V posiedzenie ZG PTT XI kadencji – online, 17 listopada 2020 r.

W dniu 17 listopada 2020 r. o godz. 19:00 rozpoczęło się pierwsze w historii Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego zebranie online Zarządu Głównego za pomocą programu Discord. Dzięki wprowadzeniu tego nowego rozwiązania mogliśmy nie tylko usłyszeć się i omówić bieżące tematy, ale także zobaczyć po długim czasie rozłąki z powodu epidemii COVID-19. Oddział Bielski na zebraniu reprezentowali: Jan Nogaś – członek Prezydium ZG, Martyna Ptaszek-Pabian – członek ZG oraz gościnnie prezes naszego Oddziału, Szymon Baron.
Pierwszym punktem obrad było usankcjonowanie naszego spotkania online jako oficjalnej formy zgromadzeń w nadzwyczajnej sytuacji zagrożenia epidemiologicznego i podjęcie stosownej uchwały. Tradycyjnie na zebraniu omawialiśmy sprawy finansowe, jednak tematem przewodnim były sprawy wydawnicze dotyczące kolejnych tomów: 29 i 30 „Pamiętnika PTT” oraz zbliżające się uroczystości rocznicowe 150 -lecia PTT.
Od dłuższego czasu trwa również dyskusja nad przyjęciem hymnu naszej organizacji. Obecnie jednak w dalszym ciągu trwają konsultacje merytoryczne, muzyczne oraz wewnętrzne nad zaproponowaną przez Krzysztofa Karbowskiego.
Ponadto przedstawiono bieżące problemy i informacje dotyczące wielu obecnie toczących się spraw dotyczących, m.in. starań PTT o upamiętnienie prof. Stanisława Leszczyckiego, wybitnego geografa i członka PTT oraz zamówień na polary i koszulki z logiem, „Pamiętniki PTT” i kalendarze na 2021.
Po skończonej, prawie 3-godzinnej oficjalnej części spotkania, przyszedł jeszcze czas na rozmowy o funkcjonowaniu Oddziałów podczas tej trudnej dla nas wszystkich sytuacji epidemiologicznej.

Martyna Ptaszek-Pabian
.

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2020 | Możliwość komentowania V posiedzenie ZG PTT XI kadencji – online, 17 listopada 2020 r. została wyłączona

Weekend w górach – 14-15 listopada 2020 r.

Kolejny listopadowy weekend członkowie i sympatycy Oddziału PTT w Bielsku-Białej spędzili w górach. Większość z tych, którzy postanowili się podzielić swoimi zdjęciami, postanowiła wykorzystać ostatni pogodny i ciepły weekend ze znakomitą widocznością, wybierając się w Tatry. Łącznie 9 osób w mniejszych grupach wybrało ten sam rejon Tatr Zachodnich. Leszek, Jadzia, Danusia, Iza z Markiem, Janusz z Beatą oraz Sylwia wędrowali przez Grzesia na Wołowiec. W Tatrach Wysokich Kasia z Bożeną planowały podejście na Świnicę, a Kaziu był na Przełęczy Karb.
Tradycyjnie popularne okazały się szlaki Beskidu Żywieckiego. Pięcioosobowa grupa postanowiła wybrać się na krótki, ale nie przedeptany nigdy wcześniej szlak hal Beskidu Żywieckiego. Grażyna, Wiola, Agnieszka i Sylwia wędrowały z Sopotni Wielkiej przez Przełęcz Przysłopy, Halę Uszczawne, Przełęcz Buczynkę oraz Halę Jodłowcową na Halę Górową, kończąc pętlę w miejscu startu. Łukasz z kolegą wybrali z kolei sprawdzoną pętlę w Worku Raczańskim, Basia z Grześkiem dotarli na Halę Lipowską, a Kasia spacerowała w rejonie Jarzębicy.
W Beskidzie Śląskim, w rejonie Szyndzielni i Klimczoka gościli, niezależnie od siebie, Martynka, Łukasz i Mirek. Jedno ze zdjęć z naszym banerem dostaliśmy znad otworu wejściowego do Jaskini w Trzech Kopcach.
W Beskidzie Małym także było kilkoro z nas. Kasia z Rysiem weszli na Łamaną Skałę od strony Koconia, Asia odwiedziła Potrójną, a Ania dotarła na Magurkę Wilkowicką.
Byliśmy także w Gorcach. Piękne widoki na tatrzańskie wierchy mieli okazję podziwiać Grzesiek, Jola, Mateusz i jeszcze jedna osoba.
Niech żałują Ci, którzy tego dnia nie chcieli lub nie mogli wyruszyć na górskie szlaki. Było cudownie!

