Slavíč (Beskidy Morawsko-Śląskie, Czechy) – wycieczka górska – 11 sierpnia 2013 r.

Kolejną niedzielę – dla mnie na zakończenie urlopu – wypełniła nam, tj. osiemnastu członkom i sympatykom bielskiego PTT, wycieczka na Kozubową. Szlak nie obejmował stromych podejść, za to aż 3 schroniska, które można było odwiedzić w celu nabycia ciepłej strawy, ominąć w pośpiechu do następnej chaty albo zajrzeć, by zaczerpnąć wody tudzież pooglądać papużki.
Wyszliśmy z Hornej Lomnej. Niezbyt stromym podejściem przez las osiągnęliśmy grzbiet by skręcić w prawo i dojść do pierwszego schroniska, którym była Kolářova chata Slavíč. Rano było tam jeszcze niezbyt tłumnie, ale później – gdy wróciliśmy z trawiasto-lesistego szczytu Slavicia – od perspektywy posiłku oddaliła nas długa kolejka oczekujących do bufetu.
Poszliśmy dalej, pięknym, widokowym grzbietem (można by rzec – Beskidem) przez mieszaninę polan i lasu, z widokiem w prawo na Velki Polom. Obniżyliśmy się nieco do drugiego schroniska –  Kamenitý, gdzie zapragnęliśmy się dożywić i zażyć krótkiej sjesty po smakowitym obiadku. Niektórzy nawet widzieli się schodzącymi w dół w dolinę Lomnej, ale kierownictwo wycieczki w osobach Szymona i Tomka rozwiało te mrzonki i stwierdziło, że w planach mamy jeszcze około 2,5 godziny marszu.
Faktycznie, po kilkudziesięciu minutach podejścia szerokim traktem turystycznym wśród śmigających jego środkiem rowerzystów osiągnęliśmy szczyt Kozubowej (980 m npm). Warto było – dla tego mrowiącego w ciele uczucia optymalnego zmęczenia i pięknych widoków, a także perspektywy zejścia koło trzeciego już schroniska – tym razem była to Chata Kozubová.
Zejście wśród ostrężyn (czy jeżyn – jak kto woli) leśno-łąkowych przebiegło sprawnie. Dotarliśmy po półgodzinie do kolonii domków letniskowych rozsianych na zboczach Kozubowej, a należących do Dolnej Lomnej. Skonstatowaliśmy, że szlak przemierzony w drugą stronę dałby nam bardziej w kość niż w kierunku, w którym go „zrobiliśmy”.
Ogólnie – nie było ani za krótko, ani za ciepło. Niektórzy utrwalili letnią opaleniznę, inni pożywili się owocami lasu, a chyba wszyscy poczuli się odrobinę (całkiem zdrowo) zmęczeni i zadowoleni. Powrót wypadł przez Cieszyn i Bielsko, gdzie uczestnicy zasiedli za sterami swoich samochodów (Czesi nie pytajcie, jakim sposobem „samo-chodzą”, sugerując jakieś perpetuum mobile choćby i II rodzaju) i rozjechali się grupkami do domów.
Następna wycieczka być może na Zawrat, a już za 3 dni rusza oddziałowa ekspedycja na Bałkany. Ale o tym opowie już ktoś inny…

Doktorek
.

uczestnicy wycieczki na szczycie Slavicia

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2013 | Możliwość komentowania Slavíč (Beskidy Morawsko-Śląskie, Czechy) – wycieczka górska – 11 sierpnia 2013 r. została wyłączona

Dzień Przewodników i Ratowników Górskich

Dzień Przewodników i Ratowników Górskich obchodzony jest w dniu imienin Św. Wawrzyńca (10.08.), patrona przewodników i ratowników górskich.
Z tej okazji wszystkim Przewodnikom Górskim i Ratownikom GOPR – członkom i sympatykom naszego Oddziału – składamy najserdeczniejsze życzenia.

Zarząd Oddziału

Zaszufladkowano do kategorii aktualności | Możliwość komentowania Dzień Przewodników i Ratowników Górskich została wyłączona

Przełęcz Karkoszczonka (Beskid Śląski) – wycieczka górska dla dzieci (i nie tylko) – 10 sierpnia 2013 r.

