„Jaskinie Omanu” – prelekcja Jakuba Krajewskiego – 24 października 2017 r.

Oman jest kolejnym miejscem na Ziemi, w którym podczas tradycyjnych wtorkowych spotkań jeszcze dotąd nie byliśmy, a które mogliśmy dzisiaj „odwiedzić” dzięki prelekcji zorganizowanej przez Oddział Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego w Bielsku-Białej. Prelekcję prowadził Jakub Krajewski, grotołaz i podróżnik, członek bielskiego Speleoklubu.
Dzięki nim poznaliśmy nie tylko smak przygody jaskiniowej, ale też nowy, dla nas nieznany kraj, leżący na Półwyspie Arabskim. Oman – jak nam powiedział Jakub – to kraj muzułmański otwarty i przyjazny dla turystów, gościnny, pełen przedziwnych kontrastów. Zabytków tu nie ma wiele, ale za to jakie tu są krajobrazy! Skały, palmy i piasek… To kraj bogaty w ropę naftową tanią jak woda pitna, kraj, w którym nie ma partii politycznych i nie ma podatków. Oman jest monarchią absolutną, a głową tego państwa od 1971 r. jest aktualnie panujący Sułtan Qaboos bin Said al Said.
Nasz prelegent wybrał się do tego kraju w lutym 2017 r. z grupą grotołazów (razem 8 osób). Tak naprawdę przyciągnęło go tam to, co zobaczył i usłyszał kilka lat wcześniej będąc na innym, ważnym spotkaniu speleologów. Oman i jego jaskinie oczarowały go wtedy tak bardzo, że… postanowił tam kiedyś pojechać. Po kilku latach udało mu się spełnić swoje podróżnicze marzenie, dzięki temu dzisiaj, tak jakby „na gorąco”, mógł podzielić się z nami wrażeniami z tej niezwykłej, kolejnej przygody.
Cała podróż do Omanu trwała około dwóch tygodni i jak nas zapewnił, nie była tak skomplikowana, jakby się wydawało. Najpierw był lot z Katowic-Pyrzowic do Dubaju. Tu grupa spędziła dwa dni (zwiedzanie), następnie dalej był przejazd autobusem ok. 7 godzin do Muskatu – stolicy Omanu. Kolejny etap to wypożyczenie dwóch samochodów (land roverów), dzięki którym podróżnicy sprawnie poruszali się po drogach lepszych lub gorszych, czyli czasem trudnych na odległość nie dalej jak około 300 km w głąb kraju od stolicy.
Na zaprezentowanych nam zdjęciach z Dubaju i Omanu zobaczyliśmy nie tylko codzienne życie tej wesołej gromady podróżników – jaskiniowców, ale też wiele przeróżnych ciekawostek, na które „spostrzegawcze oko” Jakuba szczególnie zwróciło uwagę. Najważniejszym jednak celem tego wyjazdu były dwie jaskinie w górach Omanu: trawers jaskiń 7th Hole – Kahf Tahery o deniwelacji ok. 380 m w nasławniejszym rejonie Salmah Plateau oraz niewielka jaskinia z naciekami Al Kittan koło Ibri. Zaglądnęli też do otworu nieudostępnionej jaskini Maljis Al Jinn, trzeciej ponoć największej komory świata.
O tej pierwszej powiedział: nigdy nie byłem w tak ciepłej jaskini, wewnątrz było + 36°C.
Stąd też grotołazi nie byli ubrani tak jak zwykle w kombinezony piankowe, ale normalnie, tak „na lekko”. Mieli ze sobą niezbędny sprzęt wspinaczkowy i jaskiniowy. Powietrze w tej jaskini było czyste i nie zapylone, a teren był suchy i nie było ślisko, po skałach wapiennych szło się „na tarcie”. Co ciekawe, szli miejscami w dziennym świetle! W jaskini było kilka głębokich studni (120 m, 100 m i 30 m), do których zjazdy powodowały, że przyrządy i liny mocno się nagrzewały. Były ogromne sale, a tych mniejszych było „naście”, jak nie dziesiątki. Zgubić tam się nie można było. O samym tym przejściu głównego ciągu jaskini od otworu Seventh Hole do dolnego otworu, czyli Kahf Tahry można by dużo napisać, bo też dużo było zaprezentowanych niezwykłych zdjęć z ciekawymi komentarzami do każdego nich. W tej jaskini byli oni drugą ekipą z Polski, która tam była.
Oprócz tych ciekawych ujęć w jaskiniach Omanu, zobaczyliśmy między innymi: pustynię z piaskiem drobnym jak mąka, kanał nawadniający, opuszczone stare miasto, fort, przejście po jedynej w Omanie ferracie (wykonanej przez Austriaków), kanion z „kawałkami” wody na dnie, wreszcie Wielki Meczet Sułtana Qaboosa. Na koniec zobaczyliśmy dwa filmiki z obu jaskiń.
Piękno gór i jaskiń Omanu stanowi nieodparty magnes dla każdego, kto zobaczył je po raz pierwszy. Dla Jakuba kolejnym marzeniem jest Jabal Misht (2090 m n.p.m.) z najwyższą ścianą wspinaczkową w Omanie liczącą ok. 1100 m.
„Jaskinie Omanu” to była jego piąta prelekcja przygotowana starannie dla nas, członków i sympatyków naszego Oddziału PTT. Była ona – jak zresztą zawsze – bardzo oryginalna i interesująca.
Dziękujemy!