G.Ż.
.

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2020 | Możliwość komentowania Weekend w górach – 14-15 listopada 2020 r. została wyłączona

Błatnia (Beskid Śląski) i nie tylko… – wycieczka górska pt. „Biało-czerwone wędrowanie” – 11 listopada 2020 r.

Wędrowanie z okazji Narodowego Święta Niepodległości od kilku lat jest obowiązkowym punktem naszego planu wycieczek. Nie inaczej było i w tym roku, gdyż zaplanowaliśmy „Biało-czerwone wędrowanie” na szczyt Błatniej w Beskidzie Śląskim.
Niestety, podobnie jak w przypadku wielu innych wydarzeń, obostrzenia wynikające z pandemii koronawirusa sprawiły, że nie mogliśmy tego dnia spędzić razem. A skoro nie można razem, po raz kolejny udało nam się zorganizować coś osobno, ale jednak razem…
11 listopada 2020 r. na górskie szlaki wyruszyło ponad 60 członków i sympatyków naszego Oddziału. Tym, co nas łączyło były biało-czerwone barwy – flagi, szlaki, czapki, malunki na twarzy. Najwięcej z nas tego dnia dotarło na dwa szczyty Beskidu Śląskiego – Klimczok i Błatnią, choć nie tylko tam byliśmy. Najwyżej dotarliśmy na tatrzański Kościelec, z kolei najdalej od gór byliśmy na Babskiej Górce w Kampinoskim Parku Narodowym. Ponadto odwiedziliśmy Kotarz, Baranią Górę i Skrzyczne w Beskidzie Śląskim, Rachowiec i Pilsko w Beskidzie Żywieckim, Palenicę, Potrójną, Magurkę Wilkowicką i koziański kamieniołom w Beskidzie Małym, Gorc w Gorcach i Rusinową Polanę w Tatrach Wysokich.
Serdecznie dziękuję wszystkim za udział w „Biało-czerwonym wędrowaniu”, a szczególne pozdrowienia kieruję do Miłosza Zelka, który tym razem nie mógł być z nami, a za którego sprawą wędrujemy co roku w biało-czerwonych barwach!

SB
.

Zaszufladkowano do kategorii Koło PTT w Kozach, kronika - 2020 | Możliwość komentowania Błatnia (Beskid Śląski) i nie tylko… – wycieczka górska pt. „Biało-czerwone wędrowanie” – 11 listopada 2020 r. została wyłączona

Weekend w górach – 7-8 listopada 2020 r.

