Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Członków Oddziału – 18 czerwca 2013 r.

W dniu 18 czerwca 2013 r. odbyło się Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Członków, w którym wzięło udział 13 członków Oddziału. Podczas zgromadzenia wysłuchano i zatwierdzono sprawozdanie merytoryczne i finansowe Zarządu Oddziału za rok 2012 oraz zapoznano się ze sprawozdaniami Komisji Rewizyjnej i Sądu Koleżeńskiego Oddziału za ostatni rok.

SB
.

w trakcie zgromadzenia

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2013 | Możliwość komentowania Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Członków Oddziału – 18 czerwca 2013 r. została wyłączona

„Co słychać?” – nr 6 (270) / 2013

29 maja 2013 r. minęło dokładnie 60 lat od zdobycia Mount Everestu. Artykuł Barbary Morawskiej-Nowak poświęcony temu wydarzeniu otwiera czerwcowy numer „Co słychać?”.
Kolejne strony zawierają tradycyjne informacje z życia ZG PTT i Oddziałów. Znajdziemy tu zaproszenie na czerwcowy Zjazd Delegatów PTT oraz informację o sprzedaży Polskich Kolei Linowych, a także dowiemy się o nowych władzach Oddziału PTT w Opolu oraz konkursach wiedzy o górach w Ostrowcu Świętokrzyskim oraz Tarnowie. Podobnie jak w poprzednim numerze, znajdziemy bogaty materiał poświęcony organizowanej przez Oddział PTT w Bielsku-Białej akcji „Sprzątamy Beskidy z PTT 2013”, któremu poświęcono aż sześć artykułów.
W numerze możemy poczytać także o wyjazdach oddziałowych poza granice Polski. Nina Mikołajczyk przybliża nam kolejne miejsce odwiedzone przez kolegów z Łodzi podczas wyjazdu do Stanów Zjednoczonych – Monument Valley Navajo Tribal Park, z kolei Grzegorz Gierlasiński opisuje majową wyprawę trekkingowo-krajoznawczą do Rumunii zorganizowaną przez O/Bielsko-Biała.
Numer uzupełniają relacje koleżanek z O/Kraków: Barbary Oleksyn o Dniu Tadeusza Wowkonowicza w zakopiańskie Okszy oraz Barbary Morawskiej-Nowak o XXI Zlocie Taterników-Seniorów KW w schronisku PTTK nad Morskim Okiem, a także zamykający tryptyk z cyklu „Z muzyką i tańcem (…)” artykuł Bartłomieja Grzegorza Sali pt. „Z muzyką i tańcem przez Ruś Szlachtowską, Beskidy i Bieszczady”.

Życzymy przyjemnej lektury! (pobierz -> 2,49 MB)

Zaszufladkowano do kategorii "Co słychać?" | Możliwość komentowania „Co słychać?” – nr 6 (270) / 2013 została wyłączona

Kocobędz-Podobora, Frydek-Mistek, Hukvaldy, Stramberk (Zaolzie i Morawy, Czechy) – wycieczka krajoznawcza – 16 czerwca 2013 r.

