Bielski Syjon – wycieczka szkoleniowa – 18 marca 2017 r.

Cel kolejnej z wycieczek szkoleniowych organizowanych przez przewodników z istniejącego przy naszym oddziale Koła Przewodników PTT był bardzo bliski. Bielski Syjon, bo o nim mowa, dzieli od siedziby Oddziału PTT w Bielsku-Białej około trzystu metrów. Cel wycieczki nie był wybrany przypadkowo – w tym roku przypada bowiem 500. rocznica reformacji.
Z inicjatywy Witka Kubika, który był naszym dzisiejszym przewodnikiem, spotkaliśmy się o godzinie 10 przed wejściem do Ośrodka Wydawniczego Augustana – powstałego w 1991 roku na miejscu „starej” szkoły ewangelickiej.
Na początek dostaliśmy solidną dawkę informacji historycznych. Oprócz założeń reformacji, której początek datowany jest na 31 października 1517 r., gdy sprzeciwiając się praktyce sprzedaży odpustów, Marcin Luter zawiesił na drzwiach kościoła zamkowego w Wittenberdze 95 tez, wiele dowiedzieliśmy się o historii ewangelików na terenie dawnego Śląska Cieszyńskiego i ogólnie na terenach Polski.
W obrębie Bielskiego Syjonu obejrzeliśmy z zewnątrz Kościół ewangelicki pw. Zbawiciela, gmach Wyższej Szkoły Administracji – dawną ewangelicką szkołę męską i seminarium nauczycielskie, gmach Szkoły Podstawowej nr 2 – budynek dawnej szkoły żeńskiej, Gimnazjum i Liceum Towarzystwa Szkolnego im. M. Reja – dawniej Alumneum im. P. E. Lauerbacha, Pomnik Wdzięczności i Miłości – klasycystyczny nagrobek pastora Georga Nowaka oraz Studnię Pastorów – granitową tumbę, na bokach której umieszczono nazwiska czterech zasłużonych pastorów bielskich: Johanna Georga v. Schmitza, Karla Samuela Schneidera, Lukasa Wenceliusa i Jerzego Trzanowskiego. Dowiedzieliśmy się też co nieco o innych zaliczanych do Bielskiego Syjonu: Domu Opieki SOAR – zbudowanym w latach 1906–1907 jako sierociniec ewangelicki oraz gmachu Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej, który od 1905 roku służył jako Śląski Ewangelicki Dom Diakonis.
Następnie weszliśmy od strony plebanii do Kościoła Ewangelickiego pw. Zbawiciela, zbudowanego w latach 1782-1790 według projektu Szymona Bogumiła Zuga. Kościół ten jest katedrą diecezji cieszyńskiej. O historii tego, czterokrotnie przebudowywanego w XIX wieku obiektu opowiadał nam nasz przewodnik Witek, natomiast z aktualną działalnością Parafii Ewangelicko-Augsburskiej oraz różnicach w obrządku katolickim i ewangelickim zaznajomił nas proboszcz ks. Krzysztof Cienciała.
Tradycyjne zdjęcie grupowe zrobiliśmy przed jedynym w Polsce pomniku Marcina Lutra, który został wykonany z brązu przez Franza Vogla w 1900 r. i pomimo zawirowań historii dotrwał w tym miejscu do naszych czasów.
Na koniec wycieczki udaliśmy się na Plebanię Katedry Zbawiciela, której budynek powstał w 1794 jako „nowa” szkoła ewangelicka. Obecnie w tym miejscu mieści się siedziba biskupa diecezji cieszyńskiej, a my na zaproszenie księdza Krzysztofa mogliśmy się posilić ciepłą herbatą lub kawą i ciastkami. Był to doskonały kontrast do mżystej pogody, która towarzyszyła nam od początku wycieczki.
Nie zajrzeliśmy dzisiaj na założony w 1833 roku Stary Cmentarz Ewangelicki, na którym pochowanych zostało wielu zasłużonych mieszkańców Bielska, m.in. Theodor Sixt, Karl Samuel Schneider, Teodor Haase, Gustaw Josephy, czy Karl Kolbenheyer – autor przewodnika po Tatrach „Die Hohe Tatra” z 1876 roku. Będzie z pewności okazja, by w 500-lecie reformacji jeszcze nieraz przyjrzeć się historii bielskich i bialskich ewangelików. Do zobaczenia na następnej wycieczce!