Gdy nie można wędrować w grupie, nie zapominamy o naszej górskiej pasji i wędrujemy indywidualnie, rodzinnie lub w kilka osób. Już drugi weekend nie możemy organizować wycieczek, lecz w górach jesteśmy aktywni, a nasz baner dotarł w Beskidy, Tatry, a nawet w Alpy… Pogoda była cudowna i oprócz uroków pięknej, złotej, polskiej jesieni, mieliśmy niezwykłą przejrzystość powietrza, dzięki czemu widoki były wprost bajeczne.
Zacznijmy zatem relację od Beskidów. W Beskidzie Śląskim świt zastał na Klimczoku dwoje członków naszego Oddziału, Ewelinę i Łukasza. Na Klimczok dotarli także wędrując przez Błatnią i dalej w stronę Koziej Góry dwaj Łukasze i Wojtek z Czechowic-Dziedzic. W innej części tego Beskidu, bo pętlą z Brennej przez Kotarz, Grabową i Stary Groń wędrowali Kazik ze Stefanem, a późnym popołudniem na Malinowską Skałę dotarli Monika i Szymek z córkami: Anielką, Zosią i Łucją. Na Malinowskiej Skale była też sympatyczka naszego Oddziału, Kasia. Na Stożek dotarła Dosia z zaprzyjaźnionego Beskid Touru wraz z dziećmi, a na Halę Radziechowską nasza sympatyczka Ania.
Sporo z nas było także w Beskidzie Małym. Łukasz, który wschód słońca witał na Sokolicy w Pieninach, na zachód wybrał się na Hrobaczą Łąkę. Na ten szczyt oraz Magurkę Wilkowicką wędrowało w weekend sporo członków naszego Oddziału: Leszek, Tadek, Janusz z Beatą oraz Jasia i Dorotka. Na Hrobaczej była też grupa naszych sympatyków spod szyldu „Podróże Małe i Duże”, z kolei Mirek odwiedził Bukowski Groń. Dłuższą trasę w rejonie Magurki i Czupla odbyli Kasia i Seba, a Danusia wybrała się w ten Beskid na spacer z psem.
Kilka osób wybrało się na szlaki Beskidu Wyspowego. Agnieszka wraz z ekipą wędrowała Małym Szlakiem Beskidzkim w rejonie Lubomira, a Basia z Grześkiem weszli na Luboń Wielki. Grzesiek, Jola i Mateusz zaliczyli z kolei Mogielicę i Modyń.
Bardzo popularny wśród członków był Beskid Żywiecki, a najpopularniejszym celem tradycyjnie Babia Góra. Byli na niej Iwona ze Staszkiem, byli Asia i Michał, a także Marta (czekamy na powrót do oddziału) z Marcinem. Rodzinną grupą wybrała się na Wielką Raczę nasza Grażynka, a z nią siedem osób i dwa psy. Kasia była na Hali Boraczej, Sławek na Hali Lipowskiej, a Basia, Grzesiek i Agnieszka dotarli w niedzielę na Przełęcz Przegibek. Tyle, jeśli chodzi o górską aktywność w tym Beskidzie członków bielskiego oddziału PTT. Nie zawiedli nas także nasi sympatycy. Na Jałowcu były Renata, Sylwia i Agnieszka, na Pilsko wszedł Rysiek, na Romance był Jacek, na Rycerzowej – Mariusz, na Wielkiej Raczy – Benia, a przez popularne hale, Rysiankę, Lipowską i Boraczą, wędrowała Danusia.
Nie mogło nas zabraknąć także w Tatrach, a wyjątkową popularnością wśród naszych przewodników cieszyły się Czerwone Wierchy, na których byli Piotrek ze znajomymi, Sylwia oraz Wojtek z Dominikiem i koleżanką. W „wysokiej” części Tatr aktywni byli nasi członkowie ze Skoczowa: Wilhelm, Wiesiek i Łukasz, którzy weszli na Wrota Chałubińskiego, z kolei najwięcej czasu (nie tylko w weekend) spędziła w nich Jadzia, wchodząc m.in. na Kozi Wierch. W Tatrach była też Wiola z mężem.
Uff… Czy to już koniec? A skąd… Kasia wspinała się i spacerowała w Sokolikach, nasz nowy przewodnik Marcin wszedł o zachodzie słońca na Koskową Górę w Beskidzie Makowskim, a Łukasz i Dorota z córkami niezbyt górsko, za to w polarach organizacyjnych odwiedzili Park Gródek w Jaworznie. Dostaliśmy także wieści od kilkorga sympatyków, którzy wybrali mniej popularne kierunki. Jacek był Radziejowej w Beskidzie Sądeckim i Starych Wierchach w Gorach (dziwne, że nikt inny nie wybrał się w Gorce), Rysiek odwiedził Trójgarb w Górach Wałbrzyskich, a Joanna w sobotę wędrowała po Beskidzie Małym, by w niedzielę przenieść się w Beskid Żywiecki.
A na koniec wisienka na torcie. Martynka i Grzesiek przesłali nam zdjęcie z oddziałowym banerem z przełęczy Jungfraujoch w szwajcarskich Alpach Berneńskich. No, tak wysoko nas w ten weekend nie było!
Czy to wszyscy? Z pewnością nie. To tylko informacja o aktywności tych członków i sympatyków bielskiego oddziału PTT, którzy wykorzystując spontaniczny wpis na naszym fanpage’u podzielili się informacjami. Dziękujemy!

