśmy dwie godziny wcześniej, aniżeli to było zaplanowane. Stało się to dzięki sprawnej organizacyjnie pracy Roberta, ale też i dzięki dzisiejszej niepogodzie, która przyczyniła się do małego – na nasze szczęście – oblężenia tej jaskini. Przeszliśmy trasę krótszą, trwającą około 1 godziny. Ale tak prawdę pisząc niektórym z nas nie chciało się z tej jaskini wychodzić z dwóch powodów. Niech ci, którzy z lenistwa nie pojechali na tę wycieczkę spróbują zgadnąć, dlaczego?
  • artykularny drewniany Kościół Ewangelicki wybudowany w latach 1773-1774 w Paludze (dzielnica Liptowskiego Mikulasza), to kościół w kształcie krzyża, który ma długość 43 m. Mogłoby pomieścić się w nim ok. 6 tys. osób. Ten największy kościół drewniany w środkowej Europie zachwycił nas nie tylko swoją architekturą, ale i tym, że został on otoczony opieką, i że nie zalano go wcześniej wodami w Liptowskim Morzu. W latach 1976-1978 został on wiernie odtworzony i służy ludziom zamieszkałym w Świętym Krzyżu i okolicach, a także nam, turystom z Polski. To tu, akurat w tym kościele przez maleńkie okienko dotarły jedyne dzisiaj małe promyki słońca, które rozjaśniły stary, drewniany ołtarz;
  • zwiedzanie miasta powiatowego Liptowski Mikulasz obejmowało: najstarszy kościół p.w. św. Mikołaja z 1270 r., rynek z bardzo starymi budynkami o średniowiecznym rodowodzie, w których obecnie znajdują się muzea, galerie wystaw, ośrodki kultury, a nawet Konsulat RP. Zobaczyliśmy też synagogę, galerię Bohuna i wiele innych ciekawych obiektów i pomników. Liptowski Mikulasz słynie też z tego, że to właśnie w tym mieście był więziony i publicznie stracony na rynku zbójnik karpacki Jura Janosik.
  • wygospodarowaliśmy czas na odpoczynek z posiłkiem w miejscowej restauracji, a komu ruchu na świeżym powietrzu było mało, ten mógł pospacerować sobie indywidualnie po starych uliczkach tego urokliwego miasta i zajrzeć do wnętrza niektórych wymienionych wyżej obiektów.

Ojej, miał to być „krótki” opis! Już kończę…
Z Liptowskiego Mikulasza wyjechaliśmy dokładnie o godz. 15:00, a do Bielska-Białej pan Krzysztof dowiózł nas szczęśliwie przed godziną 18:00. Było już ciemno, oczywiście padało i dobrze wiało. Każdy z nas na pewno będzie wspominał ten bogaty w przeżycia październikowy dzień, dzień też wyjątkowy, bo obchodzony jako Dzień Ratownika TOPR. 29 października 1909 roku powstało Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe.

CS
.

nasza grupa przed kościołem artykularnym w Świętym Krzyżu

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2017 | Możliwość komentowania Liptów (Słowacja) – wycieczka krajoznawcza – 29 października 2017 r. została wyłączona

„Kadry z wakacyjnych podróży 2017” – rozstrzygnięcie konkursu fotograficznego – 28 października 2017 r.

Od kilku lat konkurs „Kadry z wakacyjnych podróży” pozwala uczestnikom na przypomnienie najciekawszych epizodów z wakacyjnych wojaży, daje również możliwość podzielenia się nimi z szerszą publicznością.
W tegorocznej edycji konkursu udział wzięło 17 uczestników, którzy zaprezentowali 51 fotografii. Spośród tych zdjęć Jury w składzie Agata Zielińska, Dariusz Marek i Szymon Baron wskazało zwycięskie fotografie i przyznało nagrody główne dla: Justyny Bożek (I miejsce), Anny Kózki-Filarskiej (II miejsce) i Agaty Król (III miejsce). Nagrodę publiczności otrzymała Marta Kierczak (127 głosów).
Zwycięzcom gratulujemy sukcesu, a wszystkim bardzo dziękujemy za udział. Zapraszamy również już teraz do uczestniczenia w kolejnej edycji konkursu „Kadry z wakacyjnych podróży 2018”.