CS
.

w trakcie prelekcji

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2017 | Możliwość komentowania „Jaskinie Omanu” – prelekcja Jakuba Krajewskiego – 24 października 2017 r. została wyłączona

Film z wycieczki SK PTT „Pionowy Świat” na Babią Górę

W sobotę, 21 października 2017 r. odbyła się wycieczka na Babią Górę, w której wzięli udział uczniowie ze Szkolnego Koła PTT „Pionowy Świat” przy Gimnazjum nr 11 im. Jerzego Kukuczki oraz Klubu Górskiego „Pionowy Świat” z Liceum Ogólnokształcącego COR w Bielsku-Białej. Za sprawą jednej z uczennic LO COR, Karoliny Wali, możemy już dzisiaj obejrzeć krótką relację filmową z tej wyprawy.
Dziękujemy za ciekawy materiał, a Karolinie gratulujemy ogromnego talentu. 🙂
.

Zaszufladkowano do kategorii aktualności | Możliwość komentowania Film z wycieczki SK PTT „Pionowy Świat” na Babią Górę została wyłączona

X Festiwal Górski „Adrenalinium 2017″ – Kino Janosik, Żywiec – 19-22 października 2017 r.

Już po raz szósty Oddział PTT w Bielsku-Białej był partnerem Festiwalu Górskiego „Adrenalinium”, którego jubileuszowa, dziesiąta edycja odbyła się w żywieckim kinie Janosik w dniach 19-22 października 2017 r.
Tym razem wcześniej, niż co roku, bo już w czwartek mogliśmy zażyć pierwszej dawki adrenaliny. Oprócz trzech godzin filmów zaplanowane było spotkanie z Kubą Rybickim, rowerzystą uwielbiającym zimę, który przedstawić „Greenland Ice Trip”. W piątek obejrzeliśmy kolejne filmy, tym razem konkursowe, a na zakończenie dnia spotkaliśmy się z Gosią Wojtaczką, która opowiadała o samotnej wyprawie na Biegun Południowy.
Prawdziwe emocje zostawiono tradycyjnie na weekend.
W kinie Janosik wyświetlone zostały kolejne filmy konkursowe, a także dwa interesujące filmy przyrodnicze: „Dzika Afryka” i „Królestwo”. Z pewnością były to najlepsze pozycje filmowe dla dzieci, które jak zwykle obecne są wśród uczestników Festiwalu. Dla nich zorganizowane zostały także liczne gry edukacyjne i warsztaty, które odbyły się w sobotę i niedzielę w festiwalowym namiocie.
Podobnie jak w poprzednich latach ekipa z bielskiego oddziału PTT zaangażowała się w grę miejską, która tym razem odbyła się pod hasłem „Żywiec z pasją, czyli Janosikowe w akcji”. Inicjatorką gry, jak co roku jest nasza koleżanka z oddziału Lidia Talik, a w jej organizacja zaangażowana była także Żywiecka Fundacja Rozwoju oraz Oddział PTT w Bielsku-Białej. Jednym z zadań było, podobnie jak w minionych edycjach gry, rozwiązanie szyfru książkowego opartego na 26. tomie „Pamiętnika PTT”. Szczegóły zadania wyjaśniały uczestnikom nasze koleżanki Monika Baron i Agnieszka Kubica. Wśród nagród dla uczestników festiwalowych konkursów znalazło się, przekazane przez Zarząd Główny PTT, 10 egzemplarzy najnowszego tomu naszego rocznika.
