Minčol (Magura Orawska, Słowacja) – wycieczka górska – 1 lipca 2018 r.

Weekend ponownie spędzony z Oddziałem PTT z Bielska-Białej, które i tym razem miało ciekawą propozycję na niedzielne wędrowanie. Pozostajemy w Beskidach Zachodnich, ale tym razem słowackich, na Magurze Orawskiej. Celem niedzielnej eskapady był najwyższy szczyt tej grupy – Mincol (1394 m n.p.m.).
Pomimo zapowiadanych na ten weekend niezbyt wysokich temperatur wyjechaliśmy o godz. 7:00 z Bielska w pełnej obsadzie busa. Bez niepotrzebnego zatrzymywania się po drodze, szybko dotarliśmy na miejsce na sedlo Prislop, gdzie przywitał nas słoneczny aczkolwiek rześki poranek. Co odważniejsi rozpoczęli wędrówkę w krótkich spodniach, inni redukowali odzienie w drodze, ale były i chłodniejsze momenty, kiedy to w tę piękną lipcową niedzielę przydawały się kurtki, bufy i rękawiczki!
Po zdjęciu z banerem na początku trasy szybko ruszyliśmy czerwonym szlakiem w las, żeby jak najszybciej uzyskać komfort termiczny. Tempo podejścia było dość szybkie, choć znaleźli się i tacy, co mieli jeszcze czas i siły na leśne grzybobranie… Trzeba przyznać, że pod tym względem wyjazdy w słowackie góry są wielce owocne…
Między leśnymi prześwitami, co jakiś czas pokazywały się fragmenty górskich panoram. Jednak dopiero po osiągnięciu grzbietowych polan zobaczyliśmy charakterystyczny szczyt Mincola z dwoma przekaźnikami radiowo-komunikacyjnymi i po dojściu do ośrodka narciarskiego Kubínska hoľa mogliśmy nacieszyć się wspaniałymi widokami na Niżne Tatry, Małą i Wielką Fatrę oraz charakterystyczny górujący nad doliną szczyt Wielkiego Chocza. Dalej za wieżą radiostacji, ukryty pośród drzew był szczyt Mincola. Po sesji zdjęciowej rozpoczęliśmy ostre zejście, skrótem pomiędzy skarłowaciałymi drzewami. Doszedłszy do szlaku jeszcze chwilę szliśmy w cieniu świerkowego lasu, żeby znów trafić na rozległe łąki przecięte narciarską infrastrukturą. Pozostało nam jeszcze niezbyt przyjemne zejście trasą narciarską, aby móc chwilę odpocząć i zjeść w karczmie przy wyciągach. Trzeba przyznać, że jedzenie Słowacy mają zacne i warto wydać kilka euro. Po przepysznym posiłku czekał nas kilkukilometrowy spacer… niestety asfaltem. Dłużyło nam się to przeokrutnie, ale gdy tylko doszliśmy do miejsca, gdzie nasz bus mógł spokojnie zawrócić zarzuciliśmy dalszą wędrówkę.
Droga powrotna minęła nam szybko i też po godz. 17:00 byliśmy już w Bielsku. Szkoda, że tak szybko, ale to co przyjemne szybko się kończy.
Dziękuję wszystkim za miłe towarzystwo i do zobaczenia na następnym górskim wyjeździe z PTT.

Martyna Ptaszek
.

nasza grupa na Minčolu

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2018 | Możliwość komentowania Minčol (Magura Orawska, Słowacja) – wycieczka górska – 1 lipca 2018 r. została wyłączona

Gęsia Szyja (Tatry Wysokie) – wycieczka górska w ramach akcji „Czyste Tatry 2018” – 30 czerwca 2018 r.

