„Góry do kwadratu” – wernisaż wystawy fotografii Grzegorza Barczyka i Zbigniewa Ładygina – 5 marca 2013 r.

To był dla nas dobry i szczęśliwy dzień, bardzo ciepły i nareszcie słoneczny, zwiastujący zbliżającą się wiosnę.
To był też ważny, historyczny dzień dla polskiego himalaizmu. Czterech Polaków dokonało pierwszego w świecie zimowego wejścia na ośmiotysięcznik Broad Peak w Karakorum.
To był wreszcie dzień, w którym stęsknieni za „wspaniałym światem gór wysokich” fani gór i fotografii, mieli okazję przeżyć ciekawe spotkanie w Książnicy Beskidzkiej, pierwsze z tego cyklu w 2013 r.
Spotkanie zorganizowały Bielski Klub Alpinistyczny, Książnica Beskidzka i Polskie Towarzystwo Tatrzańskie w Bielsku-Białej.
Grzegorz Barczyk i Zbigniew Ładygin byli najważniejszymi gośćmi dzisiejszego wernisażu. To ich pomysł i zasługa, że czarno-białe fotografie Tatr, a także Alp, ujęte w formacie kwadratu nabrały takiego wyglądu, jakby były zrobione starym aparatem fotograficznym. Wszystkim ten pomysł bardzo się spodobał. Wystawę otworzył tradycyjnie uroczystym dźwiękiem zbyrcoka Zbigniew Ładygin.
Góry w zimowej szacie, pełne śniegu i słońca, góry jesienne przepełnione mglistymi promieniami słońca, górska cisza wśród kamieni zasypanych śniegiem, albo górskie potoki z szumiącą wodą, halny wiejący gdzieś ponad szczytami gór, czy wreszcie medytacje samotnego turysty wpatrzonego gdzieś daleko w stronę ostrych grani, to żywy obraz tych fotografii, pełny ukrytych myśli i uczuć.
Wcześniej, przed otwarciem wystawy pt. „Góry do kwadratu”, obejrzeliśmy film w reżyserii Macieja Stasińskiego pt. „Wyprawa na Mnicha”. Film ten otrzymał I nagrodę w Konkursie Filmu Polskiego na X Krakowskim Festiwalu Górskim w 2012 r.
Bohater filmu Józef Pitoń ukończył właśnie 80 lat. Przewodnik, ratownik, gawędziarz, góral z krwi i kości, postanowił uczcić ten fakt w sposób wyjątkowo oryginalny. Przytoczę w tym miejscu jego słowa wypowiedziane nie tak dawno, przy podobnej co nasza okazji, w Zakopanem: „Akurat taka okazja się przytrafiła i zgadaliśmy się z Jasiem Rojem, żeby wyjść na Mnicha. To jest piękna góra, ma wyjątkowy urok i budzi respekt. Jej zdobycie daje ogromną satysfakcję. Wszystko się nam szczęśliwie udało. Nie można siedzieć w chałupie, stękać i narzekać, że coś boli. Jak się idzie w góry, to się o tym nie myśli”.
W wyprawie na Mnicha w dniu 5 września 2011 r. wzięli udział: Józef Pitoń (80 lat), Jan Gąsienica Roj – przewodnik tatrzański (70 lat) oraz dwaj, o co najmniej połowę młodsi, górale: Szymon Chyc Magdzin oraz Maciej Bielawski jako kamerzysta.
Po obejrzeniu tego filmu, z pewnością pomyśleliśmy sobie, że życie spędzone w górach, to życie szczęśliwe i wygrane pod każdym względem. Przykładem tego jest bohater filmu Józef Pitoń, który nie uskarżając się na żadne wiekowe dolegliwości, dzielnie wspinał się wraz z towarzyszami w pełnym rynsztunku wspinacza, robiąc, jak to powiedział, natarcie na Mnicha i wspominając jednocześnie to, co było pół wieku temu.
„Jak się regularnie chodzi, to się chodzi, a jak się zaniedbo …” – ależ mądre i cenne są jego słowa!
Usłyszeliśmy też ciekawe, aktualne do sytuacji pytanie: „Jak to jest, kiedy ma się 80 lat i idzie się na Mnicha?”.  W odpowiedzi Józef Pitoń powiedział mniej więcej tak, że „zapomina o latach, choć bez problemów wyjście nie cieszy… lepiej o tym nie myśleć”.
Na szczycie Mnicha, nasi taternicy uścisnęli sobie dłonie i usłyszeliśmy słowa: „Wielkie dzięki, że my się tu znaleźli”.
Ciekawa była też scena pokazana w filmie w drodze powrotnej. Bohater i jubilat w jednej osobie, Józef Pitoń odwracając się jakby na pożegnanie w stronę Mnicha powiedział: „Myślołeś, że my się ciebie zlękniemy?!” i dodał jeszcze na koniec: „To nie starość, to te góry rosną!”.
Ileż optymizmu, mądrych myśli, dobrego humoru i cennych rad usłyszeliśmy dzisiaj oglądając film z wyprawy na Mnicha i jednocześnie słuchając góralskiej muzyki granej na dudach na żywo, podczas wyprawy.
O tym filmie można by długo rozmyślać. Jego treść to dobra lekcja życia dla wszystkich, a przede wszystkim dla młodych, to film dobrej energii… Dowiedzieliśmy się również, że ten film nie można zakupić, i że dzisiaj, w naszej Książnicy odbył się trzeci publiczny pokaz tego filmu.
Z wielką przyjemnością obejrzelibyśmy ten film jeszcze raz, jeszcze nieraz!
„Wielkie dzięki, że my się tu dzisiaj znaleźli…”.