SB
.

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2020 | Możliwość komentowania Weekend w górach – 7-8 listopada 2020 r. została wyłączona

„Co słychać?” nr 10 (358) / 2020

cs358Październikowy numer „Co słychać?” o objętości 12 stron otwiera kronika Rajdu im. Czesława Klimczyka, którego szósta edycja odbyła się w Karkonoszach.
Wśród tradycyjnie bogatych wieści z życia Oddziałów dowiemy się o wyróżnieniach, jakie z okazji Światowego Dnia Turystyki otrzymali członkowie oddziałów z Bielska-Białej i Nowego Sącza, a także o dwóch nowych przewodnikach beskidzkich z oddziału „Beskid”. Przeczytamy tu także o nowej tablicy w kalpicy na Okrąglicy, które poświęcona jest pamięci naszego zmarłego kolegi, Roberta Stanisławskiego z Oddziału PTT w Krakowie oraz o zdobyciu przez niepełnosprawnych turystów z Klubu Górskiego PTT „Razem przez świat” odznaki GOT kategorii II w stopniu srebrnym. Relacje z corocznych imprez, które udało się przeprowadzić pomimo pandemii koronawirusa  to tym razem: XIX Zlot na Szczytniaku (O/Ostrowiec Św.), 67. Rajd Przyjaźni Bieszczadzkich (O/Mielec) oraz przesunięte z wiosny na jesień spotkanie na Magórach (O/Sosnowiec). Tę sekcję uzupełnia obszerna relacja z wyprawy Oddziału PTT w Nowym Sączu, której celem były Sudety Środkowe oraz wspomnienie zmarłego Marka Pozziego z Oddziału PTT w Chrzanowie.
W dalszej części numeru przeczytamy o konkursie literackim dla młodzieży pt. „Ja, przewodnik”, zorganizowanym przez tarnowski oddział PTT oraz teksty trojga laureatów.
Numer zamyka artykuł historyczny wspominający wybitnego działacza TT, prof. Maksymiliana Siłę-Nowickiego w 130. rocznię urodzin. 

Życzymy przyjemnej lektury! (pobierz -> 1,60 MB)

Redakcja „Co słychać?”

Zaszufladkowano do kategorii "Co słychać?" | Możliwość komentowania „Co słychać?” nr 10 (358) / 2020 została wyłączona

Uwaga! Zawieszamy działalność z powodu koronawirusa!

Koleżanki i Koledzy, Członkowie i Sympatycy,

W związku z nowymi wytycznymi związanymi z sytuacją epidemiologiczną, czyli wprowadzeniem czerwonej strefy w całym kraju oraz zakazem zgromadzeń powyżej 5 osób, informujemy, że od dnia 23 października 2020 r. do odwołania zawieszamy organizację wycieczek, prelekcji i innych wydarzeń publicznych.
Równocześnie informujemy, że będziemy zwracać wpłaty ze odwołane wycieczki na te konta bankowe, z których zostały one dokonane w dzień po terminie odwołanej wycieczki. 
Wierząc, że sytuacja wkrótce się zmieni, prosimy o wyrozumiałość.

z tatrzańskim pozdrowieniem,
Zarząd Oddziału

Zaszufladkowano do kategorii aktualności | Możliwość komentowania Uwaga! Zawieszamy działalność z powodu koronawirusa! została wyłączona