W dniach 29-30.06.2018 r. już po raz kolejny w Zakopanem odbyła się akcja Czyste Tatry. Jak co roku w tym wielkim przedsięwzięciu brała udział kilkuosobowa ekipa z Bielskiego Oddziału PTT z prezesem Szymonem Baronem na czele. Akcja Czyste Tatry to impreza wielkiego formatu, trwająca 2 dni, podczas której przewidziano wiele atrakcji dla zaangażowanych uczestników.
Pomimo dalekiej drogi i niesprzyjających prognoz pogodowych wyruszyliśmy sobotnią wczesną porą, 5-osobową ekipą w składzie: „Teściowa”, Kasia, Paweł, Szymon i ja do Zakopanego. Dojechawszy bez problemów na drodze, odebraliśmy pakiety startowe przygotowane przez Organizatorów dla każdego z uczestników, w tym m.im. koszulkę Czyste Tatry, identyfikator, mapę z trasami i punktami pozostawienia worków ze śmieciami, niezbędny sprzęt do sprzątania szlaków oraz kilka gadżetów od sponsorów.
Celem naszego wyjazdu była Gęsia Szyja (1489 m n.p.m.). „Uzbrojeni” w sprzęt niezbędny ruszyliśmy niebieskim szlakiem z Zazadniej przez Sanktuarium na Wiktorówkach do Rusinowej Polany, dalej już zielonym na sam szczyt. Po drodze mijaliśmy wielu turystów i wycieczek. Niektórzy nas zagadywali ciekawi, co robimy, inni „wspierali” akcję dorzucając swoje śmieci, a przewodnicy tatrzańscy prowadzący grupy młodzieży wykorzystywali naszą obecność, w celu edukacyjnej pogadanki lub komentarza dotyczących ochrony przyrody i zachowania się turystów w górach.
Na trasie Zazadnia – Gęsia Szyja nie byliśmy jedynymi biorącymi udział w akcji Czyste Tatry. Pomimo, iż szlak jest często uczęszczany przez Turystów z przyjemnością można stwierdzić iż nie znaleźliśmy zbyt wielu śmieci. Choć czasem trzeba się było nagimnastykować w mokrym i błotnistym terenie, żeby wyciągnąć sprytnie ukryte „skarby”. Wydaje się, że nic nie umknęło naszym bystrym oczom, bo w drodze powrotnej (tym samym szlakiem) nie mieliśmy zbyt wielu okazji by pochylić się ponownie za porzuconym wspomnieniem turystycznego prowiantu. Na całą naszą 5-osobową ekipę uzbieraliśmy prawie dwa worki 35-litrowe. Zostawiwszy je w punkcie odbioru śmieci, ruszyliśmy w drogę powrotną.
Wprawdzie nasz udział w Akcji Czyste Tatry ograniczył się tylko do samej górskiej trasy, to na resztę uczestników pozostających w Zakopanym czekało jeszcze sporo atrakcji jak wielki finał, koncerty i ognisko.
W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się jeszcze przy Kaplicy Najświętszego Serca Jezusa w Jaszczurówce, gdzie mieliśmy okazję wysłuchać krótkiej historii tego pięknego witkiewiczowskiego obiektu z ust dyżurującego tam Przewodnika Tatrzańskiego. Przepiękny obiekt i zabytek architektury stylu zakopiańskiego, który warto zobaczyć!
Oczywiście nie mogliśmy odpuścić również typowych dla Podhala pamiątek jak oscypki, bundz i bryndza. Zaopatrzywszy się w serowe wytwory w sprawdzonym gospodarstwie mogliśmy wrócić do domu.
Dziękuję za mile i pożytecznie spędzony czas. Mam nadzieję, że dobre wspomnienia z wyjazdu szybko zatrą złe doświadczenia z horroru podejścia schodami na Gęsią Szyję.

P.S Jak podali organizatorzy, w siódmej edycji akcji „Czyste Tatry” udział wzięło 7180 wolontariuszy, posprzątano 275 km szlaków i zebrano 420 kilogramów śmieci.

Martyna Ptaszek
.

nasza piątka na Gęsiej Szyi

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2018 | Możliwość komentowania Gęsia Szyja (Tatry Wysokie) – wycieczka górska w ramach akcji „Czyste Tatry 2018” – 30 czerwca 2018 r. została wyłączona

O akcji „Sprzątamy Beskidy z PTT 2018” w „Głosie Bielskim”

glos_bielskiNa stronie 3 bezpłatnej gazety „Głos Bielski” (nr 6 (45) / 2018 za czerwiec 2018 r.) ukazał się artykuł pt. „Z rejonu Magurki Wilkowickiej zebrano 840 kg śmieci” o tegorocznej akcji „Sprzątamy Beskidy z PTT 2018”.
W zamieszczonym poniżej artykule można przeczytać o sprzątaniu szlaków w rejonie Magurki Wilkowickiej (Beskid Mały), które podsumowało tegoroczną akcję. Choć w tytule napisano o 840 kilogramach śmieci, na szczęście nie było ich aż tyle, a młodszym i starszym wolontariuszom udało się zebrać w tym rejonie 840 litrów śmieci.

