„Tor des Géants – 338 kilometrów w 136 godzin” – prelekcja Pawła Kosmali – 12 marca 2019 r.

„Będę opowiadał o bieganiu, mniej o górach, chociaż przyrodę i góry kocham, to jednak wolę biegać…”. Tak rozpoczął kolejną wtorkową prelekcję w salce PTT O/Bielsko-Biała Paweł Kosmala, który specjalnie dla nas poświęcił swój cenny czas i przyjechał na to spotkanie aż z Sosnowca.
Nigdy nie jest za późno na rozwijanie swoich pasji i zainteresowań. Przykładem jest Paweł, który pierwszy swój maraton przebiegł, gdy miał swoje czterdzieste urodziny, a bieg tytułowy „Tor des Géants” był już jego „którymś z kolei”.
„Wolę biegać godzinę zamiast dwie iść” – to Jego słowa.
„Jeden biega bez celu, drugi też, a ten trzeci jak przeskoczy barierę zmęczenia, to potem już automatycznie biega i wcale przy tym tak naprawdę bardzo się nie męczy, a odwrotnie, bieganie jest wtedy tylko przyjemnością” – to też Jego słowa.
Oprócz tego dowiedzieliśmy się wiele różnych ciekawych zakulisowych spraw, nie znanych nam, a związanych z przygotowaniami, indywidualnym treningiem i własnym harmonogramem.
Po dziesięciu latach biegania Paweł jest już bardzo doświadczonym uczestnikiem maratonów. Zaprezentowane dzisiaj zdjęcia, filmiki i zapisy SMS-ów po każdym z etapów, a także jego żywe komentarze świadczą o tym wyraźnie.
Maraton „Tor des Géants” to inaczej maraton Szlakiem Gigantów. Jest on jednym z najtrudniejszych górskich ultra maratonów w Europie. Bieg ma bowiem miejsce u stóp czterech najwyższych włoskich masywów górskich otaczających Dolinę Aosty: Mont Blanc, Monte Rosa, Matterhorn i Gran Paradiso.
„Do góry idziemy, po płaskim i w dół biegamy”. W 2018 roku bieg alpejski liczył 338 km i podzielony był na 7 odcinków, suma przewyższeń to 24000 m, liczne przełęcze, z których najwyższa to Col du Loson – 3299 m n.p.m. Limit czasowy biegu to 150 godzin, start o godzinie 12:00 w niedzielę w Courmayeur, a meta o 18:00 w sobotę też w Courmayeur. Wystartowało 900 uczestników z całego świata, a ukończyły go 534 osoby, w tym 4 Polaków.
Bieg ukończyły również kobiety i siedemdziesięciolatkowie. Najszybszy uczestnik przebiegł dystans w czasie 74 godzin i 2 minut.
Dla Pawła żółta meta w Courmayeur w środku nocy osiągnięta została w czasie 136 godzin 2 minut i 50’ sekund i był tam na 290 miejscu.
Dobiegłem, dotrwałem, cieszę się – zdawało się wyczytać w jego oczach na zdjęciu przy napisie FINISH. No bo któż by nie cieszył się z biegania przez tyle dni i to gdzie!
„Paweł! Super szczere gratulacje! Pełen szacun. Jesteś mega Kozak” – zdążyłam odpisać treść jednego z licznych SMS-ów pokazanych na ekranie.
Uroczyste zakończenie maratonu „Tor des Géants” odbyło się w niedzielę. Każdy „finiszer” był wyczytany z imienia i nazwiska, był uścisk dłoni organizatora, jakieś nagrody i wreszcie wspólne zdjęcie.
„O! Tu jestem” – wskazał Paweł myszą na ekranie na swoją głowę z kapeluszem wśród ogromnego tłumu szczęśliwych biegaczy.
Dzisiejsza prelekcja to piękna historia jego niedawnego biegu, który odbył się we wrześniu 2018 roku. A my dzięki prelekcji usłyszeliśmy wiele praktycznych rad, między innymi: jak zachować się, z czego i jak korzystać podczas przystanków po każdym z etapów. Dziękujemy za rady, raczej z nich nie skorzystamy, chociaż nie powinno się tak myśleć, bo pasja czasem dopadnie człowieka i w późniejszym wieku.
Paweł to człowiek, którego pochłonęła pasja biegania, ale – jak wiemy – bez przesady, z umiarem!
Tak trzymać! – pomyślałam sobie w duchu szczerze życząc mu zdrowych kolan i dalszych wspaniałych biegów.
Dziękujemy!