W dniu 16 czerwca 2013 roku o godzinie 8.10 z dolnej płyty dworca PKS wyruszyliśmy w kierunku Cieszyna na wycieczkę krajoznawczą zorganizowaną przez PTT Bielsko-Biała. Już na początku trasy przewodnik Robert Słonka zaczął wprowadzać nas w historię Śląska Cieszyńskiego znajdującego się obecnie po obu stronach granicy polsko-czeskiej.
Pierwszym obiektem, przy którym zatrzymaliśmy się na dłużej był zrekonstruowany słowiański gród, pochodzący z VIII-IX wieku (Archeopark Chotebuz-Podobora), do którego musieliśmy wejść po 102 drewnianych stopniach. Przewodniczka opowiedziała nam historię powstania grodu, w którym zetknęliśmy się z przeszłością, zobaczyliśmy stare chaty pokryte słomą i ich wyposażenie, odzież zrobioną z lnu i konopi, garnki i narzędzia stosowane w tych czasach.
Po około 2 godzinach wyruszyliśmy w dalszą drogę, kierując się w stronę miasta Frydek-Mistek. Przespacerowaliśmy się tam uliczkami miasta, zobaczyliśmy Kościół NMP z 1759 roku, który jest uważany za najważniejszy ośrodek pątniczy Śląska Cieszyńskiego. Na frydeckim rynku oglądaliśmy zamek książąt cieszyńskich oraz najstarszą świątynię – kościół św. Jakuba z elementami gotyckimi i renesansowymi.
Trzecim punktem wycieczki były Morawy (wieś Hukvaldy) z ruimami zamku biskupów morawskich. Wokół ruin zamku roztacza się park (Hukvaldska obora) założony w XVI wieku, przez który prowadzi ścieżka dydaktyczna, biegnąca obok pomnika lisicy – bohaterki opery „Prihody lisky Bystrousky” skomponowanej przez czeskiego kompozytora Leosa Janacka. Atrakcją parku są wolno żyjące zwierzęta (daniele i muflony) oraz różnorodność starodrzewu. W ruinach zamku oglądaliśmy pokazy młodych artystów odgrywających sceny z życia rycerzy i mieszkańców zamku. Z murów zamku widać było piękną panoramę gór z najwyższym szczytem pasma Beskidów Morawsko-Ślaskich i jednocześnie najwyższą górą Ślaska Cieszyńskiego – Łysą Górą (1324 m n.p.m).
Ostatnim etapem wycieczki było miasto Stramberk zwane Morawskim Betlejem. Miasto leży na zboczach Góry Zameckiej, Kotoucza i Białej Góry. Nad Stramberkiem wznosi się zamek z wysoką wieżą, zwaną Truba (Trąba) – pozostałością z dawnego grodu. Wieża na początku XX wieku została przerobiona na wieżę widokową, z której rozpościera się piękny widok na całe miasto. W mieście znajdują się ważne zabytki architektury ludowej i miejskiej – 85 domów cembrowanych z drugiej połowy XVIII wieku oraz domy barokowe wybudowane na rynku.
Z miastem tym związana jest legenda o Tatarach, którzy najechali Morawy. Rozbili obóz pod wzgórzem Kotouc i przygotowywali atak. W nocy rozszalała się burza i mieszkańcy miasta przekopali groblę stawu zalewając ich obóz. Tatarzy uciekli w popłochu, a na miejscu pozostały beczki z solonymi uszami wcześniej zamordowanych chrześcijan. Na cześć tego sławnego zwycięstwa w Stramburku piecze się uszy ze słodkiego miodowego ciasta, które mieliśmy okazję spróbować.
O godzinie 17.00 wyruszyliśmy w drogę powrotną do Bielska-Białej. Zmęczeni, ale zadowoleni, pełni wrażeń i bogatsi o nową wiedzę czekamy już na kolejną wycieczkę krajoznawczą

K.T.
.

uczestnicy wycieczki w Archeoparku Kocobędz-Podobora

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2013 | Możliwość komentowania Kocobędz-Podobora, Frydek-Mistek, Hukvaldy, Stramberk (Zaolzie i Morawy, Czechy) – wycieczka krajoznawcza – 16 czerwca 2013 r. została wyłączona

„II Nocna Wyrypa z PTT” – Barania Góra, Skrzyczne (Beskid Śląski) – wycieczka górska – 14/15 czerwca 2013 r.