SB
.

uczestnicy wycieczki przed pomnikiem Marcina Lutra

Zaszufladkowano do kategorii Koło Przewodników, kronika - 2017 | Możliwość komentowania Bielski Syjon – wycieczka szkoleniowa – 18 marca 2017 r. została wyłączona

Przełęcz Schodki (Tatry Wysokie) – wycieczka górska – 17 marca 2017 r.

W piątek dwóch naszych kolegów wybrało się w Tatry Wysokie z zamiarem wejścia na Przełęcz Zawrat od strony Doliny Pięciu Stawów Polskich. Dotarli tego dnia na Przełęcz Schodki, a relację z wycieczki można przeczytać poniżej:

Wybraliśmy się w Tatry Wysokie w najmniejszym z możliwych zespołów, bo jak to bywa w piątki, praca i inne obowiązki, często nie pozwalają ruszyć w góry. Bez skutku obdzwoniliśmy znajomych „tatrzańskich wyjadaczy” i w końcu podjęliśmy decyzję, że jedziemy we dwójkę (Krzysztof, Robert).
Wyjechaliśmy wczesnym rankiem z Żywca w stronę Palenicy Białczańskiej z zamiarem dojścia do Doliny Pięciu Stawów, by potem, jeśli warunki pogodowe pozwolą wyjść na Przełęcz Zawrat. Niemal zupełnie pusty parking dał jasny sygnał, że na szlaku nie będzie tłumów i w pierwszej części dnia tak było. Już przy Wodogrzmotach Mickiewicza założyliśmy raki, bo szlak prowadzący w Dolinę Roztoki był mocno oblodzony. Do Schroniska PTTK w Dolinie Pięciu Stawów prowadzi zielony szlak, a następnie należy kierować się zgodnie z zimowym szlakiem za tyczkami z czarnym oznakowaniem. Niestety, tyczek nie jest za wiele i trzeba zachować czujność przy podchodzeniu, by za bardzo nie odbić w lewo lub w prawo, od lekko zaznaczonych śladów, bo skutkowało to zapadaniem się w głębokim śniegu. Podejście jest dosyć strome, przez co szybko nabieraliśmy wysokości i otwierały się coraz bardziej rozległe widoki na Kozi Wierch i Wołoszyna.
Po mniej więcej dwóch i pół godzinach byliśmy w schronisku, gdzie zjedliśmy kanapki i odpoczęliśmy kapkę przed dalszą drogą. Mieliśmy szczęście co do pogody na tym etapie wycieczki, piękne słońce i mocno zarysowane bielutkie granie to widok bajkowy.
Posuwaliśmy się zupełnie sami w kierunku Zawratu i stopniowo kończyły się ślady zwiewane przez „pięciostawiański wiatr”. Ostatnie wyraźne przetarcia kończyły się na wysokości zimowego żlebu prowadzącego na Kozi Wierch, w stronę Szpiglasowej Przełęczy nie było nic przetarte (zimowy szlak biegnie tam przez Niedźwiedzia, trawersując Miedziane). Dostrzegliśmy niewielkie postacie na Kołowej Czubie i w ich stronę się skierowaliśmy. Robiło się coraz bardziej ciepło i śnieg stawał się coraz bardziej miękki przez co zapadaliśmy się już całkiem mocno.
Przed trzynastą dotarliśmy do Przełęczy Schodki (2085 m n.p.m.), oddzielającej boczną grań Małego Koziego Wierchu od Kołowej Czuby. Słyszeliśmy jak śnieg trzeszczy dookoła nas (co działa na wyobraźnię!), a przed nami otworzył się ogromny, ośnieżony kocioł skalny, czyli Pusta Dolinka, a nad nią ściany Świnicy, Małego Koziego Wierchu, Zamarłej Turni i Kozich Czub. Jej trawers doprowadza na Przełęcz Zawrat, jednak myśmy w tym miejscu zakończyli podejście. O dziwo, tutaj nie byliśmy sami – na przełęczy upajał się widokiem Tatr pracownik TPN, ale już po chwili chwili szusował na nartach w głąb Doliny Pięciu Stawów.
Potem ostrożnie zeszliśmy z Przełęczy Schodki i tym razem obchodząc Kołową Czubę zgodnie z przebiegiem letniego szlaku, dotarliśmy do naszych śladów. Około godziny siedemnastej byliśmy w Palenicy Białczańskiej i pożegnaliśmy Tatry.