Miała być wycieczka na Kozią Górę… miała być piękna pogoda… miało być dużo dzieciaków… Niestety, gdy pogoda jest niepewna, najmłodsi adepci górskich wycieczek z reguły za sprawą rodziców zostają w domach 🙂
Po niezwykle burzowej nocy, podczas której wielu zastanawiało się, czy pioruny zaraz nie uderzą gdzieś w pobliżu, nastał mglisty poranek. Około siódmej rozdzwoniły się telefony. Okazało się, że będzie troje dzieci i pięcioro dorosłych. Uzgodniliśmy też, że przy niepewnej pogodzie lepiej wybrać krótszą trasę i dość spontanicznie wybraliśmy Przełęcz Karkoszczonkę nad Szczyrkiem.
Z Bielska-Białej wyruszyliśmy autobusem PKS, by przed 11-tą wystartować żółtym szlakiem ze Szczyrku Biłej. Tempo nadawały oczywiście dzieciaki, którym prędko było do schroniska, a w nim już czekały czekolady z bitą śmietaną dla dzieci oraz żurki dla dorosłych. Były dzisiaj też i inne atrakcje – w schronisku „Chata Wuja Toma” była okazja do narysowania własnej wizji gór, z czego Anielka, Zosia i Oliwka z chęcią skorzystały, a także spacer przez centrum Szczyrku, gdzie poza obowiązkowymi lodami zaliczyliśmy także plac zabaw ze ściankami wspinaczkowymi, na których gdyby nie uwagi niecierpliwych rodziców, dzieci z pewnością posiedziałyby do wieczora.
Podsumowując ten wpis warto zaznaczyć, że kolejna wycieczka dla dzieci była bardzo udana, a najlepszym tego dowodem były szczęśliwe miny dzieciaków.

SB
.

w pobliżu Chaty Wuja Toma

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2013 | Możliwość komentowania Przełęcz Karkoszczonka (Beskid Śląski) – wycieczka górska dla dzieci (i nie tylko) – 10 sierpnia 2013 r. została wyłączona

Velký Polom (Beskidy Morawsko-Śląskie, Czechy) – wycieczka górska – 4 sierpnia 2013 r.

W niedzielny poranek piętnaścioro wędrowców żądnych przygód i pięknych górskich widoków spotkało się na parkingu nieopodal dworca PKS. Dzięki logistycznym umiejętnościom naszej ekipy dość sprawnie udało się nam ustalić kto z kim jedzie i kto będzie kierowcą. Z zapasem suchego prowiantu i dobrego humoru wyjechaliśmy w kierunki Czech, a konkretnie do miejscowości Mosty u Jablunkova, z której mieliśmy rozpocząć naszą pieszą wędrówkę.
Podróż minęła szybko, więc zgodnie z planem ruszyliśmy na podbój szlaku. Mimo upału trasa nie była zbyt męcząca, gdyż w większości prowadziła przez las. Przeszliśmy koło dworca kolejowego w Mostach, a następnie czerwonym szlakiem w górę. Było kilka bardziej stromych podejść, ale pokonaliśmy je dość sprawnie.
Pierwszy etap wycieczki zakończyliśmy na wysokości 910 m n.p.m.  koło schroniska Skalka, gdzie niektórzy ugasili pragnienie znaną w tych rejonach  – Kofolą. Był czas na pierwsze zdjęcia i krótką pogawędkę. Od tego miejsca czerwony szlak prowadził nas szeroką ścieżką nieco poniżej beskidzkiego grzbietu. Ten odcinek nie zajął nam dużo czasu i już po kilkunastu minutach ukazało nam się schronisko nieopodal szczytu Kostelky. Koło schroniska znajduje się niewielki basenik, w którym latem można się ochłodzić, kontemplując słowackie góry i doliny. Niejeden z nas pomyślał pewnie o tym, aby zażyć kąpieli pośród tych pięknych widoków, ale ostatecznie podziwialiśmy te słowackie góry siedząc nieopodal na ławce i sącząc kolejne Kofole.
Ostatni odcinek czerwonego szlaku na szczyt biegnie głównie przez las. Także wierzchołek Wielkiego Połomu (1067 m n.p.m.) jest gęsto zarośnięty świerkami. Gdy już dotarliśmy do celu i zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcie, mogliśmy spokojnie odsapnąć w cieniu drzew i  posilić się, aby mieć siłę na drogę powrotną. Niektórzy turyści decydują się ruszyć dalej wzdłuż granicy ze Słowacją, na Murzynkowy Wierch (Murinkový Vrch), wyrastający z beskidzkiego łańcucha półtora kilometra od Wielkiego Połomu, na Mały Połom (Malý Polom, 1060 m), Polomkę, i oddalony o 8,5 km Biały Krzyż (Bilý Križ). Nasz plan zakładał tym razem tylko wejście na Velký Polom, dlatego gdy wszyscy zebrali siły, ruszyliśmy w drogę powrotną do tej samej miejscowości, która była naszą bazą startową. Po drodze podziwialiśmy piękne widoki i mimo małego zmęczenia spowodowanego przez upał, wszystkim dopisywał świetny humor. Gdy dotarliśmy do parkingu umówiliśmy się jeszcze na krótki przystanek po drodze, aby zrobić małe zakupy, bo przecież nie mogliśmy wrócić do domu bez słynnej czekolady Studentskiej i Lentylek. Wycieczkę możemy zaliczyć do bardzo udanych.