Ponad 30 km szlakami Beskidu Śląskiego, około 10 godzin marszu, 16 uczestników reprezentujących Oddział PTT w Bielsku-Białej, Koło PTT w Kozach, Oddział PTT w Krakowie oraz osoby niezrzeszone; chyba wszystkich dopadały na trasie „kryzysiki” i senność, za to na końcu była satysfakcja, że dotarliśmy do celu – tak można by krótko podsumować „II Nocną Wyrypę z PTT”.
Wystartowaliśmy ok. 21:3o z Wisły Głębców, by zielonym szlakiem wejść na Przełęcz Kubalonkę. Po kilkuset metrach szlak gdzieś zniknął i wędrując drogą leśną spotkaliśmy go ponownie na przełęczy. Kolejne kilometry to fragment Głównego Szlaku Beskidzkiego z odpoczynkami na Stecówce, Przysłopie, Wierchu Wisełka. Im wyżej, tym mniej było widać. Chmury były dzisiaj na Baraniej i światło latarek rozpraszało się na nich tak niefortunnie, że nie bardzo widać było naszą drogę. Trochę wolniej, ale cały czas do przodu dotarliśmy na Magurkę Wiślańską.
Pod Zielonym Kopcem spotkaliśmy trzech turystów, którzy wystartowali wieczorem ze Szczyrku – w nocnej mgle mieli problemy orientacyjne i odcinek przez Skrzyczne poszedł im wolniej, niż zakładali.
Do schroniska na Skrzycznem dotarliśmy ok. 5 rano – chmur już nie było, a poranne słońce pięknie oświetlało okolicę. Niektórzy żałowali, że nie wzięli okularów przeciwsłonecznych… Była tu okazja dla kilku osób do kilkunastominutowej drzemki.
Szlak do Buczkowic to już osobna historia – szybko, by jak najszybciej dotrzeć do celu i móc odespać zarwaną noc… Powyżej Siodła pod Skalitem spotkaliśmy znanego z wielu interesujących prelekcji organizowanych w ramach cyklu „Wspaniały świat gór wysokich”, ks. Krzysztofa Gardynę, który na Skrzyczne wybrał się z kilkoma uczniami. Miło było usłyszeć, że niedługo ponownie wybiera się w góry Peru – zapewne będziemy mieli okazję je zobaczyć na jakiejś prelekcji.
Zakończenie wyrypy miało miejsce w Buczkowicach, do których dotarliśmy o 8 rano. W czasie, gdy większość ludzi budziła się, by rozpocząć weekend, my po dotarciu do domów skierowaliśmy swe kroki do przytulnych łóżek 🙂
Do zobaczenia za rok na „III Nocnej Wyrypie z PTT”!

SB
.

poranek przed schroniskiem PTTK na Skrzycznem

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Możliwość komentowania „II Nocna Wyrypa z PTT” – Barania Góra, Skrzyczne (Beskid Śląski) – wycieczka górska – 14/15 czerwca 2013 r. została wyłączona

OKT PTT „Główny Szlak Beskidzki” zdobyta!

Informujemy, że pierwszym członkiem Oddziału PTT w Bielsku-Białej, któremu udało się zdobyć odznakę krajoznawczo-turystyczną PTT „Główny Szlak Beskidzki” jest Sławomir Dziuba.
Sławkowi, który wędrował czerwonym szlakiem od Wołosatego do Ustronia od 15 maja do 4 czerwca 2013 r. serdecznie gratulujemy, a wszystkich miłośników górskich wędrówek zachęcamy do zdobywania turystycznych odznak Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego: GOT PTT, GOT PTT „Ku Wierchom” oraz odznak krajoznawczo-turystycznych: „Główny Szlak Beskidzki” i „Mały Szlak Beskidzki”.

Zarząd Oddziału

Zaszufladkowano do kategorii aktualności | Możliwość komentowania OKT PTT „Główny Szlak Beskidzki” zdobyta! została wyłączona

Podsumowanie akcji „Sprzątamy Beskidy z PTT 2013” w „Kronice Beskidzkiej”

W dzisiejszej „Kronice Beskidzkiej” (nr 24 (2940) / 2013) ukazał się artykuł pt. „Wędrowali i sprzątali” będący podsumowaniem tegorocznej akcji „Sprzątamy Beskidy z PTT 2013″. Serdecznie zachęcamy do lektury!
Chcielibyśmy w tym miejscu podziękować patronom medialnym za bieżące informowanie o akcji, sponsorom za wsparcie projektu, a wszystkim uczestnikom za tak liczny udział!

Zarząd Oddziału
.