W sobotę w kinie Janosik odbyły się trzy interesujące spotkania. Jako pierwsza zaprezentowała się osiemnastoletnia żeglarka Marysia Dydycz, która opowiedziała o dwumiesięcznej wyprawie na Georgią Południową, Wyspę Słoniową i Antarktydę szlakiem Sir Ernesta Shackeltona. Drugie z nich, którego bohaterem był Krzysztof Starnawski, nurek i speleolog, ratownik TOPR, zdobywca Kolosa, poświęcone było eksploracji najgłębszych zalanych jaskiń na świecie. Ostatnim z sobotnich gości był Janusz Gołąb, himalaista, pierwszy zimowy zdobywca Gaszerbum I, który jako kierownik sportowy planowanej na najbliższą zimę wyprawy zimowej na K2, opowiadał o przygotowaniach do tej wyprawy.
Na niedzielę zaplanowano w namiocie spotkanie z Agnieszką Dziadek, podczas którego można było dowiedzieć się o przejściu nowozelandzkiego szlaku długodystansowego Te Araroa oraz po raz pierwszy w historii Adrenalinium – Żywą Bibliotekę, podczas której książkami byli ludzie, a ich treścią podróżnicze doświadczenia tych osób. Jedną z „żywych książek” był prezes bielskiego oddziału PTT, z którym można było porozmawiać o Azorach i Skandynawii, a więc jego tegorocznych podróżach. Gwiazdą niedzielnego wieczoru był kolejny z uczestników tegorocznej, zimowej wyprawy na K2, Adam Bielecki. Podczas spotkania z nim można było dowiedzieć się jak z Beskidów trafił w końcu w Himalaje.
Festiwal Górski „Adrenalinium” to nie tylko filmy, spotkania i warsztaty. W tym roku odbyła się także akcja charytatywna „Adrenalina dla Mariki” oraz debeta „Adrenalina anty SMOG”, której organizacja właśnie tutaj, w Żywcu, jest nad wyraz potrzebna. Adrenalinium to także spotkania ze światową muzyką. W tym roku odbyły się aż trzy koncerty. W sobotnie popołudnie zagrał zespół podopiecznych Fundacji Braci Golec, a wieczornymi gwiazdami były: w sobotę – zespół ANTIcuerpo, a w niedzielę –Dikanda.
I tak, jak co roku, już teraz, gdy X Festiwal Górski „Adrenalinium” dopiero co się skończył, nie możemy doczekać się kolejnej jego edycji. Do zobaczenia za rok w żywieckim Kinie Janosik!

SB
.

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2017 | Możliwość komentowania X Festiwal Górski „Adrenalinium 2017″ – Kino Janosik, Żywiec – 19-22 października 2017 r. została wyłączona

Leskowiec, Potrójna (Beskid Mały) – wycieczka górska dla seniorów – 17-18 października 2017 r.