Zarząd Koła PTT w Kozach

zwycięskie zdjęcie autorstwa Justyny Bożek

Zaszufladkowano do kategorii Koło PTT w Kozach, kronika - 2017 | Możliwość komentowania „Kadry z wakacyjnych podróży 2017” – rozstrzygnięcie konkursu fotograficznego – 28 października 2017 r. została wyłączona

Rysianka (Beskid Żywiecki) – wycieczka górska – 28 października 2017 r.

Redyk, baca, juhas i serdak to tylko jedne z nielicznych haseł, które towarzyszyły nam w trakcie sobotniej wycieczki na Rysiankę. Z Bielska-Białej trzema pojazdami wyruszyła liczna grupa przeszło dziewięćdziesięciu osób, by spędzić czas wędrując po szlakach Beskidu Żywieckiego. Wśród uczestników wycieczki oprócz członków i sympatyków bielskiego oddziału PTT nie zabrakło Szkolnych Kół PTT: „Groniczki” działającego przy SP1 w Kozach i „Halniaki” z SP2 w Kozach, a także SKKT PTTK ze Szkoły Podstawowej nr 3 w Bielsku-Białej.
Nasza wędrówka rozpoczęła się w Złatnej Hucie, skąd podzieleni na mniejsze grupy, czarnym szlakiem wyruszyliśmy w kierunku Hali Rysianki. Początki nie należały do łatwych – pogoda nie sprzyjała: deszcz, wiatr i błoto miejscami utrudniały wędrówkę. W pelerynach, pod parasolami brniemy przed siebie. W szarości dnia i zamgleniu wyglądamy zabawnie, komicznie pogrubieni, chowając pod pelerynami cały zabrany ekwipunek. Dorośli uczestnicy swoimi sylwetkami przypominają szpiegów, jak Don Pedro z Krainy Deszczowców… carrrrramba…
Pogrążeni w rozmowach z nadzieją spoglądamy w niebo oczekując poprawy pogody. Ku uciesze najmłodszych (i nie tylko) uczestników wycieczki deszcz zamienił się w śnieg. Im bliżej celu tym większe opady pozwalające nawet na pierwsze walki na śnieżki. Od przewodnika Roberta Słonki dowiadujemy się jak wyglądało życie bacy i juhasa, w co się ubierali oraz skąd pochodzą nazwy mijanych hal: Redykalnej, Rysianki czy Lipowskiej.
W schronisku na Rysiance (1322 m n.p.m.) odpoczywamy, nabieramy sił i suszymy okrycia wierzchnie przed dalszą częścią ekspedycji. Jest czas na posiłek, rozmowy oraz planowanie dalszej wędrówki. Jest również czas na wizytę w schronisku na Hali Lipowskiej (1290 m n.p.m.) dokąd docieramy żółtym szlakiem, a w której dłuższą przerwę odbyła druga grupa z Szymonem Baronem jako przewodnikiem. Tam naszą grupę wita czteronożny gospodarz Femi. I tutaj nie obyło się bez wygłupów na pierwszym śniegu, za którym zatęsknili członkowie szkolnych kół.
Po pamiątkowych zdjęciach, szlakiem żółtym i czarnym już jedną dużą grupą podążamy w kierunku Ujsoł.
W skupieniu wysłuchujemy i wyobrażamy sobie widoki, o których mówią na postojach nasi przewodnicy Robert i Szymon, wspomagani przez trzecią przewodniczkę Martynę Ptaszek.
Zamglenie zmniejsza się wraz ze zmniejszaniem naszej wysokości – do miejsca parkingowego docieramy ciesząc się z resztek kolorów jesieni. Bo jak mówi malajskie przysłowie „(…) Nie smuć się, że góry uciekły. Znajdą się – niech tylko mgła opadnie (…)”.