A.G. vel Góralka
.

nasza grupa na szczycie Wielkiego Połomu

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2013 | Możliwość komentowania Velký Polom (Beskidy Morawsko-Śląskie, Czechy) – wycieczka górska – 4 sierpnia 2013 r. została wyłączona

Witamy w naszym gronie!

Informujemy, że w dniu 4 sierpnia 2013 r. do Oddziału PTT w Bielsku-Białej wstąpiła Anna Wołowiec.

Serdecznie witamy w naszym gronie!

Zaszufladkowano do kategorii aktualności | Możliwość komentowania Witamy w naszym gronie! została wyłączona

Szpiglasowy Wierch (Tatry Wysokie) – wycieczka górska – 3 sierpnia 2013 r.

Nie wszystkim udało się pojechać na Szpiglasowy Wierch tydzień temu. Sześcioro członków i sympatyków Oddziału PTT w Bielsku-Białej postanowiło wybrać się raz jeszcze w ten rejon Tatr Wysokich i przejść trasę sprzed tygodnia w drugą stronę.
.
Budzik nie zadzwonił, dlatego na parkingu w Palenicy Białczańskiej byliśmy dopiero o godzinie 9:00. Szybkim marszem przez Dolinę Roztoki udaliśmy się w kierunku Doliny Pięciu Stawów Polskich. Podczas wycieczki towarzyszyło nam upalne słońce, na szczęście na szlaku napotykaliśmy liczne potoki i źródełka. Dłuższy postój zrobiliśmy dopiero przy wodospadzie Siklawa, którego chłodna woda dodała nam sił do dalszej wędrówki.
Przy schronisku PTTK w Dolinie Pięciu Stawów Polskich zatrzymaliśmy się krótką przerwę, po czym wyruszyliśmy żółtym szlakiem w stronę Szpiglasowej Przełęczy i będącego celem wycieczki – Szpiglasowego Wierchu. W drodze na szczyt podziwialiśmy piękne widoki, pojawił się lekki wiaterek i słońce przestało nam tak bardzo dokuczać. Na szczycie spędziliśmy tylko kilka minut, ponieważ pora była już późna i trzeba było się spieszyć. Około 17:00 wyruszyliśmy w kierunku Morskiego Oka. Przy szlaku, tym którzy uważnie patrzyli, udało się dostrzec parę bawiących się świstaków.
Przy parkingu na Palenicy Białczańskiej stawiliśmy się o godzinie 21:00. Ku naszemu zadowoleniu na szlakach nie było dzisiaj tłoczno, a przez cały dzień mieliśmy piękną pogodę.

Bogna Ś.
.

nasza ekipa na Szpiglasowym Wierchu

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2013 | Możliwość komentowania Szpiglasowy Wierch (Tatry Wysokie) – wycieczka górska – 3 sierpnia 2013 r. została wyłączona

Taternik nr 2/2013 – już do nabycia

Wiedząc, że wśród członków Oddziału PTT w Bielsku-Białej jest wielu stałych czytelników „Taternika”, informujemy, że ukazał się już nowy numer (2/2013).

Jak pisze Redakcja „Taternika”, rok 2013 można nazwać tragicznym w górach najwyższych. Bieżący numer otwierają trzy smutne i trudne tematy. Znajdziemy artykuły o wyprawie na Broad Peak i o drugiej, która również zakończyła się dramatycznie – na Gasherbrumy, wspomnienia o Maćku Berbece, Tomku Kowalskim i Arturze Hajzerze, a także o wydarzeniach pod Nanga Parbat. Są również i optymistyczne akcenty, a numer ma 112 stron. Więcej informacji na temat zawartości numeru można znaleźć na stronie internetowej: http://www.taternik.org/.

Zaszufladkowano do kategorii inne | Możliwość komentowania Taternik nr 2/2013 – już do nabycia została wyłączona

Szpiglasowy Wierch (Tatry Wysokie) – wycieczka górska – 27 lipca 2013 r.

