Dotacje Gminy Bielsko-Biała

W dniu dzisiejszym otrzymaliśmy informację o ogłoszeniu Zarządzenia Prezydenta Miasta Bielska-Białej w sprawie zawarcia umów zlecenia realizacji zadań publicznych z zakresu turystyki i krajoznawstwa – I edycja w formie wsparcia realizacji tych zadań wraz z udzieleniem dotacji na ten cel ze środków publicznych..
Z przyjemnością informujemy, że Oddział PTT w Bielsku-Białej otrzymał dotacje: na realizację zadania publicznego „Wycieczki w dobrym Towarzystwie” w wysokości 23.000,00 zł, co stanowi 66% wnioskowanej kwoty oraz na realizację zadania publicznego „Z Koziej Góry na Rysy” w wysokości 4.600,00 zł, co stanowi 58% wnioskowej kwoty, a złożone przez nas oferty zostały, już po raz kolejny, najwyżej ocenione spośród wszystkich ofert!

Choć nie wiemy, kiedy będziemy mogli wznowić działalność turystyczną, już teraz gorąco zachęcamy do udziału w naszych wycieczkach – naprawdę warto!

z tatrzańskim pozdrowieniem,
Zarząd Oddziału

Zaszufladkowano do kategorii aktualności | Możliwość komentowania Dotacje Gminy Bielsko-Biała została wyłączona

Weekend w górach – 22-24 stycznia 2021 r.

Podobno w marcu jak w garncu, a tu okazuje się, że styczeń może bywać równie kapryśny. Po siarczystych mrozach w poprzedni weekend przyszło niespodziewane styczniowe przedwiośnie. Prognozy nie napawały optymizmem, ale mimo ruszyliśmy na szlaki, tyle tylko, że odpuściliśmy wyższe góry i poprzestaliśmy na Beskidach.
Inspiracja i zachęta Tadzia do wspólnego lub indywidualnego wędrowania szlakami Beskidu Śląskiego z Ustronia przez Równicę, Brenną, Błatnią do Wapienicy skusiła siedmiu ochotników (relacja tutaj). Samoorganizacja ma tą zaletę, że miano przewodnika małej grupki może przypaść każdemu i plany spontanicznie też zmienić można. Tak też się stało w tej ekipie. Przewodnikiem mianowany został najmłodszy uczestnik Wojtek, a grupa zamiast planowanych około 20 km wydłużyła sobie trasę i przeszła prawie 25 km.
W Beskid Śląski wybrał się również Łukasz z rodziną, w czteroosobowym składzie powędrowali na Wielką Czantorię.
Kolejna „bezpieczna” pięcioosobowa grupa, w której miałam przyjemność wędrować ruszyła z Targoszowa żółtym szlakiem na Leskowiec, ze szczytu skok na plenerową kawę do schroniska i po powrocie na szczyt dalej za czerwonymi znakami przez Przełęcz Beskidek do skrzyżowania szlaków na Smrekownicy, a potem już tylko zejście na metę w Targoszowie. Dzięki pomysłowi i badaniom synoptycznym Wioli, wykluczającym w naszej czasoprzestrzeni opady deszczu, udało nam się tego dnia przemoczyć w śnieżnej brei tylko buty. Leskowiec odwiedzili też w sobotę Ania i Darek, ale niestety nie udało nam się spotkać.
Następna grupa, kojarzona chyba przez wszystkich jako ekipa Leszka ruszyła w pięcioosobowym składzie szlakami Beskidu Małego z przysiółka Wielka Puszcza na Kocierz, by po przejściu około 19 km dotrzeć na metę. Pewnie wielu z nas wędrowało w sobotę czy niedzielę po Beskidzie Małym, ale złapanym okienkiem pogodowym na spacerze z pieskiem pochwalił się tylko Łukasz z żoną. Z kolei Kazik odmeldował się na Czuplu.
Najdalej tym razem wybrał się Grzegorz z synem. Postanowili odwiedzić Pogórze Orawsko-Jordanowskie i przejść odcinek GSB z Rabki do Jordanowa, a że czuli niedosyt, to na deser wyskoczyli jeszcze na Koskową Górę.
Czy to wszyscy? Na pewno nie, ale być może my – szczęśliwcy mieszkający w górach, wędrówek po pobliskich szlakach, w kiepskiej aurze i bez spektakularnych widoków nie traktujemy już jako wyjścia w góry, tylko jako zwykły weekendowy spacer.

