Dumbier, Salatin (Niżne Tatry, Słowacja) – wycieczka górska z cyklu „Wędrówki z Robalem” – 27-28 czerwca 2015 r.

Niedzielna prognoza pogody sprawiła, że tym razem nieco zmodyfikowaliśmy plany i poza Dumbierem zdobywaliśmy, położony w Niżnych Tatrach, Salatin. Ale po kolei 🙂
Zebrani w szesnastoosobowej grupie wyruszyliśmy z Bielska o piątej rano i po niespełna trzygodzinnej jeździe dotarliśmy do wioski Lucky. Pierwszą połowę trasy pokonaliśmy zielonym szlakiem, idąc najpierw wzdłuż kempingu, potem lasem. Po godzinie mogliśmy już cieszyć wzrok krajobrazami tych gór. Połacie zielonych polan przeplatały się z plastrami lasów. Wznosiliśmy się coraz wyżej i coraz ciekawsze widoki były przed nami. Po kolejnej godzinie, idąc wijącą się serpentynami ścieżką, dotarliśmy do ostatniej tabliczki, która mówiła, że do szczytu zostały nam ostatnie minuty drogi. Sam Dumbier jest skalistym szczytem, do którego dojść trzeba idąc obok kilku stromych przepaści. Na samym wierzchołku odpoczęliśmy chwilę, znalazł się też czas na pamiątkowe zdjęcie.
Droga powrotna wiodła szlakiem żółtym, który na końcu zmieniał się w czerwony. Zanim to jednak nastąpiło musieliśmy sforsować dość rozległe wiatrołomy, który mocno zniekształciły pierwotny wygląd szlaku.
Wieczorem, po zakupach w Liptowskim Mikulaszu, czekała na nas perspektywa grillowania i, jak się potem okazało, śpiewów przy akompaniamencie gitary 🙂
W niedzielę zdecydowaliśmy wspólnie, że zmienimy plan i pójdziemy na pobliski Salatin. Trasa, niespełna pięciogodzinna, wydawała się realna do zrealizowania. Padać miało zacząć po czternastej. Podjechaliśmy więc do miejscowości Liptovska Luzna i stamtąd czerwonym szlakiem ruszyliśmy w górę. Mimo, iż na początku warunki atmosferyczne można było nazwać korzystnymi, to ostatecznie z powodu opadów deszczu, nie wszyscy zdecydowali się na zdobywanie wierzchołka.

Robal
.

Ekipa na szczycie Dumbiera

Ekipa na szczycie Dumbiera

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2015 | Możliwość komentowania Dumbier, Salatin (Niżne Tatry, Słowacja) – wycieczka górska z cyklu „Wędrówki z Robalem” – 27-28 czerwca 2015 r. została wyłączona

O akcji „Sprzątamy Beskidy z PTT 2015” w „Kurierze Radia Bielsko”

kurier-radia-bielsko-250x250W „Kurierze Radia Bielsko” (nr 21 (183) / 2015) z dnia 25 czerwca 2015 r., na stronie 8 ukazał się artykuł pt. „Podsumowali wielkie sprzątanie” o organizowanej przez nasz Oddział akcji „Sprzątamy Beskidy z PTT 2015″, która zakończyła się w ubiegłą sobotę.

Zarząd Oddziału
.

kurier-radia-bielsko_20150625_s8

Zaszufladkowano do kategorii aktualności, media, Sprzątamy Beskidy z PTT | Możliwość komentowania O akcji „Sprzątamy Beskidy z PTT 2015” w „Kurierze Radia Bielsko” została wyłączona

O akcji „Sprzątamy Beskidy z PTT 2015” w „Kronice Beskidzkiej”

kronika_beskidzkaW dzisiejszej „Kronice Beskidzkiej” (nr 25 (3045) / 2015) na stronie 31 ukazał się artykuł Magdaleny Nycz pt. „Górskie porządki” podsumowujący akcję „Sprzątamy Beskidy z PTT 2015″, która zakończyła się w ubiegłą sobotę.
„Kronika Beskidzka” oraz Regionalny Portal Informacyjny beskidzka24.pl były patronami medialnymi tego przedsięwzięcia.