Wczesnym rankiem wyjechaliśmy z Bielska-Białej do Rzyk Jagódek. Aby ominąć strome podejście na Leskowiec zdecydowaliśmy się podchodzić szlakiem dłuższym, ale łagodniejszym oznaczonym białymi serduszkami. Pogoda była wspaniała, otaczały nas lasy liściaste w niezwykłej, jesiennej krasie. Po ok. 1,5 godziny dotarliśmy do schroniska pod Leskowcem. Tu zatrzymaliśmy się na długi odpoczynek. Było sporo czasu na rozmowy, na spożywanie posiłku a także na dojście do kaplicy poświęconej papieżowi Polakowi położonej na zboczu Gronia Jana Pawła II. Część z nas czas odpoczynku spędziła przy mapie planując kolejne wycieczki. Po zrobieniu pamiątkowych zdjęć z banerem wyruszyliśmy w dalszą drogę.
Ze szczytu Leskowca podziwialiśmy rozległy krajobraz, po czym wyruszyliśmy na szlak w kierunku Potrójnej. Nasz kolega Andrzej niezmordowanie buszował po okolicznych krzakach i nagle okazało się, że zebrał całe wiaderko grzybów! Mijając Łamaną Skałę dowiedzieliśmy się, że w pobliżu znajduje się rezerwat Madohora chroniący bór świerkowy oraz liczne wychodnie skalne. Cały czas zachwycaliśmy się kolorowymi drzewami, pod nogami szeleściły różnobarwne liście. Wreszcie dotarliśmy do górnej stacji wyciągów na Czarnym Groniu. Stąd było już blisko do celu naszej wycieczki – chatki studenckiej pod Potrójną. Zostaliśmy powitani przez pana Piotra, który opiekuje się tym obiektem. Oczywiście najpierw skonsumowaliśmy nasze zapasy, potem rozlokowaliśmy się po pokojach. Wprawdzie w takich miejscach nie należy się spodziewać luksusów i rzeczywiście ich nie było, ale za to była prawdziwa turystyczna atmosfera. Na ścianach kuchni zdjęcia himalaistów wraz z ich autografami i pozdrowieniami.
Wieczór spędziliśmy przy ognisku przy kiełbaskach, śpiewie i żartach. Było ciepło, niebo rozgwieżdżone. I wtedy pan Piotr zaproponował nam przejażdżkę na szczyt Potrójnej. Wsiedliśmy do jego łazika i zaczęła się jazda. Po górskich stromych ścieżkach samochód wspinał się do góry, a z jego wnętrza dobiegały krzyki stłoczonych wycieczkowiczów. Musiało nieźle trząść, bo na szczycie Witek oświadczył, że schodzi na dół i nie będzie jechał. Było magicznie, z oddali widzieliśmy światła Bielska, a także Andrychowa, a nad nami roziskrzone niebo. Jazda na dół była już spokojniejsza.
Świeżość poranka dnia następnego, słońce i jesienne kolory były nie do opisania. Jeszcze tylko zdjęcie z banerem przed chatką, żegnamy się z panem chatkowym i jego kolegą, i wyruszamy na szlak. Nadłożyliśmy trochę drogi, aby przy żółtym szlaku zobaczyć bardzo ciekawą formę skalną z oknem po czym wspięliśmy się na widokowy szczyt Potrójnej.
Po godzinie byliśmy już na Przełęczy Kocierskiej – jakże inny świat, elegancki hotel z restauracjami i spa, aqua parkiem i innymi atrakcjami. Ale na nas czekała dalsza trasa – na przełęcz Beskid Targanicki oddzielającą Targanice od doliny Wielkiej Puszczy. Z przełęczy strome podejście na Bukowski Groń i Palenicę, i równie strome zejście do Porąbki. Szlak bardzo piękny, wygodny i widokowy. Do Bielska-Białej wracamy autobusem i tak kończy się nasza kolejna wycieczka.
Tak się szczęśliwie złożyło, że najpiękniejsze tej jesieni dni mogliśmy spędzić właśnie w Beskidzie Małym, który jest głównie porośnięty przez lasy liściaste, które o tej porze roku dosłownie płoną o czym mogą zaświadczyć zdjęcia zrobione przez jej uczestników.

Teresa Kubik
.

nasza grupa przed Chatką pod Potrójną

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2017, seniorzy | Możliwość komentowania Leskowiec, Potrójna (Beskid Mały) – wycieczka górska dla seniorów – 17-18 października 2017 r. została wyłączona

„Wanda” – wspólne wyjście do teatru – 18 października 2017 r.

Z inicjatywy Koła PTT w Kozach ponad dwudziestoosobowa grupa członków i sympatyków PTT wybrała się do Teatru Polskiego w Bielsku-Białej na spektakl „Wanda”. Monodram w rewelacyjnym wykonaniu Anity Janci, dla której sama scena była zbyt mała i widzieliśmy ją także na ścianach, balkonach, czy zwisającą ponad głowami widzów był doskonałą okazją do przypomnienia sobie Wandy Rutkiewicz – pierwszej kobiety na szczycie Mount Everestu. Solidna dawka wiedzy o wybitnej polskiej himalaistce, fantastyczna gra aktorska, nieszablonowa scenografia, a nade wszystko dobre Towarzystwo, w którym się wybraliśmy sprawiły, że nikomu nie chciało się zbyt szybko opuszczać teatru po zakończeniu tej sztuki.
Bardzo dziękujemy Pani Anicie za wspólne zdjęcie i autograf. Życzymy kolejnych sukcesów.