CS
.

w trakcie prelekcji

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2019 | Możliwość komentowania „Tor des Géants – 338 kilometrów w 136 godzin” – prelekcja Pawła Kosmali – 12 marca 2019 r. została wyłączona

Grojec (Kotlina Żywiecka) – wycieczka górsko-krajoznawcza dla seniorów – 12 marca 2019 r.

Tym razem celem naszej wycieczki była trzywierzchołkowa góra Grojec, która wznosi się nad Żywcem. Pierwotnie na miejsce wyjścia na szlak mieliśmy dojechać autobusem miejskim ale zmieniliśmy zamiar i przeszliśmy przez miasto na piechotę. Byliśmy zresztą ciekawi jak wygląda park koło zamku po niedawnej wichurze. To co zobaczyliśmy było wręcz przerażające. Część drzew została dosłownie skoszona, poniszczone ogrodzenia i ławki. To wielka strata, gdyż wśród wiatrołomów znalazły się pomniki przyrody.
Na górę wychodziliśmy wygodną drogą za amfiteatrem. Zaświeciło nam słońce choć dzień był chłodny. Po niedługim czasie weszliśmy na Średni Grojec, który jest znakomitym punktem widokowym. Wokół góry, jak okiem sięgnąć – Beskid Mały, Śląski i Żywiecki. Wszystko to oglądaliśmy spod krzyża, który został tu ustawiony na pamiątkę pobytu papieża Jana Pawła II w roku 1995. Z daleka było już widać stację przekaźnikową na szczycie Grojca.
Jeszcze błotnista droga, bardzo strome podejście i jesteśmy na szczycie na wysokości 612 m n.p.m. Ci, którzy jeszcze tędy nie szli nie byli świadomi co ich dalej czeka. Nie wiadomo dlaczego szlak został poprowadzony bardzo stromą ścieżką, która o tej porze roku była błotnistą ślizgawką. Prawie każdy z nas miał w związku z tym jakąś błotną przygodę. Paradoksalnie wszyscy byli zadowoleni, a jedna z koleżanek wręcz zachwycona. Czyli: im trudniej tym lepiej.
Dalsze zejście już nie nastręczało nam problemów. Szlak doprowadził nas do samego Browaru Żywieckiego, w którym wesoło zakończyliśmy naszą kolejną wycieczkę.

Teresa Kubik
.

grupa seniorów w żywieckim parku

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2019, seniorzy | Możliwość komentowania Grojec (Kotlina Żywiecka) – wycieczka górsko-krajoznawcza dla seniorów – 12 marca 2019 r. została wyłączona

III Ogólnopolski Konkurs Wiedzy o Górach Polski – eliminacje – 11 marca 2019 r.

11 marca 2019 r. w Zespole Szkół Ogólnokształcących i Technicznych im. Marii Konopnickiej w Milówce odbył się etap szkolny III Ogólnopolskiego Konkursu Wiedzy o Górach Polski. Wzięło w nim udział 11 uczniów, a tematem przewodnim tegorocznej edycji były Tatry i Podtatrze oraz zasady bezpieczeństwa w górach.
W tym etapie należało rozwiązać test składający się z 50 pytań dotyczących topografii, przyrody, historii oraz turystyki Tatr i Podtatrza, a także zasad zachowania się w górach. Uczestnikom gratulujemy wiedzy, a zwycięzcom życzymy powodzenia na etapie ogólnopolskim. Do finału ogólnopolskiego zakwalifikowały się Anna Szatanik i Paulina Hutyra.
Głównym organizatorem Konkursu jest Polskie Towarzystwo Tatrzańskie, a patronat sprawuje Tatrzański Park Narodowy.