Zarząd Oddziału
.

kronika_20150625_s31

Zaszufladkowano do kategorii aktualności, media, Sprzątamy Beskidy z PTT | Możliwość komentowania O akcji „Sprzątamy Beskidy z PTT 2015” w „Kronice Beskidzkiej” została wyłączona

Siwy Wierch (Tatry Zachodnie, Słowacja) – wycieczka górska – 21 czerwca 2015 r.

Mimo bardzo wczesnej pory i niedzielnych ograniczeń komunikacyjnych o 4:55 uczestnicy wycieczki siedzą w autokarach. Jeszcze rutynowe sprawdzenie list obecności i o 5:00 ruszamy na kolejną wycieczkę organizowaną przez Oddział Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego w Bielsku-Białej. Dzięki uzyskanemu dofinansowaniu z Urzędu Miejskiego opłata wnoszona przez Uczestników jest niewysoka. W połączeniu z atrakcyjnym, rzadko uczęszczanym szlakiem tatrzańskim (na terenie Słowacji) zainteresowanie wycieczką przeszło oczekiwania Organizatorów. Wyjechały nas 2 pełne autokary (ponad 100 Uczestników!), a z listy rezerwowej można by było skompletować kolejny.
Wyjeżdżamy przy zachmurzonym niebie i w okolicach Korbielowa łapie nasz pierwszy przelotny deszczyk. Tegoroczną nowością na przejściu granicznym w Korbielowie jest kierdel owiec z zagrodą przy samym parkingu. Mimo mżawki baca dzielnie stał pośród swoich owieczek, a mądrzy czworonożni „pomocnicy” schowali się w suchych miejscach pod wiatami.
Trzygodzinna podróż minęła nam bardzo szybko. Słuchaliśmy ciekawych informacji Przewodnika o historii i walorach turystycznych mijanych okolic oraz dosypialiśmy zarwaną noc.
Kilka minut przed 8-mą zbieramy się przed tablicami TANAP (słowacka część Tatrzańskiego Parku Narodowego) na Przełęczy Wyżniej Huciańskiej (940 m n.p.m.) na drodze za Zubercem. W opisach wycieczek miejsce to jest opisywane jako Przystanek autobusowy Huty lub Leśniczówka pod Białą Skałą (Horáreň Pod Bielou Skalou). Kilka informacji od Przewodników, pamiątkowe zdjęcie grupowe i raźno ruszamy w las za czerwonym szlakiem. Szlak prowadzi ostro w górę, a po nocnym deszczu gliniaste podłoże jest bardzo śliskie. Mijane tabliczki z oznaczeniem aktualnie mijanej wysokości nad poziom morza (n.p.m.), ustawione co 100 m w pionie, niektórym dodają energii a innych pozbawiają sił. Jest trochę narzekania, ale nie ma odwrotu, bo autokary pojechały na drugi koniec dzisiejszej drogi. Las kończy się na wysokości ok. 1300 m n.p.m., tuż przed Białą Skałą (Biela skala). Jest słonecznie, dobra widoczność na okoliczne miejscowości oraz doliny pod nami i pięknie ukwiecone polany (hale). Humory znacznie się poprawiają, a fotoamatorzy uganiają się za przepięknymi kwiatkami, których jest tutaj, na wapiennym podłożu, mnóstwo. Najwięcej zachwytu wzbudza, królujący wokół żółty przelot alpejski. Podobno trujący!