Zarząd Oddziału
.

Zaszufladkowano do kategorii media, Sprzątamy Beskidy z PTT | Możliwość komentowania O akcji „Sprzątamy Beskidy z PTT 2018” w „Głosie Bielskim” została wyłączona

Walne Zgromadzenie Członków Oddziału – 27 czerwca 2018 r.

W dniu 27 czerwca 2018 r. zebraliśmy się w naszym lokalu na Walnym Zgromadzeniu Członków Oddziału PTT w Bielsku-Białej. Zgromadzenie rozpoczęło się w drugim terminie o godz. 18:00 od wyboru przewodniczącego zgromadzenia Andrzeja Ziółko i sekretarza Martyny Ptaszek oraz uchwalenia porządku obrad. Podczas obrad został przyjęty jednogłośnie protokół z walnego zgromadzenia sprawozdawczo-wyborczego z 24.04.2017 r., przedstawiono sprawozdanie merytoryczne i finansowe Zarządu Oddziału oraz sprawozdania Komisji Rewizyjnej i Sądu Koleżeńskiego za rok 2017. Po krótkiej dyskusji nad sprawozdaniami i stwierdzeniu prawomocności obrad przez Komisję Mandatowo-Skrutacyjną w składzie: Grażyna Żyrek i Adam Mikrut, przewodniczący płynnie przeszedł do głosowań nad zatwierdzeniem i przyjęciem sprawozdań za 2017 r. Zgromadzenie głosowało jednomyślnie.
Na zakończenie Walnego Zgromadzenia Członków Oddziału uczestnicy wysłuchali podsumowania prezesa Szymona Barona na temat spraw bieżących naszego Oddziału oraz mieli okazję przedstawić własne wnioski. O godz. 18:45 oficjalnie zakończono zgromadzenie.
Wszystkim uczestnikom dziękuję za liczne przybycie i zachęcam do jeszcze głębszego zaangażowania się w działalność naszego Oddziału.

Martyna Ptaszek
.

pamiątkowe zdjęcie uczestników walnego zgromadzenia

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2018 | Możliwość komentowania Walne Zgromadzenie Członków Oddziału – 27 czerwca 2018 r. została wyłączona

O finale akcji „Sprzątamy Beskidy z PTT 2018” w „Kronice Beskidzkiej”

W dzisiejszej „Kronice Beskidzkiej” (nr 25 (3202) / 2018) na stronie 12 ukazał się artykuł Magdaleny Nycz pt. „Śmieci jakby mniej…” podsumowujący tegoroczną akcję „Sprzątamy Beskidy z PTT 2018″, której finałowa odsłona odbyła się 9 czerwca 2018 r. w rejonie Magurki Wilkowickiej.
„Kronika Beskidzka” oraz Regionalny Portal Informacyjny beskidzka24.pl są od kilku lat patronami medialnymi naszego przedsięwzięcia, za udział w którym dziękujemy wszystkim wolontariuszom, zarówno tym młodszym, jak i starszym.

Zarząd Oddziału
.

Zaszufladkowano do kategorii media, Sprzątamy Beskidy z PTT | Możliwość komentowania O finale akcji „Sprzątamy Beskidy z PTT 2018” w „Kronice Beskidzkiej” została wyłączona

Babia Góra (Beskid Żywiecki) – wycieczka górska dla seniorów – 19-20 czerwca 2018 r.