SB
.

pamiątkowe zdjęcie naszej grupy z grającą Wandę Rutkiewicz aktorką Anitą Jancią-Prokopowicz

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2017 | Możliwość komentowania „Wanda” – wspólne wyjście do teatru – 18 października 2017 r. została wyłączona

„Skandynawia” – prelekcja Szymona Barona – 15 października 2017 r. (GOK Buczkowice)

15 października w siedzibie Gminnego Ośrodka Kultury w Buczkowicach odbyło się zorganizowane przez bielski oddział Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego Spotkanie z Podróżnikiem pt. „Skandynawia”. Prelegentem był jeden z uczestników wyprawy, a zarazem jej organizator, prezes bielskiego PTT Szymon Baron. Na spotkaniu nie zabrakło również większości uczestników tego wyjazdu: Kasi, Jacka, Marka, Roberta, Sebastiana, i nazywanego mistrzem kierownicy Tomka. Nie było tylko dwóch: Adriana i Staszka. Wszyscy wspólnie zaprosili w podróż po Skandynawii swoimi śladami.
Wyjazd, o którym opowiedziano zakładał pokonanie długiej trasy przez kraje skandynawskie (Norwegia, Szwecja) i bałtyckie (Finlandia, Estonia, Łotwa, Litwa), a jego celem było zdobycie najwyższych szczytów wymienionych państw oraz poznanie najciekawszych mijanych miejsc. Wobec tego, podczas trwającej szesnaście dni wyprawy uczestnicy, pokonując łącznie ponad 8,5 tys. km, odwiedzili stolice większości z tych państw: Oslo, Helsinki, Tallin i Rygę, zwiedzili m.in. Göteborg, Trondheim i Tatru, spali nad największym w Norwegii jeziorem Mjosa, zatrzymali się przy skoczniach narciarskich w Lillehammer i Lahti, cieszyli się otaczającą przyrodą skandynawskich parków narodowych Jotunheimen i Abisko, a także na własne oczy zobaczyli wiele innych pięknych miejsc. Nie zabrakło również odwiedzin w położonym na kole podbiegunowym słynnym Rovaniemi, które jest stolicą Laponii oraz miejscem, w którym mieszka Święty Mikołaj.
Głównym celem podróży było jednak zdobywanie szczytów, które poszło bezproblemowo i uczestnicy w sprzyjającej aurze zaliczyli wszystkie planowane cele górskie: Galdhøpiggen – najwyższy szczyt Norwegii (2.469 m n.p.m.), Kebnekaise – najwyższy szczyt Szwecji (2.111 m n.p.m.), Halti – najwyższy szczyt Finlandii (1.324 m n.p.m.), a także najwyższe wzniesienia krajów Bałtyckich: Suur Munamagi w Estonii (318 m.n.p.m.), Gaizinkalns na Łotwie (312 m n.p.m.) i Aukstojos Kalnas na Litwie (294 m n.p.m.).
Dzięki członkom wyprawy również uczestnicy prelekcji w GOK mogli zobaczyć piękne zdjęcia zapierających dech górskich widoków, a także niezliczonych rzek, jezior, malowniczych przełęczy i szczytów górskich. Były i wszędobylskie renifery, które przy każdym spotkaniu cieszyły uczestników wyjazdów. Zdjęcia swoimi opowieściami ubarwiał Szymon, który znany z wcześniejszych prelekcji w GOK i tym razem stanął na wysokości zadania w charakterystyczny dla siebie humorystyczny sposób opowiadając o napotkanych przygodach, nie pomijając w opowieściach żadnego z uczestników wyprawy. Nie zabrakło również filmiku, na którym uczestnicy konsumują szwedzki smakołyk surströmming, czyli sfermentowanego śledzia, który delikatnie mówiąc swoim zapachem nie zachwycał, ale też nie wystraszył nieustraszonych podróżników.
Cała wyprawa zakończyła się szczęśliwie powrotem w Beskidy, a osiągnięte cele i wspaniałe wspomnienia już teraz zachęcają ekipę do planowania kolejnej, w doborowym towarzystwie, górskiej wyprawy.