Robert Słonka
.

nasi koledzy na Przełęczy Schodki

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2017 | Możliwość komentowania Przełęcz Schodki (Tatry Wysokie) – wycieczka górska – 17 marca 2017 r. została wyłączona

Witamy w naszym gronie!

Informujemy, że w dniu 17 marca 2017 r. do Oddziału PTT w Bielsku-Białej wstąpiły Adelajda Regiec-Bartoszek i Eliza Bartoszek.

Serdecznie witamy w naszym gronie!

Zaszufladkowano do kategorii aktualności | Możliwość komentowania Witamy w naszym gronie! została wyłączona

Witamy w naszym gronie!

Informujemy, że w dniu 16 marca 2017 r. do Oddziału PTT w Bielsku-Białej wstąpił Piotr Piętka, a do działającego przy naszym oddziale Szkolnego Koła PTT przy Szkole Podstawowej nr 2 im. Stanisława Staszica w Kozach wstąpili: Julia Cebrat, Jakub Jura, Kinga Kasolik, Radosław Reczko, Justyna Strzeżoń, Paweł Surwiłło i Jakub Wykręt.

Serdecznie witamy w naszym gronie!

Zaszufladkowano do kategorii aktualności | Możliwość komentowania Witamy w naszym gronie! została wyłączona

„Geograficzne środki Europy” – prelekcja Pawła Klisia – 14 marca 2017 r.

Bardzo interesujące wtorkowe wystąpienie o tytule „Geograficzne środki Europy” zostało przygotowane przez Pana Pawła Klisia z wielkim kunsztem i pieczołowitością, przekładane humorystycznymi anegdotkami wciągnęło obecnych słuchaczy do tego stopnia, że mało kto zorientował się kiedy upłynął czas. Zdjęcia i materiały pochodziły między innymi z wyjazdów prywatnych Pana Pawła o czym świadczyli „przypadkowi” bohaterowie niektórych fotografii.
Środek Europy zgodnie z obliczeniami Antoniego Sobiekrajskiego z 1775 roku znajduje się w miejscowości Suchowola koło Białegostoku. Ustawiono tam pamiątkowy obelisk z tablicą. Według obliczeń dokonanych w 1989 roku przez Jean-George’a Affholdera z francuskiego Instytutu Geografii środek Europy znajduje się na terytorium Litwy w pobliżu Wilna, co Litwini uczcili specjalnym parkiem. Na przylądku Kolka na Łotwie znajduje się z kolei miejsce, które mają wyznaczać cięciwy skrajne punkty Europy. Ponadto istnieje kilkanaście innych punktów uważanych za „środek Europy” znajdujących się na terenie Austrii, Białorusi, Czech, Estonii, Litwy, Niemiec, Polski, Rumunii, Słowacji, Słowenii i Ukrainy (Diłowe w okolicy Rachowa).
Po przedstawieniu zgromadzonych faktów Pan Paweł postanowił sam sprawdzić gdzie znajduje się ów środek. Najprostszym dostępnym przyrządem okazała się linka z „Bezalinu”. Krzyżując ją od skrajnych punktów Europy ku naszemu zdziwieniu i radości centrum zostało wyznaczone w naszym pięknym mieście Bielsku-Białej. Tym patriotycznym akcentem nasz sympatyczny prelegent zakończył prezentacje.