CS
.

w trakcie wernisażu

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2013 | Możliwość komentowania „Góry do kwadratu” – wernisaż wystawy fotografii Grzegorza Barczyka i Zbigniewa Ładygina – 5 marca 2013 r. została wyłączona

Gírová (Beskid Śląski) – wycieczka górska – 3 marca 2013 r.

Niektóre góry są tak blisko, a jednak tak daleko… No i właśnie na Girovą nigdy nie było nam po drodze. Niepozorna kopka zaraz za granicą nie pozwoliła jednak o sobie zapomnieć – od dłuższego czasu goniła w głowach kilku z nas. Tak więc udało się – przyszedł czas na Girovą.
Wyjechaliśmy kilkoma samochodami z dworca PKS w Bielsku-Białej około godziny 7:30 kierując się w stronę Jaworzynki Trzycatku. Dość szczęśliwie udało się wszystkim zaparkować i wyruszyliśmy w stronę Trójstyku – miejsca w którym stykają się granice trzech państw – Polski, Czech oraz Słowacji. Następnie żółtym szlakiem udaliśmy się w stronę Herczawy – najdalej na wschód wysuniętej czeskiej wsi. Sama wieś, z racji swojego położenia, przez długi czas była dostępna jedynie od strony Polski, była nawet administracyjnie częścią Jaworzynki. Teraz jest już dostępna drogą asfaltową od Jabłonkowa, niemniej pozostaje jedyną miejscowością w swoim rodzaju – prąd dla mieszkańców pochodzi zza słowackiej granicy…
Na miejscu zrobiliśmy krótki postój, zwiedzając piękny drewniany kościół katolicki pod wezwaniem śś. Cyryla i Metodego. Nadwyżki kamienia pozostałe po budowie tego kościoła zostały wykorzystane do budowy „Groty z Lourdes” – którą również odwiedziliśmy. Podobno woda cieknąca w grocie ma lecznicze źródła, cóż, pora roku nie pozwoliła nam na bliższe zapoznanie się z legendą, postanowiliśmy więc zebrać siły siły w restauracji „Pod Jaworem”. Dalsza droga wiodła przez pewien czas męczącym asfaltem, ale po wejściu w las bardzo szybko dotarliśmy do Chaty na Girovej. Część osób postanowiła pozostać już tam, większa część ekipy zdecydowała się na przejście do drugiego schroniska – Chaty Studenicny – a w niej pyszny smażony ser… Nic nie trwa jednak wiecznie, po posiłku trzeba było wrócić do reszty na Girową, zwiedzając jeszcze na szybko szczyt oddalony 500 metrów od schroniska. Obowiązkowe zdjęcia z banerkiem i w drogę, przez Komorovsky Gruń do Jaworzyny Trzycatka i dalej w swoje strony…

LK
.

Nasza ekipa przy Chacie Girova

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2013 | Możliwość komentowania Gírová (Beskid Śląski) – wycieczka górska – 3 marca 2013 r. została wyłączona

Byliśmy na festiwalu górskim „Wondół Challenge 2013”!