E.J-P.
.

w trakcie prelekcji

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2017 | Możliwość komentowania „Skandynawia” – prelekcja Szymona Barona – 15 października 2017 r. (GOK Buczkowice) została wyłączona

Wolontariat dla Babiogórskiego Parku Narodowego – 11, 12 i 14 października 2017 r.

bgpn_logoW dniach 11 i 12 października 2017 pięcioosobowa grupa członków i sympatyków Oddziału Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego w Bielsku-Białej brała udział w corocznym jesiennym liczeniu zwierząt na terenie BgPN. Technika tego działania polega na nakłanianiu zwierząt do opuszczenia swoich siedzib i przemieszczenia się przez linie ustawionych obserwatorów, którzy starają się te zwierzęta policzyć.
Pierwszego dnia liczenie odbywało się w rejonie Czatoży i pod granicą państwową od Brony. Dzień zakończył się ogniskiem na Markowej, a noclegu użyczył nam BgPN w Rybnej.
W czwartek pojechaliśmy na Orawę i tam wypatrywaliśmy mieszkańców Parku od głównego grzbietu po Południową Drogę Leśną, tzw. Rajsztag. Następnie błyskawiczny przejazd samochodami i czekamy na zwierzynę od głównego grzbietu na północ, wzdłuż niebieskiego szlaku na Babią od Krowiarek po Sokolicę. I znowu szybko przemieszczamy się, obserwatorzy ustawiają się wzdłuż drogi od Rybnej do Stonowa, pozostali idą stokami od południa.
My byliśmy na zmianę, zarówno obserwatorami czekającymi na wyznaczonych punktach na to, co sie ukaże, jak i tymi, którzy głośno się zachowując szli przez mokre chaszcze, bardzo gęste młodniki, zwaliska drzew, nieustępliwe jeżyny i inne przeszkody. To były i chwile napięcia i wzmożonej uwagi, bo może coś się pokaże i trzeba to rozpoznać. I się ukazywało. Ze składanych raportów i osobistych obserwacji wynikło, że są w BgPN i byki, i łanie, i sarny obu płci, i ptactwo duże. A z przejść poza szlakami można było się przekonać, jak wygląda i jak różnorodna jest przyroda Parku poza udostępnionymi miejscami.
Cała akcja zakończyła się ogniskiem z kiełbaskami przy leśniczówce na Stonowie, gdzie dyrektor Parku osobiście nas, gości z PTT, pochwalił za udział i zaangażowanie, wręczając nam skromne upominki. No i wspólne zdjęcie z wszystkimi uczestnikami działań i banerem Oddziału. Będzie jeszcze jeden dzień takich działań i wtedy, być może, Park pochwali się tym, co żywego znajduje się w zasobach Parku.

YaNo
.

pamiątkowe zdjęcie z pracownikami BgPN na zakończenie drugiego dnia liczenia zwierzyny

pamiątkowe zdjęcie z pracownikami BgPN na zakończenie drugiego dnia liczenia zwierzyny

.
W sobotnim liczeniu zwierząt na terenie Babiogórskiego Parku Narodowego wzięło udział sześć osób z PTT, w tym dwójka z Koła PTT w Oświęcimiu. Łącznie w tegorocznym liczeniu było nas jedenaścioro. Tego dnia nie byliśmy jedynymi wolontariuszami uczestniczącymi w akcji. Dużą, bo 37-osobową grupę stanowili bankowcy z HSBC.
W planach mieliśmy dwa obszary. Pierwszy, znajdujący się poniżej płaju oraz drugi po drugiej stronie drogi z Zawoi do Zubrzycy Górnej, na stokach Kopistego.
Jak zwykle, mieliśmy okazję do obcowania z piękną babiogórską przyrodą. Gęste młodniki, piękne strumienie, strome stoki – z tym wszystkim mieli do czynienia nasi wolontariusze, którzy dodatkowo nacieszyli oczy pięknymi kolorami złotej, polskiej jesieni. Podobnie jak nasi koledzy w środę i czwartek, tak i niektórzy sobotni wolontariusze mogli wypatrzyć jelenie, a wśród nich dorodne byki, piękne łanie i młode cielęta.
Na zakończenie wszyscy wolontariusze biorący udział w akcji otrzymali od pracowników parku pamiątkowe upominki.

SB
.

w sobotę było nas sześcioro

w sobotę było nas sześcioro

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2017, Wolontariat w BgPN | Możliwość komentowania Wolontariat dla Babiogórskiego Parku Narodowego – 11, 12 i 14 października 2017 r. została wyłączona

„Powiew Arktyki w żaglach – wzdłuż brzegów północnej Norwegii” – prelekcja Julii Pastuszko – 10 października 2017 r.