Piotr Piętka

Zaszufladkowano do kategorii aktualności, kronika - 2019 | Możliwość komentowania III Ogólnopolski Konkurs Wiedzy o Górach Polski – eliminacje – 11 marca 2019 r. została wyłączona

„Syberia” – prelekcja Celiny Skowron – 10 marca 2019 r.

10 marca 2019 r. w siedzibie Gminnego Ośrodka Kultury w Buczkowicach odbyła się multimedialna prezentacja slajdów Celiny Skowron z podróży po Syberii, zorganizowana wspólnie przez GOK Buczkowice oraz bielski oddział PTT.
Prelegentka Celina Skowron już po raz czwarty gościła w GOK, bowiem wcześniej prezentowała swoje wspomnienia z podróży, a były to: „Islandia – wyspa wody i ognia” (2010 r.), „Moje Ferraty – czyli przygoda w Dolomitach i Alpach austriackich”, (2014 r.) oraz „Ferraty – Alpy Sztubajskie” (2015 rok).
Tym razem prelegentka opowiadała o swojej wyprawie na Syberię, którą odbyła 17 lat temu i, jak powiedziała, była to wyprawa jej życia. Wyjazd zorganizowany w lipcu 2002 r. przez Stowarzyszenie Pomocy Polakom na Wschodzie „Kresy” z Krakowa nosił nazwę „Do Polaków na Syberii Moskwa – Irkuck”. Udział w nim wzięło 19 uczestników wraz z przewodnikiem, podróż z Bielska-Białej do Irkucka trwała 6 dni, a cała wyprawa 24 dni. Na Syberii uczestnicy spotkali się z Polakami – potomkami zesłańców w Irkucku, Usolu Sybirskim i Ułan Ude oraz potomkami dobrowolnych osadników w Wierszynie. Byli nad Bajkałem i na wyspie Olchon, a także w wielu innych miejscach. Podczas prelekcji pani Celina pokazała 60 zdjęć z tej wyprawy i fragment filmu pt. „Wyspa Olchon Bajkał”. Nie zabrakło również zdjęć i filmików z pierwszego etapu podróży, czyli przejazdu koleją transsyberyjską z Moskwy do Irkucka, podczas której uczestnicy przejechali łącznie 5185 km. Podróż trwała 3,5 doby, ale pani Celina przekonała, że było warto, no bo jak to być na Syberii i nie pojechać Transsibem? Żywe wspomnienia z tamtych chwil ma w sobie do dziś.
Podróż, jak i pierwsza cześć prelekcji, zaingerowały słuchaczy, którzy z zainteresowaniem śledzili etapy podróży, kto wie być może sami przekonali się do podróży w tamte strony…

E. J.-P.
.

po dłuższym czasie spotkaliśmy się ponownie na prelekcji w GOK Buczkowice

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2019 | Możliwość komentowania „Syberia” – prelekcja Celiny Skowron – 10 marca 2019 r. została wyłączona

Cienków (Beskid Śląski) – wycieczka górska – 9 marca 2019 r.

Kolejny z kameralnych wypadów członków PTT. Tym razem brnęliśmy w zalegających śniegach Beskidu Śląskiego. W planach była Barania Góra z przełęczy Salmopolskiej, ale trudne warunki: mokry i grząski śnieg, silny wiatr i szybko zmieniająca się pogoda, wpłynęły na skrócenie trasy. Mimo to zrobiliśmy ok. 20 km przejścia schodząc do Wisły Malinki. Były więc góry, była walka, była przygoda!

Martyna Ptaszek
.

z widokiem na Baranią Górę

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2019 | Możliwość komentowania Cienków (Beskid Śląski) – wycieczka górska – 9 marca 2019 r. została wyłączona

Z okazji Dnia Kobiet…

Z okazji Dnia Kobiet życzymy naszym Koleżankom z Oddziału, sympatyczkom naszego Towarzystwa oraz generalnie wszystkim Paniom dużo sukcesów i radości, mnóstwa uśmiechu na twarzy oraz spełnienia najskrytszych marzeń.