Zaszufladkowano do kategorii aktualności, media, Sprzątamy Beskidy z PTT | Możliwość komentowania Podsumowanie akcji „Sprzątamy Beskidy z PTT 2013” w „Kronice Beskidzkiej” została wyłączona

„Langar Zom – Śląska Wyprawa w Hindukusz Wysoki” – prelekcja Jana Weigla – 11 czerwca 2013 r.

Już po raz drugi w ostatnim czasie mieliśmy okazję w ramach cyklu „Wspaniały świat gór wysokich” podziwiać dokonania bielskich alpinistów. Z okazji jubileuszu 40-lecia Pierwszej Śląskiej Wyprawy w Hindukusz zorganizowanej przez Koło Beskidzkie Klubu Wysokogórskiego w Bielsku-Białej przy współpracy z Kołem Katowickim Klubu Wysokogórskiego prelekcję pt. „Langar Zom – Śląska Wyprawa w Hindukusz Wysoki” wygłosił prezes honorowy naszego Oddziału, Jan Weigel.
Celem wyprawy był masyw Langar Zom, będący w 1973 roku jednym z dwóch siedmiotysięczników Hindukuszu, na którym nie stanęli dotąd Polacy.
Mieliśmy okazję obejrzeć zdjęcia z podróży samochodem Star A29 przez Związek Radziecki i Iran do Afganistanu oraz wspinaczek w rejonie doliny Sar Shkahwr. Po okresie aklimatyzacji na szczytach pięcio- i sześciotysięcznych w dniu 10 września 1973 r. Mirosław Kuraś i Andrzej Popowicz dokonali pierwszego polskiego wejścia na szczyt Langar Zom Main (7070 m n.p.m.), a trzeciego w ogóle (po wyprawie niemieckiej z 1963 r. i wyprawie japońskiej z 1968 r.). Na szczyt ten weszli pięć dni później także Zbigniew Burczak, Feliks Köhler, Aleksander Pańków i Jan Weigel. Dodatkowo Tadeusz Dyczkowski i Jan Sieńczak zdobyli Langar Zom South (6850 m n.p.m.), a Krzysztof Kwiatkowski i Jan Majchrowicz weszli na szczyt Langar Zom East (7061 m n.p.m.).
Na koniec należy wspomnieć, że spośród 18 uczestników wyprawy „Hindukusz-73” aż ośmiu za sprawą naszego dzisiejszego prelegenta wstąpiło do reaktywowanego Oddziału PTT w Bielsku-Białej i często możemy ich spotkać na naszych prelekcjach, spotkaniach lub wycieczkach. Wielu z nich było obecnych także i dzisiaj, choć największym zaskoczeniem dla wszystkich była z pewnością obecność Mirosława Kurasia, który specjalnie na prelekcję zorganizowaną przez Bielski Klub Alpinistyczny we współpracy z naszym Oddziałem przyleciał z kanadyjskiego Vancouver.

SB
.

w trakcie prelekcji

Zaszufladkowano do kategorii Bez kategorii | Możliwość komentowania „Langar Zom – Śląska Wyprawa w Hindukusz Wysoki” – prelekcja Jana Weigla – 11 czerwca 2013 r. została wyłączona

„Góry – moje miejsce na ziemi…” – konkurs fotograficzny

Wielu z Was, miłośników gór z pewnością choć raz zetknęło się w internecie z Sebastianem Niklem, bielszczaninem, który pomimo walki z różnymi chorobami promuje turystykę górską na swojej stronie internetowej: http://s-nikiel-mojegory.pl/.
Jeszcze tylko 5 dni trwa organizowany przez Sebastiana konkurs fotograficzny, do udziału w którym serdecznie zachęcamy wszystkich członków i sympatyków PTT.

Więcej informacji o konkursie i jego regulamin można znaleźć tutaj.

Zaszufladkowano do kategorii aktualności | Możliwość komentowania „Góry – moje miejsce na ziemi…” – konkurs fotograficzny została wyłączona

Malý Rozsutec (Mała Fatra, Słowacja) – wycieczka górska – 9 czerwca 2013 r.