Kasia P.
.

przed schroniskiem na Hali Lipowskiej

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2017 | Możliwość komentowania Rysianka (Beskid Żywiecki) – wycieczka górska – 28 października 2017 r. została wyłączona

Witamy w naszym gronie!

Informujemy, że w dniu 27 października 2017 r. do działającego przy naszym Oddziale – Szkolnego Koła PTT „Groniczki” przy Szkole Podstawowej nr 1 z Oddziałami Integracyjnymi im. Jana III Sobieskiego w Kozach wstąpili: Wiktoria Bożek, Zuzanna Byrska, Gabriela Habdas, Natalia Handzlik, Sergiusz Honkisz, Laura Klimek, Alicja Nokielska, Tymoteusz Nowak, Natalia Pękala, Federico Rocchia, Franiszek Skoczylas, Julia Wojtylak i Konrad Wróbel.

Serdecznie witamy w naszym gronie!

Zaszufladkowano do kategorii aktualności | Możliwość komentowania Witamy w naszym gronie! została wyłączona

„Co słychać?” nr 10 (322) / 2017

cs322Październikowy numer „Co słychać?” o objętości 8 stron otwiera relacja z XXXII Ogólnopolskiego Spotkania Oddziałów PTT, które odbyło się w tym roku w Zakopanem.
Z wieści „z życia ZG PTT” dowiemy się o wyróżnieniach przyznanych Barbarze Morawskiej-Nowak i Maciejowi Zarembie podczas XVIII Małopolskich Obchodów Światowego Dnia Turystyki oraz przyznaniu nowosądeckiemu oddziałowi PTT „Sądeckiego Laura Turystycznego 2017”.
Wśród wieści z życia Oddziałów przeczytamy o jubileuszowym, X Festiwalu Górskim „Adrenalinium 2017”, którego partnerem od kilku lat jest Oddział PTT w Bielsku-Białej oraz udziale wolontariuszy z PTT w jesiennym liczeniu zwierzyny Babiogórskiego Parku Narodowego. Ten dział uzupełnia notka o pielgrzymce dęblińskiego PTT do Wilna oraz relacje z ostatniego etapu rajdu po Głównym Szlaku Beskidzkim, którego organizatorem był radomski oddział PTT.
W październikowym „Co słychać?” znajdziemy także relację z wakacyjnej wyprawy Oddziału PTT „Beskid” z Nowego Sącza oraz zaproszenie na VI Powiatowy Konkurs Wiedzy o Górach w Chrzanowie.
Numer uzupełniają wspomnienia: Tadeusza Orłowskiego w 100. rocznicę urodzin oraz Mieczysława Szczuki w 90. rocznicę śmierci.

Życzymy przyjemnej lektury! (pobierz -> 0,84 MB)

Redakcja „Co słychać?”

Zaszufladkowano do kategorii "Co słychać?" | Możliwość komentowania „Co słychać?” nr 10 (322) / 2017 została wyłączona

Ukazał się 25. tom „Pamiętnika PTT”