Klub Górski PTT „Razem przez świat” zdobył srebrną odznakę GOT

Z wielką radością informujemy, że uczestnicy Środowiskowego Domu Samopomocy w Pewli Wielkiej weszli w 2020 roku na 15 szczytów (wzniesień) górskich, aby zdobyć Górską Odznakę Turystyczną Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego kategorii II w stopniu srebrnym. Dokonali tego w trzy miesiące (od 10 sierpnia do 9 października 2020 roku) wędrując po Beskidzie Żywieckim, Beskidzie Śląskim, Beskidzie Makowskim, Beskidach Orawskich i Pogórzu Gubałowskim.
Statut Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego wymienia wśród celów działania (§ 7) działalność na rzecz osób z niepełnosprawnością, a dzięki uchwale jaką podjął Zarząd Główny Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego, możliwe jest zdobywanie odznak GOT przez osoby z niepełnosprawnością na bardziej dogodnych warunkach (dzień wycieczkowy wynosi dla nich 3 godziny). Dlatego osoby z niepełnosprawnością mogą nie tylko wędrować po górskich szlakach, ale także wyznaczać sobie coraz to ciekawsze cele turystyczne i potwierdzać ich zdobycie odpowiednimi odznakami.
Zdobycie srebrnej Górskiej Odznaki Turystycznej PTT przez uczestników Środowiskowego Domu Samopomocy w Pewli Wielkiej upamiętnił Dyplom Gratulacyjny, który przekazał uczestnikom ŚDS Pewel Wielka Szymon Baron, Prezes Oddziału PTT w Bielsku-Białej.
Relacje ze wszystkich wycieczek oraz zajęć terapeutycznych prowadzonych w ramach projektu opisane są na stronie http://www.goroterapia.pl.

Robert Słonka

Zaszufladkowano do kategorii aktualności, Klub Górski PTT "Razem przez świat" przy Środowiskowym Domu Samopomocy w Pewli Wielkiej | Możliwość komentowania Klub Górski PTT „Razem przez świat” zdobył srebrną odznakę GOT została wyłączona

Kasprowy Wierch (Tatry Zachodnie) – wycieczka górska – 18 października 2020 r.

Jesienna aura ponoć jest najlepsza do wędrówek po Tatrach Zachodnich, zwłaszcza gdy chce się podziwiać odcienie złota i czerwieni Czerwonych Wierchów. Z nadzieją na takie właśnie widoki zapisaliśmy się na październikową wycieczkę „W dobrym Towarzystwie” z Oddziałem Bielskim PTT na przejście z Kuźnic przez Kasprowy Wierch i Suche Czuby do Hali Kondratowej. Jednak pogoda, obojętna na nasze roczne plany, zafundowała nam inny scenariusz. Zamiast pięknej, polskiej, złotej jesieni mieliśmy pierwsze zimowe przejście w tym roku!
Pobudka i wyjazd przed świtem zagwarantowały nam bezproblemową podróż i brak tłoku na szlaku. W Kuźnicach pod kolejką na Kasprowy Wierch podzieliliśmy się na dwie grupy. Mniejsza grupa ruszyła szlakiem niebieskim bezpośrednio w stronę schroniska na Hali Kondratowej, natomiast reszta postanowiła zaryzykować i sprawdzić, jak wyglądają warunki turystyczne w wyższych partiach gór ukrytych w chmurach.
Za znakami zielonymi ruszyliśmy w kierunku Kasprowego Wierchu. Szlak był przetarty, ale miejscami bardzo śliski i część osób już w podejściu decydowała się na założenie raczków. Pogoda nam sprzyjała. Nie padało, nie wiało, a chmury co jakiś czas odsłaniały niższe partie gór obnażając oprószone śniegiem skały. Nawet charakterystyczny szczyt Giewontu z krzyżem ukazał się na dłuższą chwilę. Długie podejście na Kasprowy zwieńczyliśmy wspólnym zdjęciem z banerem na szczycie. W okolicach kolejki i Suchej Przełęczy kręciło się sporo turystów. Warunki na szlaku były trudne, ale aura pogodowa sprzyjająca więc nasz Przewodnik – Łukasz Kudelski zdecydował o kontynuacji wycieczki według planu. Tak więc ruszyliśmy granią głównego grzbietu tatrzańskiego za znakami czerwonymi. Maszerując szlakiem granicznym, trawersowaliśmy skalne wzniesienia słowacką stroną z zapierającym widokiem na głęboką dolinę Cichego Potoku otoczoną ze wszystkich stron zaśnieżonymi łańcuchem gór. Całość krajobrazu zamykała szara, zawieszona nieco poniżej linii szczytów warstwa chmur. W całej tej scenerii, trochę groźnej, ale i wspaniałej, zdominowanej przez odcienie szarości majaczyło kilkanaście kolorowych punkcików, czyli turystów wędrujących tym szlakiem.
W godzinach popołudniowych wzmógł się wiatr, który przygnał ze sobą pierzynę chmur. Warunki pogodowe i terenowe robiły się coraz trudniejsze: ograniczona widoczność, wiatr, śliskie skały. Jednak w takich chwilach zawsze można liczyć na pomoc towarzyszy wędrówki. Taką wzorową postawą wykazało się kilka osób z naszej grupy z Leszkiem na czele. Pomogli oni kilkunastu osobom z naszej grupy (i paru innym turystom, którzy trafili z nami do kolejki) bezpiecznie pokonać jeden ze skalnych, śliskich i prawie pionowych fragmentów szlaku granicznego.
Po dojściu na Przełęcz pod Kopą chmury spowiły grań całkowicie. Po połączeniu się całej grupy rozpoczęliśmy strome zejście do schroniska na Hali Kondratowej. I na tym można by zakończyć opis, ale to nie był koniec naszych przygód. Niestety trudności na trasie odbiły się na czasie naszej wędrówki. Schodziliśmy ostrożnie, ale starając się nie tracić czasu. Po drodze można było zaliczyć parę spektakularnych wywrotek. Osoby, które miały założone raczki mogły czuć się trochę pewniej na śliskiej ścieżce, natomiast ci, co jeszcze nie zakupili tego cuda, po niedzielnym przejściu szybko uzupełnią ten brak zimowego wyposażenia górskiego turysty. W schronisku mieliśmy dosłownie chwilkę na ogrzanie się, wypicie gorącej herbaty i zjedzenie czegoś. W końcu od Kasprowego Wierchu nie było okazji. Zapomnieliśmy nawet o zrobieniu wspólnego zdjęcia pod schroniskiem, ale mieliśmy nieco ponad godzinę do planowanego odjazdu. Na szczęście szlak niebieski doliną Bystrej do Kuźnic jest stosunkowo krótki w porównaniu do innych walnych dolin w Tatrach. Cała grupa zeszła bezpiecznie i dotarła do autobusu tylko z kilkuminutowym opóźnieniem, ale bezpieczeństwo przede wszystkim! Pan Kierowca wykazał się dużym zrozumieniem wobec potrzeb zmęczonych trasą turystów i pozwolił nam się spokojnie przebrać przed odjazdem. W trasie powrotnej początkowo śmiech i gwar roznosił się po całym autobusie, żeby z czasem ustąpić cichym rozmowom osób, których nie zmogła drzemka po trasie.
Dziękuję serdecznie naszym Przewodnikom: Janowi Nogasiowi i Łukaszowi Kudelskiemu za rewelacyjny wyjazd ! Panu Kierowcy za bezpieczne i szybkie dowiezienie nas do celu. Dziękuję też wszystkim uczestnikom za wspólną wędrówkę, przesłane do galerii zdjęcia i wspólnie pokonane trudności! Szczególne podziękowania kieruję do osób, które zatrzymały się by pomóc w trudniejszym terenie większości z nas!
Do zobaczenia na szlaku!