Koledzy z Oddziału PTT w Bielsku-Białej

Zaszufladkowano do kategorii aktualności | Możliwość komentowania Z okazji Dnia Kobiet… została wyłączona

„Senegal – spacer z lwami” – prelekcja Sławomira Hałata – 5 marca 2019 r.

Patrząc na plakatową zapowiedź prelekcji Sławomira Hałata nie dowierzałam, czy aby na pewno spacer wśród żywych lwów w Parku Narodowym w Senegalu nie był przypadkiem jego snem?
Szkoda, że plakat z lwem nie zachęcił i nie przyciągnął „tłumów” do salki PTT O/Bielsko-Biała, a powinien! Opowieść o Czarnym Lądzie to przecież egzotyczny i jakże rzadki temat naszych spotkań.
To, co zobaczyliśmy i usłyszeliśmy o dwóch krajach zachodniej Afryki, o Senegalu i Gambii, przerosło nasze wyobrażenia. Sprawne i dociekliwe „oko” prelegenta Sławomira pozwoliło zarejestrować na zdjęciach i filmikach mnóstwo przeróżnych obiektów, ciekawostek i sytuacji. A działo się to wszystko podczas ośmiodniowego zorganizowanego wyjazdu z biurem podróży w listopadzie 2018 r. Dzięki temu mogliśmy zobaczyć prawdziwe oblicze Afryki, bez komercji i cywilizacji, mogliśmy znaleźć się „bliżej ludzi zgodnie z naturą”.
Zamiast materialnego bogactwa zobaczyliśmy: maleńkie wioski i miasteczka zamieszkałe przez różne plemiona, gliniane domy przykryte strzechą lub blachą, bardzo skromne wnętrza domostw z obowiązkową moskitierą, lokalne bazarki i sklepiki, gdzie żywność z braku lodówek sprzedawano „po trochu”. Zobaczyliśmy miejsca gastronomiczne, kuchnie przydrożne i to, w jak prymitywnych warunkach przygotowywano posiłki za kulisami na zapleczu, czyli „pod chmurką”.
Niezwykle ciekawie wyglądał transport po kiepskich miejscowych drogach wszystkiego, co tylko możliwe, łącznie z żywym baranem i kozą. Atlantycki plażowy klimat upiększało stado wygodnie siedzących na piasku krów, wyglądających tak, jakby to one „opalały się” w słońcu wdzięcznie pozując do zdjęć …
Spotkania z tubylcami też były ciekawe, zwłaszcza spotkania z gromadkami dzieci.
Chętnie pozowały czarne buźki do zdjęć, by potem móc z radością w oczach zobaczyć się na ekranie, jak w zwykłym lusterku. Ich skromne i proste życie, biedna szkoła i zwykłe zabawy, polegające najczęściej na kopaniu w piłkę, ale też i praca prawie od małego – oto ich codzienność.
Dzięki prelekcji dowiedzieliśmy się o „dzieciach marabuta”, rozpoznawalnych po tym, że noszą przy sobie miseczkę u boku. To dzieci bezdomne, utrzymujące się z żebrania, a to, co czasem zarobią oddają, albo najczęściej odbiera im ich „opiekun”. Zobaczyliśmy codzienne życie dorosłych mieszkańców Senegalu, ich pracę i aktywizację do pracy. Kobiety pod okiem siostry uczyły się szycia regionalnych ubrań, farbowania tkanin, wyrobu różnych pamiątek ze słomy palmowej albo koralików dla turystów.
Oba kraje to byłe kolonie: Senegal – francuska, a Gambia – angielska. Język nie jest więc dla turystów barierą. To kraje biedne. Pomoc dla nich – jak zaznaczył Sławomir – jest bardzo potrzebna, ale tylko taka pomoc, która nie zakłóci ich sposobu życia i ich kultury. Jeśli chcielibyśmy im pomóc, to zdecydowanie nie w postaci europejskiej albo chińskiej odzieży, bo ich kultura zanika, ginie. Lepiej jest kupić im coś na miejscu i tym ich wspierać. Słodycze dla dzieci lepiej zastąpić pastą do zębów itd. Mieszkańcy poznanych terenów żyją bardzo skromnie i zawsze są kolorowo i czysto ubrani. Zawsze uśmiechają się i są radośni.
Zobaczyliśmy Park Narodowy Niokolo Koba wpisany na listę UNESCO. Jest on jednym z największych naturalnie zachowanych parków narodowych w Afryce Zachodniej o powierzchni ponad 9 tys. km². Szkoda, że nie było w czasie odwiedzin tyle zwierząt co powinno. Deszczowa jesienna aura spowodowała, że afrykańskie zwierzęta pochowały się przed turystami. Lepsza pora na tego typu wyjazd byłaby w lutym i marcu
Atrakcją było spotkanie z plemionami Bedik w Iwol i Bassari, których rejony wpisane są na listę UNESCO. Szczególnym przeżyciem dla turystów było ostre podejście góry do Iwol, gdzie żyje plemię Bedik (ok. 1500 osób), posługujące się własnym językiem i mające swoją kulturę.
Wreszcie na koniec tej relacji trzeba napisać o Fathala Park, który jest jednym z pięciu miejsc na świecie, gdzie można spacerować z lwami. Dowiedzieliśmy się, jakie warunki trzeba spełnić, aby możliwy był spacer wśród lwów i co bardzo ważne (!) zrobić sobie z nimi pamiątkowe zdjęcia. Oto te warunki:

  • lwy muszą być najedzone, a czas spaceru wśród nich w porze gorącej, południowej, trwającej 2-3 godziny;
  • na każdego lwa przypada 3-4 opiekunów;
  • nie ubierać się w zwierzęce wzory, bo lwy mogą zaatakować;
  • każdy uczestnik spaceru musi mieć kij w ręce dla ewentualnej obrony;
  • lwa nie wolno wyprzedzać, lecz tylko trzeba iść za nim.

To nie dla mnie!!! Nawet za cenę zdjęcia z lwem zrobionym na żywo! O tej prelekcji mogłabym jeszcze więcej napisać, bo była ona bardzo, bardzo interesująca. A z Senegalem spotkamy się już niebawem – zakończył opowieść Sławomir Hałat, bo zagramy m.in. właśnie z nim na Mistrzostwach Świata do lat 20 odbywających się w sześciu miastach Polski, w tym w Bielsku-Białej.

CS
.

w trakcie prelekcji

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2019 | Możliwość komentowania „Senegal – spacer z lwami” – prelekcja Sławomira Hałata – 5 marca 2019 r. została wyłączona

Rysianka (Beskid Żywiecki) – wycieczka górska – 1-2 marca 2019 r.

Okolicznościowy, kameralny wypad na wschód słońca na Rysiance. PTT to nie tylko okazja do górskich wędrówek. To także świetna ekipa! Dziękuję przyjaciołom za ten wspaniale spędzony wieczór i piękny poranek!

Martyna Ptaszek
.

Dream Team pod schroniskiem na Rysiance

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2019 | Możliwość komentowania Rysianka (Beskid Żywiecki) – wycieczka górska – 1-2 marca 2019 r. została wyłączona

Spotkanie środowiska przewodników górskich i wysokogórskich oraz instruktorów i trenerów alpinizmu – Warszawa, 28 lutego 2019 r.