W oddali pojawia się grzbiet Siwego Wierchu ze szczytem na wysokości 1805 m n.p.m.. Wchodzimy na główną grań Tatr, najdalej wysuniętą na zachód. Z uwagi na budowę geologiczną (dolomity płaszczowiny choczańskiej) Siwy Wierch różni się bardzo od otoczenia. Można powiedzieć, że Pasmo Tatrzańskie składa się z Tatr Bielskich, Wysokich, Zachodnich oraz grupy Siwego Wierchu.
Od wysokości ok. 1400 m n.p.m. zaczyna się najbardziej atrakcyjna część naszej wycieczki. Wchodzimy w skalny labirynt (określany tez jako skalne miasto) przypominający trochę fragmenty krajobrazu Jury Krakowsko-Częstochowskiej, a najbardziej Dolomity. Są to Rzędowe Skały (Radové skaly). Jest to najbardziej atrakcyjna, zarówno krajobrazowo jak i wspinaczkowo część wycieczki. Występujące formy skalne i strome urwiska robią wrażenie. Przed dotarciem do szczytu przechodzimy przez dwa trudniejsze podejścia ubezpieczone łańcuchami.
Zachwyty nad pięknem krajobrazu studzi trochę psująca się pogoda. Nadciągają ciemne chmury, wierzchołek ginie we mgle i zaczyna lekko padać. Kropelki zamieniają się w śnieżną kaszkę. Tak dla przypomnienia, że właśnie rozpoczyna się lato! Szczęśliwie po kilku minutach przebija się słoneczko i na szczycie mamy przepiękną panoramę.
Ze szczytu otwiera się widok na grań słowackich Tatr Zachodnich — Salatyn (2048 m n.p.m.), Pahoł (2167 m n.p.m.) i Banówkę (2178 m n.p.m.), oraz wyłaniający się w oddali Baraniec (2185 m n.p.m.).
Ledwie zdążyliśmy się posilić na szczycie, a już nadciągają chmury i zaczyna kropić. Czas więc iść dalej. Schodzimy zielonym szlakiem przez Ostrą (1764 m n.p.m.) do Przełączy Przeduwrocie (Przedúvracie) i dalej szlakiem niebieskim przez schronisko Chata pod Náružim do parkingu w miejscowości Jalovec – Bobrovecka Vapenica.
Przed krótkotrwałą ulewą chronimy się w wiacie przed schroniskiem. Temperatura spada do 5 – 6 0C, ale szczęśliwie po kilku minutach przebija się słońce i powracają letnie temperatury.
Schodząc warto było spojrzeć z balkonu skalnego na rozciągającą się kilkaset metrów poniżej dolinę zakończoną Liptowskim Morzem (Liptovská Mara), które jest największym jeziorem zaporowym na Słowacji. Na skale przed balkonem (nie ubezpieczonym!) sosna bardzo przypominająca naszą na Sokolicy w Pieninach.
Przed samym parkingiem kościółek/ kapliczka otoczona stacjami drogi krzyżowej.
O godzinie 16-tej wszyscy w dobrych humorach wsiadamy do autokarów, aby po 3 godzinach pożegnać się w Bielsku.
Podsumowując: Zobaczyliśmy przepiękny szlak tatrzański, z wyjątkowym krajobrazem skalnym, który na długo pozostanie w pamięci. Na własnej skórze doświadczyliśmy powiedzenia, że w górach należy być przygotowanym na każdą pogodę niezależnie od pory roku. Mieliśmy jesień, wiosnę, trochę zimy i lato.
Do zobaczenia na szlaku!