kolejny aktywny weekend za nami

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2021 | Możliwość komentowania Weekend w górach – 22-24 stycznia 2021 r. została wyłączona

Równica, Błatnia (Beskid Śląski) – wycieczka górska – 24 stycznia 2021 r.

Na dworcu PKS, w miejscu zbiórki, zebrało się nas kilka osób: Tadzik, Jola, Wanda, Sonia, Ela, Wojtek i ja. Padający deszcz nie nastrajał optymizmem.
Po dojechaniu do Ustronia zrobiło się zimowo, padał śnieg. Rozpoczęliśmy wycieczkę w punkcie początku/końca Głównego Szlaku Beskidzkiego. Ruszyliśmy za czerwonymi znakami na Równicę. Na szlaku było sporo świeżego śniegu, ale szło się fajnie. Na Równicy była gęsta mgła i za wiele nie było widać. Po krótkiej przerwie ruszyliśmy zielonym szlakiem do Brennej. Zaczęło się rozpogadzać i słoneczko zrobiło swoje – na szlaku zrobiło się mokro.
Z Brennej kontynuowaliśmy przejście zielonym w kierunku Blatniej. To miało być drugie i ostatnie podejście tego dnia, ale o tym później. Z upływem czasu zdobywając kolejne metry wysokości robiło się coraz chłodniej. Błoto zmieniało się z mokry śnieg, a pod schroniskiem na Blatniej palce u rak przemarzały – termometr Tadzika wskazywał temperaturę poniżej zera. Mieliśmy kończyć schodząc do Wapienicy, ale po krótkiej przerwie regeneracyjnej zdecydowaliśmy kontynuować wspinaczkę i ruszyliśmy żółtym szlakiem w kierunku Klimczoka. Mieliśmy do pokonania dodatkowe 200 metrów przewyższenia, raz w górę, raz w dół.
Na Klimczoku był czas na pieczątki i zwiedzanie kącika z kamykami Tadzika. Został do pokonania ostatni odcinek trasy, na szczęście nogi same szły w dół. Trasa była przedeptana, miejscami wyślizgana, a poniżej Szyndzielni miejscami było lodowisko. Schodziliśmy raz zielonym, raz czerwonym szlakiem, a skończyliśmy pod Dębowcem.
W planie było 20, a zrobiliśmy prawie 25 kilometrów.

Łukasz Kuś

przed schroniskiem na Błatniej

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2021 | Możliwość komentowania Równica, Błatnia (Beskid Śląski) – wycieczka górska – 24 stycznia 2021 r. została wyłączona

VI posiedzenie ZG PTT XI kadencji – online, 19 stycznia 2021 r.

Za nami VI posiedzenie Zarządu Głównego PTT XI kadencji. Stosując się do obowiązujących zasad reżimu sanitarnego, ponownie zdecydowaliśmy się na zebranie zdalne. Z naszego Oddziału w posiedzeniu online uczestniczyło dwoje członków ZG: Jan Nogaś i Martyna Ptaszek-Pabian oraz Prezes Oddziału Bielskiego – Szymon Baron. Noworoczne spotkanie to czas na podsumowania finansowe, ale także na poruszenie wielu ważnych tematów. Dyskutowaliśmy o przygotowaniach do wydania 29 tomu Pamiętnika oraz o postępie w naszych staraniach w sprawie upamiętnienia Prof. Leszczyckiego. Najwięcej czasu poświęciliśmy niezwykle ważnej sprawie znaków i barw PTT oraz zasadom ich stosowania, ale także sprawie utraty i możliwości przywracania członkostwa w przypadku zaległości w opłacaniu składek. Podjęliśmy również uchwałę w sprawie wykupienia historycznej matrycy PTT od spadkobierców pana Knedlera z Warszawy. Ustaliliśmy następne spotkania online oraz zaplanowaliśmy Zjazd Delegatów na koniec maja 2021 r., o ile uda nam się go zrealizować.

