Pilsko (Beskid Żywiecki) – wycieczka górska dla seniorów – 27-28 czerwca 2017 r.

Najpierw jechaliśmy pociągiem do Żywca, później busem do Korbielowa. Czternaścioro uczestników kolejnej wycieczki wystartowało na podbój Pilska (1557 m n.p.m.). Dzień był piękny, zapowiadał się upał. Pierwszy etap to przełęcz Przysłopy skąd stromo podeszliśmy na halę Malorkę. Im wyżej tym piękniejsze widoki roztaczały się na okoliczne góry z Babią na czele. Kolejne hale to Uszczawne oraz Buczynka. Kiedyś pasły się tu liczne stada owiec dziś niestety częściowo łąki zarastają. Przed nami coraz bliżej bezleśna i wyniosła kopuła Pilska. Ze strony Witka- naszego przewodnika padła propozycja aby odwiedzić studencką bazę namiotową na hali Górowej. Nie spotkała się ona z entuzjastycznym przyjęciem gdyż trzeba było trochę nadłożyć drogi i to stromo w dół. Tym większa była radość jak zostaliśmy przyjęci ogromnym garem prawdziwej bazowej pachnącej herbaty. Przy okazji odżyły wspomnienia studenckich wypraw sprzed lat…
Po rozgoszczeniu się w schronisku na hali Miziowej wyruszyliśmy na szczyt Pilska. Droga wiodła pomiędzy kępami kosówki, strome podejście wynagrodziły nam nieprawdopodobne widoki, wokół góry i góry. Sam wierzchołek znajduje się po stronie słowackiej. Podczas  zejścia lekko pokropiło i mieliśmy okazję oglądać niesamowity komin mgły nad Korbielowem.
Po wygodnym noclegu udaliśmy się w dalszą drogę. Poranek był rześki, przez hale Cebulową i Cudzichową dotarliśmy na Rysiankę. Upał się zrobił potężny. Samo schronisko na Rysiance zaskoczyło nas nowym wyglądem. Pięknie wyremontowane, czyściutkie. Po 10 minutach następne, na Hali Lipowskiej. Również i ono po liftingu, wszędzie kwiaty. Ponieważ było bardzo gorąco nasz przewodnik zdecydował, że na halę Boraczą pójdziemy szlakiem wiodącym przez las. Był to dobry pomysł. Wprawdzie zniszczony las jeszcze się nie odrodził ale dzięki temu mogliśmy podziwiać rozległe otoczenie doliny Żabnicy. Do schroniska na Boraczej dotarliśmy ok. 14-tej, mieliśmy więc sporo czasu aby zrobić solidny odpoczynek. I tak powoli kończyła się nasza wycieczka. W sumie pokonaliśmy 33 kilometry, szliśmy ponad 10 godzin, nasyciliśmy się cudownymi widokami i zapachami świeżej zieleni, spędziliśmy świetny czas w zgranym już towarzystwie. Planujemy następne wyprawy, nasze zamierzenia są śmiałe gdyż będziemy przekraczać granice i wędrować po górach Słowacji.

Teresa Kubik
.

seniorzy na szczycie Pilska

Ten wpis został opublikowany w kategorii kronika - 2017, seniorzy. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.