Minął kolejny dzień czerwca 2013 roku, dzień prawdziwie turystyczny, górski, spędzony aktywnie w sercu Małej Fatry na Słowacji.
Trasa wycieczki zaplanowana i w pełni zrealizowana była następująca: Terchová hotel „Diery” (565 m n.p.m) – Dolné diery – Horné diery – Malý Rozsutec (1343 m n.p.m) – Sedlo Medzirozsutce – Sedlo Medziholie – Štefanová (631 m n.p.m).
Liczna grupa turystów z Bielska-Białej i okolic świetnie poradziła sobie z przejściem zaplanowanej i jakże atrakcyjnej trasy. Wyznaczyły ją dzisiaj szlaki: niebieski i zielony.
Drabiny i drabinki wśród licznych wodospadów pełnych szumiącej wody (dwa wodospady w Dolnych dierach i aż dziewięć wodospadów w Hornych dierach), żelazne mostki, zabezpieczenia łańcuchowe na śliskich od wilgoci skałach, czy wreszcie ostre podejście na szczyt Małego Rozsutca przy użyciu ułatwień w postaci grubych łańcuchów, bardzo pomogły nam zrealizować zamierzoną trasę. Dodatkowo były też dla nas nie lada atrakcją, której w naszych Beskidach po prostu brakuje.
Po przejściu trasy Janosikowymi dierami (Dolné diery – Horné diery) pod prąd potoku zwanego Hlboký potok, odetchnęliśmy chwilę w słońcu na polanie o wdzięcznej nazwie Pod Tanečnicou. Czekało nas wkrótce ostre podejście na szczyt Małego Rozsutca, co też oznaczało, że siły i kondycja powinny być na tym odcinku niezawodne. Na szczyt Małego Rozsuta wchodziliśmy „na raty”, dzięki czemu raczej udało nam się uniknąć zatorów, zwłaszcza w miejscu z łańcuchami. Ze szczytu widzieliśmy morze gór, pełno ich było naokoło nas. Na jedną z nich napatrzeliśmy się do woli, a był to bliski sąsiad Małego Rozsutca czyli Veľký Rozsutec. Tak naprawdę jest on wielki, bo liczy aż 1610 m n.p.m. i jest widoczny z wielu bliskich nam beskidzkich szczytów. Dzisiaj mieliśmy go w zasięgu ręki i trochę powzdychaliśmy do niego myśląc, że trzeba będzie powrócić tu w czasie, kiedy będzie on udostępniony turystom. Nastąpi to niebawem, bo już od 15 czerwca. Dodać jeszcze trzeba, że ze szczytu Małego Rozsutca widzieliśmy ciemne chmury i słyszeliśmy pomrukiwania burzy gdzieś tam za Wielkim Choczem. Podczas gdy w Polsce, w Warszawie i wielu innych miejscowościach szalały potężne burze z ulewami i powodziami, to tu na Słowacji w Małej Fatrze, obyło się bez burzy i deszczu. Było spokojnie.
Mieliśmy więc tym razem wielkie szczęście do pogody. Była ona wprost wymarzona, jeszcze wiosenna, a już jakby letnia. Pozwoliła nam nacieszyć się nie tylko górami Małej Fatry, ale i niezwykłym bogactwem otaczającej górskiej przyrody. Pozwoliła również odpocząć na zielonej trawce na polanie pod Małym Rozsutcem i w urokliwym miejscu na przełęczy Medziholie, co tego rodzaju odpoczynek ostatnio był rzadkością. Kanapki wyjęte z plecaka miały w tej górskiej scenerii wyjątkowo dobry smak.
A jeśli chodzi o przyrodę, to trzeba zanotować, że w części skalistej można było zauważyć kwitnące goryczki, na łąkach liczne storczyki, pojawiła się też wełnianka szerokolistna. Przy szlaku do Sedla Medziholie zakwitł czosnek niedźwiedzi, który ożywił swoim zapachem tę leśną trasę. Czosnku niedźwiedziego było dużo, ale niedźwiedzi na szczęście nie było…
Kotłowało nam się dzisiaj w głowach i myślach od tylu atrakcji. Ci, którzy byli dzisiaj na Małym Rozsutcu po raz pierwszy w życiu, z pewnością nie żałowali trudu wycieczki. Jednym z nich był kolega z naszego Oddziału PTT – Andrzej, liczący prawie 76 lat. Jak widać, na wejścia na nowe górskie szczyty nigdy nie jest za późno!
Dodam jeszcze, że wyjechaliśmy autokarem z Bielska-Białej o godzinie 7:00, a powróciliśmy o 19:30. Sam przejazd w obie strony przez Żywiec, Milówkę, Laliki, Zwardoń, Żylinę i Terchovą też był interesujący, gdyż po obu stronach autokaru towarzyszyły nam góry, a w górach dalsze góry. Było na co popatrzeć!
Tak minął dzień… Czy warto się obejrzeć za nim…? Warto!
Dzięki staraniom Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego Oddział w Bielsku-Białej przeżyliśmy wycieczkę, którą z pewnością będziemy długo i mile wspominać.