Wreszcie nastał oczekiwany dzień. Skoro świt wyruszyliśmy w stronę Tatr. Grupa stęsknionych za wędrówką wśród pięknej Tatrzańskiej przyrody zebrała się spora, bo liczyła aż 37 osób. Od strony pogody dzień zapowiadał się idealnie i jako taki się spełnił, bo choć nad Tatrami zawisły chmury, nie pogroziły nam ani burzą, ani deszczem.
Wycieczkę rozpoczęliśmy na parkingu w Palenicy Białczańskiej. Kiedy tu dotarliśmy, była godzina 8 i wśród stłoczonych na parkingu aut trudno było dopatrzeć się wolnego miejsca. Musieliśmy też odstać swoje w kolejce przy wjeździe. Na szczęście sam szlak wiodący do Morskiego Oka nie był aż tak zatłoczony. Dość szybkim tempem doszliśmy do położonego nad stawem schroniska i po krótkim odpoczynku ruszyliśmy żółtym szlakiem na Szpiglasową Przełęcz. Przyglądając się z góry urokliwie położonemu stawowi, widzieliśmy barwne mrowie gromadzących się przy nim ludzi. Kilka godzin później będzie ich tu już tak dużo, że trzeba będzie torować sobie przejście wśród tłumu. O tej porze roku trudno jest znaleźć wytchnienie w otoczeniu górskich schronisk. Szczęśliwie pod dostatkiem jest go wyżej, a to tam przecież zmierzaliśmy. W drodze towarzyszył nam malowniczy krajobraz. Uwagę szczególnie przykuwa tu sylwetka Mnicha, na którego wierzchołku co rusz pojawiają się kolorowe figurki wspinaczy. Przy dolince za Mnichem przystanęliśmy na krótki postój, by odnowić siły w asyście czekolady. Kolejny przystanek był już na przełęczy. Widok stąd należy do moich ulubionych Tatrzańskich pejzaży. Na pierwszym planie dumnie prezentują się Mięguszowieckie Szczyty. W ich tle bieli się rysa w masywie najwyższego szczytu Polski, a poniżej odbijają słońce dwa turkusowe lustra stawów, jedno lustro piętro niżej od drugiego (Morskie Oko i Czarny Staw pod Rysami). Z drugiej strony przełęczy otwiera się z kolei widok na trzy z pięciu stawów w jednej z najpiękniejszych Tatrzańskich dolin, okalanej przez postrzępioną grań Orlej Perci. Nacieszywszy oczy pięknem krajobrazu, wspięliśmy się wyżej, by po 20 minutach wejść na Szpiglasowy Wierch. Osiągnęliśmy cel naszej wycieczki, więc przyszedł czas na wspólne zdjęcie z banerem. Niestety nie wszyscy z naszej licznej grupy znaleźli się w tym czasie na szczycie i pusto nam bez tych osób na fotografii…
Widoczność była wymarzona i w pełnej krasie mogliśmy podziwiać krąg roztaczającej się ze szczytu panoramy. Chmury zawieszone były wysoko i nie przesłaniały widoków w najmniejszym nawet fragmencie. Co więcej, przyniosły nam korzyść, chroniąc przed gorącem. Podczas, gdy w głębi kraju doskwierały rodakom ponad 30-stopniowe upały, my raczyliśmy się przyjemnym chłodem.
Ze szczytu schodziliśmy na drugą stronę przełęczy, do Doliny Pięciu Stawów Polskich. Początkowy odcinek szlaku wiedzie tu przez skały ubezpieczone łańcuchem. Pokonanie ich nie sprawiło nam jednak kłopotu, pomimo korku, który się tu utworzył.
Na zejściu niebo pobłogosławiło nas kilkoma kroplami deszczu. A widoki, które nam teraz towarzyszyły… Słowa tego nie ujmą, tak samo jak nie ujmą miłości. To przecież miejsce, które kochamy…
Do schroniska, podobnie jak na szczyt, docieraliśmy o różnym czasie, lecz każdy znalazł tu swoją niespieszną chwilę odpoczynku. Wielu skosztowało tutejszej szarlotki – a skosztować warto, bo swego czasu zyskała tytuł najsmaczniejszej szarlotki w Tatrach!
Na ostatnim odcinku szlaku był jeszcze czas, by zasłuchać się w śpiew Siklawy i w szemranie potoku, który towarzyszył nam przy dojściu do Doliny Roztoki.
Schodząc, mijaliśmy turystów mimo późnej pory idących w górę. I my chętnie zostalibyśmy tu dłużej, jednak nastał czas pożegnania. Z Tatrzańskiego domu wracaliśmy do swoich domów na nizinach. Wracaliśmy spokojniejsi, bogatsi o czas spotkań z przyjaciółmi ze szlaku, szczęśliwsi. Przyjedziemy tu znów, niebawem. Dom przecież odwiedzać trzeba.
Czy wycieczka była udana? A jakże! Już teraz czekamy na kolejną.