W piękny, słoneczny poranek wyruszyliśmy z Bielska busem Biura Podróży „Ondraszek” prowadzonym przez pana Andrzeja na naszą kolejną wycieczkę. Jechaliśmy skrótem przez Słowację i już z daleka widzieliśmy Królową Gór, którą zamierzaliśmy zdobyć.
Dotarliśmy do Przywarówki, która jest częścią orawskiej wsi Lipnica Wielka i po krótkim odpoczynku wyruszyliśmy na trasę. Prowadził nas szlak zielony, najpierw stromo przez las, później wśród gęstej kosodrzewiny. Droga była kamienista, przecinały ją liczne potoki spływające ze zboczy. Partie szczytowe porastały krzaki borówek oraz ciekawe, niespotykane w innych partiach gór kolorowe kwiaty. Pod samym szczytem zwanym Diablakiem mieliśmy okazję zobaczyć ruiny schroniska Beskidenverein – niemieckiej organizacji, która wystawiła ten obiekt w roku 1905. Schronisko po wojnie spłonęło, a w roku 1979 ostatecznie zostało rozebrane.
Pogoda na Babiej Górze rzadko bywa przyjazna dla turysty, my trafiliśmy na rześki chłód, widoczność była nie najlepsza. Po krótkim konsumpcyjnym odpoczynku rozpoczęliśmy schodzenie znane nam już z ubiegłorocznej wycieczki. A więc najpierw musieliśmy sforsować zarzucony głazami Grzbiet Pośredni by dostać się na wąską drogę wiodącą wzdłuż kosówki. Przez przełęcz Bronę oddzielającą Diablak od Cyla (Małej Babiej Góry) zeszliśmy do schroniska na Markowych Szczawinach. W sumie przejście tego odcinka zajęło nam 5 godzin. Nowe schronisko zostało postawione w miejscu starego w roku 2009, niespełna trzy lata po setnej rocznicy budowy pierwotnego obiektu, którego pomysłodawcą i mecenasem był Hugo Zapałowicz – postać niezwykle zasłużona dla turystyki i nauki polskiej. Zostaliśmy bardzo sprawnie obsłużeni przez personel schroniska i po rozlokowaniu się w pokojach zasiedliśmy na ławach przed budynkiem, aby wieczorową porą porozmawiać i pośpiewać turystyczne piosenki. Dla kibiców został rozciągnięty ekran, na którym mogli obejrzeć transmisję z meczu piłkarskiego.
Ranek wstał słoneczny i po koniecznych przygotowaniach do wymarszu odwiedziliśmy jeszcze małe, ale bardzo ciekawe Muzeum Turystyki Górskiej. W nim eksponaty z dawnych wypraw – stare narty, karple, plecaki i cennik z początkowych lat działalności, który m.in. informował, że wstęp do schroniska z użyciem łóżka (!) wynosi 1 koronę austriacką. Zejście z Markowych Szczawin do Zawoi wymagało od nas szczególnej uwagi, gdyż było bardzo strome. Za to sama wieś – najdłuższa w Polsce zachwyciła nas zadbanymi gospodarstwami i wieloma pensjonatami. Zwiedziliśmy niewielki skansen im. Józefa Żaka i z Zawoi Markowa przeszliśmy do Zawoi Składy gdzie czekał na nas pan kierowca. Przejechaliśmy na przełęcz Przysłop oddzielającą Zawoję od Stryszawy i wąską drogą wspięliśmy się w okolice osiedla Surzyny, gdzie znajduje się hotel „Beskidzki Raj” obok zaś pięciopiętrowa wieża widokowa. I tu czekała nas niespodzianka. Kolega Paweł z okazji swojego 65-go wejścia na Babią Górę zafundował nam wyśmienity sernik z dumnym napisem. Spożyliśmy go na tarasie hotelu upajając się ciszą i urokiem tego miejsca. Jeszcze tylko sforsowanie licznych schodów wieży, nacieszenie się pięknymi widokami na góry i wyruszyliśmy w drogę powrotną krętymi drogami Żywiecczyzny. Pan Andrzej zainicjował śpiewy turystyczno-biesiadne i tak w wesołym nastroju powróciliśmy do domu.
Była to bardzo udana wycieczka, druga z czterech dwudniówek planowanych na ten sezon.

Teresa Kubik
.

seniorzy na Diablaku

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2018, seniorzy | Możliwość komentowania Babia Góra (Beskid Żywiecki) – wycieczka górska dla seniorów – 19-20 czerwca 2018 r. została wyłączona

O akcji „Sprzątamy Beskidy z PTT 2018” w „Przełomie”

przelomW dzisiejszym „Przełomie – Tygodniku Ziemi Chrzanowskiej” (nr 24 (1349) / 2018) na stronie 10 ukazała się krótka notka pt. „Sprzątali góry” o udziale uczniów z SP4 w Libiążu w tegorocznej akcji „Sprzątamy Beskidy z PTT 2018”.
„Przełom” jest patronem medialnym grup młodzieży z Oddziału PTT w Chrzanowie, które biorą udział w organizowanej przez nasz Oddział akcji.

Zarząd Oddziału
.