pamietnik_t24W połowie września br. ukazał się 25. tom „Pamiętnika Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego” – można go nazwać jubileuszowym. O czym tym razem przeczytamy?
Dział wiodący przedstawia niektórych ludzi nauki i ich górskie pasje poznawcze. W roku 2017 mija 100 lat od daty śmierci wybitnego fizyka profesora Mariana Smoluchowskiego, wielkiego polskiego uczonego, którego życiową pasją były góry. Z tego powodu 25. tom „Pamiętnika PTT” poświęcony został w temacie wiodącym ludziom nauki i gór, a w tym wybitnemu uczonemu i człowiekowi gór Marianowi Smoluchowskiemu, członkowi Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego. I właśnie artykułem
o pięknym tytule „Między górami a błękitem nieba”, Janusz Machulik opowiada o tym wybitnym człowieku i o jego pasji górskiej. Prof. Jerzy Lefeld pisze o działalności wybitnych geologów tatrzańskich, Mieczysławie Limanowskim i Ferdynandzie Rabowskim, którzy chcieli odpowiedzieć na pytanie, jak powstały Tatry, a Barbara Morawska-Nowak opowiada o innym geologu i obrońcy przyrody, Wiktorze Kuźniarze, którego argumenty powstrzymały budowę kolejki linowej na Świnicę w przededniu I wojny światowej. Kolejno hydrobiolog dr Andrzej Kownacki przybliża nam „Tajemniczy świat glonów wód tatrzańskich”, natomiast Antonina Sebesta przybliża sylwetkę filozofa prof. Tadeusza Czeżowskiego, przedwojennego prezesa PTT w Wilnie.
W dziale Człowiek i góry, Wojciech Szatkowski znawca
i praktyk narciarstwa górskiego o wybitnym taterniku i narciarzu, założycielowi i pierwszym kierowniku Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego pisze w artykule pt. „Działalność taternicka i narciarska Mariusza Zaruskiego”. Zbigniew Jaskiernia przypomniał sylwetkę ks. Józefa Stolarczyka w 200. rocznicę jego urodzin w artykule: „Człowiek, który odmieniał ludzi”. Opublikowane zostały także wspomnienia Stanisława Wasilewskiego z przedwojennych wędrówek, szczególnie w Karpatach Wschodnich.
W dziale Dziedzictwo, Wojciech Gąsienica-Byrcyn w artykule „Polowace zdobywcami tatrzańskich szczytów” pisze, że byli oni pionierami eksploracji Tatr, a następnie przewodnikami tatrzańskimi. Natomiast Jan Skłodowski w artykule. „Podoliniec – spiski Oxford” przedstawił rolę jaką tamtejszy klasztor pijarów odegrał w rozwoju nauki i szkolnictwa do czasów rozbiorów Polski.
W dziale Ocalić od zapomnienia prezentujemy artykuł Józefa Durdena pt. „Cmentarz symboliczny w Tatrach”. To cmentarz pod Osterwą w Tatrach słowackich, na którym stale przybywa pamiątkowych tablic, także polskich, ludzi, którzy zginęli w górach świata, także tych najwyższych.
Wreszcie w dziale Varia Robert Słonka pisze refleksyjnie o Beskidzie Niskim przez który przetoczył się w XX wieku walec historii.
Tradycyjnie nie brakuje bogatego zestawu rocznic, recenzji zapoznających czytelników z nowymi górskimi książkami i rocznikami czy kroniki żałobnej.
Kronika przedstawia końcowy etap działalności Zarządu Głównego IX kadencji w pierwszym półroczu 2016 roku i działalność nowego Zarządu Głównego X kadencji w drugim półroczu 2016 roku oraz działalność oddziałów i kół w roku 2016. Zawartość tomu dopełnia omówienie wydawanych przez niektóre oddziały biuletynów i wydawnictw związanych z ich działalnością.

Zainteresowanych nabyciem tomu w cenie 25 zł prosimy o kontakt z Szymonem Baronem (tel.: 661-536-667, e-mail: szymek@ptt.org.pl). Uwaga! Oddział PTT w Bielsku-Białej nie prowadzi sprzedaży wysyłkowej.

Zarząd Oddziału
.

Pamiętnik PTT – Członkowie PTT na szczytach nauki, tom 25 za rok 2016. Kraków 2017. Stron 368.
Redaktor naczelny – Barbara Morawska-Nowak, redaktorzy tomu – Barbara Morawska-Nowak i Józef Haduch, redakcja językowa – Katarzyna Wilusz i Grażyna Jedlikowska, skład – Katarzyna Wilusz, projekt okładki – Nikodem Frodyma, druk – Ipress Studio, Chełmiec.

Zaszufladkowano do kategorii aktualności | Możliwość komentowania Ukazał się 25. tom „Pamiętnika PTT” została wyłączona

„Jaskinie Omanu” – prelekcja Jakuba Krajewskiego – 24 października 2017 r.