We wtorek mieliśmy okazję po raz kolejny spotkać się na prelekcji w naszym bielskim oddziale PTT. Kolejny raz w tym roku mieliśmy okazję posłuchać opowieści bardziej morskich, chociaż bez górek i pagórków się nie obyło… O przepięknych terenach północnej Norwegii opowiadała nam Julia Pastuszko w prelekcji pt. „Powiew Arktyki w żaglach – wzdłuż brzegów północnej Norwegii”. Zgodnie z opowieścią, wcale nie było aż tak zimno i zdarzały się dni pełne słońca. Przygoda Julii, która rozpoczęła się już w zeszłym roku pod żaglami („Morskie opowieści – relacja z rejsu po Morzu Północnym”) – http://www.bielsko.ptt.org.pl/morskie-opowiesci-relacja-z-rejsu-po-morzu-polnocnym-prelekcja-julii-pastuszko-20-wrzesnia-2016-r/) była kontynuowana, również dzięki fundacji Czterech Kontynentów i zaprzyjaźnionemu kapitanowi „Bystrzaka”, jak wołali na swój wakacyjny dom. Urlop w Norwegii trwał 3 tygodnie, na przełomie lipca i sierpnia. 9 osób, na łódce o długości 12 metrów goniła dzień polarny z nieodłącznymi aparatami, dzięki czemu mieliśmy okazję zobaczyć mnóstwo wspaniałych zdjęć zaprezentowanych przez Julię – tym razem już z patentem żeglarskim 🙂
Historia malowana obrazem i wspaniałą opowieścią Julii zaczęła się w Tromso i zawijała do mnóstwo malutkich i troszkę większych protów o dziwnie brzmiących nazwach. Przepiękne krajobrazy, góry i fiordy złapane na zdjęciach od strony morza, niesamowita fauna i flora tych terenów rozpoczęły nasze spotkanie z Norwegią. Przepiękna roślinność tundry uchwycona na zdjęciach Julii, mnóstwo kwiatów i zieleni, hodowle reniferów i nie tylko oraz historie o rdzennych mieszkańca tych krain Saamach. Celem wyprawy, podobnie jak naszych kolegów z PTT był Nordkaap – najdalej wysunięty na północ przylądek Europy kontynentalnej. Zdobyty została kilka dni później, ale już przy pięknej pogodzie oraz ciekawym środkiem transportu, ponieważ nasza koleżanka zdobyła go jadąc na rowerze… chociaż bardziej podobał jej się już zjazd w dół. Spokojne dnie na morzu był przerywane walką o wodę i prysznice w malutkich miejscowościach, gdzie na wymianę za alkohol cała grupa żeglarzy dostawała klucze do różnych miejsc jak przetwórnie rybne, hotele, mieszkania – gdzie mogli znaleźć odrobinę infrastruktury. Oczywiście w każdym porcie wybierali się na spacer na najbliższe wzgórze czy górę, aby napawać się norweską krainą. Podczas samego rejsu na łódce Julia przeżyła również kilka przygód, nawet tych mrożących krew w żyłach, jak spotkanie z dużo większym statkiem „hurtigrutą” (norw. hurtigruten) podczas jednej z jej wacht. Myślę, że wszyscy słuchacze wyszli również z prelekcji mając ochotę na małą rybkę, ponieważ ilość wędkarzy i różnorodność ryb złowionych podczas rejsu była ogromna, co mieliśmy okazję zobaczyć!
Zakończyliśmy spotkanie oczywiście opowieścią o górach, które Julia uchwyciła na fotografiach i są jej kolejnym norweskim celem – Lyngen Alps.

Ruda
.

w trakcie prelekcji

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2017 | Możliwość komentowania „Powiew Arktyki w żaglach – wzdłuż brzegów północnej Norwegii” – prelekcja Julii Pastuszko – 10 października 2017 r. została wyłączona

Witamy w naszym gronie!

Informujemy, że w dniu 10 października 2017 r. do Oddziału PTT w Bielsku-Białej wstąpił Ryszard Hotek.

Serdecznie witamy w naszym gronie!

Zaszufladkowano do kategorii aktualności | Możliwość komentowania Witamy w naszym gronie! została wyłączona

Kopa Kondracka (Tatry Zachodnie), Czarny Staw Gąsienicowy (Tatry Wysokie) – wycieczka górska pt. „XXXII Ogólnopolskie Spotkanie Oddziałów PTT” – 6-8 października 2017 r.

