Oddział PTT w Bielsku-Białej

Kolejną wtorkową prelekcję w naszym lokalu można śmiało nazwać multimedialnym przewodnikiem po pielgrzymkowym szlaku św. Jakuba. Prelekcja, wspaniale przygotowana i przedstawiona, to opowieść o prawie 800 kilometrach przedeptanych i jeszcze dalszych, pokonanych różnymi środkami transportu, samochodem, pociągiem, promem. O ludziach, zwykle życzliwych i pomagających, o towarzyszach wędrówki z całego świata, ich kulturze i postawach w trudnych warunkach wspólnej egzystencji na szlaku. Praktyczne informacje, porady, co było wspaniałe a co mniej, jak się przygotować i czego można oczekiwać podczas samotnych chwil i w towarzystwie. To wszystko okraszone pięknymi zdjęciami, żartami, ciekawostkami, zabawnymi zdarzeniami sprawiło, że czas prelekcji minął niespodziewanie szybko. Ci z obecnych na prelekcji, którzy juz taką pielgrzymkę odbyli, potwierdzali to wszystko, o czym kolega Janusz mówił. Jestem przekonany że ci, którzy jeszcze tak nie wędrowali albo nawet tego nie rozważali, może podejmą postanowienia że chyba warto spróbować.

Jano
.

w trakcie prelekcji

Celem kolejnego wyjazdu dla dzieci z cyklu „Wycieczki z koziczką” była Wielka Rycerzowa w Beskidzie Żywieckim. Cel o tyle nam bliski, że przy okazji chcieliśmy odwiedzić Bacę na Mładej Horze.
Jak to już mamy w zwyczaju podczas wycieczek dla dzieci, nie wystartowaliśmy zbyt wcześniej, dojeżdżając do końca Doliny Danielki po 10:30. Po krótkiej chwili ruszyliśmy niebieskim szlakiem przed siebie… ale w dwie strony…
Część grupy postanowiła udać się od razu na Mładą Horę by dłużej pobyć w gościnnych progach Chyzu u Bacy i co nieco pozjeżdżać na sankach, reszta ruszyła w stronę Przełęczy Kotarz. Choć wokół nas była mgła, szlak był całkiem nieźle przetarty, przez co w śniegu zapadali się tylko najciężsi z nas. Zbliżając się do przełęczy minęło nas stadko sarenek, a na samej przełęczy zrobiliśmy krótki postój na herbatę. Dzieciaki wykorzystały tę chwilę by już tutaj co nieco pozjeżdżać na sankach. Od tego miejsca skręciliśmy na zielony szlak, który prowadził w stronę Rycerzowej. Po drodze, gdzie tylko się dało, korzystaliśmy by sobie pozjeżdżać. Po dotarciu na podszczytową polanę skręciliśmy na żółty szlak, co było całkiem zabawnym pomysłem… Kilkaset metrów do dobrze przetartego czarnego szlaku mocno dało nam popalić… Tutaj zapadał się każdy z nas, od dzieciaków po dorosłych…
W końcu dotarliśmy do bacówki PTTK pod Rycerzową, w której urządziliśmy dłuższą przerwę. Była okazja spałaszować przyniesione ze sobą prowiant, albo nabyć coś ze schroniskowej kuchni. Spotkaliśmy tu też dawno niewidzianych znajomych z bielskiego oddziału PTT.
Wypoczęci ruszyliśmy dalej, w stronę Mładej Hory. Czerwone znaki wyprowadziły nas na szczyt Małej Rycerzowej, skąd było już tylko w dół. Tam, gdzie była taka możliwość zjeżdżaliśmy na sankach i jabłuszkach, a gdzie się nie dało, bardzo szybko schodziliśmy…
Gdy dotarliśmy na Mładą Horę, okazało się, że nasi znajomi chwilkę wcześniej ruszyli na dół, by przed zmrokiem wrócić do domu. W gościnnych progach Chyza niemal wszyscy spałaszowaliśmy przygotowane przez Monikę spaghetti, po czym pożegnawszy Bacę udaliśmy się na parking w Dolinie Danielki.
W dzisiejszej wycieczce wzięło udział piętnaście osób, w tym szóstka dzielnych dzieciaków. Do zobaczenia na szlaku!