Oman jest kolejnym miejscem na Ziemi, w którym podczas tradycyjnych wtorkowych spotkań jeszcze dotąd nie byliśmy, a które mogliśmy dzisiaj „odwiedzić” dzięki prelekcji zorganizowanej przez Oddział Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego w Bielsku-Białej. Prelekcję prowadził Jakub Krajewski, grotołaz i podróżnik, członek bielskiego Speleoklubu.
Dzięki nim poznaliśmy nie tylko smak przygody jaskiniowej, ale też nowy, dla nas nieznany kraj, leżący na Półwyspie Arabskim. Oman – jak nam powiedział Jakub – to kraj muzułmański otwarty i przyjazny dla turystów, gościnny, pełen przedziwnych kontrastów. Zabytków tu nie ma wiele, ale za to jakie tu są krajobrazy! Skały, palmy i piasek… To kraj bogaty w ropę naftową tanią jak woda pitna, kraj, w którym nie ma partii politycznych i nie ma podatków. Oman jest monarchią absolutną, a głową tego państwa od 1971 r. jest aktualnie panujący Sułtan Qaboos bin Said al Said.
Nasz prelegent wybrał się do tego kraju w lutym 2017 r. z grupą grotołazów (razem 8 osób). Tak naprawdę przyciągnęło go tam to, co zobaczył i usłyszał kilka lat wcześniej będąc na innym, ważnym spotkaniu speleologów. Oman i jego jaskinie oczarowały go wtedy tak bardzo, że… postanowił tam kiedyś pojechać. Po kilku latach udało mu się spełnić swoje podróżnicze marzenie, dzięki temu dzisiaj, tak jakby „na gorąco”, mógł podzielić się z nami wrażeniami z tej niezwykłej, kolejnej przygody.
Cała podróż do Omanu trwała około dwóch tygodni i jak nas zapewnił, nie była tak skomplikowana, jakby się wydawało. Najpierw był lot z Katowic-Pyrzowic do Dubaju. Tu grupa spędziła dwa dni (zwiedzanie), następnie dalej był przejazd autobusem ok. 7 godzin do Muskatu – stolicy Omanu. Kolejny etap to wypożyczenie dwóch samochodów (land roverów), dzięki którym podróżnicy sprawnie poruszali się po drogach lepszych lub gorszych, czyli czasem trudnych na odległość nie dalej jak około 300 km w głąb kraju od stolicy.
Na zaprezentowanych nam zdjęciach z Dubaju i Omanu zobaczyliśmy nie tylko codzienne życie tej wesołej gromady podróżników – jaskiniowców, ale też wiele przeróżnych ciekawostek, na które „spostrzegawcze oko” Jakuba szczególnie zwróciło uwagę. Najważniejszym jednak celem tego wyjazdu były dwie jaskinie w górach Omanu: trawers jaskiń 7th Hole – Kahf Tahery o deniwelacji ok. 380 m w nasławniejszym rejonie Salmah Plateau oraz niewielka jaskinia z naciekami Al Kittan koło Ibri. Zaglądnęli też do otworu nieudostępnionej jaskini Maljis Al Jinn, trzeciej ponoć największej komory świata.
O tej pierwszej powiedział: nigdy nie byłem w tak ciepłej jaskini, wewnątrz było + 36°C.
Stąd też grotołazi nie byli ubrani tak jak zwykle w kombinezony piankowe, ale normalnie, tak „na lekko”. Mieli ze sobą niezbędny sprzęt wspinaczkowy i jaskiniowy. Powietrze w tej jaskini było czyste i nie zapylone, a teren był suchy i nie było ślisko, po skałach wapiennych szło się „na tarcie”. Co ciekawe, szli miejscami w dziennym świetle! W jaskini było kilka głębokich studni (120 m, 100 m i 30 m), do których zjazdy powodowały, że przyrządy i liny mocno się nagrzewały. Były ogromne sale, a tych mniejszych było „naście”, jak nie dziesiątki. Zgubić tam się nie można było. O samym tym przejściu głównego ciągu jaskini od otworu Seventh Hole do dolnego otworu, czyli Kahf Tahry można by dużo napisać, bo też dużo było zaprezentowanych niezwykłych zdjęć z ciekawymi komentarzami do każdego nich. W tej jaskini byli oni drugą ekipą z Polski, która tam była.
Oprócz tych ciekawych ujęć w jaskiniach Omanu, zobaczyliśmy między innymi: pustynię z piaskiem drobnym jak mąka, kanał nawadniający, opuszczone stare miasto, fort, przejście po jedynej w Omanie ferracie (wykonanej przez Austriaków), kanion z „kawałkami” wody na dnie, wreszcie Wielki Meczet Sułtana Qaboosa. Na koniec zobaczyliśmy dwa filmiki z obu jaskiń.
Piękno gór i jaskiń Omanu stanowi nieodparty magnes dla każdego, kto zobaczył je po raz pierwszy. Dla Jakuba kolejnym marzeniem jest Jabal Misht (2090 m n.p.m.) z najwyższą ścianą wspinaczkową w Omanie liczącą ok. 1100 m.
„Jaskinie Omanu” to była jego piąta prelekcja przygotowana starannie dla nas, członków i sympatyków naszego Oddziału PTT. Była ona – jak zresztą zawsze – bardzo oryginalna i interesująca.
Dziękujemy!