MP-P
.

Nasza grupa po podejściu na Kasprowy Wierch

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2020 | Możliwość komentowania Kasprowy Wierch (Tatry Zachodnie) – wycieczka górska – 18 października 2020 r. została wyłączona

Honorowa Złota Odznaka PTT z kosówką dla Norberta Owczarka

Zarząd Główny Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego na posiedzeniu w dniu 16 lutego 2019 r. uhonorował Złotymi Odznakami PTT z Kosówką dziewięcioro członków naszego Oddziału. Nie wszyscy zdołali odebrać je podczas XI Zjazdu Delegatów PTT lub walnego zgromadzenia członków Oddziału PTT w Bielsku-Białej.
Miło nam poinformować, że w dniu 12 października 2020 r. przy okazji przypadającego dwa tygodnie wcześniej Światowego Dnia Turystyki Honorową Złotą Odznakę PTT z kosówką odebrał członek naszego Oddziału, opiekun Szkolnego Koła PTT „Diablaki” z Dąbrowy Górniczej, Norbert Owczarek. Serdecznie gratulujemy!

Zarząd Oddziału
.

Norbert Owczarek z dyplomem potwierdzającym wyróżnienie złotą odznaką PTT z kosówką

Zaszufladkowano do kategorii aktualności | Możliwość komentowania Honorowa Złota Odznaka PTT z kosówką dla Norberta Owczarka została wyłączona

Smrk (Beskidy Morawsko-Śląskie, Czechy) – wycieczka górska – 11 października 2020 r.