Martyna Ptaszek-Pabian

przedstawiciele Oddziału PTT w Bielsku-Białej podczas posiedzenia ZG PTT

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2021 | Możliwość komentowania VI posiedzenie ZG PTT XI kadencji – online, 19 stycznia 2021 r. została wyłączona

Wielka Racza (Beskid Żywiecki) – wycieczka górska – 18 stycznia 2021 r.

Wycieczka na Raczę odbyła się w 5-osobowej grupie zaprzyjaźnionych seniorów. Pogoda była fantastyczna z siarczystym mrozem – 16 stopni. W trakcie podejścia (tradycyjnie żółtym szlakiem) powoli się ocieplało. Byłam zszokowana, że otaczające nas góry są prawie bezleśne. To świadczy o tym jak dawno tam nie byłam. Na górze bajkowa zima, jakiej dawno nie widzieliśmy. Ogrzaliśmy się w schronisku i poszliśmy na platformę zrobić zdjęcie z banerem, a później na halę na Małej Raczy skąd rozpościerał się przepiękny widok. Wszystko było zasypane więc zejście poza szlakiem było niemożliwe i wróciliśmy tą samą trasą do Kolonii. To była bardzo udana wycieczka.

Teresa Kubik
.

nasza grupa na Wielkiej Raczy

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2021, seniorzy | Możliwość komentowania Wielka Racza (Beskid Żywiecki) – wycieczka górska – 18 stycznia 2021 r. została wyłączona

Weekend w górach – 15-17 stycznia 2021 r.

Mimo ciągle obowiązujących obostrzeń wzrasta nasza aktywność i obecność na szlakach. Cieszy nas ogromnie, że dostajemy coraz więcej zdjęć z Waszych indywidualnych, górskich wypraw. Ten weekend minął nam pod szyldem nowej akcji #szczytnycel, do której wsparcia zachęcamy!
Choć wielu z nas sobotni poranek spędziło na odkopaniu auta spod kilkunastocentymetrowej warstwy śniegu, żeby móc wyjechać, trzeba przyznać, że było warto! W końcu pełnia zimy! W dolinach i przede wszystkim w górach!W ten weekend największą popularnością cieszył się bliski nam Beskid Śląski, zwłaszcza Klimczok  w niedzielę przy ładnej pogodzie. Na szlaku spotkały się dwie grupy Dorota i Łukasz z Beatą i Januszem, którzy przesłali nam wspólne zdjęcie. Tadzia na włościach pod szczytem odwiedził także Mirek z ekipą, który z sobotniej wędrówki przesłał nam zdjęcie ze słynnej Groty Komonieckiego (Beskid Mały) z zamarzniętym „wodospadem”. Również Iza podesłała bajeczne widoki z Klimczoka. Z pobliskiej Błatniej pozdrowienia przesłał nam także Lesiu, pokazując ile śniegu napadało. Ewa również przesłała zdjęcie z zimowych harców ze szlaku do schroniska. Podczas, gdy jedni się bawili, na szlaku z Kamesznicy na Baranią Górę odbywało się prawdziwe torowanie nieprzetartego szlaku w śniegu po pas. Dla niektórych z uczestników tej wycieczki było to pierwsze zetknięcie się z takimi warunkami. Mimo to ekipa Tadzia z naszym dzielnym, jedenastoletnim  Wojtkiem, Tatą Łukaszem, Wujkiem Łukaszem i Martyną zrobiła wtedy kawał trasy. Niestety minęli się ze Stasiem, który wtedy również podchodził na szczyt Baraniej Góry od strony Przełęczy Salmopolskiej.
Jak na trudne, zimowe warunki turystów w górach jest bardzo dużo i nawet mniej popularny Worek Raczański w Beskidzie Żywieckim przeżywa oblężenie, co pewnie potwierdzą Kasia i Marlena, które odwiedziły z Bacówkę na Rycerzowej i schronisko na Przegibku. Gdy napada dużo świeżego śniegu najlepiej wybrać się w kultowe miejsca, gdzie szlaki są uczęszczane i przetarte. Lesiu z ekipą w słoneczną niedzielę wybrali Skrzyczne i Malinowską Skałę, Ania Czupel nieco inną ścieżką, a Małgosia Stefankę. Z nadzieją na łatwe przejście grupa z Grażynką, Sylwią, Renią, Martyną i Marcinem wybrali się na Magurkę Wilkowicką i Czupel, ale w podejściu do chatki na Rogaczu napotkali fragment zupełnie nie przetartego śniegu i rowerzystów?!
Zachęcamy, jak zawsze, do indywidualnych wędrówek, ale i zbierania przy okazji punktów na #szczytnycel!
Dziękujemy za przesłane zdjęcia pod postem na naszym fanpage’u na Facebook’u! I czekamy na więcej!