AZ
.

pamiątkowe zdjęcie na starcie wycieczki

stopka_bb_20150621

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2015 | Możliwość komentowania Siwy Wierch (Tatry Zachodnie, Słowacja) – wycieczka górska – 21 czerwca 2015 r. została wyłączona

Otrzymaliśmy Dyplom od Członka Zarządu Województwa Śląskiego

Miłą niespodziankę podczas uroczystego zakończenia akcji „Sprzątamy Beskidy z PTT 2015” na Hrobaczej Łące Kozach sprawił nam Członek Zarządu Województwa Śląskiego – Kazimierz Karolczak, który dla najbardziej zaangażowanych w tę akcję organizacji przygotował dyplomy.
Dyplomy za wyróżniające się uczestnictwo w akcji „Sprzątamy Beskidy z PTT 2015” otrzymały: Oddział PTT w Bielsku-Białej Oddział PTT w Chrzanowie i Klub Miłośników Beskidów „Diablaki” z Dąbrowy Górniczej, którego opiekunem jest Norbert Owczarek, zarazem członek naszego Oddziału i koordynator tegorocznej akcji.
Serdecznie dziękujemy za te wyróżnienia!

Zarząd Oddziału
.


Zaszufladkowano do kategorii aktualności | Możliwość komentowania Otrzymaliśmy Dyplom od Członka Zarządu Województwa Śląskiego została wyłączona

Akcja „Sprzątamy Beskidy z PTT 2015” – rejon Hrobaczej Łąki – 20 czerwca 2015 r.

sb2015-logoW sobotę 20 czerwca 2015 roku odbyła się  finałowa wycieczka w ramach tegorocznej edycji akcji „Sprzątamy Beskidy z PTT 2015”. Stawili się na niej przedstawiciele  organizatorów, czyli PTT o/Bielsko-Biała wspierani przez grupy członków i sympatyków z następujących organizacji: PTT o/Chrzanów, PTT o/Ostrowiec Świętokrzyski, Bielskiego Klubu Alpinistycznego, SKKT ze Szkoły Podstawowej im. Bolesława Chrobrego w Rybarzowicach, Stowarzyszenia „Wichura” z Pszczyny oraz najliczniejszej tego dnia grupy z Koła Miłośników Beskidów „Diablaki” ze Szkoły Podstawowej nr 18 w Dąbrowie Górniczej. Terenem, który tego dnia objęto górskimi porządkami były szlaki górskie rejonu Hrobaczej Łąki i teren kamieniołomu w Kozach.
Wszystkie grupy wyruszyły na szlaki w sobotni poranek, by po sprzątnięciu zaplanowanych na ten dzień szlaków spotkać się ok. godziny 13.00 na polanie poniżej szczytu Hrobaczej Łąki. Tutaj czekało na nich ognisko i wspólne pieczenie kiełbasek. Następnie obecni tego dnia dzieci i młodzież otrzymali pamiątkowe gadżety przekazane nam przez Marszałka Województwa Śląskiego. Posileni i obdarowani prezentami-niespodziankami uczestnicy finału akcji „Sprzątamy Beskidy z PTT 2015” z ogromną ochotą i entuzjazmem wzięli udział w przygotowanych konkursach i zabawach. Odbył się m.in. konkurs plastyczny i konkurs sprawnościowy.
Finał tegorocznej akcji to 180 obecnych osób, w tym 113 dzieci i młodzieży. Podczas zaledwie kilku godzin sprzątania górskich szlaków rejonu Hrobaczej Łąki zebrano z nich 1800 litrów śmieci plus 1200 litrów w kamieniołomie w Kozach. Przerażający bilans tylko dzisiejszego dnia to 3000 litrów wszelkiego rodzaju śmieci i odpadów zalegających w Beskidzie Małym.
Nie mogło obyć się bez pamiątkowych dyplomów organizatorów, czyli PTT o/Bielsko-Biała dla wszystkich organizacji obecnych podczas tegorocznych wycieczek górskich w ramach akcji „Sprzątamy Beskidy z PTT 2015”. Wśród wszystkich grup uczestniczących w akcji, były także takie, które wyróżniły się w szczególny sposób.
Dyplomy dla najbardziej zaangażowanych w akcję „Sprzątamy Beskidy z PTT 2015” grup od Pana Kazimierza Karolczaka – Członka Zarządu Województwa Śląskiego trafiły do: Oddziału  PTT w Bielsku-Białej, Oddziału PTT w Chrzanowie i Koła Miłośników Beskidów „Diablaki” z Dąbrowy Górniczej.
Puchary Marszałka Województwa Śląskiego „Za wyróżniające się uczestnictwo w akcji Sprzątamy Beskidy z PTT 2015” otrzymały następujące organizacje: Oddział  PTT w Chrzanowie, Koło PTT w Kozach, SKKT ze Szkoły Podstawowej im. Bolesława Chrobrego w Rybarzowicach, Koło Miłośników Beskidów „Diablaki” z Dąbrowy Górniczej i Koło PTTK „Beskidek” z Porąbki.
Niestety kapryśna tego dnia pogoda zmusiła wszystkich ok. godziny 15.00 do nałożenia kurtek przeciwdeszczowych i zejścia w doliny, gdzie czekał na nich transport do rodzinnych miejscowości. Najczęściej powtarzane wśród dzieci i młodzieży pytanie podczas zejścia grup do autokarów brzmiało: „Czy za rok także będziemy sprzątać Beskidy z PTT?”. Odpowiem krótko: TAK! Już dzisiaj ruszają przygotowania do przyszłorocznej, piątej, jubileuszowej edycji akcji „Sprzątamy Beskidy z PTT 2016”, na którą gorąco w imieniu organizatorów już dzisiaj zapraszam wszystkich do czynnego uczestnictwa.
Na zakończenie kilka informacji statystycznych dotyczącej akcji „Sprzątamy Beskidy z PTT 2015”:

  • 457 osób zaangażowanych w akcją, w tym 280 dzieci i młodzieży,
  • ponad 100 kilometrów posprzątanych szlaków Beskidu Śląskiego, Małego i Żywieckiego,
  • 9810 litrów zebranych śmieci.

Dziękujemy w tym miejscu za wsparcie sponsorowi, czyli Przedsiębiorstwu Komunalnemu „Komax” Spółka z o.o w Kętach, patronom honorowym w osobach Marszałka Małopolskiego Marka Sowy, członka Zarządu Województwa Śląskiego Kazimierza Karolczaka i prezesa PTT Józefa Haducha, a także dyrekcji Babiogórskiego Parku Narodowego oraz patronom medialnym wspierającym nas przez cały czas trwania akcji: „Kronice Beskidzkiej” i Regionalnemu Portalowi Informacyjnemu beskidzka24.pl.

Norbert Owczarek
.

uczestnicy finału akcji „Sprzątamy Beskidy z PTT 2015” pod szczytem Hrobaczej Łąki

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2015, Sprzątamy Beskidy z PTT | Możliwość komentowania Akcja „Sprzątamy Beskidy z PTT 2015” – rejon Hrobaczej Łąki – 20 czerwca 2015 r. została wyłączona

Witamy w naszym gronie!

Informujemy, że w dniu 18 czerwca 2015 r. do Oddziału PTT w Bielsku-Białej wstąpił Stefan Brzeźny.

Serdecznie witamy w naszym gronie!

Zaszufladkowano do kategorii aktualności | Możliwość komentowania Witamy w naszym gronie! została wyłączona

O akcji „Sprzątamy Beskidy z PTT 2015” w „Kronice Beskidzkiej”

kronika_beskidzkaW dzisiejszej „Kronice Beskidzkiej” (nr 24 (3044) / 2015) na stronie 12 ukazał się artykuł pt. „To już finał” na temat finału akcji „Sprzątamy Beskidy z PTT 2015″, który odbędzie się w najbliższą sobotę na Hrobaczej Łące.
„Kronika Beskidzka” oraz Regionalny Portal Informacyjny beskidzka24.pl są patronami medialnymi naszego przedsięwzięcia, do udziału w którym serdecznie zachęcamy wszystkich miłośników gór i przyrody.

Zarząd Oddziału
.

kronika_20150618_s12

Zaszufladkowano do kategorii aktualności, media, Sprzątamy Beskidy z PTT | Możliwość komentowania O akcji „Sprzątamy Beskidy z PTT 2015” w „Kronice Beskidzkiej” została wyłączona

„Główny Szlak Sudecki” – nowa odznaka krajoznawczo-turystyczna PTT

gssNa posiedzeniu Zarządu Głównego PTT w dniu 12 czerwca 2015 r. w Zakopanem, z inicjatywy Oddziału PTT w Chrzanowie ustanowiono nową odznakę krajoznawczo-turystyczną PTT za przejście Głównego Szlaku Sudeckiego. Regulamin odznaki „Główny Szlak Sudecki” i jej projekt, spójny z odznakami GSB i MSB opracował Remigiusz Lichota, prezes chrzanowskiego oddziału PTT.