O Tatry! Jakże drogą jest wasza martwota!
ten chram, kędy ofiarę niezmiernemu Bogu
odprawia wiatr u skały lodowej ołtarza,
a tej mszy słucha turni zwieszonych milczący
tłum i białego lasu przepastna ciemnota
i kędyś uczepiony na szczytowym rogu
blask wschodzącego słońca, co lody rozżarza,
na kształt lampy ofiarnej, u stropu wiszącej…

Pisze Tetmajer, a my podzielamy jego miłość i pasję… Jak to powiedziała moja przyjaciółka Wiola: „Gdyby jeszcze wyszło słonko byłoby bosko do kwadratu, a tak było… bosko” Co tu wiele pisać. Kto nie był niech żałuje, bo banany z twarzy nie znikały. Nasza wspaniała galeria obnaża zjawisko tzw. suszenia zębów, co przy dużym mrozie mogłoby skutkować brakami w szkliwie… Dobrze – poważniej…
Ludzie gór są wyjątkowi, a XXXII Ogólnopolskie Spotkanie Oddziałów Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego zgromadziło w jednym miejscu całą śmietankę ich przedstawicieli. Oczywiście czereda* z Bielska-Białej liczyła aż dwudziestu czterech zakochanych w górach deptoków. Po dziewięciu w gromadach Łódzkiego i Warszawskiego, siedmiu Ostrowieckiego oraz przedstawiciele Nowego Sącza, Sosnowca, Dęblina, Łodzi (O/Karpackiego) i Ostrzeszowa. Klubów, które nie zdecydowały się wystawić nawet po członku (przedstawicielu) nie wymienię z grzeczności. (może poprawią się w przyszłym roku).
Po instalacji w pensjonacie „u JAKUBA” i pysznej kolacji rozpoczęliśmy od ciekawej prelekcji Włodka Janusika o Dolomitach. Wystąpienie uświetniło przedstawienie z udziałem zaprzyjaźnionych stewardes na temat sprzętu niezbędnego w rzeczonych górach. Po programie korzystając z zaproszenia kolegów z Nowego Sącza kadra decydentów* zebrała się by raczyć syropem świerkowym, ponieważ ludzie o tak wysokiej kulturze osobistej brzydzą się alkoholem (…).
Nazajutrz po śniadanku nasz bedeker* Jan Nogaś, jako bardzo doświadczony i świadomy zmienił troszeczkę trasę przejścia (z powodu opadu) i w drugi dzień wycieczki w pięknym stylu zrobiliśmy Kopę Kondracką (raczki się przydały).
Tego sobotniego wieczoru po świerkowym syropie to już tylko zapach w aptecznym naparstku – to nic, przecież zebrały się umysły błyskotliwe i prężne więc immobilizm* nie trwał długo. Ktoś wpadł na pomysł, że przecież robią syropy wiśniowe i cytrynowe i znów integracja na farmakologicznym gruncie mogła owocować.
Niedziela – na substracie* z wieczora wyrosła nam idea zrobienia Orlej Perci. Na szczęście nasz protagonista* był poważniejszy i stanęło na przejściu z Toporowej Cyhrli do Murowańca i dalej nad Czarny Staw Gąsienicowy. W połowie do niego drogi usłyszeliśmy dramatyczną historie o lawinie, która schodząc z Małego Kościelca zabiła wybitnego polskiego kompozytora, fotografa i publicyste Mieczysława Karłowicza.
Poeta zaczął niech poeta skończy. Chyba każdy słyszał wiersz o Czarnym Stawie „Melodia mgieł nocnych”: Cicho, cicho, nie budźmy śpiącej wody w kotlinie, lekko z wiatrem pląsajmy po przestworów głębinie (…)

Arkadiusz Kłaptocz

* Czereda – zgraja, grupa
* Decydent – podmiot procesu decyzyjnego
* Bedeker – przewodnik turystyczny
* Immobilizm – brak aktywności i działania
* Substrat – podłoże lub podstawa czegoś
* Protagonista – człowiek przodujący, główny bohater
.

uczestnicy wycieczki przed schroniskiem PTTK na Hali Kondratowej

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2017 | Możliwość komentowania Kopa Kondracka (Tatry Zachodnie), Czarny Staw Gąsienicowy (Tatry Wysokie) – wycieczka górska pt. „XXXII Ogólnopolskie Spotkanie Oddziałów PTT” – 6-8 października 2017 r. została wyłączona