Martyna Ptaszek-Pabian

kolejny aktywny weekend za nami

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2021 | Możliwość komentowania Weekend w górach – 15-17 stycznia 2021 r. została wyłączona

Weekend w górach – 8-10 stycznia 2021 r.

Kolejny górski weekend za nami. Członkowie i sympatycy Oddziału PTT w Bielsku-Białej jak zwykle spędzali czas aktywnie.
Niezwykle popularny w ten weekend był Beskid Żywiecki. Na Babiej Górze w dwóch osobnych wejściach byli Wojtek i Krzysiek ze znajomymi. Na Wielkiej Raczy można było spotkać Dorotę i Łukasza, z kolei Wielką Rycerzową odwiedzili Witek, Terenia, Grażyna, Ewa i Grzegorz. Na Pilsku były Sylwia, Wiola i Małgosia, a Rachowiec stał się celem wycieczki dla Ani, Filipa i Marysi oraz Agaty, Mariusza i Marcina. Czy to wszystko? Ależ nie, bo na Rysiankę dotarli Iwona, Staszek, Kasia i Mariola.
Sporo nas było także w Beskidzie Małym. Na Magurkę Wilkowicką i Czupel zawędrowali rodzinnie Łukasz, Dorota i Róża oraz Łukasz, Ania i Olek. Od Izy dostaliśmy pozdrowienia z Potrójnej.
Najbliższy naszych domów Beskid Śląski także stał się celem weekendowych wycieczek. Ekipa Leszka (tak ją umownie nazwijmy) zawędrowała z Ustronia na Wielką Czantowię i Soszów Wielki, a po drugiej stronie doliny Wisły wędrował Kazik wchodząc na Trzy Kopce Wiślańskie. Na Baranią Górę dotarł tym razem Andrzej, a Wojtek, któremu mało było gór po wejściu na Babią Górę, postanowił przetestować biegówki na trasie z Przełęczy Salmopolskiej.
Nieco dalej, bo na Wysoką w Małych Pieninach wybrały się Grażyna, Kasia, Bożena, Jadzia i Renata (relacja tutaj) oraz Władek z bratem. Te grupki nawet spotkały się na szlaku, gdy panie schodziły już z Wysokiej, a panowie dopiero podchodzili.
Byliśmy także w Tatrach. Ela podesłała nam zdjęcie z Doliny Lejowej, a Marta i Agnieszka znad Smreczyńskiego Stawu. Kasia była tym razem wyżej, bo na Kasprowym Wierchu i Czerwonych Wierchach.
Miło nam, bo do naszej oddziałowej zabawy na Facebooku włączyły się koleżanki z Oddziału PTT „Beskid” w Nowym Sączu. Renata podesłała zimowe zdjęcie z Gór Leluchowskich, a prezes całego Towarzystwa, Jola wrzuciła zdjęcie z wejścia na Mały Kozi Wierch, podczas którego spotkała Ryszarda Pawłowskiego oraz z kolejnego dnia z wejścia na Wołowiec.
Czekając na normalniejsze czasy zachęcamy wszystkich do dalszej, indywidualnej aktywności górskiej oraz dzielenia się zdjęciami i wspomnieniami na forum oddziału.