Zachęcamy do zdobywania odznak krajoznawczo-turystycznych Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego.

Zarząd Oddziału

Zaszufladkowano do kategorii aktualności | Możliwość komentowania „Główny Szlak Sudecki” – nowa odznaka krajoznawczo-turystyczna PTT została wyłączona

„W Peruwiańskich Kordylierach” – prelekcja Jana Weigla – 16 czerwca 2015 r.

„La Cordillera de los Andes. W tej dźwięcznej nazwie zawarte jest wszystko: egzotyka – tajemnica – piękno. Te młode góry fałdowe stanowią dla nauki do dziś zagadkę nie do końca rozwikłaną”.  To cytat z książki E. Romero pt. „Biografia Andów” (wydanej w 1968 r. przez PWN). Zamieścił go w swojej książce Henryk Furmanik, organizator i kierownik pierwszej polskiej wyprawy w Andy Peruwiańskie w 1971 roku.
Właśnie o tej wyprawie opowiedział nam dzisiaj jej uczestnik, Jan Weigel podczas prelekcji połączonej z prezentacją slajdów. Zgodnie z tytułem prelekcji, jakby na żywo, tam, w Peruwiańskich Kordylierach spotkali się miłośnicy gór i jednocześnie stali bywalcy w Książnicy Beskidzkiej.
Trzeba tu koniecznie dopisać, że ten górski, wspaniały świat przybliżał nam od wielu lat właśnie Jan Weigel, organizując szereg spotkań z wybitnymi himalaistami w ramach cyklu imprez „Wspaniały świat gór wysokich”. Dodam, że wszystkie te spotkania zapisane są na stronach kroniki PTT.
Ponad dwie godziny trwała prezentacja tej niezwykłej wyprawy w Andy, którą zorganizowały Koła Klubu Wysokogórskiego w Katowicach, Gliwicach i Bielska-Białej. Jan Weigel przygotował tę prelekcję wyjątkowo starannie, a jego opowieściom nie byłoby końca, gdyby nie… no właśnie, gdyby nie czas! Bo jak tu opowiedzieć w skrócie o wyprawie, która trwała pół roku tj. od 17 kwietnia do 20 października 1971 roku? Dwa miesiące to podróż tam i z powrotem statkiem PLO m/s „Henryk Jendza”, trzy miesiące to pobyt i działalność w górach, a reszta to …?
Wyjazd do Peru w Andy był wyprawą rekonesansowo-eksploracyjno-odkrywczą. Obszar jej działalności rozciągał się na długości około 1000 km. Eksploracja aż pięciu masywów górskich od Cordillera Blanca przez Cordillera  Raura, Cordillera Central, Cordillera Chacua do Cordillera Volcanica możliwa była dzięki samochodom. Wyprawa była bowiem wyposażona  w dwa samochody wypożyczone od wojska z  Wrocławia. Samochodem osobowo-terenowym wyprawa przejechała na terenie Peru ponad 10 tys. kilometrów. Kierowcą tego samochodu był Jan Weigel, natomiast samochodem ciężarowym kierował Adam Zyzak.
W wyprawie wzięło udział 10 osób plus operator WFD z Warszawy. Jej uczestnicy dokonali pierwszych polskich wejść na 17 szczytów 5. i ponad 6. tysięcznych, w tym 3 dziewiczych, a na 4 szczyty poprowadzili nowe drogi. Dla trzech szczytów do tej pory bezimiennych o wysokości ponad pięć tysięcy metrów zaproponowali Peruwiańskiemu Towarzystwu Geograficznemu polskie nazwy: Nevado Silesia, Nevado Bytom i Nevado Coperniko.
Na najwyższy szczyt Peru – na Nevado Huascarán (6768 m n.p.m) w Cordillera Blanca weszli w dniu 21 czerwca 1971 roku: Adam Bilczewski, Henryk Furmanik i Adam Zyzak. Było to pierwsze polskie wejście na ten szczyt.