Już po raz czwarty do Szczyrku przybyli ludzie gór, by uczestniczyć w festiwalu górskim „Wondół Challenge 2013”. Nie mogło zabraknąć i członków naszego Oddziału, którzy w sile co najmniej dziesięciu osób wybrali się, niezależnie od siebie, do szczyrkowskiego CKiR Orle Gniazdo.
Wśród bardziej znamienitych gości festiwalu warto wymienić Aleksandra Lwowa, Dariusza Załuskiego, Adama Pustelnika, Artura Hajzera, Wojciecha Moskala, a także gwiazdę wieczoru – Kingę Baranowską. Nam najbardziej podobało się wystąpienie Wojciecha Moskala – polskiego polarnika, który w interesujący i zabawny sposób przedstawił codzienne życie na Spitzbergenie.
Festiwal był doskonałą okazją do zdobycia autografów i wspólnych zdjęć ze znanymi osobami, a także zwykłego spotkania w doskonałej atmosferze z innymi miłośnikami gór i przygody. Na pewno wrócimy tu za rok!

SB
.

pamiątkowe zdjęcie z Adamem Pustelnikiem

zobacz też relację kolegów z Koła PTT w Kozach: http://www.kozy.ptt.org.pl/?p=172

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2013 | Możliwość komentowania Byliśmy na festiwalu górskim „Wondół Challenge 2013”! została wyłączona

„Fenland – angielskie bagno” – prelekcja Szymona Barona – 26 lutego 2013 r.

Za nami kolejna tegoroczna prelekcja. Tym razem w świat „angielskiego bagna” przeniósł nas Szymon Baron. Mieliśmy okazję towarzyszyć mu we wspomnieniach z czasów, gdy na pewien czas Wielka Brytania stała się jego domem – a co za tym idzie – zobaczyć życie z perspektywy mieszkańca Wysp Brytyjskich.
Wielu z nas pierwszy raz miało okazję zapoznać się z piękną architekturą brytyjskich katedr, czy też rozległymi równinami, na których dziwnie brakować może gór… Zaskoczeniem może również być fakt, jak na przestrzeni czasu zmienił się główny bohater prezentacji 🙂
Mnogość kultur zamieszkujących obecnie tamte rejony pokazuje jak różni od siebie jesteśmy – a jednocześnie, jak podobni, gdyż wszędzie na świecie można znaleźć przyjaciół.

LK
.

w trakcie prelekcji

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2013 | Możliwość komentowania „Fenland – angielskie bagno” – prelekcja Szymona Barona – 26 lutego 2013 r. została wyłączona

Witamy w naszym gronie!

Informujemy, że w dniu 26 lutego 2013 r. do Oddziału PTT w Bielsku-Białej wstąpili Krzysztof Kurasz i Dariusz Skorupa.

Serdecznie witamy w naszym gronie!

Zaszufladkowano do kategorii aktualności | Możliwość komentowania Witamy w naszym gronie! została wyłączona

Hrobacza Łąka (Beskid Mały) – wycieczka górska pt. „Zimowe spotkanie miłośników turystyki górskiej i Koziańskiego Platana” – 24 lutego 2013 r.

Niedziela, zima w pełni, ale jest słoneczko i kiełbaski na grillu również są. W takiej scenerii, w takim pięknym dniu jakim był 24 lutego 2013 r. w godzinach 11:00-12:00 – odbyło się pierwsze spotkanie z członkami Koła PTT w Kozach, miłośnikami turystyki górskiej i Koziańskiego Platana.
Spotkanie się udało. Można było pozjeżdżać na sankach, jabłuszkach, dupolotach, kto co ta miał. Jeżeli, ktoś miał swój prowiant (kiełbaska, chlebuś) można było sobie upiec na grillu. Była również możliwość zagłosowania na naszego Platana.
Jednym słowem było super i zapewne wszyscy czekają na kolejne takie spotkanie.