CS
.

w trakcie prelekcji

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2017 | Możliwość komentowania „Jaskinie Omanu” – prelekcja Jakuba Krajewskiego – 24 października 2017 r. została wyłączona

Film z wycieczki SK PTT „Pionowy Świat” na Babią Górę

W sobotę, 21 października 2017 r. odbyła się wycieczka na Babią Górę, w której wzięli udział uczniowie ze Szkolnego Koła PTT „Pionowy Świat” przy Gimnazjum nr 11 im. Jerzego Kukuczki oraz Klubu Górskiego „Pionowy Świat” z Liceum Ogólnokształcącego COR w Bielsku-Białej. Za sprawą jednej z uczennic LO COR, Karoliny Wali, możemy już dzisiaj obejrzeć krótką relację filmową z tej wyprawy.
Dziękujemy za ciekawy materiał, a Karolinie gratulujemy ogromnego talentu. 🙂
.

Zaszufladkowano do kategorii aktualności | Możliwość komentowania Film z wycieczki SK PTT „Pionowy Świat” na Babią Górę została wyłączona

X Festiwal Górski „Adrenalinium 2017″ – Kino Janosik, Żywiec – 19-22 października 2017 r.

Już po raz szósty Oddział PTT w Bielsku-Białej był partnerem Festiwalu Górskiego „Adrenalinium”, którego jubileuszowa, dziesiąta edycja odbyła się w żywieckim kinie Janosik w dniach 19-22 października 2017 r.
Tym razem wcześniej, niż co roku, bo już w czwartek mogliśmy zażyć pierwszej dawki adrenaliny. Oprócz trzech godzin filmów zaplanowane było spotkanie z Kubą Rybickim, rowerzystą uwielbiającym zimę, który przedstawić „Greenland Ice Trip”. W piątek obejrzeliśmy kolejne filmy, tym razem konkursowe, a na zakończenie dnia spotkaliśmy się z Gosią Wojtaczką, która opowiadała o samotnej wyprawie na Biegun Południowy.
Prawdziwe emocje zostawiono tradycyjnie na weekend.
W kinie Janosik wyświetlone zostały kolejne filmy konkursowe, a także dwa interesujące filmy przyrodnicze: „Dzika Afryka” i „Królestwo”. Z pewnością były to najlepsze pozycje filmowe dla dzieci, które jak zwykle obecne są wśród uczestników Festiwalu. Dla nich zorganizowane zostały także liczne gry edukacyjne i warsztaty, które odbyły się w sobotę i niedzielę w festiwalowym namiocie.
Podobnie jak w poprzednich latach ekipa z bielskiego oddziału PTT zaangażowała się w grę miejską, która tym razem odbyła się pod hasłem „Żywiec z pasją, czyli Janosikowe w akcji”. Inicjatorką gry, jak co roku jest nasza koleżanka z oddziału Lidia Talik, a w jej organizacja zaangażowana była także Żywiecka Fundacja Rozwoju oraz Oddział PTT w Bielsku-Białej. Jednym z zadań było, podobnie jak w minionych edycjach gry, rozwiązanie szyfru książkowego opartego na 26. tomie „Pamiętnika PTT”. Szczegóły zadania wyjaśniały uczestnikom nasze koleżanki Monika Baron i Agnieszka Kubica. Wśród nagród dla uczestników festiwalowych konkursów znalazło się, przekazane przez Zarząd Główny PTT, 10 egzemplarzy najnowszego tomu naszego rocznika.
