„Tor des Géants – 338 kilometrów w 136 godzin” – prelekcja Pawła Kosmali – 12 marca 2019 r.

„Będę opowiadał o bieganiu, mniej o górach, chociaż przyrodę i góry kocham, to jednak wolę biegać…”. Tak rozpoczął kolejną wtorkową prelekcję w salce PTT O/Bielsko-Biała Paweł Kosmala, który specjalnie dla nas poświęcił swój cenny czas i przyjechał na to spotkanie aż z Sosnowca.
Nigdy nie jest za późno na rozwijanie swoich pasji i zainteresowań. Przykładem jest Paweł, który pierwszy swój maraton przebiegł, gdy miał swoje czterdzieste urodziny, a bieg tytułowy „Tor des Géants” był już jego „którymś z kolei”.
„Wolę biegać godzinę zamiast dwie iść” – to Jego słowa.
„Jeden biega bez celu, drugi też, a ten trzeci jak przeskoczy barierę zmęczenia, to potem już automatycznie biega i wcale przy tym tak naprawdę bardzo się nie męczy, a odwrotnie, bieganie jest wtedy tylko przyjemnością” – to też Jego słowa.
Oprócz tego dowiedzieliśmy się wiele różnych ciekawych zakulisowych spraw, nie znanych nam, a związanych z przygotowaniami, indywidualnym treningiem i własnym harmonogramem.
Po dziesięciu latach biegania Paweł jest już bardzo doświadczonym uczestnikiem maratonów. Zaprezentowane dzisiaj zdjęcia, filmiki i zapisy SMS-ów po każdym z etapów, a także jego żywe komentarze świadczą o tym wyraźnie.
Maraton „Tor des Géants” to inaczej maraton Szlakiem Gigantów. Jest on jednym z najtrudniejszych górskich ultra maratonów w Europie. Bieg ma bowiem miejsce u stóp czterech najwyższych włoskich masywów górskich otaczających Dolinę Aosty: Mont Blanc, Monte Rosa, Matterhorn i Gran Paradiso.
„Do góry idziemy, po płaskim i w dół biegamy”. W 2018 roku bieg alpejski liczył 338 km i podzielony był na 7 odcinków, suma przewyższeń to 24000 m, liczne przełęcze, z których najwyższa to Col du Loson – 3299 m n.p.m. Limit czasowy biegu to 150 godzin, start o godzinie 12:00 w niedzielę w Courmayeur, a meta o 18:00 w sobotę też w Courmayeur. Wystartowało 900 uczestników z całego świata, a ukończyły go 534 osoby, w tym 4 Polaków.
Bieg ukończyły również kobiety i siedemdziesięciolatkowie. Najszybszy uczestnik przebiegł dystans w czasie 74 godzin i 2 minut.
Dla Pawła żółta meta w Courmayeur w środku nocy osiągnięta została w czasie 136 godzin 2 minut i 50’ sekund i był tam na 290 miejscu.
Dobiegłem, dotrwałem, cieszę się – zdawało się wyczytać w jego oczach na zdjęciu przy napisie FINISH. No bo któż by nie cieszył się z biegania przez tyle dni i to gdzie!
„Paweł! Super szczere gratulacje! Pełen szacun. Jesteś mega Kozak” – zdążyłam odpisać treść jednego z licznych SMS-ów pokazanych na ekranie.
Uroczyste zakończenie maratonu „Tor des Géants” odbyło się w niedzielę. Każdy „finiszer” był wyczytany z imienia i nazwiska, był uścisk dłoni organizatora, jakieś nagrody i wreszcie wspólne zdjęcie.
„O! Tu jestem” – wskazał Paweł myszą na ekranie na swoją głowę z kapeluszem wśród ogromnego tłumu szczęśliwych biegaczy.
Dzisiejsza prelekcja to piękna historia jego niedawnego biegu, który odbył się we wrześniu 2018 roku. A my dzięki prelekcji usłyszeliśmy wiele praktycznych rad, między innymi: jak zachować się, z czego i jak korzystać podczas przystanków po każdym z etapów. Dziękujemy za rady, raczej z nich nie skorzystamy, chociaż nie powinno się tak myśleć, bo pasja czasem dopadnie człowieka i w późniejszym wieku.
Paweł to człowiek, którego pochłonęła pasja biegania, ale – jak wiemy – bez przesady, z umiarem!
Tak trzymać! – pomyślałam sobie w duchu szczerze życząc mu zdrowych kolan i dalszych wspaniałych biegów.
Dziękujemy!

CS
.

w trakcie prelekcji

Ten wpis został opublikowany w kategorii kronika - 2019. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.