SB

znowu wędrowaliśmy różnymi szlakami…

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2021 | Możliwość komentowania Weekend w górach – 8-10 stycznia 2021 r. została wyłączona

Wysoka (Pieniny) – wycieczka górska – 10 stycznia 2021 r.

Plan wyjazdu w Pieniny zrodził się spontanicznie już w grudniu jako alternatywa zatłoczonych Tatr, a że plany są po to żeby je realizować więc w drugą niedzielę stycznia przystąpiłyśmy do dzieła. Zaplanowałyśmy pętelkę: Jaworki – Wąwóz Homole – Wysoka – Przełęcz Rozdziela – Rezerwat Białej Wody – Jaworki.
W składzie: Kasia, Bożena, Grażyna, Jadzia, Renata ruszyłyśmy w środku nocy w drogę z nadzieją na piękną słoneczną pogodę i równie piękne widoki. Trasa daleka więc nasza wielka wdzięczność dla Kasi, że zgodziła się poprowadzić ten nasz „wesoły autobus” w obie strony. Solidarnie nie spałyśmy i podróż przebiegła nadzwyczaj szybko urozmaicona wesołą pogawędką. W Jaworkach przed wschodem słońca czekały na nas do wyboru puste parkingi i choćby z tego powodu warto było wyjechać z Bielska już o 4 w nocy. Spokojne śniadanko, przebranie butów i 7.20 ruszyłyśmy zielonym szlakiem przez opustoszały i śpiący jeszcze Wąwóz Homole. Cichaczem liczyłyśmy na spektakularny wschód słońca, ale ono postanowiło sobie wychodzić dość leniwie spoza chmur i drzew bez wielkiego widowiska. Za to w wąwozie przywitał nas szum potoku, trzeszczący pod nogami lód i śpiew pobudzonych ptaków. Już po przejściu kilku pierwszych mostków wiadomo było, że nie tylko w wąwozie czeka nas tego dnia na szlaku niezła ślizgawka. Szybko przeszłyśmy wąwóz i z daleka minęłyśmy bazę namiotową SKPB w Łodzi zaskoczone nieco, że mimo zimowej pory jeden namiot stoi jednak rozbity. W końcu zaczęło się jakieś ostrzejsze podejście w kierunku charakterystycznego na tym szlaku drzewa. Od wejścia na teren Rezerwatu Wysokie Skałki aż na samą Wysoką było już coraz stromiej i coraz bardziej ślisko, ale nastawiłyśmy się, że będzie trudniej. Na pustym szczycie czekała na nas nagroda: pełne słońce, niebieskie niebo i coraz wyraźniej odsłaniające się szczyty Tatr. Myślałyśmy, że o tak wczesnej porze będziemy miały ten luksus na wyłączność, ale po chwili szczyt zdobyli równie weseli jak my Słowacy, którzy stali się przymusowymi ochotnikami uwiecznienia naszej piątki na tradycyjnym zdjęciu z banerem. Wysoka to jeden ze szczytów Korony Gór Polski więc przy okazji jej zdobycia Kasia i Jadzia oprócz wymaganego zdjęcia ze szczytu przybiły sobie do książeczki KGP