Arkadiusz Kłaptocz
.

w trakcie prelekcji

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2017 | Możliwość komentowania „Geograficzne środki Europy” – prelekcja Pawła Klisia – 14 marca 2017 r. została wyłączona

„Etiopia – od skalnych kościołów Lalibeli do plemion Mursi” – prelekcja Beaty Gluzy – 12 marca 2017 r. (GOK Buczkowice)

12 marca w siedzibie GOK odbyło się spotkanie z podróżnikiem pt. „Etiopia – od skalnych kościołów Lalibeli do plemion Mursi”. Prelegentką była mieszkanka Buczkowic Beata Glauza – znana z wcześniejszych spotkań, bowiem już po raz czwarty gościła w naszym GOK. Wcześniej opowiadała o Japonii, Tajlandii, a także o wyprawie do Indii.
Podróżniczka w Etiopii była na przełomie 2015/2016 roku wraz z 6-osobową grupą podróżników. Pani Beata tym razem z decyzją o podróży zwlekała, trwała ona kilka tygodni, bowiem zastanawiała się, co ciekawego można przeżyć i zobaczyć w jednym z najbiedniejszych krajów świata… Na miejscu okazało się jednak, że z każdym dniem coraz bardziej zachwycała się wielowiekową kulturą, wspaniałą historią i różnorodnymi krajobrazami. Jednak największe wrażenie sprawili na niej ludzie, ich wiara, duma i niezależność.
Podczas prelekcji mogliśmy się dowiedzieć o północnej części Etiopii bogatej w kościoły i monstyry, których ściany i sufity pokryte są malowidłami przedstawiającymi sceny biblijne. Najbardziej atrakcyjną miejscowością w tej części kraju jest Lalibela z wykutymi w litej skale świątyniami, do których codziennie przybywają liczni pielgrzymi.
Pani Beata opowiedziała także o trzech plemionach zamieszkujących Dolinę Omo: Mursi, Dorse i Hamerach. Prelegentka pokazała zdjęcia ilustrujące ich zwyczaje, tradycje i warunki życia.
Dzięki prelegentce mogliśmy zobaczyć także przepiękne krajobrazy i usłyszeć o tradycjach, legendach, a także o stereotypach i kłamstwach dotyczących kraju.
To wszystko udowodniło uczestnikom prelekcji, że warto pojechać do Etiopii, a że to niełatwa sprawa, wszyscy z obecnych przekonali się, że dobrą decyzją było wyjście z domu i przyjście w niedzielne popołudnie do GOK.

E.J-P.
.

20170312_prelekcja

w trakcie prelekcji

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2017 | Możliwość komentowania „Etiopia – od skalnych kościołów Lalibeli do plemion Mursi” – prelekcja Beaty Gluzy – 12 marca 2017 r. (GOK Buczkowice) została wyłączona

Sołowy Wierch (Beskid Śląski) – wycieczka górska – 12 marca 2017 r.

Oprócz oddziałowej wycieczki na Trzy Kopce Wiślańskie, grupka z PTT wędrowała dziś także od Milówki przez Koczy Zamek i Sołowy Wierch do Zwardonia. Poniżej parę zdań na temat tego przejścia:

Beskidzkie kapliczki, krzyże, świątki. Niestylizowane, często skromne, czasami bogatsze, stawiane w różnych miejscach, za płotem, na krzyżówce, w polu. Ale są, stawiane pewnie z potrzeby serca, starsze, nowsze. Wzbogacają też krajobraz, który podziwiali ludzie z PTT podczas niedzielnego pobytu w górach.

Jan Nogaś
.

wędrowaliśmy dziś szlakiem beskidzkich kapliczek

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2017 | Możliwość komentowania Sołowy Wierch (Beskid Śląski) – wycieczka górska – 12 marca 2017 r. została wyłączona

Trzy Kopce Wiślańskie (Beskid Śląski) – wycieczka górska – 12 marca 2017 r.