Przyglądając się wyprawie w wysokie góry „wtedy” i „teraz” wyraźnie widzieliśmy dwie różne, jakże inne epoki. Choć od wyprawy w Peruwiańskie Kordyliery minęły zaledwie, a może aż 44 lata (!), to warto było właśnie dla niej poświęcić trochę czasu, bo… dzisiaj nie ma już w wyprawach wysokogórskich tej egzotyki, tajemnicy, tego piękna… bo mamy świat, który rządzi się zupełnie inaczej.
Dobrze więc stało się, że tego wtorkowego popołudnia mogliśmy przenieść się w czasie do roku 1971 w Andy, w Peruwiańskie Kordyliery, czyli w góry wysokie i piękne, a wtedy jeszcze tak bardzo tajemnicze. Dobrze, że Jan Weigel stale i niestrudzenie pracuje nad tym, aby wszystko to, co związane było z tą wyprawą ocalić od zapomnienia. „Zrobiłem 26 taśm po 36 zdjęć…”. A dzisiaj z takiej wyprawy przywiózłby ich tysiące! Jakżeż to były inne czasy, ograniczone technicznie choćby tylko w tej jednej dziedzinie! Ale dzięki między innymi tym zdjęciom i w szczególności dzięki pracy naszego prelegenta, można było dzisiaj przeżyć całą wyprawę od początku do końca razem z jej uczestnikami z Klubu Wysokogórskiego w Bielsku-Białej: Janem Weiglem i Bronisławem Korcem.
Ciekawostką zaraz na początku prelekcji była informacja Jana Weigla, że tak naprawdę dla niego wszystko zaczęło się od listu Henryka Furmanika, którego treścią była propozycja udziału w organizacji i później w samej wyprawie w Andy. Ten list, leżący sobie spokojnie i cichutko w szufladzie adresata, ma dzisiaj wartość bezcenną! Chciałabym go kiedyś zobaczyć…
Dzisiejsza prelekcja o Peruwiańskich Kordylierach to nie tylko góry i góry, śniegi i lody, i nawisy śnieżne… To także cenne, znane na całym świecie miejsca, o których niejeden z nas marzył i dalej marzy… Wymienię niektóre z nich: Caracas, przeprawa przez Kanał Panamski, chrzest morski na Pacyfiku, Lima, Jezioro Titicaca, Cuzco i Machu Picchu. Po drodze były też liczne miasta portowe, gdzie statek handlowy miał wiele „do załatwienia”, a załoga i uczestnicy wyprawy mogli zejść choć na krótko na ląd, odetchnąć od morskiej wody i obejrzeć wszystko, na co tylko czas pozwalał. Trzeba też wspomnieć o ważnych spotkaniach, a było ich wiele…
O wyprawie można by dużo, dużo więcej napisać. Można też o niej przeczytać „u źródeł”, a więc przede wszystkim w książce Henryka Furmanika pt. „W Peruwiańskich Kordylierach” wyd.1975 r.,  oraz w jego artykule pt. „Śląska wyprawa Andy 1971” – opublikowanym w  „Taterniku” nr 1/1972 r. Ponadto zachęcam Internautów do lektury mojego opisu prelekcji „ANDY-1971 Pierwsza Polska Wyprawa w Andy Peruwiańskie” zamieszczonego w Kronice  PTT dnia 4 grudnia 2012 r.
Na koniec prelekcji Jan Weigel obiecał nam pewną niespodziankę, wiemy jaką, ale w tej relacji nie zdradzę. Dla niej na pewno warto będzie przyjść jeszcze raz do Książnicy Beskidzkiej na początku lipca 2015 r.
Janku! Pięknie dziękujemy!

CS
.

Jan Weigel w trakcie prelekcji

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2015 | Możliwość komentowania „W Peruwiańskich Kordylierach” – prelekcja Jana Weigla – 16 czerwca 2015 r. została wyłączona