CS
.

uczestnicy wycieczki po zejściu do Stefanovej

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2013 | Możliwość komentowania Malý Rozsutec (Mała Fatra, Słowacja) – wycieczka górska – 9 czerwca 2013 r. została wyłączona

Akcja „Sprzątamy Beskidy z PTT” – rejon Hrobaczej Łąki – 8 czerwca 2013 r.

W dniu dzisiejszym odbyła się ostatnia w tym roku kalendarzowym wycieczka w ramach akcji „Sprzątamy Beskidy z PTT 2013”. Terenem dzisiejszego sprzątania szlaków był Beskid Mały, a dokładnie rejon Hrobaczej Łąki.
Szlaki wokół Hrobaczej Łąki sprzątało dzisiaj aż siedem grup wolontariuszy z różnych miejscowości województw śląskiego i małopolskiego. Do podsumowania akcji przyłączyła się pośrednio również pogoda, która po blisko trzy tygodniowej kapryśnej aurze, obdarzyła nas błękitnym niebem, wysoką temperaturą i brakiem opadów atmosferycznych.
Pierwszą grupę stanowiło kilku reprezentantów bielskiego Oddziału PTT wzmocnieni przedstawicielem krakowskiego Oddziału PTT, którzy wyruszyli o godzinie 8.30 z przystanku MZK nr 11 obok kościoła w Straconce szlakiem: Straconka (kościół) – Czupel – Gaiki – Groniczki – Przełęcz u Panienki (czerwony szlak) – Kozy (żółty szlak).
Drugą grupę stanowili inni reprezentanci oddziału PTT w Bielsku Białej, którzy wyruszyli również o godzinie 8.30 z ostatniego przystanku MZK nr 11 następującą trasą: Straconka Zakręt – Przełęcz Przegibek (czarny szlak) – Gaiki (szlak niebieski) – Groniczki – Przełęcz u Panienki (czerwony szlak) – Kozy (żółty szlak).
Obie grupy od Gaików szły już razem, zachęcając do wzięcia czynnego udziału w akcji troje turystów z Bielska-Białej spotkanych na szlaku. Co warte zaznaczenia w akcji sprzątania Beskidów wzięła czynny udział dziennikarka „Kroniki Beskidzkiej” – Magdalena Nycz, która towarzyszyła nam, aż do oficjalnego zakończenia akcji w kozieńskim parku.
Trzecią grupą byli członkowie Koła PTT w Kozach, którzy sprzątali trasę Lipnik Kopiec – Przełęcz u Panienki (czarny szlak) – Kozy (żółty szlak), natomiast grupą czwartą stanowili także członkowie Koła PTT w Kozach wzmocnieni przez młodzież z SKKT Trzycatek przy LO im. Baczyńskiego w Kozach oraz dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 2 w Kozach, którzy wysprzątali okolice koziańskiego kamieniołomu i Wilczego Stawu.
Piąta grupa reprezentowała Oddział PTT w Chrzanowie. Od godzin porannych zmagali się ze śmieciami na trasie Porąbka Zapora – Zasolnica – Bujakowski Groń – Hrobacza Łąka – Przełęcz u Panienki (czerwony szlak) – Kozy (żółty szlak).
Szósta grupa wyruszyła niebieskim szlakiem z Porąbki poprzez Bujakowski Groń, aż do kamieniołomu w Kozach. Do grupy tej należeli członkowie i sympatycy Koła PTTK „Beskidek” w Porąbce.