W sobotę w kinie Janosik odbyły się trzy interesujące spotkania. Jako pierwsza zaprezentowała się osiemnastoletnia żeglarka Marysia Dydycz, która opowiedziała o dwumiesięcznej wyprawie na Georgią Południową, Wyspę Słoniową i Antarktydę szlakiem Sir Ernesta Shackeltona. Drugie z nich, którego bohaterem był Krzysztof Starnawski, nurek i speleolog, ratownik TOPR, zdobywca Kolosa, poświęcone było eksploracji najgłębszych zalanych jaskiń na świecie. Ostatnim z sobotnich gości był Janusz Gołąb, himalaista, pierwszy zimowy zdobywca Gaszerbum I, który jako kierownik sportowy planowanej na najbliższą zimę wyprawy zimowej na K2, opowiadał o przygotowaniach do tej wyprawy.
Na niedzielę zaplanowano w namiocie spotkanie z Agnieszką Dziadek, podczas którego można było dowiedzieć się o przejściu nowozelandzkiego szlaku długodystansowego Te Araroa oraz po raz pierwszy w historii Adrenalinium – Żywą Bibliotekę, podczas której książkami byli ludzie, a ich treścią podróżnicze doświadczenia tych osób. Jedną z „żywych książek” był prezes bielskiego oddziału PTT, z którym można było porozmawiać o Azorach i Skandynawii, a więc jego tegorocznych podróżach. Gwiazdą niedzielnego wieczoru był kolejny z uczestników tegorocznej, zimowej wyprawy na K2, Adam Bielecki. Podczas spotkania z nim można było dowiedzieć się jak z Beskidów trafił w końcu w Himalaje.
Festiwal Górski „Adrenalinium” to nie tylko filmy, spotkania i warsztaty. W tym roku odbyła się także akcja charytatywna „Adrenalina dla Mariki” oraz debeta „Adrenalina anty SMOG”, której organizacja właśnie tutaj, w Żywcu, jest nad wyraz potrzebna. Adrenalinium to także spotkania ze światową muzyką. W tym roku odbyły się aż trzy koncerty. W sobotnie popołudnie zagrał zespół podopiecznych Fundacji Braci Golec, a wieczornymi gwiazdami były: w sobotę – zespół ANTIcuerpo, a w niedzielę –Dikanda.
I tak, jak co roku, już teraz, gdy X Festiwal Górski „Adrenalinium” dopiero co się skończył, nie możemy doczekać się kolejnej jego edycji. Do zobaczenia za rok w żywieckim Kinie Janosik!

SB
.

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2017 | Możliwość komentowania X Festiwal Górski „Adrenalinium 2017″ – Kino Janosik, Żywiec – 19-22 października 2017 r. została wyłączona

Leskowiec, Potrójna (Beskid Mały) – wycieczka górska dla seniorów – 17-18 października 2017 r.

