Magurka Wilkowicka (Beskid Mały) – wycieczka górska – 21 marca 2010 r.

Pomimo niekorzystnej prognozy pogody postanowiliśmy wybrać się w pierwszy dzień wiosny na krótka wycieczkę w Beskid Mały. Spotkaliśmy się na parkingu przed szkołą w Wilkowicach, skąd zielonym szlakiem ruszyliśmy na Magurkę.
Po około półtoragodzinnym, niezbyt szybkim spacerze dotarliśmy do schroniska, gdzie spotkaliśmy się z innymi członkami naszego Oddziału, którzy dotarli tutaj ze Straconki. Po dość długim odpoczynku w miłym towarzystwie, nie spiesząc się zupełnie ruszyliśmy w stronę najwyższego szczytu Beskid Małego – Czupla. Po drodze dopadł nas zapowiadany deszcz, postanowiliśmy więc zawrócić.
Do Wilkowic zeszliśmy tą samą drogą.

AK

dochodzimy do schroniska na Magurce

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2010 | Możliwość komentowania Magurka Wilkowicka (Beskid Mały) – wycieczka górska – 21 marca 2010 r. została wyłączona

Kraków – Ojców – Olkusz – wycieczka piesza szlakiem św. Jakuba „Via Regia” – 13-14 marca 2010 r.

Zainteresowanych przejściem odcinka szlaku św. Jakuba – Via Regia było kilkanaście osób, jednakże im bliżej było do terminu wyjścia, tym więcej osób rezygnowało z tego pomysłu. Główną przyczyną była fatalna pogoda, która nikogo nie rozpieszczała. W końcu, w Krakowie, pod kościołem oo. Dominikanów stanęliśmy w trójkę. Okazało się jednak, że wędrować będziemy w czwórkę, bowiem do naszej wycieczki przyłączył się Antoine – pielgrzym z Francji od lat przemierzający drogi św. Jakuba w całej Europie.
Ponieważ wędrujemy sztafetą, kij pielgrzymi, który docelowo ma dojść do Santiago de Compostela odebraliśmy z rąk tarnowian, którzy do Krakowa dotarli na rowerach z Wieliczki.
Droga św. Jakuba na odcinku Kraków – Góra św. Anny nie jest jeszcze wyznakowana, kierowaliśmy się więc za pomocą prowizorycznych mapek. Nie obyło się bez pomyłki i wyjście poza terytorium Krakowa nieco nam się opóźniło, głównie za sprawą okrążenia jednostki wojskowej… Po dotarciu do Parku Wyspiańskiego weszliśmy na Szlak Orlich Gniazd, którego fragmentem poprowadzona zostanie trasa Via Regia.
Pomimo niekorzystnej pogody i męczących opadów śniegu, przemieszczaliśmy się dość szybko. Minęliśmy Czerwony Mostek, podkrakowskie forty i przez Giebułtów dotarliśmy w okolicę Prądnika Korzkiewskiego. Stąd według drogowskazu mieliśmy do Ojcowa jeszcze 6 km. Po przejściu mniej więcej dwóch kilometrów spojrzeliśmy na drogowskaz i ku naszemu zdziwieniu okazało się, że znowu jesteśmy 6 km od celu… Dziwne…
Niezrażeni tymi dziwnymi oznaczeniami weszliśmy na teren Ojcowskiego Parku Narodowego i już po zmroku doszliśmy do Ojcowa. Stąd do parafii Ojców-Grodzisko, gdzie mieliśmy nocować jest jeszcze nieco ponad 3 km. Po drodze minęliśmy pięknie oświetlony kościół na wodzie, po czym dotarliśmy do naszego dzisiejszego celu – Diecezjalnego Ośrodka Opiekuńczo-Wychowawczego im. Bł. Salomei, położonego w przepięknym miejscu, na wzgórzu ponad szosą Skała – Olkusz.
W Ośrodku gościnnie przyjął nas ks. St. Lengner, zaprosił na kolację, po czym wszyscy udaliśmy się na zasłużony nocleg.
W niedzielę po śniadaniu ruszyliśmy w dalszą drogę. Jedna osoba zrezygnowała z dalszej wędrówki, jedna doszła, więc dalej w czwórkę maszerowaliśmy czerwonym szlakiem. Poza uparcie nieznośną pogodą, w kość dały nam powalone pnie, których chyba nikt w zimie nie zamierzał uprzątnąć. Tym niemniej, zdeterminowani, w dość szybkim tempie dotarliśmy na zamek w Pieskowej Skale. Kilka pamiątkowych fotografii i możemy ruszać dalej.
Kolejny punktem naszej wycieczki była Sułoszowa, w której trafiliśmy na mszę św., a następnie na herbatkę na miejscowej plebanii. Stąd miał rozpocząć się najgorszy odcinek dzisiejszego etapu. Na przełaj, przez pola, to zapadając się po łydki, to osłaniając twarz od wiatru i śniegu, to obserwując zające i sarny dotarliśmy do Przegini, miejscowości położonej przy drodze Kraków – Olkusz.
Pod miejscowym sanktuarium spałaszowaliśmy drugie śniadanie, po czym, zbaczając ze szlaku, który biec będzie polami, udaliśmy się asfaltem przez Zaderman i Zimnodół do Osieka, skąd było już tylko kilka kilometrów do Olkusza.
Do Bazyliki św. Andrzeja Apostoła w Olkuszu dotarliśmy już po zmroku, około 18-tej. W tym miejscu zakończyliśmy naszą dwudniową wycieczkę szlakiem św. Jakuba Via Regia i z przesiadką w Krakowie wróciliśmy do Bielska-Białej.