W dniu 28 lutego br. odbyło się w Warszawie spotkanie środowiska przewodników górskich i wysokogórskich oraz instruktorów i trenerów alpinizmu, wpisujące się w działania Ministerstwa Sportu i Turystyki na rzecz stałego podwyższania bezpieczeństwa polskich turystów i osób uprawiających sport, a także uczestników wypraw alpinistycznych. Polskie Towarzystwo Tatrzańskie było reprezentowane przez wiceprezesa naszego Oddziału Jana Nogasia, pełniącego funkcję przewodniczącego Komisji Przewodnickiej ZG PTT. Poniżej publikujemy relację z tego wydarzenia:

Spotkanie zostało zorganizowane przez Departament Turystyki i Departament Sportu Wyczynowego Ministerstwa Sportu i Turystyki we współpracy z Instytutem Badań Edukacyjnych. Jego celem było m.in. przekazanie uczestnikom wiedzy na temat kwalifikacji regulowanych i rynkowych w Zintegrowanym Systemie Kwalifikacji oraz uznawania kwalifikacji zawodowych na wewnętrznym rynku Unii Europejskiej, a także zainicjowanie dyskusji dwóch zaproszonych środowisk (turystycznego i sportowego), działających na obszarach górskich, na temat możliwości współpracy w kwestii podwyższania bezpieczeństwa klientów.
W spotkaniu uczestniczyli m.in. zastępca Dyrektora Departamentu Turystyki i zastępca Dyrektora Departamentu Sportu Wyczynowego MSiT oraz zastępca Dyrektora Instytutu Badań Edukacyjnych.
Ze strony zaproszonych byli szefowie lub przedstawiciele:

  • Polskiego Stowarzyszenia Przewodników Wysokogórskich,
  • Centrum Przewodnictwa Tatrzańskiego,
  • Stowarzyszenia Międzynarodowych Przewodników Górskich LIDER,
  • Polskiego Stowarzyszenia Przewodników Górskich,
  • Stowarzyszenia Wysokogórskich Przewodników Tatrzańskich,
  • Polskiego Związku Alpinizmu,
  • Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego,
  • Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego, którego ja byłem przedstawicielem.

W toku dyskusji, której moderatorem było MSiT, na temat wyzwań stojących przed środowiskiem przewodników górskich w zakresie uznawania kwalifikacji uczestnicy spotkania zwrócili uwagę na następujące zagadnienia:

  1. Istnieją punkty wspólne pomiędzy przewodnictwem wysokogórskim a alpinizmem, korzystna zatem będzie współpraca obu środowisk w kwestii koordynacji prac i kompatybilności wymaganych umiejętności przy opracowywaniu kwalifikacji zawodowych dla obu branż.
  2. W pracach nad modernizacją polskich uregulowań prawnych dotyczących zakresu szkoleń, powinny zostać wykorzystane standardy wypracowane i stosowane przez międzynarodowe organizacje zrzeszające przewodników górskich i wysokogórskich.
  3. Jednym z głównych problemów obu środowisk jest potrzeba odnalezienia się na rynku międzynarodowym, dlatego tak ważna jest możliwość porównywania efektów uczenia się (wiedzy, umiejętności i kompetencji społecznych) w oparciu o Europejską i Polską Ramę Kwalifikacji przy wykorzystaniu także Sektorowych Ram Kwalifikacji w turystyce i w sporcie.
  4. Celowość utrzymywania podziału w polskich przepisach na klasy i obszary górskie, obowiązujące przewodników górskich.
  5. Odejście od „elitarności” pewnych środowisk przewodnickich i ustalenie granicy między przewodnictwem górskim i wysokogórskim oraz celowość takich działań.
    Uwagi, sugestie oraz rekomendacje przedstawione podczas tego spotkania zostaną wykorzystane w pracach podejmowanych w Ministerstwie Sportu i Turystyki, w tym głównie w przygotowaniu „Białej księgi regulacji systemu promocji turystycznej”, której elementem będą zagadnienia dotyczące propozycji regulacji w zakresie działalności przewodników górskich i wysokogórskich.

Jan Nogaś
przewodnik beskidzki i tatrzański
Komisja Przewodnicka ZG PTT
.

w trakcie seminarium (fot. www.msit.gov.pl)

Zaszufladkowano do kategorii Koło Przewodników, kronika - 2019 | Możliwość komentowania Spotkanie środowiska przewodników górskich i wysokogórskich oraz instruktorów i trenerów alpinizmu – Warszawa, 28 lutego 2019 r. została wyłączona

„Czechy północne – kraina bardzo zwykłych ludzi” – prelekcja Pawła Klisia – 26 lutego 2019 r.