Niedziela, dość wczesnym rankiem…
Zebraliśmy się wszyscy (w sumie dwanaście osób) około 7:45 na dolnej płycie dworca PKS i mimo niezbyt zachęcającej pogody, każdy z nas cieszył się z faktu, że w ten wolny od pracy dzień może udać się na wycieczkę i robić jedną z rzeczy, które lubi, czyli chodzić po górach i cieszyć się z otaczającej go przyrody.
Pojechaliśmy na trzy samochody i dość sprawnie dotarliśmy na Przełęcz Salmopolską, skąd ruszyliśmy w kierunku naszego celu. Temperatura wahała się w okolicach 0°C, więc w wielu miejscach grunt był zmrożony, co znacznie ułatwiało przemarsz. Na wielu etapach wycieczki, co chwilę sypał drobny śnieg lub zmrożony deszcz. I niestety, przez duże zachmurzenie i zamglenie, niewiele można było zachwycać się krajobrazami, czy zrobić ciekawe zdjęcia.
Nim osiągneliśmy szczyt Trzech Kopców Wiślańskich, zatrzymaliśmy się w przytulisku Telesforówka, tuż przed samym szczytem. Mogliśmy na spokojnie posilić się, jednak aby wejść do środka należało nadać sygnał dźwiękowy przy pomocy patelni zawieszonej przed wejściem. Potem każdy oddał się bez reszty jedzeniu tego, co miał ze sobą lub zakupił z menu tamtejszej kuchni. Jeden z uczestników posłużył się nawet czołówką, by zabaczyć w ciemności pałaszowany przez siebie, wcześniej zamówiony bigos.
Następnie skierowaliśmy się w kierunku Starego Gronia, na którym stoi wieża widokowa. Tu część uczestników wycieczki postanowiła całkowicie bezinteresownie naprawić tablicę informacyjną, uszkodzoną prawdopodobnie przez wiejący niedawno halny.
Uwieńczeniem wycieczki był odpoczynek w Chacie Grabowej, w której każdy z nas pokusił się o zamówienie czegoś ciepłego, czy to do jedzenia, czy też do picia. Podobno pewien uczestnik bardzo zmartwił się rozmiarem zamówionych oscypków, gdyż liczył na ich większe gabaryty, jednak ich dobry smak odwrócił uwagę od pierwszego, złego wrażenia. Wewnątrz schroniska było bardzo tłumnie i gwarno. Wszyscy po skonsumowaniu tego, co do skonsumowania mieli wyszli na szlak pokrzepieni i zadowoleni.
Ostatni etap wędrówki trwał już tylko nieco ponad 20 minut. Doszliśmy na parking około godziny 15.
Wycieczka jak najbardziej udana, niezbyt długa i dobra dla każdego, kto lubi góry i ma na nie trochę kondycji. Na pewno warto wybrać się tam także latem lub późną wiosną. Wtedy każdy będzie mógł porobić piękne zdjęcia z tarasu widokowego na Starym Groniu. Polecam.

Oscypek
.

nasza grupa przed schroniskiem

nasza grupa przed schroniskiem „Telesforówka” na Trzech Kopcach Wiślańskich

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2017 | Możliwość komentowania Trzy Kopce Wiślańskie (Beskid Śląski) – wycieczka górska – 12 marca 2017 r. została wyłączona

Veľký Choč (Góry Choczańskie, Słowacja) – wycieczka górska – 11 marca 2017 r.

Najpierw zagadka: 11 marca 2017 roku z Bielska-Białej wyrusza dwóch członków Klubu Turystyki Wysokogórskiej (KTW), z których jeden jest także członkiem Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego (PTT) oraz Klubu Slovenskich Turistov (KST). W Żywcu dołączają do nich jeden członek KTW i jeden członek PTT a obydwaj są także członkami KST, natomiast w Valasce Dubowej oczekuje na nich jeden członek zarówno KST, jak i KTW.
Pytanie: ilu turystów bierze udział w wycieczce ?
Odpowiedź jest prosta: oczywiście pięciu !
Jadzia i Janek jadą z Bielska-Białej, w Żywcu dołączają Krzysiek i Robert, a w Valasce Dubowej czeka na nich Tibor, który dotarł tutaj z Żyliny.