PP
.

uczestnicy spotkania na szczycie Hrobaczej Łąki

Zaszufladkowano do kategorii Koło PTT w Kozach, kronika - 2013 | Możliwość komentowania Hrobacza Łąka (Beskid Mały) – wycieczka górska pt. „Zimowe spotkanie miłośników turystyki górskiej i Koziańskiego Platana” – 24 lutego 2013 r. została wyłączona

„Co słychać?” – nr 2 (266) / 2013

Drugi w tym roku numer „Co słychać?”, który właśnie oddajemy w Wasze ręce przynosi nam tradycyjnie sporo wieść z działań zarówno Zarządu Głównego PTT, jak i Oddziałów. Już pierwsza strona dostarcza nam informacji o pięknym jubileuszu X-lecia Oddziału PTT w Ostrowcu Świętokrzyskim autorstwa Grażyny Jedlikowskiej. Działalność związana z Zarządem Głównym w trzech tekstach przybliża nam Tomasz Kwiatkowski pisząc o posiedzeniu ZG PTT, rozstrzygnięciu konkursu na artykuł do 21. tomu „Pamiętnika PTT” oraz informacji o staraniach o objęcie górnej i pośredniej stacji kolejki linowej za zabytki, a także Nikodem Frodyma informujący o podpisaniu oficjalnej współpracy z Jednostką Wojskową nr 4658 w Krakowie-Balicach. Wśród wieści z Oddziałów znajdziemy apel Szymona Barona o głosowanie na koziańskiego platana w konkursie na Europejskie Drzewo Roku 2013, relację Joanny Król z kuligu zorganizowanego w Łabowej dla dzieci oraz zaproszenie do udziału w IV Ponadgimnazjalnym Międzyszkolnym Konkursie Wiedzy o Górach w Tarnowie.
W numerze znajdziemy także tekst Józefa Durdena pt. „Portret Walerego Goetla, działacza turystyki ze smugą cienia”, relację Niny Mikołajczyk z amerykańskiej Doliny Śmierci, a także artykuł Anety Wałęgi pt. „Moje Tatry”. Całość uzupełnia kolejny esej Bartłomieja G. Sali, tym razem poświęcony Pieninom oraz tradycyjny apel o przekazanie 1% podatku na rzecz PTT.

Życzymy przyjemnej lektury! (pobierz -> 2,75 MB)

Zaszufladkowano do kategorii "Co słychać?" | Możliwość komentowania „Co słychać?” – nr 2 (266) / 2013 została wyłączona

I Prawdziwa Zimowa Wyrypa Beskidzka – 23-24 lutego 2013 r.

No i w końcu nadszedł ten upragniony dzień – sobota 23.02.2013 r. Pobudka 5:30, trzeba wstawać, żeby dotrzeć na czas – bo do Rajczy, czy też do Ujsołów trochę kilometrów jest. Współuczestnik Michał Zawierucha (Toffik) jest u mnie ok. 7:30 i wyjeżdżamy. Decydujemy się parkować na parkingu przed amfiteatrem w Ujsołach, gdy dojeżdżamy kilkoro uczestników już jest.
Około godz. 8:41 wyruszamy w stronę czarnego szlaku, którym dojdziemy na polanę niedaleko Chaty na Zagroniu. Gdy wchodzimy na szlak jesteśmy zdumieni tak dobrze przetartą trasą. Czarnym szlakiem dochodzimy do żółtego, następnie do chatki, która jest punktem startowym. Po drodze mijamy ekipę przecierającą na rakietach śnieżnych – wielkie dzięki im za to – oraz uczestnika z psem o imieniu „Kłopot”.
Jeszcze kilka zdjęć i ok. 10:10 my i inni „wyrypowicze” decydujemy się wystartować. Część uczestników już wcześniej zdążyło wyjść. Piękne widoki, brak opadów, brak wiatru i super utwardzona trasa powodują, że nikt nie żałuje decyzji o „wyrypaniu” się.
Trasa Wyrypy przebiega następująco: Chata na Zagroniu – Hala Lipowska – Hala Rysianka – Trzy Kopce – Bacówka PTTK Krawców Wierch – Kubiesówka – Glinka – Soblówka – Bacówka PTTK Rycerzowa – Przełęcz Kotarz – Kotarz – Muńcuł – Ujsoły – Chata na Zagroniu.
Cały czas maszerując żółtym szlakiem, po drodze napotykamy cięższe podejście przez Hale Boraczą pod Boraczym Wierchem i ok. godz. 13:45 dochodzimy do Schroniska PTTK na Hali Lipowska, gdzie trzeba się posilić. Następnie wyruszamy dalej, zatrzymując się na klika zdjęć koło Schroniska PTTK na Hali Rysianka. Stąd czerwonym szlakiem na Trzy Kopce i już zaczyna się pogarszać droga, ponieważ po hali jeżdżą skutery, widać gdzieniegdzie ślady butów, rakiet i nart. Po przejściu hali robi się lepiej.
Idąc z Trzech Kopców w stronę Bacówki PTTK na Krawcowym Wierchu kierujemy się szlakiem zielonym mijając po drodze klika średnio-trudnych wzniesień (Wilczy Groń, Wielki Groń i Gruba Buczyna). Po drodze robi się już ciemno i w Bacówce jesteśmy o 19:40. Nie jesteśmy sami, jest trochę turystów zostających na nocleg, wyrypowicze niedługo po naszym przyjściu ruszają w dalszą trasę, a my posilamy się i ruszamy dalej tym razem żółtym szlakiem prze Glinkę aż do Soblówki.
Dochodząc do Soblówki organizujemy postój i jedzonko. Z pomocą przychodzi nam kuchenka turystyczna bez której byłoby ciężko. Następnie czarnym szlakiem powoli kierujemy się w stronę Bacówki PTTK na Hali Rycerzowej, warunki zaczynają się pogarszać i pojawia się mgła i śnieg do tego jest ciemno, wiec trzeba uważać. Niedaleko Bacówki łapie nas kryzys – kiedy w końcu skończy się ten las i dojdziemy na tą Hale, ciekawe czy Bacówka będzie otwarta – ale na nas „nie ma mocnych”. Około 2:30 jesteśmy na miejscu. Trzeba zmienić skarpety na świeże, które i tak zaraz będą mokre, tym razem zakładam dwie pary.
W końcu wyruszamy żółtym szlakiem do zielonego, następnie zielonym cały czas już potem aż do Ujsołów. Po drodze napotykamy mnóstwo śniegu – całe szczęście przedeptanego, ciemność -dobrze że mamy czołówki, oraz morderczą górę „Muńcuł”, gdzie o mały włos nie gubimy szlaku, ponieważ ślady wcześniejszych uczestników Wyrypy zostają pozawiewane śniegiem. Przy zejściu do Ujsołów też nie lepiej cały czas wyślizgane, kilka upadków, monotonia, zmęczenie – na poprawę humoru kilka fajnych widoczków – kiedy w końcu o godz. 5:50 jesteśmy nareszcie na parkingu gdzie spotykamy znajomych Wyrypowiczów, których pozdrawiamy. Niestety z góry zakładaliśmy że nie wracamy na Zagroń.
Konkretnie się „Wyrypaliśmy” ale warto było.