Smrk (1276 m n.p.m.), a może łatwiej Smrek – trudno to wymówić po naszemu, bo nie uświadczysz samogłoski – czeski język może zadziwić … Nazwa kolejnego wyzwania w kalendarzu PTT łamie język, ale zdobycie szczytu w Beskidach Morawsko-Śląskich jest łatwe i każdy z uczestników niedzielnej wycieczki dał sobie radę. Smrk położony jest między miejscowościami Ostravice i Čeladná – geograficznie znajduje się na Morawach.
Pogoda nie rozpieszczała, ale dzięki Bogu nie lało, tylko czasem co nieco kapało z drzew i krzewów.
O 7 rano wyjechaliśmy komfortowym autobusem pod opieką przewodnika Witolda Kubika i mknąc po ekspresówce Bielsko-Cieszyn, a potem już czeskimi drogami dotarliśmy do pierwszego punktu planowanej wycieczki.
Dość nietypowo jak na „towarzystwo górskie” zaczęliśmy od zwiedzenia drewnianego kościoła z 1875 roku – dzieło norweskich cieśli kupione na wystawie w Wiedniu i postawione w miejscowości Biela. Konstrukcja oparta na pionowych 14 kolumnach z fantazyjnym czterospadowym dachem.
Po grupowym zdjęciu i przejechaniu przez Stare Hamry ruszyliśmy grzecznie niebieskim szlakiem za przewodnikiem, zaszczyt zamkowego przypadł tym razem Tadeuszowi. Pod Malým Smrkiem spodziewaliśmy się rozpalić ognisko, ale w takich warunkach nawet prawdziwy harcerz miałby problem. Po krótkim odpoczynku i przerwie na posiłek, tudzież gorąca herbatę ruszyliśmy dalej połączonym niebieskim i żółtym dwuszlakiem. Mozolnie przez korzenie, błotko i luźne kamienie podeszliśmy na Malý Smrk (1174 m n.p.m.) i nie zatrzymując się zbyt długo ruszyliśmy dalej czerwonym szlakiem, aby pokonać pozostałe już tylko 100 metrów przewyższenia. Przy samym szlaku minęliśmy dwa pomniki – Johna Lennona oraz Jana Palacha, bliżej genezę ich powstania przybliżył nam nasz przewodnik. Około godziny 11.30 dotarliśmy do właściwego celu naszej wyprawy. Normalnie na szczycie Smrka (1278 m n.p.m.) posiedzielibyśmy ciesząc się widokami. Niestety z powodu mgły z widoków nici, ale i tak byliśmy zadowoleni bo nie lało z nieba …. Odczuć się za to wyraźnie dało niższą temperaturę i u wszystkich włączyła się potrzeba szybkiego rozgrzania się dalszą wędrówką. Krótko po 12 rozpoczęliśmy odwrót. Z poleceniem, że mamy dotrzeć na dół bezpiecznie i bez kontuzji, zeszliśmy bez pośpiechu, klucząc ścieżką między śliskimi kamieniami. Po drodze minęliśmy żleb, którym zeszła kiedyś lawina śnieżna wywołana przez próbującego zjechać tamtędy narciarza. Była to jedyna lawina w tej części Beskidów i jej ofiarą stał się niestety ów narciarz. Są śmiałkowie, którzy nadal próbują tego skrótu, ale my grzecznie czerwonym szlakiem zeszliśmy 7 km do miejscowości Ostravice. Tam zapowiedzeni przez naszego przewodnika byliśmy mile oczekiwani i cała restauracja czekała do naszej dyspozycji. Elegancko i sprawnie nakarmieni oraz napojeni w restauracji „U sauny” spędziliśmy prawie 2 godziny.
W dobrych humorach wcześniej, niż planowano – zajęliśmy miejsca w autobusie i już przed 17 byliśmy z powrotem w Bielsku.

Marcin Sz.
.

nasza grupa na zamglonym szczycie Smrka

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2020 | Możliwość komentowania Smrk (Beskidy Morawsko-Śląskie, Czechy) – wycieczka górska – 11 października 2020 r. została wyłączona