Po raz kolejny Paweł Kliś zaprosił nasz na wędrówkę po Republice Czeskiej. Tym razem odwiedziliśmy północne tereny Czech jako krainy historycznej, a konkretnie Kraj Liberecki, Kraj Hradecki i Kraj Pardubicki w pasie w pobliżu granicy z Polską. Przed II wojną światową tereny te graniczyły z Rzeszą Niemiecką. Prelekcja rozpoczęła od dość retorycznego pytania: Dlaczego Czesi nie podjęli walki z Niemcami w 1938 roku, mimo ogromnego wysiłku włożonego w ufortyfikowanie granicy oraz wcześniejszej mobilizacji wojskowej? W 1938 roku było gotowych prawie 10 tys. schronów, w tym 4 twierdze artyleryjskie i ok. 250 schronów ciężkich. Wszystkie obiekty były już dość dobrze wyekwipowane i swoją liczebnością przewyższały słynną Linię Maginota. Czy było to spowodowane opuszczeniem przez sojuszników, czy świadomością przestarzałej doktryny wojskowej opartej na doświadczeniach z I wojny światowej (zakładającej pozycyjną walkę obronną), czy głównie wrodzonym pragmatyzmem, rozumianym jako postawa, polegająca na realistycznej ocenie rzeczywistości i liczeniu się z konkretnymi możliwościami? Na pytania to próbowało odpowiedzieć wielu historyków oraz polityków i nadal nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Więc i my jej nie znamy. Natomiast wiemy, że infrastruktura przemysłowa i komunikacyjna oraz substancja miejska naszych południowych sąsiadów nie ucierpiała zbytnio. Po zakończeniu wojny gospodarka Czech (Czechosłowacji) dźwignęła się bardzo szybko i niewiele trzeba było odbudowywać. Omawiany teren pełen jest atrakcji turystycznych, które należy popularyzować bo są dla nas łatwo dostępne. Jak podkreślał Paweł, większość zdjęć pochodziła z Jego krótkich wypadów podczas trzytygodniowego pobytu sanatoryjnego po Polskiej stronie granicy. Oczywiście, aby wyłowić różne „perełki” trzeba mieć dużą wiedzę w temacie, a to była już kolejna prelekcja Pawła o naszych południowych sąsiadach, których często odwiedzał i nadal odwiedza.
Postaram się w dużym skrócie opisać rzeczy, które zobaczyliśmy na slajdach. Klamrą spinającą całość, były wspomniane na początku fortyfikacje, które w dużej części zostały udostępnione do zwiedzania i częściowo zamienione w wystawy muzealne. Z naszej perspektywy są to jakby wielokrotnie powiększone umocnienia w Węgierskiej Górce.
Wędrówkę rozpoczęliśmy od Liberca, miasta położonego nad Nysą Łużycką u podnóża Jeszteda. Jest to stolica Kraju Libereckiego i ważny ośrodek sportów zimowych. Znajdują się tutaj dwa aquaparki, ogród zoologiczny i ogród botaniczny. Zabytkami są m.in. Stary i Nowy Zamek oraz ratusz. Na szczyt Jeszteda (1012 m n.p.m.) prowadzi asfaltowa droga. Króluje tutaj, widoczna z daleka, smukła wieża nadajnika telewizyjnego. W jego dolnej partii znaduje się trzy gwiazdkowy hotel. Ta charakterystyczna budowla, będąca symbolem regionu powstała po pożarze starego hotelu w latach 60-tych XX w. Jak już dotarło się do Liberca, to warto zaglądnąć do innych miast położonych wokół Gór Izerskich. Po polskiej stronie są to m.in.: Jakuszyce, Szklarska Poręba i Świeradów Zdrój. Po czeskiej stronie, w ramach dzisiejszej prelekcji odwiedziliśmy: Jablonec nad Nysą, Hejnice, Lazne Libverda i Frydlant. Jabloniec