SB

przed klasztorem oo. Dominikanów w Krakowie - przekazanie kija pielgrzymiego, który zmierza do Santiago de Compostela

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2010 | Możliwość komentowania Kraków – Ojców – Olkusz – wycieczka piesza szlakiem św. Jakuba „Via Regia” – 13-14 marca 2010 r. została wyłączona

Potrójna (Beskid Mały) – wycieczka górska – 6-7 marca 2010 r.

Prawie każdy z nas ma takie miejsce, w które przyciąga go częściej, niż jakiekolwiek inne. Dla Tomka takim miejscem jest Chatka pod Potrójną, do której odwiedzenia zachęcił nas po raz drugi w odstępie dwóch tygodni.
W sobotnie popołudnie, po zjedzeniu obiadów, trzema autami wybraliśmy w Beskid Mały. Postanowiliśmy dojechać do Kocierza Rychwałdzkiego, skąd drogą dojazdową, bez szlaku, tuż przed zapadnięciem zmroku dotarliśmy w gościnne progi Chatki pod Potrójną. Ludzi było dziś co niemiara…
Nasz grupka miła spędziła wieczór przy muzyce Dżemu, harcerskich piosenkach śpiewanych przy gitarze oraz najzwyklejszych rozmowach.
Nazajutrz Ci z nas, których zabrakło tu dwa tygodnie temu wybraliśmy się na wycieczkę na szczyt Potrójnej. Pomimo, że mamy już marzec, zarówno zalegający na szlakach, jak i padający śnieg dawał nam się we znaki, więc po zdobyciu szczytu Potrójnej postanowiliśmy wrócić do chatki. Widoków dzisiaj nie mieliśmy praktycznie żadnych, ale i tak warto było się przejść na szczyt.
Wróciwszy do chatki, spakowaliśmy się, jeszcze chwilę posiedzieliśmy w sali z kominkiem i w końcu zdecydowaliśmy się wracać. Do domów dotarliśmy około 16-tej.

SB

przed Chatką pod Potrójną

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2010 | Możliwość komentowania Potrójna (Beskid Mały) – wycieczka górska – 6-7 marca 2010 r. została wyłączona

Młada Hora, Wielka Rycerzowa (Beskid Żywiecki) – wycieczka górska – 28 lutego 2010 r.

Było kilka powodów, dla których pojawiliśmy się u Bacy po raz drugi w odstępie tygodnia. Jednym z nich była chęć spotkania się z grupą znajomych z Oddziału PTT w Krakowie, którzy w ten weekend postanowili odwiedzić gościnne progi chyza.
Z Bielska-Białej wystartowaliśmy z samego rana, aby zdążyć do chyza jeszcze przed poranną mszą św., która odprawiona została w mładohorskiej kapliczce. Uczestnicy wycieczki postanowili spędzić dzień w różny sposób. Część wybrała się na krótką wycieczkę na szczyt Wielkiej Rycerzowej, z kolei reszta postanowiła leniwie pospacerować po Mładej Horze, zaglądnąć do pszczół, wstąpić na szczyt Mładej Hory.
Po tak spędzonym dniu zeszliśmy do Doliny Danielki, w której zostawiliśmy samochody i wróciliśmy do swoich domów.