SB
.

część naszej grupy w gościnnych progach Chyżu u Bacy

W dniu 31 stycznia 2017 r. odbyła się prelekcja o Sardynii. Opowiadał o niej członek PTT Andrzej Ziółko, który odwiedził Sardynię w maju 2016 r. Zdjęcia i filmy, które zaprezentował były bardzo ciekawe. Zjawiskowe kwiaty, które rosły w samych skałach bez jakiejkolwiek ziemi, przepiękny, zabytkowy kościół oraz ptaki, które swoim licznym gronem przypominały jakąś kamienistą ścieżkę były naprawdę przepiękne. Cała wyspa jest ciekawa i na pewno zachęca do zwiedzania.

Remigiusz Mańdok
.

w trakcie prelekcji

Już po raz czwarty członkowie naszego Oddziału wzięli udział w organizowanych przez kolegów z Ostrowca Świętokrzyskiego „Zimowych Spotkaniach PTT w Górach Świętokrzyskich”. W tym roku wybraliśmy się dwoma samochodami w siedem osób.
Wystartowaliśmy z Bielska-Białej w piątek rano. Chcieliśmy odwiedzić Europejskie Centrum Bajki im. Koziołka Matołka w Pacanowie oraz zwiedzić zamek Krzyżtopór w Ujeździe. Po dotarciu na miejsce do Centrum Szkoleniowego w Wólce Milanowskiej spotkaliśmy się z trójką kolegów przybyłych drugim samochodem. Pod koniec dnia organizatorzy zaprosili nas na wieczorną integrację przy gitarze i piosence turystycznej.
W sobotę rano wyruszyliśmy na szlak. Z dwóch zaproponowanych tras wybraliśmy tę krótszą, bowiem chcieliśmy wrócić na posiedzenie Zarządu Głównego PTT. Autobusem PKS podjechaliśmy do Wałsnowa, skąd czarnym szlakiem udaliśmy się w stronę Grzegorzowic. Tam zwiedziliśmy romański kościół pw. Jana Chrzciciela oraz miejscowy cmentarz, po czym ruszyliśmy w dalszą drogę, w stronę Chełmowej Góry. Na jej szczycie obejrzeliśmy pomnik poświęcony prof. Marianowi Raciborskiemu oraz okazy dorodnych modrzewi polskich. Dalsza droga prowadziła nas przez Nową Słupię do Wólki Milanowskiej. A wieczorem czekała na wszystkich zabawa taneczna przy muzyce. Najwytrwalsi schodzili z parkietu grubo po północy.
W niedzielę po śniadaniu ruszyliśmy do Trzcianki, skąd za czerwonymi znakami udaliśmy się Głównym Szlakiem Świętokrzyskim w stronę Świętego Krzyża. Tutaj organizatorzy zapewnili nam zwiedzanie Muzeum Przyrodniczego Świętokrzyskiego Parku Narodowego oraz Muzeum Misyjnego. Wzięliśmy także udział we Mszy Świętego w intencji członków i sympatyków PTT w Sanktuarium na Świętym Krzyżu. Po zrobieniu pamiątkowego zdjęcia, planowane było zejście Drogą Królewską do Nowej Słupi, lecz my chcieliśmy jeszcze co nieco pooddychać świętokrzyskim powietrzem. Po obejrzeniu ośnieżonego gołoborza ruszyliśmy czerwonym szlakiem w stronę Kakonina, do którego dotarliśmy około 17.
Po trzech intensywnych dniach wróciliśmy do domu w niedzielę po godzinie 21.
W „IV Zimowych Spotkaniach PTT w Górach Świętokrzyskich” udział wzięły 53 osoby z oddziałów PTT w Bielsku-Białej, Dęblinie, Krakowie, Łodzi (oba oddziały), Mielcu, Nowym Sączu (w tym K/Tarnobrzeg), Ostrowcu Świętokrzyskim, Sosnowcu, Tarnowie i Warszawie, a także sympatycy PTT z Częstochowy, Katowic, Konina i Szydłowca.