potwierdzającą pieczątkę, Bożence książeczka nie zdążyła dojść, ale wiadomo, że jest to tylko następny pretekst żeby tu wrócić. Na zejściu z Wysokiej, tuż przed odbiciem na Przełęcz Rozdziela zdarzyła nam się miła niespodzianka, spotkałyśmy członka naszego oddziału Władka wraz z bratem, którzy tego dnia obrali ten sam cel i tą samą trasę. My życząc im równie pięknych widoków, jakie my zastałyśmy na szczycie ruszyłyśmy dalej śnieżnym traktem za niebieskim szlakiem. Szkoda, że nie udało się spotkać wcześniej i wędrować razem. Ośnieżony las, skrzypiący pod nogami śnieg i piękne widoki po drodze z każdym kilometrem utwierdzały nas w przekonaniu, że ten wyjazd był znakomitym pomysłem i ta wycieczka na długo pozostanie w naszej pamięci. Skojarzenia całej naszej piątki były takie same – znalazłyśmy się w Krainie Narnii. Zmierzając do Przełęczy Rozdziela raz po raz zerkałyśmy do tyłu na coraz bardziej oddalającą się Wysoką, a jednocześnie wypatrywałyśmy przebijających cię przez mgłę w oddali Trzech Koron. Sedlo Rozdiel przywitało nas tuż przed 12 i tu pożegnałyśmy się z niebieskim szlakiem granicznym, żeby odbić na żółty szlak w kierunku Rezerwatu Białej Wody i zejścia do Jaworek. Dobry czas i przygrzewające słońce skusiły nas do zatrzymania się na dłużej i łapania witaminy D w tak pięknym miejscu. Prawie godzinny postój pozwolił naszym kolegom znowu nas dogonić, ale dokładnie w momencie kiedy szykowałyśmy się do zakończenia wygrzewania na słoneczku i dalszej drogi. Ruszyłyśmy marząc o możliwości wypicia pysznej kawy na dole i zjedzenia czegoś ciepłego, np. domowych pierogów. Zejście, a dla niektórych z nas zjazd z górki na pazurki było szybkie i nagle znalazłyśmy się w innym świecie: pełnym ludzi i dzieci zjeżdżających na jabłuszkach. Ilość miejscowych czy to przyjezdnych popsuła nam nieco radość wędrówki Rezerwatem Białej Wody i Wąwozem Międzyskały do wsi Jaworki. Za to przed odjazdem do domu spełniło się nasze skromne marzenie: udało nam się wypić pyszną kawę z domowym ciastem i zjeść równie pyszne pierogi. W drodze powrotnej również solidarnie nie drzemałyśmy, a kiedy nasza niestrudzona Kasia poczuła się nieco znużona jazdą już po zmierzchu, to doskonałym sposobem na przebudzenie stał się „Domek w Karkonoszach”. Reszta drogi upłynęła na snuciu planów na następny wyjazd, bo choć jak większość naszych wypadów będzie spontaniczny, to co nieco jednak trzeba zaplanować.
Serdecznie pozdrawiam i polecam wszystkim naszą pętelkę po Małych Pieninach.