Zaszufladkowano do kategorii media, Sprzątamy Beskidy z PTT | Możliwość komentowania O akcji „Sprzątamy Beskidy z PTT 2018” w „Przełomie” została wyłączona

„O wojsku z Doliny Kobylańskiej, Druciarzu i innych, co po górach chodzili” – nowa książka z tekstami Andrzeja Popowicza

Informujemy, że w ramach wydawanej przez wydawnictwo Stapis serii „Literatura Górska na Świecie” ukazała się książka pt. „O wojsku z Doliny Kobylańskiej, Druciarzu i innych, co po górach chodzili”. Jest ona podzielona na trzy części. Pierwszą jest zbiór anegdot opowiadających o potyczkach i przygodach instruktorów wspinaczki z 6. Pomorskiej Dywizji Powietrznodesantowej, które miały miejsce na przestrzeni około czterdziestu lat, począwszy od 1961 roku. Drugą stanowią wspomnienia i anegdoty związane z Jerzym Rudnickim – „Druciarzem”. Ostatnia, jak wskazuje tytuł, przybliża innych, co po górach chodzili.
W książce znajdziemy kilka opowiadań naszego kolegi z Oddziału, Andrzeja Popowicza. Niektóre z nich były wcześniej publikowane w naszym oddziałowym „Biuletynie Informacyjnym”, a o komandosach z Kobylan mieliśmy także okazję posłuchać podczas jednej z prelekcji Andrzeja.
Zainteresowanych nabyciem książki prosimy o kontakt z Janem Bagsikiem (tel. 603175444, e-mail: janbagsik@gmail.com).

Tytuł: „O wojsku z Doliny Kobylańskiej, Druciarzu i innych, co po górach chodzili”; Seria: Literatura Górska na Świecie; ISBN: 978-83-7967-073-4; Format: 161×234; Stron: 240

SB

Zaszufladkowano do kategorii aktualności, inne | Możliwość komentowania „O wojsku z Doliny Kobylańskiej, Druciarzu i innych, co po górach chodzili” – nowa książka z tekstami Andrzeja Popowicza została wyłączona

O akcji „Sprzątamy Beskidy z PTT 2018” w „Koziańskich Wiadomościach”

Na stronie 6 najnowszego numeru „Koziańskich Wiadomości” (6/2018), czasopisma wydawanego przez Urząd Gminy Kozy, który dotarł do nas dzisiaj, znalazł się artykuł poświęcony udziałowi SKKT „Groniczki” przy Szkole Podstawowej nr 1 Kozach w organizowanej przez nasz Oddział akcji „Sprzątamy Beskidy z PTT 2018”. Zachęcamy do lektury.

Zarząd Oddziału
.

Zaszufladkowano do kategorii media, Sprzątamy Beskidy z PTT | Możliwość komentowania O akcji „Sprzątamy Beskidy z PTT 2018” w „Koziańskich Wiadomościach” została wyłączona

Granaty (Tatry Wysokie) – wycieczka górska – 17 czerwca 2018 r.