SB
.

członkowie naszego Oddziału na Chełmowej Górze

W dniu 28 stycznia 2017 r. w Wólce Milanowskiej, podczas IV Zimowych Spotkań PTT w Górach Świętokrzyskich, odbyło się IV posiedzenie Zarządu Głównego X kadencji. Wśród omawianych spraw dominowały tematy finansowe i sprawozdawcze, zatwierdzono preliminarz budżetowy oraz plan pracy ZG PTT na rok 2017. Nie zabrakło tematów związanych z ochroną przyrody oraz wydaniem 25. tomu „Pamiętnika PTT”.
W posiedzeniu wzięło udział 12 członków ZG PTT, w tym dwóch przedstawicieli naszego Oddziału: Szymon Baron i Jan Nogaś.

SB
.

w trakcie posiedzenia (fot. Z. Jaskiernia)

Latem ubiegłego roku kilkanaście dni spędziłem w Gorcach. Bazę miałem na Turbaczu, skąd wyruszałem na jednodniowe wypady. Wracając popołudniu 23 sierpnia, zobaczyłem przy schronisku znajomą postać. Był to Rysiek, który na trasie Głównego Szlaku Beskidzkiego samotnie wędrował z Wołosatego do Ustronia. Tamtego dnia przyszedł z Krościenka, na Turbaczu zatrzymał się na nocleg, a nazajutrz bladym świtem wyruszył w drogę do Jordanowa.
Po kilku miesiącach, 24 stycznia 2017 roku, znowu spotkaliśmy się za sprawą GSB, tym razem w siedzibie bielskiego oddziału PTT, gdzie Rysiek miał prelekcję poświęconą swojej przygodzie. W czasie ponaddwugodzinnego spotkania opowiadał o przygotowaniach do wędrówki oraz o tym, co go spotkało po drodze. Przejście najdłuższego polskiego szlaku górskiego zajęło mu 17 dni, w czasie których mierzył się z górami, pogodą i sobą. Dlaczego akurat 17? Bo na tyle starczyło mu urlopu. Zaprezentował zdjęcia ze wszystkich przemierzonych pasm górskich, kręcone na trasie filmiki, nie szczędząc zabawnych szczegółów technicznych związanych z ich powstawaniem, oraz anegdoty. Jak się okazało, zmagał się nie tylko z przewyższeniami, deszczem, błotem i chaszczami, ale także ze skrzypiącym plecakiem, który uprzykrzał mu marsz, oraz z kontuzją ścięgna Achillesa. Najbardziej doskwierał mu jednak brak towarzystwa, ale rekompensował go sobie, zaprzyjaźniając się ze spotykanymi po drodze zwierzętami. Szczególną sympatią zapałał do niego zwłaszcza spotkany w Beskidzie Żywieckim pies, który szedł za nim krok w krok przez wiele godzin. Nieliczne niedogodności i kontuzje nie były jednak w stanie przyćmić przyjemności wędrowania (zwłaszcza pod górę) i satysfakcji czerpanej z tego, że robi się to, co się lubi. I na co od dawna miało się ochotę.

K.Ż.
.

w trakcie prelekcji

Po długiej przerwie wróciliśmy do cyklu „Wycieczek z koziczką” organizowanych dla dzieci. Dzisiaj o godzinie 9.30 zebraliśmy się w Jaworzu Górnym w składzie 17 osób, w tym sześcioro dzieci. Żółtym szlakiem wyruszyliśmy w kierunku schroniska na Błatniej. Pogoda sprzyjała i po 2 godzinach dotarliśmy na miejsce. Po krótkim odpoczynku, uzupełnieniu płynów i posileniu się, rozpoczęła się zabawa na śniegu, zjazdy na jabłuszkach i bitwa na śnieżki. Było dużo śmiechu, bardzo się nam to podobało. Na koniec tradycyjnie zrobiliśmy obok schroniska pamiątkowe zdjęcie z banerem i  ruszyliśmy w drogę powrotną. My, dzieci, szybko przemieszczałyśmy się w dół, bo zjeżdżaliśmy na jabłuszkach. Do domów wróciliśmy około 15.00. Zadowoleni, zmęczeni, przemoczeni, ale z chęciami powtórzenia takiej samej, albo i jeszcze lepszej wycieczki już za dwa tygodnie. Do zobaczenia!

Paweł T.
.

nasza grupa przed schroniskiem PTTK na Błatniej