„Beskid Niski – lato, jesień, zima” – prelekcja Adama Sordyla – 27 listopada 2018 r.

„Wiele tym górom zawdzięczam”
(Jan Paweł II w drodze z lądowiska do Dukli w 1997 r.)
.

Nasz prelegent Adam Sordyl reprezentuje Koło PTT w Oświęcimiu (Oddział PTT w Krakowie). Specjalnie dla nas, niestety nielicznych uczestników spotkania, przygotował opowieść i piękne zdjęcia o górskiej, rozległej krainie. Nazwana jest ona niesprawiedliwie Beskidem Niskim, a do niej nam raczej nie po drodze, chociaż położona jest i blisko i daleko.
Zobaczyliśmy i posłuchaliśmy relację z trzech wędrówek po Beskidzie Niskim: latem, jesienią i zimą. Były to trzy wyjazdy w takie góry, gdzie wędruje się po pustych szlakach nawet w sezonie wakacyjnym, gdzie panuje cisza i spokój, gdzie są cerkwie i cmentarze, i do tego ogrom wojennej historii, gdzie drogi są puste, i gdzie jeszcze są pierwotne krajobrazy. W tym przekazie zabrakło najpiękniejszej pory roku, ale i ona przecież nastąpi w niedługim czasie.
Pierwszy wyjazd odbył się latem 2017 roku specjalnym samochodem również przeznaczonym do spania, wakacyjnie we dwójkę z synem.
Drugi wyjazd, już wkrótce jesienią 2017 r. był III Rajdem zorganizowanym ku pamięci Czesława Klimczyka, założyciela i wieloletniego Prezesa Koła PTT w Oświęcimiu (odsyłam na stronę internetową tego Koła, gdzie można przeczytać szczegółową relację z rajdu).
Trzeci wyjazd porą zimową w lutym 2018 r. był męską twardą szkołą przetrwania pod namiotami w grupie 6-osobowej.
O każdym wyjeździe opowiadał nam tak interesująco, że nawet nie spostrzegliśmy się, kiedy minął czas prelekcji trwającej półtorej godziny.
Były więc wędrówki górskie szlakami turystycznymi w pogodzie i niepogodzie, w błocie, po wodzie i po śniegu, było zwiedzanie ciekawych miejsc, były drewniane kościółki i liczne cmentarze. Była też gościnność w miejscach, gdzie mieli dach nad głową. Ale były też i ciekawostki różnego rodzaju i przygody. Niezapomniane wrażenia zrobiły na nas zdjęcia Beskidu Niskiego w kolorach odpowiednich do pór roku: zielone latem, złote jesienią i cudownie białe zimą.
Co Go tam w ten Beskid Niski przyciągnęło?
Już na początku prelekcji poznaliśmy odpowiedź, że oprócz przestrzeni i spokoju przyciągnęły Go tam wspomnienia rodzinne spisane w pamiętniku dziadka uczestniczącego w wielkiej bitwie, czyli Operacji Gorlickiej w 1915 roku.
O tej ciekawej prelekcji, o naszych polskich górach i ważniejszych miejscach można by dużo i opowiadać i też napisać. Dla tych co nie byli na prelekcji wymienię zaledwie nazwy niektórych miejsc, do których dzielni wędrowcy dotarli podczas trzech kilkudniowych wyjazdów: Sękowa, Bartne, Krempna, Magura, Świątkowa, Majdan, Dukla (kościółek i pustelnia św. Jana z Dukli), Bóbrka (Muzeum Przemysłu Naftowego i Gazowniczego im. Ignacego Łukasiewicza), Magura Małastowska (schronisko PTTK), Smerekowiec, Kozie Żebro, Rotunda (cmentarz wojenny z I wojny światowej), Zdynia, Popowe Wierchy, Wołowiec, Bacówka w Bartnem, Huzary, Lackowa (997 m n.p.m. po polskiej stronie najwyższy szczyt Beskidu Niskiego), Przełęcz Pułaskiego, Busov (1002 m n.p.m. – po słowackiej stronie najwyższy szczyt Beskidu Niskiego), Hańczowa itd.
Wiosna mi została – powiedział na zakończenie prelekcji Adam Sordyl. A ja dokończę, że chyba „na deser”, bo przecież wiosna jest zawsze najpiękniejsza…
Warto było przyjść w ten wtorkowy wieczór do salki PTT O/Bielsko-Biała. Warto było posłuchać i zobaczyć, a może jeszcze nie patrząc na wiek pomarzyć, bo oglądając zdjęcia z Beskidu Niskiego naprawdę można było zarazić się wędrówką po tych górach.
Dziękujemy Panu Adamowi za ciekawą prelekcję.

CS
.

Adam Sordyl w trakcie prelekcji

Ten wpis został opublikowany w kategorii kronika - 2018. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.