PP
.

obrazek z wyrypy…

Zaszufladkowano do kategorii Koło PTT w Kozach, kronika - 2013 | Możliwość komentowania I Prawdziwa Zimowa Wyrypa Beskidzka – 23-24 lutego 2013 r. została wyłączona

Błatnia (Beskid Śląski) – wycieczka górska – 23 lutego 2013 r.

Ta relacja jest dziś dedykowana w szczególności Panu Andrzejowi. Nie będzie w niej zjazdów na jabłuszkach, didaskaliów autorki na górskim rauszu pisanych. Będzie tylko Błatnia, w tonacjach biało-szarych, a jednak to przez nią sobota choć przez chwilę była kolorowa. Poranny atak szczytowy rozpoczęły dwie odrębne załogi PTT Oddział Bielsko-Biała i Koło w Kozach – jedna z Jaworza Nałęża, druga – z Wapienicy zgodnie z planem wycieczki. Ostatecznie jednak szczęśliwie spotkaliśmy się u szczytu, dokumentując to kameralnym zdjęciem z nad wyraz wirtualnym bannerem. Odrobina słodyczy, suchy prowiant, chwila rozmowy – to wystarczy na dobry humor. Szkoda tylko że tylu chętnych nie dotarło z powodu choroby, a wśród nich koleżanka której nie pozwolił na to ból nogi i zrezygnowała z dalszej drogi 10 minut przed szczytem… Do zobaczenia następnym razem!

Aneta W.
.

na szczycie Błatniej

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2013 | Możliwość komentowania Błatnia (Beskid Śląski) – wycieczka górska – 23 lutego 2013 r. została wyłączona

Naklejki „PTT Bielsko-Biała”

Informujemy, że wydrukowaliśmy okrągłe naklejki o średnicy 6 cm z logiem Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego i adresem naszej strony internetowej. Można je nabywać w czasie spotkań czwartkowych oraz wtorkowych prelekcji w naszym lokalu w cenie 0,30 zł za sztukę.

Zarząd Oddziału
.

Zaszufladkowano do kategorii aktualności | Możliwość komentowania Naklejki „PTT Bielsko-Biała” została wyłączona