ES
.

część grupy na Szpiglasowym Wierchu

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2013 | Możliwość komentowania Szpiglasowy Wierch (Tatry Wysokie) – wycieczka górska – 27 lipca 2013 r. została wyłączona

Witamy w naszym gronie!

Informujemy, że w dniu 25 lipca 2013 r. do Oddziału PTT w Bielsku-Białej wstąpili Marta Horoszko, Katatrzyna Talik i Tomasz Talik.

Serdecznie witamy w naszym gronie!

Zaszufladkowano do kategorii aktualności | Możliwość komentowania Witamy w naszym gronie! została wyłączona

Veľká Chochuľa (Nízke Tatry, Słowacja) – wycieczka górska – 21 lipca 2013 r.

Kolejna wspaniała wycieczka zorganizowana przez Polskie Towarzystwo Tatrzańskie za nami…
21 lipca ok godziny 5:00 znów wyruszyliśmy w stronę Słowacji, tym razem czekała na nas Veľká Chochuľa. Mimo wczesnej pory humory dopisywały wszystkim. Po drodze mogliśmy podziwiać piękny wschód słońca, a nasz przewodnik Robert Słonka umilał nam przejazd opowiadając o tym co nas czeka. (Janosika w lodówce może pominę :p ) Pogoda zapowiadała się piękna i taka była.
Veľká Chochuľa leży w głównym grzbiecie Niżnych Tatr, ok. 4 km na północny wschód od Przełęczy Hiadelskiej (Hiadelské sedlo). Trasa wycieczki była następująca: Liptovská Lúžna – Sedlo pod Skalkou (1476 m) – Kośarisko (1670m) – Veľká Chochuľa (1753 m) – Mała Chochula (1719 m) – Prasiva (1651 m) – Hjadelskie Sedlo (1099 m) – Korytnica-kúpele. Wyznaczały nam ją trzy szlaki: żółty, czerwony i niebieski.
Wyruszyliśmy parę minut po 8, a rozpoczęliśmy  szlakiem żółtym. Podejście było dość strome, jednak jak zawsze daliśmy sobie z nim świetnie radę. Kto miał trochę szczęścia mógł znaleźć rosnące w lesie grzyby. Od Sedlo pod Skalkou rozpoczynał sie szlak czerwony, a wraz z nim piękne widoki na okoliczne szczyty. Veľká Chochuľa przywitała nas silnym wiatrem ale i piękną słoneczną pogodą oraz przepięknymi widokami.  Można tu było zrobić sobie test ze znajomości słowackich pasm górskich. Widać stąd było obie Fatry, zachodnią grań Niżnych Tatr, Choczańskie Vrchy i Tatry. Wypatrzyliśmy nawet Mały Rozsutec, który zdobyliśmy 9 czerwca. Wtedy wydawał nam się sporym wyzwaniem, z Veľkiej Chochuli nie wyglądał tak strasznie 😉
Po krótkim odpoczynku, wpisaniu się do księgi oraz tradycyjnym grupowym zdjęciu ruszyliśmy dalej. Tu trasa należała już do łatwiejszych. Ścieżka prowadziła między kosodrzewiną gdzie nadal mogliśmy podziwiać piękne widoki. Naszą wycieczkę zakończyliśmy w wiosce Korytnica-kúpele. Położenie na wysokości 850 m n.p.m czyni z Korytnicy najwyżej położone słowackie uzdrowisko. Niestety opuszczone budynki straszą pustymi okiennicami, przekrzywione tablice kierują w zarośnięte pole, a w uzdrowiskowych łazienkach woda kapie z zardzewiałych kranów. Szkoda …
Opaleni, zmęczeni, ale i bardzo zadowoleni ruszyliśmy w kierunku Bielska-Białej. Dzięki Polskiemu Towarzystwu Tatrzańskiemu w Bielsku-Białej kolejną niedzielę spędziliśmy wędrując po górach. Do zobaczenia za tydzień, tym razem czeka na nas Szpiglasowy Wierch.

MyHa
.

nasza grupa na szczycie Wielkiej Chochuli

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2013 | Możliwość komentowania Veľká Chochuľa (Nízke Tatry, Słowacja) – wycieczka górska – 21 lipca 2013 r. została wyłączona