Siódmą grupę można nazywano krótko: Diablakami. Należeli do niej członkowie Koła Miłośników Beskidów ze Szkoły Podstawowej nr 18 w Dąbrowie Górniczej. Wyruszyli oni o godzinie 9.00 z Żarnówki Dużej i wędrowali żółtym szlakiem przez Hrobaczą Łąkę, Przełęcz u Panienki, aż do Kóz.
Dzisiaj sprzątnięto 37 km szlaków. Udział wzięło 63 wolontariuszy. Zebrano łącznie 1500 litrów śmieci, czym ustalono nowy, smutny co prawda, rekord w ilości zebranych w ciągu jednego dnia odpadów zalegających na górskich szlakach. Śmieciem dnia został gustowny, metalowy stelaż z białymi kółkami, który służył pewnie do ciągnięcia na nim po górskich szlakach ciężkiej torby lub walizki.
Spotkanie wszystkich grup nastąpiło po godzinie 14.00 w Parku w Kozach. Tam w cieniu platana, sławnego w całej Europie i zapewne w wielu miejscach na świecie, nastąpiło oficjalne i uroczyste podsumowanie akcji „Sprzątamy Beskidy 2013”. Na początku wszystkim uczestnikom zostało zaproponowanych kilka konkursów: na rozpoznanie tropów zwierząt, na rzut śmieciem do kosza, na hasło lub wiersz promujący akcję, na udowodnienie tężyzny fizycznej w ściskaniu rosyjskiego ustrojstwa, na najszybsze wysłanie sms-a do prowadzącego. Uczestnicy otrzymali atrakcyjne nagrody rzeczowe. A wszystko to przygotowane przez członków Koła PTT w Kozach.
Następnie prezes Zarządu Głównego PTT Szymon Baron wraz z pomysłodawcą i koordynatorem akcji Tomaszem Węgrzynem dokonali oficjalnego podsumowania wszystkich, dziesięciu tegorocznych wycieczek. Okazało się, że we wszystkich tych wycieczkach wzięło udział ponad 200 wolontariuszy, z których znaczna część brała udział w więcej niż jednej wycieczce. Z górskich szlaków zebrano łącznie przerażającą liczbę 8620 litrów śmieci. Wręczono następnie pamiątkowe dyplomy dla wszystkich osób, które wzięły udział w tegorocznej akcji, wykonano pamiątkowe zdjęcie obecnych na tle przepięknego, dwustuletniego platana w pałacowym parku. Następnie po pożegnaniach, wróciliśmy do swoich domów.
Nie oznacza to jednak końca akcji sprzątania Beskidów. Mogę uchylić rąbka tajemnicy i napisać, że przyszłoroczna edycja akcji „Sprzątamy Beskidy z PTT 2014” będzie miała nową, atrakcyjną formułę, która nie tylko zachęci po ponownego udziału ekipy biorące już udział w tegorocznych wycieczkach, lecz także zwróci uwagę oraz przyciągnie nowych uczestników, partnerów, czy nawet sponsorów.
Już teraz zachęcam i zapraszam do aktywnego wzięcia w przyszłorocznym „Sprzątaniu Beskidów z PTT 2014”.

Norbert Owczarek
.

uroczyste zakończenie akcji pod koziańskim platanem

Zaszufladkowano do kategorii kronika - 2013, Sprzątamy Beskidy z PTT | Możliwość komentowania Akcja „Sprzątamy Beskidy z PTT” – rejon Hrobaczej Łąki – 8 czerwca 2013 r. została wyłączona