znany jest głównie jako ośrodek produkcji sztucznej biżuterii. Pierwsza huta powstała już w XVIII w. Znajduje się tutaj jedyne muzeum w Republice Czeskiej, które w całości poświęcone jest biżuterii i przemysłowi szklarskiemu. Jak zobaczyliśmy na zdjęciach, warto tutaj zaglądnąć, jeżeli jest się w pobliżu. Hejnice to z kolei znana od średniowiecza miejscowość pielgrzymkowa i odpustowa. W barokowej bazylice znajduje się m.in. ołtarz polny Albrechta Wallensteina (dowódcy wojskowego z okresu wojny trzydziestoletniej). W pobliżu leży niewielkie uzdrowisko Lazne Libverda, sława którego sięga XVI w. Do Frydlantu jeździ się głównie dla obejrzenia zamku o pięknej bryle i bogatych wnętrzach, które nie uległy zniszczeni i rozkradzeniu po ostatniej wojnie. Warto też pospacerować po zabytkowym rynku i posłuchać kurantów na wieży ratuszowej.
Następnie przenieśliśmy się do Kraju Hradeckiego, aby zaglądnąć do takich miejscowości jak: Nachod, Kvasiny, Nowe Miasto nad Mentują, Dvur Kralove nad Łabą i Hradec Kralove.
Nachod, który znamy głównie jako miejscowość z ważnym drogowym przejściem granicznym pomiędzy Polską a Republiką Czeską (wcześniej Czechosłowacją) jest miastem o bardzo bogatej historii i wielu zachowanych zabytkach, m,in, pałac, ratusz, kościoły i stare kamienice. Z racji swoich zainteresowań turystycznych Prelegent przybliżył nam historię znajdującego się w pobliżu znanego schroniska Chata Jiraska. Z jego wieży widokowej, która jest wyraźną dominantą w okolicy, można podziwiać piękne otoczenie.
W miejscowości Kvasiny znajduje się jeden z głównych zakładów Skody (Superb i Yeti). Przed kilkunastu laty Paweł miał możliwość zwiedzania jego hal produkcyjnych i mogliśmy obejrzeć filmik z linią montażową z tamtych czasów.
W miejscowości Dvur Kralove wpadliśmy na afrykańskie safari w zoo specjalizującym się w faunie afrykańskiej. W Hradec Kralove podziwialiśmy wiele zabytkowych zabudowań z gotycką Katedrą św. Ducha i zabytkowym ratuszem.
Wędrówkę po miastach północnych i północnowschodnich Czech zakończyliśmy w Pardubicach, stolicy Kraju Pardubickiego. Skupiliśmy się tutaj głównie na słynnej gonitwie konnej z przeszkodami znanej jako Wielka Pardubicka. Rozgrywana od 1874 jest zaliczana do najbardziej prestiżowych gonitw na świecie, morderczej dla koni i jeźdźców.
Oczywiście prelekcja nie byłaby pełna, gdybyśmy nie wstąpili do jednej z największych atrakcji regionu, czyli do Skalnego Miasta. Jest to rezerwat stanowiący część Gór Stołowych, a składający się z dwóch dużych zbiorowisk skalnych (Adrspasskie Skały i Teplickie Skały). Na zdjęciach mogliśmy zobaczyć kilka fantastycznych tworów skalnych.
Kiedy barwna opowieść Pawła dobiegła końca, wywiązała się dyskusja, bo wielu Uczestników prelekcji bywało w tych rejonach, ale przeważnie tylko wyrywkowo, z uwagi na ograniczony czas. A teraz mogliśmy się przekonać, że jest tam tyle ciekawych miejsc, na poznanie których można poświęcić nawet 2 tygodnie.

AZ
.

w trakcie prelekcji

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2019 | Możliwość komentowania „Czechy północne – kraina bardzo zwykłych ludzi” – prelekcja Pawła Klisia – 26 lutego 2019 r. została wyłączona