I znów góry. W niedzielę, rano o 5.00, ruszyliśmy pełnym autokarem, pod przewodnictwem Jana Nogasia w kierunku Zakopanego.
W drodze nasz przewodnik Jano opowiadał nam o historii powstania „Orlej Perci”, której odcinek prowadzący przez Granaty jest naszym dzisiejszym celem. Nazwa Granaty odnosi się do trzech wierzchołków: Skrajnego (2225 m n.p.m.), Pośredniego (2234 m n.p.m.) i Zadniego Granatu (2240 m n.p.m.).
Przed godziną 8.00 dojeżdżamy autokarem pod Wielką Krokiew, skąd busami lub pieszo, dostajemy się do Kuźnic. Jeszcze pamiątkowe zdjęcie u wylotu szlaków. Część grupy rusza na Halę Gąsienicową szlakiem niebieskim przez Boczań, a cześć wybiera szlak żółty przez Dolinę Jaworzynki. Pogoda piękna, spotykamy się na Przełęczy między Kopami. Jeszcze chwila i oszałamia nas najwspanialsza panorama Tatr Wysokich. Omijając schronisko PTTK „Murowaniec”, idziemy dalej szlakiem wśród kosówki nad Czarny Staw Gąsienicowy.
Ścieżka prowadzi pięknym kamienistym chodnikiem, wśród kosodrzewiny. W drodze mijamy znajdujący się w dole na piarżysku kamienny obelisk upamiętniający miejsce śmierci Mieczysława Karłowicza. Dochodzimy do Czarnego Stawu, krótki odpoczynek i dalej wzdłuż lewego brzegu do odejścia szlaku żółtego w kierunku Skrajnego Granatu. Początkowo podchodzimy do góry po kamiennych stopniach. W dole zostawiamy widoczny w całej okazałości Czarny Staw Gąsienicowy, z odbijającym się w jego wodach szczytem Kościelca. Chodnik doprowadza nas do skałek na zboczu Żółtej Turni, później ostrożnie pokonujemy piargi i podchodzimy pod ścianę Skrajnego Granatu. Wejście w ścianę ułatwia nam krótki łańcuch i klamra, jedyne zabezpieczenia na całym podejściu na Skrajny Granat. Teraz czeka nas długa i trochę żmudna wspinaczka na szczyt. Miejscami pomoc rąk jest niezbędna! Trzeba uważać na spadające kamienie i kamyczki, co przy dużym i dwustronnym ruchu, zdarza się dosyć często. Oczywiście trzeba zwrócić uwagę, aby samemu czegoś nie strącić. Przed szczytem wchodzimy na grań, gdzie przebiega czerwony szlak Orlej Perci. Stąd można pójść w lewo w kierunku Krzyżnego, ale my idziemy w prawo i wchodzimy na szczyt Skrajnego Granatu. Na szczycie rozciąga się stąd jedna z piękniejszych panoram na całe Tatry. Widoki częściowo przesłaniają przechodzące chmury. Można zobaczyć doliny: Pięciu Stawów Polskich, Gąsienicową i Pańszczycy. Widać też część dalszego szlaku pnącego się ostrą granią, co na niektórych robi ogromne wrażenie i wzbudza obawy. Schodzimy na Skrajną Sieczkową Przełączkę, gdzie z prawej strony opada do Doliny Gąsienicowej okryty złą sławą wielu tragedii Żleb Drege’a. Mijamy się z turystami idącymi od strony przeciwnej. Na stromym podejściu na Pośredni Granat zupełnie niespodziewanie wyłania się zza bloku skalnego postać naszego kolegi, przewodnika PTT Łukasza Kudelskiego, miłe zaskoczenie, krótkie powitanie i dalej. Dochodzimy do słynnej szczeliny, szerokiej na ok. 1 m, zabezpieczonej łańcuchem, którą trzeba pokonać krokiem nad przepaścią. Miejsce faktycznie robi wrażenie. Szczelinę spokojnie też można obejść dołem. Wspinamy się po skałach na Pośredni Granat. Tutaj krótki odpoczynek, podziwiamy widoki na Mięguszowiecki, Rysy, Wysoką, Gerlach… Ścieżka, którą prowadzi Orla Perć na Zadni Granat opuszcza grań na stronę Doliny Pięciu Stawów Polskich. Trzeba zejść przy pomocy rąk i „siedzisk” kilka metrów w dół po pionowej ściance, potem parę metrów ścieżki i kominkiem wchodzimy na Zadni Granat. Miejsce to można ominąć z prawej strony grani. Na szczycie odpoczynek i znów podziwianie widoków. Schodzimy szlakiem niebieskim do Dolinki Koziej położonej na wysokości około 1940 (m n.p.m.).
W dolince widzimy buszujące w trawie dwa świstaki, robimy zdjęcia. Dalej po drodze, już poniżej Zmarzłego Stawu spotykamy kozice, znowu zdjęcia. Szybko schodzimy nad Czarny Staw i dalej. Na trasie grupa rozbiła się na podgrupy, część zatrzymuje się jeszcze w schronisku, część od razu rusza w dół. Na Królowej Równi jeszcze zatrzymujemy się, odwracamy i podziwiamy chyba najpiękniejszą panoramę Tatr. Jesteśmy pełni szacunku dla potęgi gór i uznania dla siebie, że tam, w górze, byliśmy. Tym razem schodzimy szlakiem przez Boczań, a niektórzy przez Dolinę Jaworzynki do Kuźnic i busami do ronda.
Jesteśmy bardzo zadowoleni: dopisała nam pogoda, były widoki, były świstaki, kozice, te stare i te młode, do pełni szczęścia brakowało tylko niedźwiedzia, ale może to dobrze…?
Bardzo dziękujemy za wspaniałą wycieczkę i czekamy na ciąg dalszy wędrówek po Tatrach i nie tylko.

A.
.

nasza grupa na początku szlaku w Kuźnicach

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2018 | Możliwość komentowania Granaty (Tatry Wysokie) – wycieczka górska – 17 czerwca 2018 r. została wyłączona