SB

Chyz u Bacy PTT na Mładej Horze

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2010 | Możliwość komentowania Młada Hora, Wielka Rycerzowa (Beskid Żywiecki) – wycieczka górska – 28 lutego 2010 r. została wyłączona

Potrójna (Beskid Mały) – wycieczka górska – 20-21 lutego 2010 r.

W dniach 20-21 lutego 2010 r. członkowie i sympatycy bielsko-bialskiego Oddziału PTT uczestniczyli w wycieczce szlakami Beskidu Małego. Na początek zwiedziliśmy kaskadę rzeki Soły od Czańca do Oczkowa, gdzie podziwialiśmy malownicze jeziora w zimowej scenerii. Następnie udaliśmy się do wsi Kocierz, skąd rozpoczęliśmy drugą część naszej wycieczki.
W Kocierzu obraliśmy kierunek na Potrójną. Po drodze dobry humor dopisywał nam na całego – co jakiś czas któryś z nas lądował w śniegu, a także uczestniczyliśmy w „bitwach na śnieżki”. I tak późnym popołudniem dotarliśmy do „Chatki pod Potrójną”, gdzie zaplanowaliśmy nocleg.
Już na miejscu, tradycyjnie, „Chatkowy” przywitał nas „na misia” i zaprosił do środka. Chwilę później dowiedzieliśmy się, że tego wieczoru w chatce zorganizowano pierwsze spotkanie klubowiczów forum Beskidu Małego. Do późnych godzin wieczornych słychaliśmy muzyki, a także braliśmy czynny udział w dyskusji na temat turystyki w Beskidach.
Następnego dnia, po solidnej jajecznicy na śniadanie, wybraliśmy się na Potrójną i spacer po okolicznych szlakach, po czym udaliśmy się w drogę powrotną.

TW

przed Chatką pod Potrójną

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2010 | Możliwość komentowania Potrójna (Beskid Mały) – wycieczka górska – 20-21 lutego 2010 r. została wyłączona

Klimczok (Beskid Śląski) – wycieczka narciarska – 13 lutego 2010 r.

Choć wielokrotnie przez nas przemierzana, tradycyjna trasa: Dębowiec – Przełęcz Dylówki – Szyndzielnia – Klimczok – Olszówka zawsze dostarcza emocji. Kilka podejść, szeroka, malownicza droga, ale nade wszystko przepiękny długi zjazd do Olszówki sprawiają, że szlak ten chyba nigdy się nie znudzi. Właśnie atrakcyjny zjazd sprawił, że zrezygnowaliśmy z początkowo planowanego powrotu przez Szczyrk i po kilku szusach przy wyciągu skierowaliśmy narty z powrotem na Szyndzielnię, a później nartostradą, lasem i drogą osiedlową pod same auta zaparkowane na parkingu przy ul. Karbowej. Wycieczka, choć niezbyt wymagająca, z pewnością należała to bardzo udanych.

PH

gdzieś na szlaku

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2010 | Możliwość komentowania Klimczok (Beskid Śląski) – wycieczka narciarska – 13 lutego 2010 r. została wyłączona

Lysá Hora (Beskid Śląsko-Morawski, Czechy) – wycieczka górska – 24 stycznia 2010 r.

Do Ostravic dostaliśmy się samochodami, sprytnie omijając drogi szybkiego ruchu, a tym samym unikając opłat za winiety. Sprawny pilot doprowadził nas pod sam masyw Lysej Hory.
Srogi mróz wróżył ładną pogodę i rzeczywiście – niesłychanie błękitne, bezchmurne niebo uraczyło nas swoim obliczem już po kilkunastu minutach marszu. Po dotarciu na najwyższy szczyt Beskidu Śląsko-Morawskiego usadowiliśmy się w jednym ze znajdujących się tu schronisk, gdzie niestety nie mogliśmy skorzystać z polskich kart płatnicznych i złotówek. Spędziliśmy tu trochę czasu podziwiając piękną dookólną panoramę tej części Beskidów.
W czasie zejście padła propozycja, aby podjechać nad znajdujące się niedaleko jezioro – do tej pory nikt nie wie po co. Okazało się, że niska temperatura oraz silny wiatr uniemożliwają dłuższe delektowanie się tym krajobrazem.
Wracając zahaczyliśmy o herbaciarnię w Czeskim Cieszynie. Na miejscu uraczono nas egzotyczną herbatą o smaku przegotowanej wody oraz fajką wodną, która znacząco poprawiła humory ekipie.
Do domów wróciliśmy już po zmroku.