Prognozy pogody na sobotę były optymistyczne, więc zgodnie z planem wyjechaliśmy na Słowację, by wyjść na Wielkiego Chocza (1.610 m.n.p.m.), najwyższy szczyt Gór Choczańskich. Wierzchołek znany i lubiany, z którego panorama należy do „niezwykle pouczających”, bowiem obejmuje wiele słowackich pasm. Po przekroczeniu granicy w Korbielowie, skierowaliśmy się w stronę Namestowa i Dolnego Kubina, a Marek Grechuta umilał nam podróż śpiewając o tym, że „ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy”. Kilka minut przed godzina 9 zaparkowaliśmy w Valasce Dubowej i zielonym szlakiem skierowaliśmy się w stronę naszego celu. Początkowo droga prowadziła przez urokliwą wieś, następnie weszła w las, a potem pięła się stromo w górę. Przewyższenie z parkingu w Valasce Dubowej na szczyt Wielkiego Chocza to prawie 1.000 m., czyli całkiem, całkiem. Na Strednej Polanie na chwilę przycupnęliśmy w „Hotelu Choć”, w którym dawniej chronili się pasterze i ich owieczki, a potem raźno ruszyliśmy za tyczkami, oraz pomarańczowymi plamami „Zimnej Cesty”. Podczas podchodzenia przydały się raczki, bowiem pod śniegiem zalegał lód, ale nic w tym dziwnego, w końcu marzec w górach to zima w pełni. Obowiązkowa sesja fotograficzna na szczycie i gdy już prawie straciliśmy nadzieję na rozległe widoki, nagle wiatr przegnał wiszące chmury i otworzyła się przepiękna panorama gór Słowacji. Przy zejściu podziwialiśmy Niżne Tatry, Wielką Fatrę, Małą Fatrę, Magurę Orawską i zachodnią część Gór Choczańskich a „achom” i „ochom” nie było nie było końca. Wycieczkę zakończyliśmy w „Janosikowej Karczmie” w Valasce Dubowej, w której to według legendy, ujęto najsłynniejszego zbójnika Karpat. Nas ujął tego dnia Wielki Chocz i możliwość wspólnej wędrówki po tym niezwykle pięknym, słowackim paśmie górskim.

Robert Słonka
.

w drodze na Wielki Chocz

w drodze na Wielki Chocz

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2017 | Możliwość komentowania Veľký Choč (Góry Choczańskie, Słowacja) – wycieczka górska – 11 marca 2017 r. została wyłączona

Wolontariat dla BgPN – zaproszenie

W dniach 29 kwietnia – 3 maja 2017 r. zapraszamy chętnych członków i sympatyków naszego Oddziału do udziału w wolontariacie na rzecz Babiogórskiego Parku Narodowego.
W ramach wolontariatu będziemy udzielać informacji i pomocy turystom, którzy odwiedzą rejon Królowej Beskidów w długi weekend majowy. Istnieje możliwość bezpłatnego noclegu w placówkach wskazanych przez Dyrekcję BgPN – warunkiem jest terminowe zgłoszenie.
Wszystkie osoby zainteresowane udziałem w akcji prosimy o kontakt z Tomaszem Rakoczym (e-mail: trakoczy(at)ptt.org.pl, tel.: 509-922-270), który koordynuje współpracę Oddziału PTT w Bielsku-Białej z Babiogórskim Parkiem Narodowym oraz udziela dodatkowych informacji na jej temat w terminie do 15 marca 2017 r..

z tatrzańskim pozdrowieniem,
Zarząd Oddziału

Zaszufladkowano do kategorii aktualności, Wolontariat w BgPN | Możliwość komentowania Wolontariat dla BgPN – zaproszenie została wyłączona