Wczesnym rankiem wyjechaliśmy z Bielska-Białej do Rzyk Jagódek. Aby ominąć strome podejście na Leskowiec zdecydowaliśmy się podchodzić szlakiem dłuższym, ale łagodniejszym oznaczonym białymi serduszkami. Pogoda była wspaniała, otaczały nas lasy liściaste w niezwykłej, jesiennej krasie. Po ok. 1,5 godziny dotarliśmy do schroniska pod Leskowcem. Tu zatrzymaliśmy się na długi odpoczynek. Było sporo czasu na rozmowy, na spożywanie posiłku a także na dojście do kaplicy poświęconej papieżowi Polakowi położonej na zboczu Gronia Jana Pawła II. Część z nas czas odpoczynku spędziła przy mapie planując kolejne wycieczki. Po zrobieniu pamiątkowych zdjęć z banerem wyruszyliśmy w dalszą drogę.
Ze szczytu Leskowca podziwialiśmy rozległy krajobraz, po czym wyruszyliśmy na szlak w kierunku Potrójnej. Nasz kolega Andrzej niezmordowanie buszował po okolicznych krzakach i nagle okazało się, że zebrał całe wiaderko grzybów! Mijając Łamaną Skałę dowiedzieliśmy się, że w pobliżu znajduje się rezerwat Madohora chroniący bór świerkowy oraz liczne wychodnie skalne. Cały czas zachwycaliśmy się kolorowymi drzewami, pod nogami szeleściły różnobarwne liście. Wreszcie dotarliśmy do górnej stacji wyciągów na Czarnym Groniu. Stąd było już blisko do celu naszej wycieczki – chatki studenckiej pod Potrójną. Zostaliśmy powitani przez pana Piotra, który opiekuje się tym obiektem. Oczywiście najpierw skonsumowaliśmy nasze zapasy, potem rozlokowaliśmy się po pokojach. Wprawdzie w takich miejscach nie należy się spodziewać luksusów i rzeczywiście ich nie było, ale za to była prawdziwa turystyczna atmosfera. Na ścianach kuchni zdjęcia himalaistów wraz z ich autografami i pozdrowieniami.
Wieczór spędziliśmy przy ognisku przy kiełbaskach, śpiewie i żartach. Było ciepło, niebo rozgwieżdżone. I wtedy pan Piotr zaproponował nam przejażdżkę na szczyt Potrójnej. Wsiedliśmy do jego łazika i zaczęła się jazda. Po górskich stromych ścieżkach samochód wspinał się do góry, a z jego wnętrza dobiegały krzyki stłoczonych wycieczkowiczów. Musiało nieźle trząść, bo na szczycie Witek oświadczył, że schodzi na dół i nie będzie jechał. Było magicznie, z oddali widzieliśmy światła Bielska, a także Andrychowa, a nad nami roziskrzone niebo. Jazda na dół była już spokojniejsza.
Świeżość poranka dnia następnego, słońce i jesienne kolory były nie do opisania. Jeszcze tylko zdjęcie z banerem przed chatką, żegnamy się z panem chatkowym i jego kolegą, i wyruszamy na szlak. Nadłożyliśmy trochę drogi, aby przy żółtym szlaku zobaczyć bardzo ciekawą formę skalną z oknem po czym wspięliśmy się na widokowy szczyt Potrójnej.
Po godzinie byliśmy już na Przełęczy Kocierskiej – jakże inny świat, elegancki hotel z restauracjami i spa, aqua parkiem i innymi atrakcjami. Ale na nas czekała dalsza trasa – na przełęcz Beskid Targanicki oddzielającą Targanice od doliny Wielkiej Puszczy. Z przełęczy strome podejście na Bukowski Groń i Palenicę, i równie strome zejście do Porąbki. Szlak bardzo piękny, wygodny i widokowy. Do Bielska-Białej wracamy autobusem i tak kończy się nasza kolejna wycieczka.
Tak się szczęśliwie złożyło, że najpiękniejsze tej jesieni dni mogliśmy spędzić właśnie w Beskidzie Małym, który jest głównie porośnięty przez lasy liściaste, które o tej porze roku dosłownie płoną o czym mogą zaświadczyć zdjęcia zrobione przez jej uczestników.

Teresa Kubik
.

nasza grupa przed Chatką pod Potrójną

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2017, seniorzy | Możliwość komentowania Leskowiec, Potrójna (Beskid Mały) – wycieczka górska dla seniorów – 17-18 października 2017 r. została wyłączona