JD

na szczycie Łysej Góry

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2010 | Możliwość komentowania Lysá Hora (Beskid Śląsko-Morawski, Czechy) – wycieczka górska – 24 stycznia 2010 r. została wyłączona

Magurka, Czupel (Beskid Mały) – wycieczka narciarska – 16 stycznia 2010 r.

Kolejna wycieczka skiturowa Sekcji Turystyki Narciarskiej HHy na Podbeskidziu stała się jednocześnie wycieczką oddziałową PTT w Bielsku-Białej, a to za sprawą uczestników, wśród których znaleźli się także członkowie PTT.
Eskapadę rozpoczęliśmy w Mikuszowicach podążając najpierw szlakiem czarnym na Łysą Przełęcz, a później żółtym do schroniska na Magurce. Po zdobyciu Czupla, mogliśmy cieszyć się długim i pięknym, ale momentami bardzo wymagającym zjazdem. Kilkunastokilometrową trasę zakończyliśmy na dworcu PKP w Łodygowicach.
Choć z nazwy nowoczesne, narciarstwo skiturowe to nic innego, jak powrót do przedwojennych korzeni narciarstwa. Wówczas, żeby zjechać na nartach, należało najpierw na nich wyjść na szczyt. Dzisiejszą popularność narciarstwo turystyczne na nartach turowych, zawdzięcza właśnie możliwości komfortowego zjazdu, w odróżnieniu od nart biegowych, czy śladowych.
Podczas wycieczki odżyła idea objęcia patronatem harcerskiej sekcji przez bielski oddział PTT. Wspólne wycieczki i w ogóle szersza współpraca wydają się ciekawym pomysłem. Z jednej strony starsi harcerze mogliby zasilać w przyszłości szeregi Towarzystwa, a z drugiej skauci otrzymaliby wsparcie bogatej w doświadczenia kadry PTT.

PH

przed schroniskiem na Magurce

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2010 | Możliwość komentowania Magurka, Czupel (Beskid Mały) – wycieczka narciarska – 16 stycznia 2010 r. została wyłączona

Skrzyczne (Beskid Śląski) – wycieczka górska – 9 stycznia 2010 r.

Plan był następujący: Artur bierze samochód, w Bielsku zabiera Olę i mnie, po czym jedziemy do Buczkowic. Stamtąd robimy relaksujący hiking na Skrzyczne. Ponieważ byliśmy umówieni na 6.30 w Bielsku, wyszedłem z domu przed szóstą naiwnie wierząc w punktualność kierowcy. Przed siódmą odebrałem telefon, że Artur i Andrzej są już w Kozach, więc niebawem będą.
Gdy dojechaliśmy do Buczkowic zaspany Szymon wyraził zdumienie, że tak wcześnie jesteśmy. Przeczekawszy jeszcze jakieś pół godziny jego porannej toalety, w końcu ruszyliśmy.
Szlak był nieprzetarty i trochę kropiło. Widoki były niespecjalne, aż do momentu wydostania się ponad chmury. Od razu przejaśniło się, a fantastyczny pejzaż z morzem chmur pod nami zrekompensował początkowe niedogodności. W schronisku na Skrzycznem, delektując się miłą atmosferą i darmowym WiFi, uzupełnialiśmy spalone kalorie.
W drodze powrotnej złożyliśmy wizytę na Hondarskach, gdzie Staszek Misztal uraczył nas znakomitą herbatą. Wycieczkę zakończyliśmy w Buczkowicach, gdzie Monika poczęstowała nas kawą z mlekiem „nie-UHT”, które po prostu było rewelacyjne.

JD

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2010 | Możliwość komentowania Skrzyczne (Beskid Śląski) – wycieczka górska – 9 stycznia 2010 r. została wyłączona

Kozińce, Smerekowiec (Beskid Śląski) – wycieczka górska – 29 listopada 2008 r.

Na ostatnią wycieczkę w 2008 roku wybraliśmy bliski nam Beskid Śląski.
Skoro świt pojechaliśmy pociągiem do Wisły Głębce, skąd żółtym szlakiem weszliśmy na Kozińce. Stąd, zielonym szlakiem obok skoczni w Wiśle Malince weszliśmy na Smerekowiec. Następnie, już żółtym szlakiem, przez Przełęcz Salmopolską udaliśmy się do Szczyrku Salmopola.
Wycieczką tą zakończyliśmy tegoroczny sezon turystyczny.

Kubik

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2008 | Możliwość komentowania Kozińce, Smerekowiec (Beskid Śląski) – wycieczka górska – 29 listopada 2008 r. została wyłączona