.

Na szczycie Wysokiej

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2021 | Możliwość komentowania Wysoka (Pieniny) – wycieczka górska – 10 stycznia 2021 r. została wyłączona

Jałowiec (Beskid Żywiecki) – wycieczka górska – 6 stycznia 2021 r.

W czasie obostrzeń, jak wielu turystów i w ten weekend ruszyliśmy indywidualnie na górskie szlaki. Tym razem nasz wybór (i nie tylko nasz) padł na Jałowiec. Choć pogoda nie zapowiadała się słonecznie to na szlaku spotkaliśmy wielu turystów indywidualnych. Mijaliśmy biegaczy, turystów z większymi plecakami, rodziny z dziećmi i tych poszukujących odpowiedniego terenu do zjazdu na sankach czy na innym ekwipunku przeznaczonym do zimowych szaleństw. Śniegu niestety nie było dużo. Szlaki natomiast przetarte, ale miejscami niebezpiecznie oblodzone.
W drodze na Jałowiec, zboczyliśmy nieco z trasy, żeby zaglądnąć do  Chaty na Adamach, gdzie studenci przywitali nas pyszną i gorącą kawusią na wynos, a miejscowe koty ogrzewały kolana naszemu koledze mrucząc z zadowoleniem. Dalej ruszyliśmy szlakiem chatkowym, żeby dołączyć do szlaku na Jałowiec. Wzmocnieni kawą i maszkietem mieliśmy wystarczająco dużo siły, żeby pokonać bardzo strome podejście. Po drodze mięliśmy jeszcze nieco widoków na Beskid Śląski i Mały, ale po dotarciu na szczyt całą panoramę zasnuły gęste, ciemne chmury i zaczął padać lekko śnieg.
Na zejściu zrobiliśmy jeszcze krótki postój w prywatnym schronisku W Murowanej Piwnicy, a potem przy przy Klasztorze Sióstr Zmartwychwstanek w Stryszawie na zdjęcia.
Pętelka na Jałowiec ze Stryszawy była miłym urozmaiceniem naszych dotychczasowych indywidualnych wyjazdów. Aż cztery osoby z naszej piątki nie miały okazji wędrować jeszcze Pasmem Jałowieckim. Serdecznie polecam, zwłaszcza w pogodne dni.

Martyna Ptaszek – Pabian
.

spotkanie na szczycie Jałowca

 

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2021 | Możliwość komentowania Jałowiec (Beskid Żywiecki) – wycieczka górska – 6 stycznia 2021 r. została wyłączona

Łysa Góra (Pobrzeże Kaszubskie) – wycieczka piesza – 3 stycznia 2021 r.

Cóż za miła niespodzianka dotarła do nas znad morza. Okazuje się, że nie tylko nam brakuje inauguracji sezonu turystycznego na Łysej Górze. Szczyt o tej nazwie, leżący na Pobrzeżu Kaszubskim, zdobyli dzisiaj członkowie naszego oddziału, Ania i Paweł. Zapraszamy do zapoznania się z relacją z ich wycieczki:

W czasach pandemii nic nie jest tak, jak być powinno. Ten trudny czas zakazów, nakazów i zaleceń, nauczył nas elastyczności w życiu codziennym. Planowanie czegokolwiek, jeśli wychodzi, to tylko na dwa, trzy dni do przodu.
Tymczasem życie „zagnało” nas na Pomorze, gdzie do gór dość daleko, ba… i jak tu zorganizować daleki wyjazd, aby kultywować coroczną tradycję wejścia na Lysą Horę (1324 m n.p.m.)? Mapa w dłoń i ta-dam, jest góra, całe 110 m n.p.m. i z widokiem na morze, a w zasadzie na Zatokę Gdańską, zowie się Łysa Góra. Jest na niej niezłe „lądowisko”, może i dla czarownic, ale tego jeszcze nie sprawdzałam. Gdyby był śnieg, pewnie niejeden początkujący narciarz, też by lądował horyzontalnie, ale zjeżdżając z Łysej Góry.
W ten o to sposób, wędrując po kaszubskich wzniesieniach i opowiadając sobie wspomnienia jak to wspinaliśmy się z PTT O/Bielsko-Biała na pasmo Beskidów Morawsko-Śląskich, a na szczycie grupowa fotografia. W schronisku gorąca zupa czosnkowa z serem i knedelki, grzane piwo… pokonywaliśmy kolejne centymetry do zdobycia kaszubskiej Łysej Góry.
Z pozdrowieniami dla Wszystkich i do zobaczenia gdzieś na szlaku!

Anna Pyzara i Paweł Szatan
.

Ania i Paweł weszli dzisiaj na kaszubską Łysą Górę

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2021 | Możliwość komentowania Łysa Góra (Pobrzeże Kaszubskie) – wycieczka piesza – 3 stycznia 2021 r. została wyłączona